Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ale rozumiem, że Ty możesz.
no ja mogę i nie mam nic w sobie hipochondrii wręcz odwrotnie - (co też nie jest dobre) ale rozumiem Cię doskonale i nie polecam skoro masz objawy na samą myśl o kimś chorym. Może opieka nad dzieciakami zdrowymi jeśli je lubisz oczywiście (mnie dzieciaki rozbrajają pozytywnie) :D

Tego akurat podjęłam się dobrowolnie 3 lata temu, opiekowałam się codziennie po 8 godzin moją 8 mieisęczną wówczas siostrzenicą. Na poczatku nie było jeszcze tak źle, to było coś nowego. Ale pół roku wstecz mój organizm zaprotestował za mnie, po prostu nie mogłam spać całą noc, a trzeba było o 5 wstawać. Bardzo chciałam się przemnóc, ale coś było we mnie silniejsze i nie dało mi. Po prostu nie spałam i już - cały tydzień. A przy dwulatce trzeba miec oczy do okoła głowy. Potem zaczęły się schizy, no bo człowiek bez snu raczej nie czuje się dobrze. Więc musiałam zrezygnować, choc bardzo chciaam walczyć ze sobą. nieudało się/

Teraz siostra przywozi Patkę do mamy, a ponieważ jest mi szkoda tej starej i schorowanej kobiety to od 10 rano do 15.00 i tak ja zajmuję się małą. No i dzieki powrotowi do tabsów mogę spać. A już je miałam odstawione, heh .... Ale pomijając farmakologie, taki wolontariat z dzieckiem mam w sumie cały roboczy tydzień.... :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, intencje takie, zeby sie zblizyc, ale nie umiem ich konstruktywnie wyrazic i ukrywam, zawsze zagaduje niby przy okazji czegos, pod jakims pretekstem i sie czuje jak klamca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, Też nie widzę w tym nic nienormalnego, przecież nikt nie wali z grubej rury na dzień dobry- podobasz mi się i chcę się do Ciebie zbliżyć. Zawsze szukamy pretekstu, próbujemy przebywać z tą osobą, nawiązać jakieś porozumienie itd ;)

 

jaga70, Ja jestem starsza od Ciebie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sam widok białego fartucha jest wielką traumą , a co mówić przyglądanie się umierającym, :roll:
no rozumiem Cię, biały fartuch to masakra, ten lęk przed wizytami u lekarza :/ :/

 

w sumie to wolę się przyglądać umierającym i umarłym :P serio...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja lekarzy, takich zwykłych to się nie boję :o

Każdy z nas ma trochę innego fioła ;) żeby było ciekawiej...

a takich niezwykłych :P Masz rację każdy ma swojego fioła - ja nawet jak wiem że coś mi tam urosło to bagatelizuję a na pewno nie wymyślam choroby - jest mi to obce :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaga70, Zdjęcia kłamią :mrgreen: Znajdę Cię na FB, jak pozwolisz ;)

 

 

 

Ja to jestem w ogóle w tym względzie potuptana, generalnie nie boję się bólu jako takiego , ale raczej tego co może wyniknąć z "kontaktu "z lekarzem. Ale fakt ,że mam swoje powody, z powodu ich błędów mało co nie wysłali mnie na tamten świat i to 3 razy, więc w pewnym sensie jest to lęk uzasadniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×