Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od jakiegoś czasu odczuwam wieeeeeelką potrzebę jakiegoś towarzystwa... W domu mało się odzywam.. A jak już to przeważnie są to kłótnie z rodzicami.. W szkole - co tu dużo gadać - ZjemCie mała, cicha, spokojna... Niby tam mam kilka koleżanek ale czuję, ze to nie to... One tej samotności nie są w stanie zaspokoić... Przestałam się z nimi dogadywać i z pewnych względów już nawet nie mam o czym rozmawiać... I co ja tu mam zrobić?! :( Nie wytrzymam długo taka zupełnie sama... A powoli przestaje mi wystarczać pisanie... I tu inna sprawa... Pisanie nie wystarcza a z rozmową (realnie najbardziej bo skype i telefon jestem w stanie ogarnąć) mam duuuży problem !

 

Ja w lustro nienawidze patrzyć... Przeraża mnie to paskudne odbicie.. Nie chodzi tylko o wagę czy coś.. Po prostu samej siebie nie jestem w stanie polubić - swojego wyglądu x.x

 

Mnie chyba też mają za inną... Przynajmniej w mojej klasie jak nie całym roczniku... Bo nie piję, nie palę i wgl nic na P :D I jestem taka jakby... Zamknięta... ;o

 

Sie rozpisauam ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy w jakim stopniu, ale ja bym chciała xD Ale ja jestem dziwna troszeczkę.. Tzn.. Bardziej mnie ciągnie do ludzi, którzy mają problemy i są w stanie o nich rozmawiać niż do tych którzy tych problemów nie mają, albo udają, że tak jest bo przeciez każdy ma jakiś problem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

by chcial sie uzerac z kims zaburzonym.

Można by się kłócić i zaprzeczać że to nie aż taki problem,ale jednak,niema się co łudzić,jest to problem i raczej z czasem spowoduje rozpad większości relacji.

 

Osobiście zauważam że jakoś lepiej jest gdy przebywam wśród ludzi ( nie liczę dziadka który jest toksyczny jak zasrany reaktor w Czarnobylu i tylko krytykuje i zwykle odechciewa się wszystkiego) przynajmniej obecność przy kimkolwiek praktycznie zmusza mnie do bardziej normalnych i ludzkich myśli,zachowań..

Niestety,jak osioł,unikam jakoś kontaktów z ludźmi jak ognia..

Ale na głupote rady niema.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano tak... Ale myślę, że relacje między ludźmi powinny opierać się na zrozumieniu itd... Wiem, że ryzykowna jest relacja między dwiema zaburzonymi osobami... Nie mniej jednak uważam, ze jeśli obie z tych osób będą nad sobą pracowały to taka mieszanka jest wykonalna.. Ale to tylko moja opinia.... Smarkata jestem, pewnie mało wiem o życiu :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie... Zależy od ludzi... Od tego jak sobie radzą ze swoimi problemami i czy w ogóle jakoś sobie radzą, no nie? Hm... Oba te związki (depresjonik z lękowcem i depresjonik z depresjonikiem) musiałyby być oparte na (jak wyżej pisałam) zrozumieniu... Osoby musiałyby być dla siebie wzajemnie wsparciem... I nie ignorować wzajemnie swoich problemow... Jakby jedno było dla drugiego to miałoby jakies szanse... W ogóle.. można stworzyć coś takiego jak tu opisałam? x.x

 

Nawet nie wiem czy ten post ma jakis sens... Musisz mi wybaczyć jeśli nie ma - późna pora ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×