Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

maargooo

Mam bardzo podobne spostrzezenia :)

dariusz1990

Nie boj sie litu. Refundowany - zero zlotych :) 100% platnosci jakies pare zlotych (+oczywiscie badania krwi na poczatku co tydz, pozniej co miesiac a pozniej nawet kilka miesiecy lub rzadziej)

Poczytaj moje wpisy na temat litu. Wszyscy jak ja, ktorzy dobrze go toleruja, tzw. idealni litozercy ;) bardzo sobie lit chwala.

Ale wczesniej posluchaj Barsinistera.

Nawet przy dobrze dobranych lekach potrzeba kilku miesiecy na w miare przywoita stabilizacje a nawet dluzej.

Kwetiapina jest OK

 

Ostatnio doszedlem do pewnych spostrzen a poniewaz lubie uogolniac do pewnej teorii ;)

Oczywiscie, upraszczajac wazne jest aby w hipomanii starac sie o jak najwieksza kontrole i chronic sie przed wyskokami.

Podobnie w depresji mozna starac sie nie pograzac glebiej i glebiej.

Mysle jednak, ze najwazniejsze sa te okresy pomiedzy. I nie mowie tu o dlugiej remisji ale o dosyc czestych ale niewielkich oscylacjach nastroju.

Mam poczucie, ze czasami na przestrzeni kilku godzin, jednego dnia rozgrywa sie cala batalia o to czy polecimy czy zlecimy czy utrzymamy sie w rownowadze.

Pozniej to juz tylko walka z konsekwencjami hipo i depresji - musztarda po obiedzie :/

Czy macie tez takie poczucie bycia na granicy. Pewnej pewnosci, ze o to sie zbliza zmiana, ze znowu, ze kolejny raz trzeba powalczyc i ze kolejny raz mozna przegrac.

Szczegolnie jest to widoczne oczywiscie przy obnizaniu nastroju.

Wtedy chyba za wszelka cene trzeba sie zmobilizowac i szukac sposobow. Zadbac aby nic co w normalnej sytuacji bylo by neutralne nie przerzucilo nas w ktorys z biegunow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z neuroleptyków byście doradzali póki co mam Perazin 50 mg mam dwie tabletki na noc ale czasem w czasie napadu lęku w ciągu dnia biore jedną lub dwie tabletki.Wiem że na lęki są super leki z grupy SSRI ja niestety mam wszystkie możliwe skutki uboczne doksepina też nie wchodzi w gre.Znacie jakieś neuroleptyki poza Olanzapiną i Kwetiapiną które działają na stany lękowe i lęk napadowy?Serdeczne dzieki i pszepraszam że tak głowe zawracam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z neuroleptyków na stany lękowe podobno dobry jest jeszcze rispolept i fluanxol, choć dla mnie faworytami i tak są te, które wymieniłeś, czyli olanzapina [według mnie najlepsza na lęki] i kwetiapina. ;) a dlaczego chcesz poznać inne neuroleptyki? brałeś te dwa ostatnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990

Pytaj ile wlezie...postaramy sie odpowiedziec:)

Z tym, ze nikt tu raczej nic nie bedzie zalecal bo tylko lekarz moze to zrobic.

To ze ktos pisze, ze jakis lek mu podpasowal znaczy tylko tyle, ze nie doznal skutkow ubocznych a stan zdrowia sie poprawil.

W moim przypadku staram sie pisac moze zbyt dobrze o licie poniewaz uwazam, ze wielu ludzie calkiem nieslusznie nim straszy.

Jeszcze jakis czas temu ciezko bylo na forach znalezc pozytywne informacje na jego temat. Glownie bylo straszenie i mity.

A jesli chodzi o kwetiapine ja i kilka osob jestesmy przykladem dobrego dzialania malych dawek na noc. Inne osoby czuly sie po niej zle.

Na forum jest zakladka na temat poszczegolnych lekow. Najczesciej znajdziesz opinie osob ktore zle znosily kuracje.

Taka specyfika internetu zawsze wiecej pisze sie negatywnych opinii.

Jak widzisz to nie tak prosto znalesc swoj lek/zestaw.

Ja od poczatku odpuscilem sobie, czytanie kto co bierze i komu co pomaga lub nie. Ok, udalo mi sie wstrzelic w leki od razu.

Podsumowujac porozmawiaj o tym z lekarzem, moze uzna sugestie za sluszne. Ale najlepiej dokladnie informuj o swoim samopoczuciu.

Ja uslyszalem ze sen jest dobrym miernikiem. Pierwszy sie psuje przed innymi objawami ale i jego uregulowanie jest tez sygnalem rozpoczynajacej sie poprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990

Z tym, ze nikt tu raczej nic nie bedzie zalecal bo tylko lekarz moze to zrobic.

To ze ktos pisze, ze jakis lek mu podpasowal znaczy tylko tyle, ze nie doznal skutkow ubocznych a stan zdrowia sie poprawil.

 

(...)

 

A jesli chodzi o kwetiapine ja i kilka osob jestesmy przykladem dobrego dzialania malych dawek na noc. Inne osoby czuly sie po niej zle.

dokładnie. ja na przykład na małych dawkach kwetiapiny [do 100 mg] byłam jak zombie, kompletnie nie do życia. ja jestem przykładem, który potrzebuje 300 mg kwetiapiny do prawidłowego funkcjonowania. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, jestem świeżo zdiagnozowanym ChaDowcem i.. póki co trochę w to wszystko nie mogę uwierzyć, nie dociera to do mnie. Abstrahując oczywiście od tego, że mam akurat "górkę", więc niewiele rzeczy mnie obchodzi. Jadę sobie póki co dzielnie na stabilizatorach i zobaczymy co będzie dalej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

norma_baker bardzo mi miło :) cholera, nie spodziewałam się tego, że zdobędę się na uzewnętrznianie się na forum. aktualna nadaktywność ma swoje plusy ;) nie mogę czytać, oglądać, uczyć się, spacerować, wszystko mnie straaaasznie denerwuje i nudzi. zostaje więc chyba tylko internet :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No! wszystko się zaczyna, nic się nie kończy, bo jest zbyt nużące, idzie zbyt wolno, coś cię rozprasza... u mnie dochodzi jeszcze totalne wytrącenie z równowagi różnymi dźwiękami.. kichanie, jedzenie, mlaskanie itd. mam ochotę rzucić się wtedy do gardła :D wszystko jest takie głośne i... no cholernie denerwujące! Leki mnie trochę przytępiły póki co, ale nadal nie wiem co ze sobą robić przez większość dnia, żeby nie zabić ani siebie ani nikogo z otoczenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też leki trzymają w miarę w ryzach. w miarę, bo czuję jak jedną nogą jestem w remisji a drugą szybuję ku górze i mam taki trochę dziwny, lekko euforyczny stan na dzień dzisiejszy z elementami podchodzącymi pod hipo... i na szczęście też jeszcze nikogo nie zabiłam, hehe :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to u mnie chyba jest aktualnie podobnie :D powoli zjeżdżam sobie z górki, trochę się uspokoiłam i póki co mam taki dziwny stan derealizacji, taką "mgłę" ciągłego napięcia (ależ poetycko się wyraziłam :D), przez którą czasami przebijają się różne bodźce i.. wybijają mnie "w górę" - pobudzają, a najczęściej drażnią i irytują.. no jest dziwnie. Ale wychodzę z założenia, że wszystko lepsze niż depresja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też leki trzymają w miarę w ryzach. w miarę, bo czuję jak jedną nogą jestem w remisji a drugą szybuję ku górze i mam taki trochę dziwny, lekko euforyczny stan na dzień dzisiejszy z elementami podchodzącymi pod hipo... i na szczęście też jeszcze nikogo nie zabiłam, hehe :D

 

a jak tam ci idzie z urojeniami? (w ogóle nietypowe przy diagnozie F31.8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale przy manii silnej głównie.

 

U mnie się rozkręciło hipo, wczoraj przesadziłam w dodatku z alkoholem :hide:

 

Najbardziej denerwuje mnie fakt, że nikt nie jest w stanie za mną nadążyć.

 

-- 25 kwi 2013, 16:45 --

 

a tak swoją drogą, to jak sobie radzicie z tymi odpałami, co Wam do głowy przychodzą? Pozwalacie sobie na nie? Zero hamulców? Robicie co chcecie?

Bo ja ostatnio zauważyłam, że tak. Jestem naturalna, robię to, co mi strzeli do głowy.

A później się dziwie, czemu ludzie są skrępowani przy mnie ;)

Ale ja nie umiem się powstrzymać, zwłaszcza w takim hipomaniakalnym stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę też... Mam wrażenie, że dużo moich reakcji jest niezależnych ode mnie, idę po najmniejszej linii oporu i pozwalam sobie na wiele głupich zachowań ;) jest fajnie, dopóki ktoś nie wytknie mi różnicy w zachowaniu, w porównaniu np do niedawnego epizodu depresji i.. włącza mi się mega agresor wtedy i.. znowu tracę kontrolę. Później wiadomo są wyrzuty sumienia, ale kiepsko idzie mi póki co uczenie się na błędach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens, ja tam mam. Ogólnie nie jest źle- upragniona remisja, ale szybko się męczę i to mnie martwi. Do tego mam nadmiar wody w organizmie, puchną i bolą mnie nogi. Leki? Czy ktoś tak miał?

A propos remisji...Trochę nudne takie życie, ale człek głupi szybko zapomina jak leżał i wył z bezsilności, tak więc staram się nie narzekać. Lecę teraz do Egiptu i mam zamiar dobrze się bawić, w końcu jakiegoś drina walnę, hehehe :yeah:

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i witam nowe osoby:)

 

P.S. Dawno tu nie zaglądałam i jak się czyta Wasze ostatnie posty, to aż morda mi się śmieje. Czuć pozytywne wibracje :)

JOSE2-qrczę, bałam się o Ciebie. Cieszę się, że się podniosłeś :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malgosia7602 baw się dobrze !!!!!

 

chciałabym wiedzieć czy to szybkie męczenie to teraz będzie na stałe?

bo nie wiem w co się anagażować, jak mogę planować etc..

a bieżąco to mi nieźle utrudnia życie bo nawalam z terminami

 

cały czas się zastanawiam czy jestem niepełnosprawna psychicznie ... czy na stałe?? ...

czy jak ureguluję emocje hipo/ depresja to będzie "normalnie" ???

 

nie mam nadmiaru wody w organiźmie mam raczej za malo

 

pozdrówka dla wszyskich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×