Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa a praca ochroniarza, kierowcy


cichyczlowiek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mieszkam w takiej miejscowości, gdzie bardzo słabo jest o pracę. Poszukałem pracę w ochronie, płacą najniższą krajową. Gdy jestem w domu to trudno mi przestać myśleć o pracy. Lękam się jak to będzie w pracy, w życiu gdy rodziców zabraknie. Żona jest na wychowawczym, mam dziecko na utrzymaniu, plus kredyt do spłacenia. W tej chwili pomagają mi rodzice, ale i tak ciężko jest żyć. Ostatnio są kłótnie z żoną o byle co. Mało rozmawiam z ludźmi, bo dużo lęków mam. W zeszłym roku prowadziłem ciężarówkę zagranicę, zestaw. Pierwszy raz wsiadłem w Anglii, od razu na głęboką wodę poszłem. Pamiętam gdy prowadziłem to miałem takie myśli: że nie dojadę do domu , spowodowałem wypadek, zabiłem ludzi swoim samochodem a tak wogóle nie było, nie uczestniczyłem w żadnym wypadku. Myślałem o samobójstwie, odechciało mi się żyć, ale moja wiara mi na to nie pozwala, oraz wiem co by czuła moja rodzina. Często gdy gdzieś idę, coś załatwić, to mam bóle brzucha, biegunka, nawet jak idę z kolegą odprężyć się. Mam zrobione prawo jazdy C+E, szukam cały czas, każdy chce z doświadczeniem. Przez dwa tygodnie ostatnie mam chęć tylko płakać. Widzę jakie mam bardzo ciężkie życie, w pracy zawsze robiłem najgorszą pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary do psychiatry po leki bo masz bardziej depresje niż nerwicę z tego co piszesz ale nikt Ci tutaj diagnozy nie postawi. Znalazłeś się w trudnej sytuacji która Cie przerosła ale nie wiń siebie za to takie to nasze życie w tym państwie jest ale będzie dobrze! Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście! Powodzenia życze i odsyłam po leki, możesz sprubować czegoś ziolowego z apteki typu Nerwowsol, Validol czy cokolwiek innego jak pomoże to dobrze a jak nie to coś z mocniejszej artylerii :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą rzecz, to bym uciął negatywne myślenie. Nie jesteś żaden najgorszy i nie masz nie wiem jak ciężkiego życia. W zrozumieniu tego pomaga zrobienie kroku wstecz i spojrzenie na siebie z dystansu. Powiedz "nie" przeczuleniu na własnym punkcie. Bywa że z nerwicy trudno się wygrzebać i będziesz musiał zacząć życie na nowo, tak jak po wylewie np. Nic straconego, leki mogą pomóc. Na pewno nie pomoże stanie w miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cichyczlowiek, Ile czasu bierzesz te leki i jakie? One na ogół potrzebują kilku tygodni żeby zacząć działać, poza tym na ogół nie usuwają wszystkich objawów tylko je zmniejszają. Byłoby super jak byś dostał skierowanie na terapię, ale wiem że bywa z tym ciężko.

Ogólnie nie bierz na siebie odpowiedzialności za cały świat. Wystarczy to że dobrze wykonujesz swoją robotę. Jeśli mają cię kiedyś zwolnić to twoje zamartwianie w niczym nie przedłuży twojej pracy.

Z tego co piszesz to jakieś doświadczenie masz. Dbaj też o odpoczynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Sympramol, przez ostatni miesiąc czasu. Przed tym brałem Pramolan. Próbuje mieć dystans do życia, czasami jest z tym ciężko. Muszę pracować nad tym. Mam niepełnosprawność, ludzie takich traktują gorzej, mało płacą, a mam na utrzymaniu rodzinę.

To że traktują gorzej wiadomo nie od dziś ,jednak to nie znaczy że jesteś gorszy , miej do tego dystans i pomysl w ten sposób że Ty masz , coś czego oni nie mają . Poczekaj również cierpliwie na działanie leków u niektórych długo się rozkręca,być może nalezysz do ludzi którzy potrzebują więcej czasu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×