Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Porzadni terapeuci naogół jednak wiedza co robia. To ze my nie wiemy czemu pewne rzeczysłużą to nie oznacza jeszcze ze są nic nie warte.

Moim zdaniem terapia to jedyne rozwiazanie no chyba ze ktos lubi miec nerwice i nie chce się z nia rozstac.

 

 

 

przeczytaniu tego tekstu to od razu skojarzyło mi sie z jakimś "wariatkowem" !!! Kredki, gry... ludzie ja nie chcę się cofnąć w rozwoju! Czy ci terapeuci uważają ludzi chorych na nerwicę za upośledzonych?

Cos tu się komuś pomieszało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w życiu nie byłem na terapii grupowej (ani indywidualnej), ale widziałem coś takiego w filmie "lot nad kukułczym gniazdem". Tam też wszyscy siadali w kółeczku i pod kontrolą pani doktor omawiali swoje problemy. Co prawda tam w wiekszości to już były przypadki ciężkie, także choroby psychiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłam super książkę " Psychoterapia- poradnik dla pacjenta" napisana przez prof.Aleksandrowicza, wielki autorytet w dziedzinie psychiatrii i w leczeniu nerwic. Pochłonęłam ja prawie całą za jeden wieczór i na wiele rzeczy otworzyła mi umysł.Naprawdę polecam ja każdemu kto tak jak ja wybiera sie na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu wszystko jest ciekawe, nie wiedziałabym co napisać a co pominąć.Generalnie jest to poradnik dla osób które chciałyby pójść na terapię, jak maja znaleść dobrego terapeutę, jak to działa na człowieka, co mozna wyleczyć ta metodą, podam rozdziały gdyby ktos chciał to kupic będzie wiedział wstepnie na co może liczyć w treści:

- co to jest psychoterapia?

- co mozna leczyć psychoterapią?

- dlaczego psychoterapia?

- jak uczestniczyć w psychoterapii?

- co może się zdarzyć w psychoterapii grupowej?

- co może się zdarzyć w psychoterapii indywidualnej?

- psychoterapia rodziny lub pary

- jak zakończyć leczenie?

- kto to jest psychoterapeuta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. napiszę jak znajdę troche więcej czasu żeby pozbierać najważniejsze wątki z tekstu, ale myślę że to i tak niewiele w porównaniu z całą zawartością książki.Kolejne rozdziały wynikają z poprzednich i tworzą interesującą całość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała cząstka ksiązki na temat terapii grupowej: cyt. " Psychoterapia grupowa stwarza nie mniejsze możliwości niz indywidualna, a dla niektórych pacjentów jest wręcz konieczna, jest leczeniem z wyboru.To, że ma sie mniej czasu na opowiadanie o sobie, nie oznacza,że nie dzieje się nic ważnego i leczącego.Samo przysłuchiwanie się i udział w pracy nad innymi już bywa często ogromnie pomocne w zrozumieniu własnych problemów, a to, co inni - chociaż równie chorzy- mogą dać sobie wzajemnie, jest nieraz znacznie ważniejsze, niż to, co może dać terapeuta".

 

CDN w miarę wolnego czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobre

to fakt , ze terapeuta to w sumie sułucha, a inni chorzy mówią.

ja przerabiałam wiele rzeczy , i w sumie to nawet teraz jak jakiś pacjent coś powie to mi się coś przypomni z mojego życia , takiego że wiem że to co niby przerobiłam było zrobione niedokładnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia grupowa-wzajemne opowiadanie o swoich problemach,atakach,dolegliwościach w gronie jakiejś tami lości ludzi pod okiem Psychoterapeuty,to inaczej taka nauka jak zapobiegac atakom jakie brac leki innymi słowami pełna spowiedz z nerwicy(zżucanie brzemienia z serca)ja osobiscie wole indywidulaną ponieważ na grupowych terapiach możesz się nasłuchać o czymś co ci nigdy nei dolegało isobie to wmówić że też tak masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę na terapię grupową od 2 tygodni i jak narazie bardzo sobie chwalę. Wcale nie uważam, że jak się kogoś słucha to można sobie wkręcić jego dolegliwości. Mi właśnie to słuchanie innych pomaga bo zauważam, że inni mieli dużo większe problemy i jakoś sobie z nimi radzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam ciekawą książkę o psychoterapii i chcę podzielic się z Wami kilkoma ważnymi wątkami.

Najpotężniejszym czynnikiem mobilizującym organizm do walki jest nadzieja na odzyskanie zdrowia.W każdym człowieku istnieją potężne siły, utrzymujące go w zdrowiu fizycznym i psychicznym.Uruchomienie tych wszystkich sił zabezpieczających przed utratą równowagi nazywa się działaniem niespecyficznych czynników terapeutycznych.Nalezy dodać,że takie uruchomienie sił mobilizujących do walki z chorobą w znacznej mierze zależy od tego, czy proponowane procedury lecznicze są w środowisku pacjenta powszechnie akceptowane, uznawane za skuteczne, czy też nie. Stąd ci którzy nigdy nie słyszeli o psychoterapii, ci którzy żyją w środowisku, w którym nie uznaje się innych sposobów leczenia niż za pomocą środków chemicznych, na ogół nie odczuwają wyraźniejszej poprawy, zaczynając " leczenie słowami".Różne procedury, także stosowane samodzielnie przez każdego z nas, mogą doprowadzić do poszerzenia wiedzy o sobie.Nie można jednak poznać w taki sposób tych procesów, które związane są z powstawaniem zaburzeń nerwicowych.Musi się do tego mieć pomoc terapeuty, który swoją wiedzą, a także dzięki temu,że jest w pozycji obiektywnego, zewnętrznego obserwatora, może zrozumieć to, czego nie da się uchwycić samemu.Trzeba to jednak terapeucie umozliwić.A w tym celu - opowiedzieć o sobie wszystko co sie uzna za ważne.Takie opowiadanie o sobie przynosi również nieraz znaczną ulge w dolegliwościach.Do zadań terapeuty nalezy zrozumienie swojego pacjenta i pomaganie mu w zrozumieniu siebie.Psychoterapeuta nie zastąpi pacjenta w uruchomieniu procesów uświadomiania.Może jedynie wskazywać mu drogę i korygować oczywiste potknięcia.Może też wskazać, w jaki sposób postepować, żeby siebie zrozumieć.

Z reguły łatwiej jest wyobrazić sobie, dlaczego choruje ktoś inny, niż poznać przyczyny własnych dolegliwości, zwłaszcza jeśli sprawiają one wrażenie ciężkiej choroby ciała.Niekiedy psychogeneza, czyli przezycia powodujące powstawanie dolegliwości , jest oczywista dla wszystkich z wyjatkiem zainteresowanego.

Psychoterapia to właściwie jedyna sytuacja, w której można mowić bez skrępowania i bez lęku przed konsekwencjami.

Nikt nie urodził się chory na nerwicę.Różne wydarzenia ukształtowały go takim, jakim sie widzi w momencie podejmowania terapii.To znaczy, na ogół - półzdrowym, półchorym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sonia, całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś. w każdym z nas jest w srodku zalazek tego strachu i trzeba dotrzec do przyczyny powstania jego. Być może są to nawed wzorce wmawiane nam nieświadomie przez kogos. Dlatego zastanawiam sie, nad medytacją , afirmacjami krażac w kierunku rozwoju duchowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soniu!

Moim zdaniem psychoterapia to jedyna droga do wyzdrowienia. !!!Jakiekolwiek tabletki to tylko srodki tymczasowe...

Brrrr.... :twisted: do tabletek...Tylko trzeba miec cholerne szczesie,zeby spotkac lekarza do ktorego mozesz miec faktycznie pelne zaufanie´i o tym tylko Ty decydujesz.Albo jest jakas wiez albo nic z tego.Wtedy trzeba szukac drugiego.Tylko to nie lekarz poda nam cudowna recepte na wyzdrowienie.To chyba przez te pranie,pranie,pranie brudow,"wyczyszcza"sie powoli nasza podswiadomosc albo przynajmnie usuwa te najwieksze,widoczne plamy.Pewne sprawy przestaja byc wogole nieistotne..nabieramy powoli,powoli pewnosci siebie.W tym lustrze te gebusia podaba nam sie coraz lepiej a opinie otoczenia o nas samych coraz mniej nas interesuja.Jakos wszystko troche sie zmienia....i to jest mozliwe do osigniecia.Tyle tylko,ze to nie 1,2,3,4,...miesiace. To troche "dluzszy zabieg"ALE WARTO.Wiem o czym mowie

No to tyle trzymajcie sie :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Problem nerwicowy to problem, który powstaje i rozwija sie w dziedzinie emocji i uczuć. Do powstawania napięć prowadzą nie tyle bezpośrednie przyczyny zewnętrzne, co konflikty wewnętrzne. Dawno przeżyte urazy lub długotrwałe nie zaspokajane, podstawowe potrzeby psychiczne nabierają swej niszczycielskiej siły, ponieważ sa zepchnięte do nieświadomości. Pozostają jednak w konflikcie z tym, co świadome, czego pacjent aktualnie chce i potrzebuje a czego nie udaje mu sie zrealizować" (fr. z książki Pojedynek z nerwicą A Poleander, str.112)

 

Własnie rolą terapeuty jest to, abyśmy zagłębili sie w siebie, odnaleźli źródło naszego cierpienia, naszych lęków, bo my bardzo często zapominamy o pewnych przezyciach, pewnych zdarzeniach, które miały wpływ na nas, na nasze teraźniejsze zachowanie. Musimy je odkryć i przezyc na nowo, aby zacząć normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie urodził się chory na nerwicę.... Właśnie! I nikt nie nie jest na nią skazany... Przecież proces zapadania na tę przypadłość trwał, nerwica nie wzięła się z nikąd i od razu. Dlatego możliwy jest powrót, możliwe jest uzdrowienie. Tylko trzeba czasu i wytężonej pracy.

Jedną z dróg jest psychoterapia. Wywlekanie bólu i żalu od nowa, przeżywanie tych uczuć które odrzuciliśmy i wyzbycie się ich. Przeszłam przez to i stałam sie innycm człowiekiem.

I choć pewien dr psychologii, który powiedział mi, że psychoteriapia nie jest wiarygodna bo psychoanaliza nie jest nauką, to na własnym przykładzie stanowczo twierdzę, że psychoterapia była dokładnie tym, czego potrzebowałam. Pozdrawiam wszystkich! :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I choć pewien dr psychologii, który powiedział mi, że psychoteriapia nie jest wiarygodna bo psychoanaliza nie jest nauką, to na własnym przykładzie stanowczo twierdzę, że psychoterapia była dokładnie tym, czego potrzebowałam. Pozdrawiam wszystkich! :twisted:

ALe psychoterapia to nie tylko psychoanaliza. Mój psychiatra też podważa zasadność psychoanalizy, jednak wierzy w inne metody psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy się urodzili. otóż to. ja jestem takim przykładem. w moim życiorysie nie znajdziecie żadnych przyczyn, mogących wywołać nerwicę. urodziłam sie trochę inna niż wszyscy i stąd mam problem z akceptacją otaczającego świata, a to doprowadziło do nerwicy. w moim przypadku dopatruję sie przyczyn dziedzinych i skłonności biologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, powoli odchodzi się od psychoanalizy, stosuje sie inne metody doszukiwania się przyczyn.Psychoanaliza czasem jest bardzo bolesna, dlatego lepsza jest terapia poznawcza, tak mi powiedział psycholog.

 

[ Dodano: Wto Lut 21, 2006 3:14 pm ]

w moim życiorysie nie znajdziecie żadnych przyczyn, mogących wywołać nerwicę..

skąd wiesz? próbowałaś juz doszukiwać się tych przyczyn poprzez psychoterapie, czy z góry zakładasz, że tylko i wyłącznie przez taki start zyciowy jaki miałaś masz nerwicę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×