Myśli samobójcze

skok z wysokosci to jednak ryzyko cierpienia tak mysle. Chwilowego ale zawsze. Chyba jednak najskuteczniejszym sposobem na samoboja bylo i jest strzelenie sobie w leb. Zero cierpienia natychmiastowa smierc. Takiego czegos bym upatrywal w zakonczeniu swojego marnego żywota. Leki sa dupne...ciezko przedawkowac ..zwykle po kilku dniach budzisz sie.

Jest strona w internecie o samobójstwach. Większość metod odradza gdyż zanim człowiek umrze niewyobrażalne przechodzi katusze.Między innymi odradza skok pod pociąg.Można pół godziny wyć z bólu przez zmiażdżone organy zanim przyjdzie śmierć.

Nie ma bezbolesnej śmierci tak jak nie ma narodzin bez bólu.Człowiek rodzi się i odchodzi w męczarniach.

Niech się zastanowią ci co chcą odebrać sobie życie,że takiego bólu jakim jest śmierć nigdy za życia nie zaznali.

Tyle w temacie i zakończmy,proszę,dyskusję.

ja się kiedyś walnąłem w głowę i straciłem przytomność, ale nie poczułem nawet uderzenia, dopiero jak się obudziłem.

-- 05 maja 2013, 14:30 --

nienormalna21, tam zapomniałem dodać tej emoty

bo to żart był.

Nie chcę tutaj robić, za adwokata Kestrela, ale przecież już raz zwróciłaś mu uwagę, czy Ty jesteś nienormalna?

Tytuł watku brzmi ''mysli samobójcze" a nie jak skutecznie popełnić samobójstwo.

Saraid, no wiem, żartowałem tylko zapomniałem emoty, specjalnie napisałem nienormalna, bo taki ma nick, widać była poirytowana to trochę chciałem rozluźnić atmosferę żartem.

No a co do sprawy tematu, to myśli samobójcze, dotyczą właśnie tego jak się odbywa taki proces.

Więc piszemy na temat.

ja czekam na tzw seryjengo samobójce ale chyba marna jest szansa nigdy się polityką nie parałem i nie stanowie żadnego zagrożenia dla mitycznego układu.

carlosbueno, powraca.

Ja wierzę że śmierć jest przeciwieństwem narodzin. A życie nie ma przeciwieństwa.

carlosbueno, na forum też są układy i polityka

carlosbueno, na forum też są układy i polityka

ja nawet na forum do żadnego układu nie należe.

carlosbueno, na forum też są układy i polityka

ja nawet na forum do żadnego układu nie należe.

myślałem, że jesteś z frakcji antykatolików

chcę umrzeć.

mrrafal, w żadnej frakcji nie jestem co najwyżej w frakcji zbyt tchórzliwych na samobójstwo.

carlosbueno, ale boisz się, że po śmierci coś złego Cię spotka?

zmienny, Boję się że będą plotkowac o moim samobójstwie i dochodzić dlaczego on to zrobił skoro nie miał powodu, choć to głupie przecież bo nie będe wówczas tego świadomy.

carlosbueno, dziwny lęk.

zmienny, fakt, temat to myśli samobójcze, ale jesteśmy na forum, które ma na celu pomóc uporać się z takimi myślami. "Zaatakowałam" Kestrela, ponieważ osoba, która będąc w takim stanie przeczyta, że ten sposób jest dobry, a inny nie daje takich gwarancji, że jak zrobi to i to, to będzie tak i tak, zamiast skupić się na odganianiu tych myśli, skupi się na wyobrażaniu siebie w takich sytuacjach. A to będzie jak wlanie oliwy do ognia i może skończyć się tragicznie.

Ja mam za sobą próby samobójcze i wiem, że ostatnią rzeczą, którą powinniśmy robić w takich chwilach jest czytanie o sposobach. To tylko nakręca. A jeśli w temacie, w którym dana osoba chciała uzyskać pomoc natknie się na tak obrazowe opisy, może po prostu z nich skorzystać. I niewiele ma to wspólnego z tym, że powszechnie wiadomo jaki sposób jest bardziej lub mniej skuteczny. W takich chwilach myśli się inaczej, ale najważniejsze jest unikanie rozmyślania czy wizualizowania sobie siebie jak się popełnia samobójstwo. A niektóre posty tutaj właśnie do tego prowadzą.

-- 05 maja 2013, 18:29 --

Vett, dlaczego? Co się stało?

carlosbueno, ja się boję raczej tego co po śmierci i to dla Ciebie to może być dziwne/głupie.

nienormalna21, a no tak, to chyba oddzielny temat by się przydał czy w ogóle na innym forum? bo ja mam takie myśli właśnie na temat śmierci, co się stanie po śmierci np.

I mnie takie coś trapi, akurat.

nienormalna21, nie mam sił... Jestem w takim potwornym dole, a do tego stałam się dla wszystkich tak bardzo niewidzialna... Teraz, gdy tak bardzo kogoś potrzebuję Rośnie mój żal i wściekłość na cały świat, coś okropnego zajmuje mój mózg, teraz każda czynność wymaga tyle energii...

Tak i moim zdaniem,czasem zobrazowanie tego JAKIE cierpienia,katusze i ból czekają przed śmiercią,mogą potencjalnego samobójce od tego odwieść, może to brutalny,ale i czasem skuteczny sposób otrzeźwienia i zaniechania samobójstwa.

Jeśli to czasem nie wzbudzi strachu, i ktoś jest nadal gotów to zrobić,to pozostaje załamać ręce nad zatraceniem instynktu samozachowawczego i woli życia,aczkolwiek ludzie są różni,każdy ma inną psychikę, i każdy ma inne problemy,czy reakcje na owe problemy.

Ale to moje zdanie.

ja to czasami lubie być niewidzialny, bo wyobrażam sobie jak wiele ludzi mnie widzi, chyba negatywnie.

Vett, wiem,ze to marne pocieszenie ,ale masz nas ...

Kestrel, a miałeś myśli samobójcze? Nie wiem, może ja byłam dziwak, ale kiedy w takim momencie czytałabym jakie katusze mogłabym przeżywać, jeszcze bardziej bym się do tego zapaliła.

Tak jak piszesz, to kompletne zatracenie instynktu samozachowawczego i wtedy nie myśli się o niczym innym.

Vett, dla nas nie jesteś niewidoczna. Tutaj jesteś ważna. Wiele osób Cię tu lubi i szanuje... Najgorsze jest to, że nie możesz zacząć się leczyć. Powiedz, ile Ci jeszcze brakuje do 18?

nienormalna21, Tak,miałem i miewam,ale nie próbowałem,zwykle ten strach przed bólem był silniejszy.

Być może były za słabe,nie wiem

Kestrel, w takim razie być może zbyt emocjonalnie zareagowałam. Tak jak mówisz, ludzie są różni i jedni mogą się przestraszyć i zrezygnować, a inni jeszcze bardziej się nakręcić. Tego nikt nie wie, ale ja bym się bała umieszczania takich opisów. Bałabym się, że ktoś może z tego skorzystać.

nienormalna21, Mnie osobiście bardziej przerażają i odtrącają te opisy jakie katusze można przejść zanim się umrze,ale też i można pomyśleć że "zasługuje na to" i chcieć zadać sobie jak najwięcej bólu przed śmiercią

Każdy reaguje inaczej, jeden tak,drugi inaczej,niema zasady.