Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Od kiedy wyprowadzilam sie z gniazda czyli jakies pol roku temu , pracuje i ucze sie w innym miescie i rzecz jasna mieszkam sam. Nie moge przestac plakac, najgorsze jest to ,ze z dnia na dzien est coraz gorzej nawet moj partner mnie irytuje nie czuje w nim oparcia wydaje mi sie ,ze nie jest dla mnei czuly ,ze nie poswieca mi uwagi i czulosci , moze jestem przewrazliwion.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzaja mnie jego zlote rady jestes wspaniala kobieta napewno ci sie wszystko ulozy, nigdy nie potrafi mnie wesprzec poprzez czule slowa , tak rozmawiam z nim ale nie o tym ,ze boje sie samotnosci i ze wiem ,ze kiedys odejdzie ,ze nie widze siebie z nim mimo ,ze bym chciala. Czuje pustke. Moj problem nie dotyczy tylko spraw serca , ale zycia i miejsca w ktorym sie znajduje nie podoba mi sie to wszystko, stracilam wiare w ludzi w milosc w siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierze, ze mi przejdzie , mam takie napady srednio raz w miesiacu niszczy mnie ta hustawka nastrojow. Nie bylam bo po pierwsze zal mi pieniedzy a po drugie nie chce mi sie szukac darmowych porad psychologicznych. A Ty niewidoczny co tutaj robisz? lubisz podnosic na duchu zagubionych ludzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierze, ze mi przejdzie , mam takie napady srednio raz w miesiacu niszczy mnie ta hustawka nastrojow. Nie bylam bo po pierwsze zal mi pieniedzy a po drugie nie chce mi sie szukac darmowych porad psychologicznych. A Ty niewidoczny co tutaj robisz? lubisz podnosic na duchu zagubionych ludzi?

 

 

Pytałam go niedawno o to samo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze i moje podejscie nie jest wlasciwe ale wole sobie kupic nowe buty i poprawic humor na pare dni niz plakac komus (psycholog) kogo rady pomogą mi tylko na chwile w ktorej przebywam z tą osobą. Chyba nauczylam sie zyc z tym ,ze nic mi sie nie uklada i mam ataki placzu. Ale tym razem mnie chyba to wszystko juz przerasta, pewnie nawarstwilo sie to wszystko we mnie i pekam. Czyli ciebie nic nie trapi i nie potrzebujesz pomocy.

 

-- 03 kwi 2013, 22:24 --

 

DObry czlowiek z niego zatem skoro marnuje swoj czas i podnosi nas na duchu ludzi ktorych nie zna, sam nie majac zadnych problemow. Ktos mu pewnie za to placi .:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziecka matka mnie ciagala po psychologach potem w sredniej szkole rowzniez uczeszczalam na sesje ktore mialy za zadanie zniwelowanie we mnie agresji i poprawe mojej samooceny i podniesieniu na duchu i jakos slabo im wszystim to wychodzilo. Wole porozmawiac z kims normalnym kto naprawde ma podobnie jak ja a nie z psychologiem ktory mowi tak wiem o czym mowisz wiem co czujesz znam te wszystkie gadki na pamiec. Potrafie pomagac innym w podobnych sytuacjach a sama sobie jakos nie specjalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sweetnothing91, no to ogólnie źle trafiłaś, bo nie każdy psycholog jest taki i lepiej jakiegoś dobrze ocenianego specjalistę wziąć. A ktoś do wsparcia też jest ważny. Może nawet zmotywuje do pozytywnych zmian albo da więcej dobrej energii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samotność to główny temat mojej terapii... przez całe życie budowałam mur między sobą a ludźmi i nawet nie zdawałam sobie sprawy że to właśnie sprawia mi największy ból...

to może egoistyczne ale miło jest wiedzieć że jest tyle osób mających ten sam problem.

więcej o moich objawach nerwicowo-depresyjnych napisałam tu http://whilsttherapy.wordpress.com/ bo potrzebowałam się komuś wygadać kto nie jest moim lekarzem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są złe kobiety, są źli mężczyźni. Ma się swoje indywidualne przypadki, ale nie uogólniajmy... wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy jakieś tam uczucia. Niektórzy je w sobie odkryją wcześniej, niektórzy później. Musimy zdawać sobie sprawę, że pewne osoby pojawiają się w naszym życiu, żeby coś nam uświadomić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy sie pojawiaja po to zeby zniszczyć kogos a nie uwiadomic i z tego tez trzeba sobie zdac sprawe a to u góry to takie optymistyczne wytłumaczenie złej sytuacji, jak cos niszczy a nic nie uwswiadanimia to niszczy .

 

-- 05 kwi 2013, 03:34 --

 

Widocznie nudzi mu sie za bardzo a to juz pokazuje ,ze cos jest nie w porządku, gdyby mu sie za bardzo nie nudziło to by miał inne zajecia , no i pewnie sam jest samotny bo jak ktos ma rodzine to nie ma czasu na pierdoły ,chodzi o niewidocznego.Czyli ma juz co najmniej dwa probl;emy hihi ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej łykać prochy :mrgreen:

 

Lepiej płakać.

 

Samotność będzie dla mnie najlepszym wyjściem, skoro nie umiem żyć wśród ludzi... Niektórzy mówią, że wydaje im się, iż zaczęłam funkcjonować w normalnym świecie po wyjściu z jakiejś pustelni... Nie wiem, jestem aspołeczna? Po prostu nie umiem funkcjonować wśród innych i mam problemy z komunikacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×