Ciąża niechciana

bez seksu akurat nie da się żyć bo to potrzeba tego rzędu jak jedzenie, spanie itd. Więc tą potrzebę zaspokoić trzeba, żeby normalnie funkcjonować.

A w Polsce aborcja jest LEGALNA w określonych przypadkach. I na szczęście u naszych sąsiadów jest legalna w każdym przypadku więc usunąć jak się chce to nie jest problem.

I nie mam ochoty ogarniać tematu biologicznie bo jest mi doskonale obojętnie czy nazwiesz to płodem, zarodkiem, cudem bożym, zlepkiem komórek czy małym człowieczkiem, bez względu na nazewnictwo moje zdanie pozostaje niezmienione.

I nie mam ochoty ogarniać tematu biologicznie bo jest mi doskonale obojętnie czy nazwiesz to płodem, zarodkiem, cudem bożym, zlepkiem komórek czy małym człowieczkiem, bez względu na nazewnictwo moje zdanie pozostaje niezmienione.

Aż sama się zdziwiłam ze obojętność jest dla mnie bardziej dotkliwa niż nienawiść. I nie, nie stoję murem za przeciwnikami aborcji, raczej jestem gdzieś pośrodku.

No wybacz,ale każdy wie skąd się biorą dzieci i jak ktoś nie chce tego dziecka to niech nie uprawia seksu! Bez tego da się żyć. I nikt cie wtedy nie pyta czy masz ochote bo skoro się robi to dziecko to chyba się ma no nie? No a skoro matka nie kocha swojego dziecka no to już chyba jakieś zaburzenie i problem matki,no nie?

Może TY możesz bez tego żyć - ale nie każdy. I co to za bzdura że chęć uprawiania seksu=chęc posiadania dziecka......

Można nie chcieć mieć dzieci i nie jest to żadne zaburzenie.....

No jedyne do czego masz prawo to do urodzenia bo aborcja jest nie legalna,więc prawa do tego nie masz.

Na szczęście istnnieją kraje w pobliżu gdzie jest legalna .....

Poza tym jak ktoś nazywa już żyjące stworzenie tylko zapłodnioną komórką to niech najpierw pgranie temat biologicznie a potem się wypowiada.

To chyba tylko twoim zdaniem zapłodniona komórka jajowa, zygota czy zarodek to już żyjące "stworzenie" ..... dla mnie to cały czas jednak kilkumilimetrowy zlep komórek.

znudzona-ona,

moje zdanie tez pozostaje niezmienne odkad skończyłam 14 lat i nie zamierzam go zmieniac , dla mnie tonie człowiek tylko zlepek komorek a to co czuje matka jest wazniejsze od czegos co uczuc nie ma

tahela, no ja właśnie też uważam, że kobieta powinna mieć wybór bo jest ważniejsza od zarodka/płodu

tahela, no ja właśnie też uważam, że kobieta powinna mieć wybór bo jest ważniejsza od zarodka/płodu

A ja myślę, że byłem ważniejszy zawsze od innych nawet jako płód/zarodek

uważam że byłem ważniejszy od mojej matki

i nie jest to narcyzm tylko mój bardzo silny instynkt przetrwania, który mam w genach -motywacja do życia

nie wyobrażam sobie, że komórkę, z której ja się rozwinąłem można by usunąć

nie jestem w stanie przyjąć, że MNIE mogło by nie być.

wykończony, gdyby cię nie było to byś nie miał tego świadomości, to chyba logiczne.

tak - znudzona ona ale zdarzyło się inaczej ale mogło się zdarzyć coś innego i mnie denerwuje sam fakt,

że mogło by hipotetycznie tak być rozumiesz?

szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, hipotetycznie mogłoby cię nie być więc nie miałbyś tego świadomości, nie istniałyby żadne twoje uczucia związane z tym. Ale rozumiem, że teraz realnie taka możliwości budzi u ciebie jakiś niepokój

wykończony,

a aj czasem myśłe ze było by lepeij by mnie nie było, bym nic nie czuła, po prostu nie bylo by mnie i był by spokoj

wykończony,

a aj czasem myśłe ze było by lepeij by mnie nie było, bym nic nie czuła, po prostu nie bylo by mnie i był by spokoj

tahela a ja nawet mimo ciężkiej depresji np. nie miałem myśli samobójczych

znudzona ona nie budzi jakiś uczuć jakie opisujesz ale złość, której nie idzie wyładować

przecież to byłem wtedy dalej ja

to tak samo jakbyś nieświadomie zagrożenia znajdowała się w miejscu, gdzie może stać ci się

krzywda ale to minęło i nic ci się nie stało

nawet gdybym przeszedł przez pasy w okolicy gdzie teraz jeździ pijany kierowca np.

ale mnie nie potrącił

i jestem już na chodniku ale i tak mam ochotę dać mu w gębę bo mógł to zrobić

(tak samo miałbym pretensję do władz, które by całkowicie zalegalizowały

takie zabiegi w czasie gdy miałem się urodzić)

wykończony,

to zupełnie co innego ze chesz dac w gebe kierowcy jestes i czujesz juz, myslisz jak cie usuwaja to nieczujesz jescze nic,to jest róznica, teaz jzu istniejsz a wtedy jakbys nie istniał , nie masz mozgu z którego pochodza emocje, osobowosc, pooczucie ja , jesli wiesz o czym mowie, ale wiesz podejrzewam

wykończony,

to zupełnie co innego ze chesz dac w gebe kierowcy jestes i czujesz juz, myslisz jak cie usuwaja to nieczujesz jescze nic,to jest róznica, teaz jzu istniejsz a wtedy jakbys nie istniał , nie masz mozgu z którego pochodza emocje, osobowosc, pooczucie ja , jesli wiesz o czym mowie, ale wiesz podejrzewam

ok bo uważasz, że zarodek to nie człowiek nawet jednak opierając się na tym co uważasz

efekt jest ten sam - nie istnieje się

usuną zarodek nie będzie się istniało

rozjadą cię istniałaś i cię nie ma bach!

o to mi chodzi w obu przypadkach już cię nie będzie w przyszłości a mogłaś być

usunięcie bo zarodek a człowieka z tego nie musi być

to tak jak strzelić komuś w łeb i "nie zabiłem/łam go bo prawdopodobnie mógł go piorun zaraz pier...lnąć"

wykończony, na tej zasadzie, że mogłoby, a nie jest, to tak samo działa antykoncepcja, którą polecałeś, a nawet bardziej bo częściej się ją stosuje. także to jest sprzecze co piszesz.

wykończony, na tej zasadzie, że mogłoby, a nie jest, to tak samo działa antykoncepcja, którą polecałeś, a nawet bardziej bo częściej się ją stosuje. także to jest sprzecze co piszesz.

zmienny działa ale co innego komórka z 23parami chromosomów a komórki które są haploidalne

zmienny działa ale co innego komórka z 23parami chromosomów a komórki które są haploidalne

wykończony, co innego? a jeszcze bardziej co innego między świadomą a nieświadomą nieukształtowaną istotą i jak Ci to pisali, to mówiłeś, że to nie szkodzi, bo chodzi o tą możliwość, o potencjał zaistnienia.

i w obydwu przypadkach (antykoncepcja która polecałeś i aborcja którą negujesz) ta możliwość jest likwidowana.

a sama budowa to tylko sprawa techniczna, podane przez Ciebie kryterium (możliwość) w obu przypadkach działa, więc takie rozdzielanie, że to pierwsze ok a to drugie be, jest sprzeczną, niezrozumiała dla mnie forma magicznego myślenia. no ale, nie drąże już tematu.

zmienny komórka w której jest DNA kompletne gdzie jest zakodowana informacja o cechach nowego organizmu

i posiadająca zdolność do rozwoju w złożony ludzki organizm

a komórka jajowa czy plemnik to tylko fragment materiału genetycznego

nie ma wtedy nowego organizmu jeszcze a potem jest (niezależnie czy nazwiesz to już człowiekiem czy nie)

już ci to tłumaczyłem

nie ma wtedy nowego organizmu jeszcze a potem jest (niezależnie czy nazwiesz to już człowiekiem czy nie)

no ale to sprawa techniczna, bo w jednej i drugiej sytuacji ten człowiek by zaistniał, ta komórka by się złączyła, z inną konkretną komórką i wyszłoby na to samo i kryterium które podaleś, byłoby spełnione.

ja doskonale wiem o czym piszesz, ale odzierając to z intuicyjnego postrzegania opartego na magicznym myśleniu, wychodzi na to samo.

zmienny co innego organizm, który się rozwija

a co innego komórka jajowa/plemnikowa

ps(czy nie miałeś kiedyś nicku "Pitu"?)

wykończony, nie jestem pitu.

zmienny co innego organizm, który się rozwija

a co innego komórka jajowa/plemnikowa

no dobrze, nie niepowtarzaj mi tego w kółko za chwilę mogę wkleić obrazek z jednym i drugim żebyś w końcu zrozumiał, że ja znam tą różnicę,

sam nie rozumiesz jednak, że ta różnica nie ma nic do kryterium które przedstawiłeś (że powstanie człowiek).

to co z tego, że nie ma jeszcze takiego 'organizmu, ktory się rozwija' skoro byłby gdyby nie antykoncepcja.

a czy swojego stanowiska przeciw aborcji, nie oparłeś właśnie na tym byłoby?

oczywiście, że oparłeś i jeszcze przedstawiłeś przykłady z samochodem, że kierowca mogłby przejechać i już samo 'gdyby' denerwuje.

odpowiedz na jedno proste pytanie, co z tego, że jest w jednym przykładzie masz plemnika i komórkę jajową oddzielnie, a w drugim już 'organizm który się rozwija z pełnym zapisem genetycznym' skoro w jednym i drugim przypadku człowiek by powstał a nie powstanie i to własnie, że nie powstanie, to zaprzepaszczenie potencjału (człowieka który by powstał w obydwu przypadkach jeszcze raz przypominam) było powodem dla którego tak nie lubisz aborcji.

skoro to było powodem to popierając antykoncepcję zwyczajnie sobie zaprzeczasz.

podobnie wcześniej sobie przeczyłeś pisząc o zasadzie egoizmu i chęci przeżycia jako argumencie przeciw aborcji, a nie widziałeś, że kobieta właśnie kierując się tą zasadą może tej aborcji dokonać.

wykończony, nie jestem pitu.

 

 

 

 

podobnie wcześniej sobie przeczyłeś pisząc o zasadzie egoizmu i chęci przeżycia jako argumencie przeciw aborcji, a nie widziałeś, że kobieta właśnie kierując się tą zasadą może tej aborcji dokonać.

zmienny egoizm w sytuacji ratowania życia własnego jest wskazany

a nie z powodu własnej głupoty/nieodpowiedzialności

czasami są sytuacje skrajne ale nie tak często

aha, no akurat tu jeszcze rozumiem taki tok myślenia, choć gdyby dalej to drążyć to raczej widzę tu, że kobieta sobie robi problem tą głupotą.

idę.

wykończony, ja tylko dodam, że podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej może dojść do zapłodnienia ( więc jest i budowa odpowiednia i potencjał) hormony mają nie dopuścić do implantacji poprzez zagęszczenie śluzu i stworzenie wrogich warunków dla tej zapłodnionej komórki jajowej - co prawie zawsze się udaje.

Co Ty na to? To też podchodzi pod twój schemat?

to dodatkowo inny środek np gumkę dorzucić jeszcze.

Linka, są przecież antykoncepty, które nie dopuszczają do owulacji - dwuskładnikowe.