Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

co do tych drzew to one może jednak miały źródło w Polsce, bo znalazłem wisielca na drzewie w listopadzie, a one w grudniu się pojawiły gdy przyszedł kryzys. No ale już prawie nie mam wizji ludzika, gnoma z młotem który walił mnie po głowie który mnie męczył przez chyba 2 lata.

 

A najlepszy sposob na samobójstwo to nie wiem skok z wieżowca może, albo cyjanek potasu.

Podobno zamarzniecie jest najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, podobno śmierć od cyjanku potasu jest bardzo bolesna, umiera sie w męczarniach...

może i bolesna ale bardzo szybka, podobno gilotyna jest bardzo szybka i bezbolesna ale to nie samobójstwo chyba że ktoś potrafi takie coś skonstruować do użytku samobójczego.

najgorsze to podobno utonięcie moje próby wypływania w morze na kilometr od brzegu kończyły się jednak fiaskiem bo zawsze jakoś dopływałem z powrotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja notorycznie wchodzę pod jadące samochody i nic mnie k.. nie chce potrącić.

od śmierci w wypadku gorsze jest tylko odratowanie z niego

myślę, że ci co mnie znają to wiedzą czemu

(nie wszedłem pod auto specjalnie)

mam nadzieję, że was to trochę otrzeźwi i nie spróbujecie zrobić coś głupiego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze to podobno utonięcie moje próby wypływania w morze na kilometr od brzegu kończyły się jednak fiaskiem bo zawsze jakoś dopływałem z powrotem.

 

może dlatego że biorąc po uwagę Twoją wysokość do głebokości zatoki woda mogła sięgać ci najwyżej do pępka :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze to podobno utonięcie moje próby wypływania w morze na kilometr od brzegu kończyły się jednak fiaskiem bo zawsze jakoś dopływałem z powrotem.

 

może dlatego że biorąc po uwagę Twoją wysokość do głebokości zatoki woda mogła sięgać ci najwyżej do pępka :P

Ciii.. a już chciałem się pochwalić odwagą. :mrgreen: ale pamiętam że kiedyś złapał mnie skurcz jakiś km od strefy gdzie można było chodzić i jakoś dopłynąłem samą praca rąk i prawie zasłabłem ze zmęczenia widać taka we mnie drzemie siła życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pół nocy planowałam jak dziś ze sobą skończę. Frustracja, bezsilność, złość męczyły mnie cały wieczór. Tabletki nasenne popite alkoholem, skok z mostu.. Nigdy o tym tak realnie nie myślałam. W końcu zasnęłam, teraz czuję się lepiej, myśli ustąpiły, ale mimo wszystko po przebudzeniu musiałam sprawdzić jakie leki nasenne w połączeniu z alkoholem mogą powodować zagrożenie życia i poczytać o skokach z mostu w moim mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieidealna, Co do tabletek nasennych wpołączeniu z alkoholem to mało skuteczny sposób, conajwyżej grożą mniej lub bardziej trwałe problemy żołądkowe i ogólne osłabienie. A co do skoku z mostu czy ogólnie z wyskości to nie wiem jakoś mnie ten sposób nigdy zbytnio nie interesował choć będąc na jakimś wieżowcu, wysokiej skaprpie itp przez myśl mi przechodziło żeby skoczyć. To zbyt spektakularne jak na mnie chyba, nie chce rozgłosu za życia ani po śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ne boli,umierasz od razu po upadku od obrażeń wewnętrznych.

Wczoraj czytałem statystyki,najczęstsze sposoby samobójstw w USA to strzał w głowe lub leki.

Z tym że to 1 zdecydowane skuteczniejsze, u nas może ciężej o to,ale jak ktoś jest zdeterminowany,to,to zrobi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ne boli,umierasz od razu po upadku od obrażeń wewnętrznych.

 

no ale zanim to nastąpi to przecież mózg jeszcze może otrzymywać bodźce :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się pytam czy wymiana "wiedzą" na temat skutecznego samobójstwa jest tutaj naprawdę konieczna? Zdaje się, że ten dział nie po to został stworzony :evil:

Tutaj się zgodze z tym postem co to ma być instrukcje jak się zabić ? :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ciało spadające z mostu z prędkością 130- -140 km na godzinę uderza w wodę niczym w betonową ścianę. Taka siła zrywa wewnętrzne organy, które są rozdzierane przez połamane, ostre kości żeber. Lekarze przeprowadzający sekcje zwłok skoczków mówią, że ich wnętrzności wyglądają, jakby zostały dokładnie zmiksowane na jednolitą miazgę. Czasem ciało niemal się rozpada, siła uderzenia urywa kończyny albo głowę. Zrywa ubranie. Skoczkowie, którzy spadli głową w dół, zamiast ust mają jedną wielką dziurę na pół twarzy. Najszczęśliwsi giną w momencie uderzenia w wodę. Inni je przeżywają, ale z powodu obrażeń, sparaliżowani, w potwornych cierpieniach toną po kilkudziesięciu sekundach."

 

z artykułu http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3558001.html

 

Wniosek prosty,część zależna od przypadku,ale jak ktoś pierdyknie łbem to kończy się zgonem od razu.

 

Zależy od wysokości,podłoża na którym skoczek ląduje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gdy Kestrel napisał, że od strzału z pistoletu w głowę się umiera nie przedstawił żadnej instrukcji, bo każdy wie, że od tego się umiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×