Skocz do zawartości
Nerwica.com

WYZWISKA ZE STRONY PRZYJACIÓŁKI - PROSZĘ O POMOC


Megg

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Postanowiłam się poradzić właśnie tutaj bo nie wiem już co robić, jest mi wstyd, przykro, nie rozumiem tej sytuacji. Nie będę się rozpisywać , napisze krótko i PROSZĘ O RADĘ:

 

Z moją "przyjaciółką" znamy się od studiów, będzie już jakieś 9 lat. Nie była to znajomość wymuszona czy szukana na siłe z mojej strony , nie wiem jak z jej. Jest ona dla bliską osobą, myślałam, że ja dla niej też, choć po jej ostatnich zachowaniach sama nie wiem. Obie mamy ukończone w tym roku 28 lat. Po ukończeniu studiów licencjackich nasz kontakt pozostał , zawsze był silny itp inne znajomości przestały być ważne wraz z zakończeniem uczelni.

 

To, iż po uczelni nasze relacje się nie zmieniły a wręcz pogłębiły były dla mnie czymś naturalnym, nadmienię, iż jestem z nią bardzo zżyta emocjonalnie, nie wiem jak ona. Właśnie , ona jest bardzo trudną osobą z charakteru, która rzadko okazuje to co czuje i myśli. Przejdę do sedna. 1,5 roku temu postanowiłyśmy prowadzić wspólny biznes- jej pomysł. Ona miała robić jedno ja drugie. Zaczęłyśmy fajnie zarabiać, jednakże w pewnym momencie ona stwierdziła, że ja nie wywiązuje się z tego co miałam robić a biorę pieniadzę. Po części może i tak było i tutaj przechodzę do sedna WTEDY to też zdarzyło się jej po raz pierwszy w kłótni i agresji powiedzieć do mnie "szmato" :( tak , dobrze Państwo widzą, usłyszalam takie słowo od osoby bliskiej dla mnie, nie życzę nikomu tego bólu jaki się wtedy czuje. Po tym pierwszym razie przeprosiła, przez jakiś czas był spokój ale to się powtarza ostatnio coraz częściej. Potrafi na gg napisać mi "pierdolona szmato" "tępaku" "sram na tą znajomość" MOJE PYTANIE JAK TAK MOŻNA MÓWIĆ DO OSOBY, KTÓRA JESZCZE KILKA DNI TEMU BO OBCHODZIŁYŚMY JEJ URODZINY NAZYWAŁA CIĘ PRZYJACIELEM A DZIŚ ZNÓW WYZYWA OD NAJGORSZYCH. Zaczynam już myśleć , że ona ma jakiś problem, jest nerwowa, wybuchowa i agresywna ale czy to ją upoważnia i usprawiedliwa do tego , żeby tak się odnosić do drugiego człowieka? mam tego dość. Mówienie jej , że to mnie boli i że jeszcze raz tak zrobi to przestaniemy gadać jej odp wtedy brzmi" i tak wiem, że będziesz ze mną gadać" proszę o pomoc, jak to rozwiązać, z jednej strony zależy mi na tej relacji choć w sumie nie wiem na czym, na tym ,że mnie poniża? Czemu ona się tak zachowuje? kto jej dal takie prawo? NIECH MI TO KTOS LOGICZNIE WYJASNI:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu ona się tak zachowuje?

 

bo jest poebana

 

 

kto jej dal takie prawo?

 

sama sobie dała, bo jest poebana.

 

NIECH MI TO KTOS LOGICZNIE WYJASNI:(

 

widzisz, że najlogiczniejsze wyjaśnienie jest takie, że Twoja 'przyjaciółka' jest poj.bana.

 

jak to rozwiązać? charakteru jej nie zmienisz, lepiej ją olej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakaś rada, jak to rozwiązać w sensie jak jej to dobitnie wytłumaczyć , że albo przestanie albo przestaniemy ze sobą gadać. Najgorsze jest to, że po ostatnim takim swoim wyskoku , o dziwo napisała "przepraszam i że tak ją wkurwiam tym co robię" po czym na drugi dzień znów zaczęła być agresywna i chamska. Nie wiem jak tak można się zachowywać, totalne dno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może dać sobie spokój z taka przyjaźnią.

Moje relacje nigdy nie nazywałam ''przyjaźnią'' ponieważ jest to zbyt ''zobowiązujące'' słowo. Bliska koleżanka, znajoma itp. Tak. Od przyjaciółki się dużo oczekuje.

Może powinniście się rozstać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienny hmm no wiesz, nikt o tym nie wiem, że ona się zachowuje w stosunku do mnie, powiedzenie o tym komukolwiek odpada, a ja pisząc tutaj sprawiło, że mam już dość znoszenia ubliżania mi w imię "tego czegoś". Nie wiem jak to rozwiąże ale coś muszę z tym zrobić z kilku względów: ze względu na wysiadającą już psychikę po takich obelgach, i dla własnej wartości , bo nie mam 5 lat żeby ktoś tak mi ubliżał. Zastanawiające jest tylko to, że ona nic sobie z tego nie robi jakby nie rozumiała, że to co mówi i jak się zachowuje jest złe i rani drugiego człowieka, szkoda gadać ale dzięki za wpisy

 

-- 27 kwi 2013, 18:16 --

 

mam wrażenie, że ona ma jakiś problem z sobą "z głową" bo nikt o zdrowych zmysłach nie mówi do kogoś "szmato" a tym bardziej do kogoś z kim się zna ponad 9 lat i nazywa mnie przyjacielem , jednym słowem matrix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megg, wysłałem Ci wiadomość prywatną.

 

oczywiście, że takiego zachowania nie toleruj, koleżanka jest po prostu agresywna i brak jej kultury więc tak się zachowuje i nie czuje, że to jest złe, może wie nawet, ale nie czuje tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megg, w momencie kiedy zaczełaś z nią pracować, wasza znajomość weszła na inny level - w innych okolicznościach pewnie zrobiłabys sobie przerwę w kontaktach z nią ? a teraz nie możesz, niejako jestescie od siebie uzaleznione, nie tylko towarzysko, ale i zawodowo. Może ona ma wzór, że jesli następuje taka zalezność, to może bezkarnie Ciebie obrażać.... bo mysli, że nie zerwiesz tego układu, za dużo was wiąże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że w tym co piszesz , że jest to w jakiś sposób zależny układ masz sporo racji, pamietam kiedys jej słowa, powiedziała, że wie, że jak rozdzielimy się zawodowo to prywatnie też przestaniemy gadać. Czuję się jak w jakimś chorym układzie. Ona, nie jest złym człowiekiem, raz jest taka (pomagda mi, itp) a za kilka dni ( staje się potworem i wypowiada te wszystkie słowa). Nie wiem już co o tym myśleć, czy ona ma jakiś problem z sobą i nie panuje nad tym? ale czy jej wybuchowość i to, że pracujemy razem upoważnia ją do nazywania mnie "szmatą" itd. czy ktoś to rozumie?:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megg, ja to rozumiem, że ona ma problem ze soba, błędne wzorce zachowań wyniesione ze domu albo relacji partnerskiej, nie potrafi sie zachować, nie radzi sobie i przenosi to na Ciebie. Oczywiście nie ma prawa tak postepować. To toksyczna osoba, daj jej jasno do zrozumienia, że jesli kiedykolwiek jeszcze Cie obrazi, to nigdy więcej Cie nie zobaczy. Podejrzewam, że to nic nie da, bo ona jest patologiczna. Nie sadze, żeby sie zmieniła. Jesli nie zacznie Cie szanowac, dla własnego dobra uciekaj, bo ona cię wykończy psychicznie. Zobacz, juz teraz sie przez nia stresujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem specjalistą od toksycznych relacji, ale są jakieś książki na ten temat, kursy asertywności itp. zwłaszcza jest wiele opracowań dla mobbingu w pracy, może poszukaj tam informacji o takim zachowaniu, ja niewiele mogę poradzić, bo z tego co widzę to w tej chwili jakoś jesteście na siebie skazane.

Grunt to konsekwencja i cierpliwość, powtarzaj jej żeby tak do ciebie nie mówiła, zrywaj rozmowę aż się uspokoi. Jeśli będziecie w stanie to porozmawiaj z nią na poważnie o jej zachowaniu, że nie można tego znieść i będziecie musiały w końcu się rozstać. Jeśli będzie tak traktowała innych pracowników albo ciebie to jest złamanie prawa i może za to trafić do sądu, zwłaszcza że dowodów jest chyba niemało. Wydaje mi się że swoim podejściem do pracowników bardziej szkodzi wam jako firmie niż ty tymi twoimi zaniedbaniami. Nie musisz nienawidzić jej tylko tego co robi i co się z nią stało, bo to nie jest normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówienie jej , że to mnie boli i że jeszcze raz tak zrobi to przestaniemy gadać jej odp wtedy brzmi" i tak wiem, że będziesz ze mną gadać"

 

Ten fragment Twojej wypowiedzi zastanawia mnie najbardziej. Czy to przyjaciółka była w tej znajomości osobą, że tak to ujmę, silniejszą i dominującą? Mówiła co chciała, robiła co chciała, zachowywała się jak chciała, a Ty przymykałaś oko lub pierwsza wyciągałaś rękę? Bo ona doskonale zdaje sobie sprawę, że może nie mieć do Ciebie szacunku, a Ty i tak "będziesz z nią gadać". Osobiście radziłabym stanowczość i konsekwencję w swoim postępowaniu. Niech wie, że niektóre zachowania i słowa i nie pozostają bez echa. Gdyby mnie przyjaciółka nazwała tępakiem, a potem poprosiła o pomoc lub załatwienie czegoś, powiedziałabym, że jak to, tępak ma ci coś załatwiać? Następnym razem pewnie by się zastanowiła, co mówi.

Jeśli jednak Ty jej mówisz, że jak jeszcze raz wyzwie to przestaniecie gadać, a potem z nią gadasz to śmiało można Cię wyzywać, bo i tak nic się nie zmienia. Swoją drogą - taki błąd często robią kobiety ze swoimi mężczyznami, stawiają im warunek, oni go nie przestrzegają lub nie spełniają, a one nie wyciągają z tego żadnych konsekwencji. Taka osoba/mężczyzna nigdy już niczego nie będzie brał na poważnie.

 

No chyba że - i to jest druga możliwość - ona ma osobiste problemy i nie radzi sobie z emocjami, przez co wyzywa się na niewinnych. Może tak być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Lux24

 

początek Twojej wypowiedzi kest szczerą prawdą , trafiłaś w sedno, ona jest osobą dominującą , to ja zawsze wyciągałam rękę do zgody, wiem , że wiele razy pokazałam, że mi zależy, teraz widze, że chyba to był mój błąd bo doskonale tym manipuluje... nie życzę nikomu tak toksycznej relacji, nikomu :-|

 

-- 30 kwi 2013, 20:46 --

 

czy ma osobiste problemy? nie wiem ale zawsze miała trudny charakter ale ostatnimi czasy, to już jest przesada to jak się zachowuje... nie ma na to wytłumaczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci naprawdę współczuję Megg, bo okazuje się, że nawet przyjaźń to walka, w której nie można być zbyt dobrym lub zbyt pobłażliwym i nie można pokazać, że zależy nam bardziej. Skoro wiesz, co jest przyczyną, mam nadzieję, że od tej pory będziesz zawierać już tylko wartościowe przyjaźnie :)

 

Nie szukałam wytłumaczenia w sensie usprawiedliwienia, na takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia. Zapytałam, bo szukałam przyczyny, jak się ją zna, lepiej wiadomo jak się zachować w stosunku do takiej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okazuje się, że nawet przyjaźń to walka, w której nie można być zbyt dobrym lub zbyt pobłażliwym i nie można pokazać, że zależy nam bardziej.

 

trafiłeś w sedno, świat nie ma w sobie tej wzniosłości którą niektórzy zakładają. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×