Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Dzień dobry

Kestrel, miło Cię widzieć

nie ma to jak udane zakupy

bittersweet, heloł

Aranjani, nie ma to jak nieudane zakupy

DeNiro, ja tam zdecydowanie wolę udane

Aranjani, wolęc to i ja wolę, ale jak się nie udało to nic nie można zaradzić

Tak w ogóle to widzę, że tu "kocia wiara". To przyznam się, że ja też mam kotkę w mieszkaniu

DeNiro,

nie tylko kocia ja mam trzy psy

Psia wiara zjada kocią wiarę a kysz

Aranjani, cześć.

bittersweet, dobrze mają zatem ^_^

Wróciłam zyje

Saraid, a nie żyłaś?

DeNiro, wiesz no mogłam zejść ,ale udało mi się przeżyć dzisiejszy dzień.

Saraid, jednak będę drążyć temat i zapytam jakie było zagrożenie?

DeNiro, moja psychika mogła się rozpaść na milion kawałków ,ale się nie dałam

Saraid, a to szczerze pogratulować sukcesu

DeNiro, serio to był stres,ważne już po a co u Ciebie?

A mi się samochód spier...zepsuł

Poza tym jakoś tak nijak...

DeNiro, przesyłam Ci duzo pozytywnej energii

Saraid, witaj i gratuluje przeżycia

DeNiro, witam w klubie

Saraid, dzięki, przyda się

Ważny komunikat: Skupuję pozytywną energię

Aranjani, w klubie ludzi ze spier... samochodami? Mój umarł tuż przed galerią

DeNiro, no... mój zwariował wczoraj... gaśnie przy naciśnięciu sprzęgła, zamek centralny padł, bagażnika się nie da otworzyć... więc musiałam do niego wchodzic przez tylne siedzenia żeby zakupy wyciągnąć (dobrze że kratka była nieprzykręcona to sie udało bo inaczej dupa by z tego była)

a Twój padł tak na amen ?

Aranjani, a mojemu coś z chłodnicą się stało, bo przegrzał się na maxa i dymiło się spod maski wlałem płyn do chłodnicy, ale nie pomogło i nawet do domu nie dojechałem i musiałem zostawić go na innym osiedlu wkrótce muszę po niego wrócić

Aranjani, dobra niewiasto

DeNiro, współczuje... ja też tak raz miałam... nie chcę Cie straszyc ale mogła pójść uszczelka pod głowicą... u mnie tak poszła, wymieniłam ją a i tak się skończyło na wymianie silnika, bo przez to przegrzanie szlag go trafił mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej

Saraid,

cze

Aranjani, kurde... To byłoby niezbyt wesoło, gdyby u mnie coś takiego było... Wymiana silnika to chyba jakby cały samochód był już do niczego. Wkrótce pojadę do mechanika to oceni, oby po mojej myśli.

Swoją drogą zabawnie musiało to wyglądać jak wyciągałaś te zakupy ze swojego auta

Saraid, Aranjani, bry

-- 19 kwi 2013, 16:09 --

O, i wykończony też