Wkurza mnie:

Majówka i świadomość,że wszyscy się dobrze bawią tylko nie ja

kasiątko, nie tylko Ty, u mnie też beznadziejnie, choć pewnie Cię to nie pocieszy.

nazywam się niewarto, nie pociesza mnie to

że nie można kupić cyjanku potasu w zwykłym spożywczaku

ja sama siebie wkurzam

sąsiedzi mnie wkurzają, głód mnie wkurza, kac i ogólnie cały ten dzień.

że jestem chora,akurat teraz

moja sytuacja emocjonalna

Moje myśli, których sam się momentami boję.

Że nawet 12latki są ładniejsze, bardziej zadbane, chudsze, bardziej kobiece i nie są pryszczate jak ja.

Że daję się wykorzystywać innym.

Pies od sąsiadów przyleciał i napadł na moją suczkę która jest uwiązana.To już przegięcie mam ochotę iść i ich ochrzanić,ale ze względu na Mamę się powstrzymuję.

Dziwne obyczaje moich rodziców.

Wkurza mnie ze jestem dzis strasznie na nie ,, to nie lezy w mojej naturze

Candy14, wyjątek potwierdza regułę.

Wkurza mnie, że dałem się wkopać w tą całą maturę. I tak jej nie zdam. Jakbym do niej nie podchodził, to bym sobie przynajmniej oszczędził stresu.

Marcin20.04, no to podejdź na luzie. Nie zdasz to nie zdasz. A zawsze możesz zdać, wtedy nie będziesz żałował że podszedłeś.

Wkurza mnie, że ludzie tutaj się mnie uczepili..

Ale...

monk.2000, nie potrafię podejść na luzie, za bardzo mnie to stresuje. Jeszcze ta cała prezentacja maturalna. Mówienie do obcych osób. Albo ustny egzamin z angielskiego. Rozmowa z obcymi osobami, w języku którego nie rozumiem.

Marcin20.04, potraktuj to jako trening. Nie musisz się spinać bo ci nie zależy, więc możesz poćwiczyć radzenie sobie ze stresem. Prawda taka że to sami egzaminatorzy napędzają tą spirale stresu. Zestresowanymi łatwiej kierować, miej "wyłożone" na ich humory i zrób co masz zrobić.

monk.2000, czarno to widzę. Pewnie stanę przed komisją i nie dam rady słowa powiedzieć.

Marcin20.04, jesteś w liceum. Ubiegasz się o zdanie egzaminu dojrzałości. Więcej odwagi!

monk.2000, egzamin dojrzałości. Dojrzały to ja jestem, szkoda że tylko fizycznie. Emocjonalnie i intelektualnie to ja niestety dojrzały nie jestem.

Że forum znowu się sypie.

Nie znam jednoznacznie odpowiedzi na pytanie "dolega mi coś czy nie?". Wkurza mnie to, że potrafię kilka dni w miarę egzystować, a gdy już próbuje postawić pierwszy kroczek, aby się nie bać... Wszystkie dolegliwości spadają na mnie jak grom. Nie mam już siły na tą huśtawkę!