Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

lulubudu myślałem właśnie o dodaniu well i mitry a sertre zostawić jako przeciwlękowca, tylko że well drogi skubaniec.

Na razie spróbuję jednak 100mg sertraliny i tak nic już do stracenia nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół, to może odstaw lamotryginę. przecież stabilizatory od litu, przez depakinę i tegretol do lamotryginy tłumią działanie antydepresantów. są przepisywane głównie w CHAD, mają przeciwdziałać stanom maniakalnym, mieszanym. Ewentualnie w zab.osobowości, tłumić (auto)agresję, rozdrażnienie, zapobiegać działaniom antydestrukcyjnym. Jeśli pierwotnie antydepresant Cię nie pobudza (paro, sertra) i senność jest głównym problemem to po co stabilizator?

 

PS Co do działania sertraliny - faktycznie niektórzy psychiatrzy przepisują ją na noc, bo ma mieć jakiś potencjał uspokajający. Co zrobić, co człowiek to inna reakcja. Ale podobno jednak Stahl uznaje go za lek aktywizujący dobry w depresjach atypowych (podobnie jak moklobemid, fluoksetyna, czy wenlafaksyna)

 

-- 21 kwi 2013, 23:24 --

 

lubudubu, przecież dobrze Ci szło bez leków. coś się zmieniło?

 

W ogóle zaczyna się robić dziwnie na tym forum. Powstaje coraz większe parcie na opinie, że SSRI mają działanie antymotywujące, powodujące anhedonię, spłaszczenie emocjonalne. Przecież brak zainteresowania sobą, życiem, brak energii, negatywne emocje to również objawy depresji, więc LPD powinny je leczyć. Rozumiem, że są leki o specyficznym profilu (np. fluwoksamina, która w USA jest zarejestrowana tylko do leczenia ZOK, paroksetyna, która jest głównie przeciwlękowa i uspokajająca). Ale wszystkie pozostałe powinny leczyć to o czym wyżej piszecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zaczyna się robić dziwnie na tym forum. Powstaje coraz większe parcie na opinie, że SSRI mają działanie antymotywujące, powodujące anhedonię, spłaszczenie emocjonalne.

Nic takiego nigdy u siebie nie zauważyłem.Mi tam dobrze te "pigułki szczęścia " robią , ale nie ma od nich co też oczekiwać cudów . Utrzymuje się na powierzchni , nie utonąłem i to już jest coś. Poza tym NN też często słabnie , choć z tym jest różnie. Wiadomo też,że chciałbym żeby było super , ale to napewno już nie działka leków. One( leki) nawet najlepsze maja swoja granicę" dobrostanu".Inna sprawa ( może ważniejsza od samych leków) do dobrana dawka , ODPOWIEDNIO dobrana dawka, a z tym jak widzę chyba nie jest co u niektórych najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yeep odstawiłam,

obserwuję:

dzień 1) hmm hmm być może zbyt pochopna decyzja

co przyniesie czas(?)

Dlaczego tak szybko odstawiłaś? Przecież pisałaś, że dopiero niedawno zaczął przynosić pozytywne efekty.

 

Połączyłam serotoninę z Fenterminą, przez co prawie pożegnałam się z tym światem.

Jeszcze walczę z pulsującym mózgiem, chce przeczekać, aż się ustabilizuje.

Zeżreć fenterminę, a póżniej wrócić do SSRI.

 

-- 22 kwi 2013, 00:59 --

 

Co do samego działania SSRI, fakt spłycenie emocjonalne występuje. Jak dla mnie jest to na plus, bo normalnie jestem z gatunku tych przewrażliwców co to się każdą pierdołą przejmują. Mój i tak już wyskoki poziom sarkazmu i złośliwości również uległ podwyższeniu, co hmm, dla otoczenia nie jest przyjemne.

 

Działanie motywujące, ciężko mi się wypowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może kochani za dużo od leków wymagamy.wszystkiego za nas nie załatwią,zrozumiałam to przy 4 próbie z paro.są cudowne chwile,ale są i gorsze,kiedy żołądek podchodzi do gardła,pojawia się lęk i głupie myśli przychodzą.ale żyję,mam rodzinę i z tego się cieszę

 

elfriddługo się nie odzywałeś,jak samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, jeśli o mnie chodzi to nie zauważyłem żeby SSRI czy inne antydepresanty powodowały u mnie anhedonię czy spłycenie emocjonalne. Raczej takie stany są jak piszesz objawami depresji, i znam je aż za dobrze, tyle że towarzyszyły mi one od zawsze, na długo przed braniem leków. Jeśli dobrze pamiętam to brak energii życiowej i nie odczuwanie przyjemności były głównymi powodami dla których pierwszy raz poszedłem do psychiatry i zacząłem jeść leki. A że one z reguły nie pomagały to już inna historia, ważne jest to że najpierw były te wspomniane problemy, potem dopiero leki, więc w moim przypadku na pewno nie widziałbym SSRI jako przyczyny swojego stanu płytkości emocjonalnej, anhedonii czy braku motywacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ja podobnie, brak energii, senność, zmęczenie, apatia. Mi zawsze antydepresanty pomagały na napęd i motywację. Z nastrojem i lękami różnie. Najlepiej było na wenli, najgorzej na burpopionie - za duże ciśnienie i napięcie.

A czemu antydepresanty nie chwyciły - brałeś w max dawkach, wystarczająco długo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, mam być szczery, to chyba żadnego antydepa nie przetestowałem w max dawce. Zawsze było tak że coś tam brałem, potem szedłem do doktora i on z reguły (przy moim kibicowaniu) zalecał zmianę leku. Tak było z wenlafaksyną, fluoksetyną, sertraliną. Każdego z wymienionych brałem najwyżej średnią dawkę. Generalnie chętniej zmieniał dawki niż przepisywał nowe leki. Trochę to dziwne, bo mówił że na mnie działają tylko wysokie dawki, a jednak takowych nie bardzo chciał przepisywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda, hmm... wczoraj miałem najgorszy dzień w roku. Ja to łączę z podniesieniem dawki lamo do 75mg, która chyba zupełnie stłumiła działania antydepresanta. Całą niedzielę na zajęciach myślałem, że zasnę na stojąco, psychicznie byłem w jakiejś czarnej dziurze - unikałem ludzi ze zmęczenia z braku sił na rozmowę, na skupienie uwagi. Czułem się zupełnie tak, przed pierwszą wizytą u psychiatry. Nie wiedziałem, że lamo może tak sponiewierać - nie były to uboki z ulotki, ale jakby całkowite wyłączenie działania antydepresanta, ktoś zgasił światło. Widzisz dookoła ludzi zaangażowanych w to swoje życie, emancypujących swój charakter, a ty czujesz się jak zombi.

Na prawdę dziwnie, myślałem, że to co najgorsze jest pod kontrolą.

Dzisiaj było podobnie, ale w mniejszym nasileniu. A wieczory zawsze mam lepsze.

Mam nadzieję, że to był wypadek przy pracy i wszystko wróci do stabilnej normy.

 

Leki nie zmienią osobowości, ale to nie znaczy, żeby nie mieć konkretnych oczekiwań. Załóżmy, że przychodzisz do lekarza z apatią, sennością i przepisują Ci lek aktywizujący, np. Wellbutrin. Objawy mijają, ale jest pobudzenie, połączone z wkurwieniem, stresem, nadmiernym "ciśnieniem". Godzić się na to czy wypróbować innego leku z grupy aktywizujących?

 

-- 22 kwi 2013, 19:06 --

 

a może kochani za dużo od leków wymagamy.wszystkiego za nas nie załatwią,zrozumiałam to przy 4 próbie z paro.są cudowne chwile,ale są i gorsze,kiedy żołądek podchodzi do gardła,pojawia się lęk i głupie myśli przychodzą.ale żyję,mam rodzinę i z tego się cieszę?

 

No czyli lek działa:-) Chyba nikt tu nie oczekuje, że każdy dzień będzie bajką, pełną energii. Chyba kiedy jest więcej tych gorszych, następujących pod rząd i nieprzerwanie, wprowadza się jakieś zmiany.

Dawno mnie nie było, bo było ok i były inne sprawy, życie itp. Do wczoraj.

 

-- 22 kwi 2013, 19:12 --

 

elfrid, mam być szczery, to chyba żadnego antydepa nie przetestowałem w max dawce. Zawsze było tak że coś tam brałem, potem szedłem do doktora i on z reguły (przy moim kibicowaniu) zalecał zmianę leku. Tak było z wenlafaksyną, fluoksetyną, sertraliną. Każdego z wymienionych brałem najwyżej średnią dawkę. Generalnie chętniej zmieniał dawki niż przepisywał nowe leki. Trochę to dziwne, bo mówił że na mnie działają tylko wysokie dawki, a jednak takowych nie bardzo chciał przepisywać.

 

Kiedy pacjent jest niecierpliwy, to zmienia się leki, może inny zaskoczy - zwłaszcza kiedy chodzimy prywatnie, lekarz nie chce stracić klienta. Ale kiedy to zawodzi, może warto na sprawdzonym leku w maxymalnej dawce wytrzymać dwa miesiące. Powiedzmy 225mg wenlafaksyny, 150mg sertraliny.

Poza tym jeżeli masz zburzenia osobowości, ale na zasadzie dystymi podobno łączy się aktywizujące antydepresanty i aktywizujące neurleptyki (flupentiksol, amisulpiryd). Tylko pytanie co jest objawem pierwotnym, kiedyś dużo pisałeś o lęku. A brałeś depakinę i risperidon a więc leki bardziej glebujące. Po co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Depakine wrzucili mnie w szpitalu, zaś jeśli chodzi o neuroleptyki to już sam sugerowałem doktorowi. Jednak np. fluanxolu nie chciał mi przepisać, dał mi za to olanzapinę, jak twierdzi literatura psycho co raz bardziej sugeruje włączenie olanzapiny do leków antydepresyjnych. Póki co, mogę tylko potwierdzić że wiedział co robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ogromny problem z odstawieniem tego leku, konkretnie biore Sertagen. Lek biorę od około 4 lat, lekarz przepisał mi go podczas nasilonych objawów depresji i stanow lękowych. Po około 6 mięsiącach brania leku postanowiłem go odstawić i wtedy nastąpił bardzo nieprzyjemny efekt uboczny. Moja skóra twarzy z dna na dzień po odstawieniu leku stawała się coraż bardziej zaczerwieniona. Z czasem nawet najmniejszy stres sprawiał że robiła sie zupełnie czerwona. Bardzo piekące czerwone plamy na policzkach i ciągle podrażniona i zaczerwieniona skóra. Więc powróciłem do brania leku i sytuacja się unormowała znów wyglądałem normalnie. Nie wiem co jest tego przyczyną lekarz mówił mi o nerwicy naczynkowej skóry ale podczas stosowania ssri te objawy są zupełnie zminimalizowane do minimum. Potem jeszcze trzy krotnie próbowałem odstawic lek ale sytuacja się powtarzała. Najdłużej udało mi się go odstawić na 4 miesiące ale po tym stan mojej skóry był już tragiczny i musiałem wrócić do leczenia. Obecne biorę bardzo małe dawki ok. 15 mg dziennie. Co moge zrobic żeby uwolnić się od brania tego leku? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszne jest to, że przy 150 mg Zoloftu moje ciśnienie na co dzień spada ze 120-130 jak zazwyczaj do 100- moglabym spać na stojąco i idąc mam wrażenie, że za moment zemdleję. Bez paru kaw i papierosów ani rusz. Co mogę zrobic w takim wypadku, bez konieczności zmiany leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema!

 

Zaskoczyła wreszcie sertralinka ;) dziś chyba mija 32 dzień terapii. pierwsze 3 tyg było okrutnie, nawrót ciężkiej depresji i lęk, już miałem zamieniać na wenle + mitra w większych dawkach ale w końcu się doczekałem, fakt jest taki że do pełni zdrowia jeszcze mi daleko, zdarzają się jeszcze ciężkie dni ale łatwiej się z tego już pozbierać.

Najważniejsze że nastrój skoczył w górę, po przebudzeniu już tak silny lęk nie męczy, ogólnie lęk wolnopłynący znacznie się zmniejszył, zaczynam wracać do dawnych zainteresowań, hobby ;)

Ssri słabo natomiast działa na moją potliwość dłoni, na mitrze np. dłonie miałem suchutkie, w kwestii lęku społecznego też na razie średnio.

 

elfrid lamo już nie biorę ponad tydzień bo miałem po niej dziwne objawy jakby zatrucia pokarmowego, lekkie zawroty głowy i takie dziwne mdłości, ponoć to mija ale nie chciało mi się czekać ;)

Popiół, to może odstaw lamotryginę. przecież stabilizatory od litu, przez depakinę i tegretol do lamotryginy tłumią działanie antydepresantów. są przepisywane głównie w CHAD, mają przeciwdziałać stanom maniakalnym, mieszanym. Ewentualnie w zab.osobowości, tłumić (auto)agresję, rozdrażnienie, zapobiegać działaniom antydestrukcyjnym. Jeśli pierwotnie antydepresant Cię nie pobudza (paro, sertra) i senność jest głównym problemem to po co stabilizator?
Moja dok. twierdzi że lamo daje świetne rezultaty w leczeniu depresji nawracających a ja właśnie na takie cierpię.

 

Prawie na pewno wieksza dawka to wieksze uboki...i poglebiona amotywacja.
lulubudu teoretycznie to prawie pewne ale od dwóch dni zwiększyłem dawkę o 25mg i dziś jak by bardziej mnie zaktywizowało i libido też chyba w górę poszło...ale to jeszcze za krótko żeby coś tu stwierdzić.

Na razie zostaje na 75mg i trzeba czekać dalej. Sertra ma na pewno lepszy profil przeciwdepresyjny od paro, jednak paro to silniejszy przeciwlękowiec.

Kto wie...może sertra w troszkę większych dawkach rzeczywiście ujawnia jakieś swoje działanie dopaminergiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tańczący a ty jak tam na sertralince? Taka mała dawka ma jakieś dzialanie przeciwlękowe? Ja będę testował 100mg bo coś mi sie wydaje że większe dawki sertry mogą mnie bardziej aktywizować. No i fajnie ze nie "zamula" tak jak paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół, Spokojnie. Poczekaj jakiś czas aż działanie leku się rozwinie w pełni. Lęk się zmniejsza stopniowo, z dnia na dzień jest coraz lepiej. Po co sobie dokładać uboków?.

 

Ja odstawiam sertralinę. Była to druga próba i po raz kolejny okazało się, że lek ten wywołuje u mnie arytmię. Żaden inny lek nie dawał takich skutków.Widocznie mój organizm nie przepada za sertraliną. Szkoda, bo działanie miała bardzo dobre :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, chyba sama sobie odpowiedziałaś w "stopce". Jak mówi stare porzekadło: "co za dużo to niezdrowo"

 

Nic nie poradzę, skoro musiałam zwiekszyć dawkę, bo 50mg było niewystarczające. Szlag.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, zjechałaś z dnia na dzień ze 150mg na 50mg!!! W imieniu Twojej głowy i reszty organizmu, proszę Cię o litość :smile:

Ja bym na Twoim miejscu oscylował między 75-100mg i poczekał z miesiąc na ułożenie się dawki, dając jednocześnie wytchnienie biednym receptorom. Powinno być dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×