Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Możesz tkwić dalej w tym przekonaniu... Twoje życie twoja sprawa... ale tym nie poprawisz płynności wymowy w rozmowach z kobietami... I jeszcze jedno, skoro uważasz że wiara w siebie jest pustym frazesem, to proszę Cię co takiego nim nie jest ?

 

Nikt nie mówi że jest łatwo, nikt nie mówi że pierwsze wrażenie nie ma znaczenia... bo to była by głupota, ale pierwsze wrażenie to nie tylko wygląd, choć z pewnością na tym etapie ma wielkie znaczenie, ale można nadrobić czym innym... choćby tym humorem, dowcipem, a jeszcze lepiej szczerością...

 

Wiesz nie jest łatwo kogoś poznać... to fakt!

Ale nie jest też łatwo przetrwać pierwszy kryzys w związku!

I co wtedy, jest źle, nie układa się... i co wtedy ucieczka

Brawo!

Uciekaj przed problemem!

Nie staraj się go rozwiązać!

 

ale To wasze życie i nikt nie przeżyje go za was...

 

wiesz... nawet jeśli ktoś próbuje wyjawić swoje opinie, nawet rady nie musisz nazywać go ironicznie doradzaczem, bo chyba nikt z nas nie chce źle... choć z naszymi opiniami nie musisz się zgadzać!

 

ale jeśli mamy milczeć.... jeśli tego oczekujesz od ludzi, to chyba forum nie jest odpowiednim miejscem na to!

 

a moze napisz najpierw instrukcje co można napisać a co nie!

 

często to nie inni ferują wyroki typu: SKAZANY NA SAMOTNOŚĆ tylko sami skazywani o nie proszą...

 

Jednak czemu mówisz za pozostałe osoby, a nie jedynie w swoim imieniu, bo pozostałym osobą nawet jeśli nie jest łatwo znaleźć partnera życiowego to mimo wszystko próbują choć o tym rozmawiać i nie poddają (czytaj tchórzą ) tak Jak Ty

 

chyba teraz mnie poniosło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak wiary w siebie..

 

Oczywiście, czego nie umiecie podniesć. Puste frazesy "uwierz w siebie". Oh tak, strasznie to pomaga :/

 

 

Wiele osób poznaje się właśnie w taki sposób i to nie oznacza żę później na każdej "randce" muszą chlać.Poprostu jest łatwiej...

 

:| To chyba jestem jakims szczególnym wypadkiem gdyz po czymś takim mam wyrzuty sumienia i nie umiałbym zagadac ponownie. Alkohol zmienia ludzi...

 

 

Ale po co myśleć o tym? TY masz być sobą,normalnie rozmawiac ,zastanawiając się nad każdym słowem będziesz tracił płynność ,jak sam powiedzialeś.

 

Jakto po co? Bo nam zależy!

 

 

Nie ma sytuacji bez wyjścia..

 

Powiedz to gościwiowi siedzącemu w celi śmierci.

 

 

Bo nie dopuszczasz do siebie myśli że może być inaczej,tkwisz w swoim maraźmie,TY powiedziałeś że los się nie zmieni i Olimp nie dziw się że tak jest,tak jak postrzegamy siebie ,tak postrzegają Nas inni ,nie wierzyłam w to ....ale to święta prawda.

 

Po wielu porazkach nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić. Możecie mówić, że nalezy sie podniesc i wlaczyć dalej. G***o prawda. Możecie mówić dalej "walcz!" ale to nie pomaga. W żaden sposób. To nie jest rada.

Człowiek potrzebuje konkretnych porad a dostaje txty słyszane miliard razy.

 

 

Gdybyś postarał się choć zaakceptować siebie nie pozwoliłbyś na to by ktoś traktował Cię jak maskotkę.Nie jesteście skazani na bycie samemu ,nikt nie jest na to skazany...

 

Odsetek starych kawalerów/starych panien nadal istnieje.

 

Chyba nikt tutaj tego nie zrobi..

 

Wystarczy komus powiedzieć, że nie umie pomóc choć che to zwykle reakcją jest szał lub gniwe. Co juz tutaj obserwowałem i obserwuję

 

 

Ty tak myślisz..bo nie dopuszczasz do wiadomości że moze być inaczej.

Pozdr

 

Pustymi frazesami nikt, nikomu nie pomógł.

 

Możesz tkwić dalej w tym przekonaniu... Twoje życie twoja sprawa... ale tym nie poprawisz płynności wymowy w rozmowach z kobietami... I jeszcze jedno, skoro uważasz że wiara w siebie jest pustym frazesem, to proszę Cię co takiego nim nie jest ?

 

Nie mówie, że wiara w sibie JEST pustym frzesem. Mówie, ze stwierdzenie "uwierz w siebie" jest pustym frazesem bo powtarza coś co już sie słyszało nie dając żadnych rad jakim cudem ma sie to stać.

 

Nikt nie mówi że jest łatwo, nikt nie mówi że pierwsze wrażenie nie ma znaczenia... bo to była by głupota, ale pierwsze wrażenie to nie tylko wygląd, choć z pewnością na tym etapie ma wielkie znaczenie, ale można nadrobić czym innym... choćby tym humorem, dowcipem, a jeszcze lepiej szczerością...

 

Co znowu wymaga odwagi...

 

 

Wiesz nie jest łatwo kogoś poznać... to fakt!

Ale nie jest też łatwo przetrwać pierwszy kryzys w związku!

I co wtedy, jest źle, nie układa się... i co wtedy ucieczka

Brawo!

Uciekaj przed problemem!

Nie staraj się go rozwiązać!

 

Tym się powinna martwić osoba będaca w związku.

 

 

wiesz... nawet jeśli ktoś próbuje wyjawić swoje opinie, nawet rady nie musisz nazywać go ironicznie doradzaczem, bo chyba nikt z nas nie chce źle... choć z naszymi opiniami nie musisz się zgadzać!

 

Ja rozumiem i doceniam to, że ludzie tutaj chca pomóc... ale po prostu nie maja/nie wiedza jak.

 

 

Jednak czemu mówisz za pozostałe osoby, a nie jedynie w swoim imieniu, bo pozostałym osobą nawet jeśli nie jest łatwo znaleźć partnera życiowego to mimo wszystko próbują choć o tym rozmawiać i nie poddają (czytaj tchórzą ) tak Jak Ty

 

Polecam lekture tematu "Brak powodzenia u płci przeciwnej".

Pozatym nie pisze w imieniu wszystkich tylko, że jestem PRAWIE pewien, że jednak ktos mysli podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuje Wam.Chyba rzaczywiście przesadzam z wygladem.Za to pewności siebie u mnie brak..nie umiem rownież zaufać sobie..chyba..

A z tym złym wyglądem ta myśl czasami powraca,zazwyczaj wieczorami

popatrz na ulicy

Hmm no właśnie z tym mam problem...bo widze facetów z dziewczynami,pary trzymające się za ręke itp.Przez to co widze na ulicy czuje ból...widze że faceci mają kogoś...a ja nie...Wiem że to może się wydawać głupie ale ja naprawde czuje ból z tego powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakto po co? Bo nam zależy!

Zależy Ci na każdej lasce z którą wymienisz pare zdań oko w oko???

Nie uwierzę..czy idąc do sklepu też zastanawiasz się jak ładnie poprosic o pieczywo? Ważysz każde swoje słowo?

Powiedz to gościwiowi siedzącemu w celi śmierci.

Eksremalna sytuacja ,nie takie miałam na myśli.

Wystarczy komus powiedzieć, że nie umie pomóc choć che to zwykle reakcją jest szał lub gniwe.

Błędne myślenie...tak reagują przeważnie ludzie agresywni ,nie umiejący sie bronic w inny sposób..

Ja rozumiem i doceniam to, że ludzie tutaj chca pomóc... ale po prostu nie maja/nie wiedza jak.

Chcą... Mariusza poczytaj i weź sobie to do serca.

ale można nadrobić czym innym... choćby tym humorem, dowcipem, a jeszcze lepiej szczerością...

Zgadzam się.

To tak jak Ty(Olimp) mówisz o nażelowanych kolesiach to przypuszczam że powierzchownie człowieka oceniają tylko lalki Barbie....

 

Olimp więcej wiaryyyyy..wrr

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uwierzę..czy idą do sklepu też zastanawiasz się jak ładnie poprosic o pieczywo? Ważysz każde swoje słowo?

 

Smieszna sprawa... ale tak. Czesto się zastanawiam jak ładnie poprosić w sklepie o cokolwiek by nie wyjsc głupio :/

 

 

Błędne myślenie...tak reagują przeważnie ludzie agresywni ,nie umiejący sie bronic w inny sposób..

 

Zoabczymy na kogo tu trafimy.Na ludzi agresywnych, an takich co walą frazesami czy takich co naprawde chcą pomóc.

Ja wiem, że nie umiem pomóc. Więc siedzę cicho.

 

 

To tak jak Ty(Olimp) mówisz o nażelowanych kolesiach to przypuszczam że powierzchownie człowieka oceniają tylko lalki Barbie....

 

Nawet najbrzydsza dziewczyna, najbardziej zdesperowana, dwa razy pomysli niż wexmie serio czyjes zaloty. Zresztą, dziewczyny maja identyczne problemy. Patowa sytuacja.

 

 

Olimp więcej waryyyyy

 

Wybacz. Ale to frazes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nad pewnością siebie, da się popracować, choć pewnie nie jest to łatwe... ale cóż praca bywa ciężka szczególnie nad sobą.

 

A to że czujesz ból... to nie jest głupie to normalne!!!!

 

Ja czuje taki ból jak widzę dzieci bawiące się z rodzicami ( bo sam nie moge ich mieć) i czy to głupie... chyba nie

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:10 am ]

Olimp powiem tak: Nikt nie zjadł wszystkich rozumów, więc może czasami nie potrafić pomóc... to prawda!

 

ale czy siedzenie cicho jest sposobem na coś, a nie faktycznie jest... jest sposobem na dobre zachowanie się w teatrze, kinie,..., itp.

 

Po za tym porównanie sytuacji gdy ciężko jest kogoś poznać do celi śmierci jest wyjątkowo nie trafne, a na mój gust nawet niesmaczne

 

a odnośnie wiary w samego siebie... jeśli to pusty frazes to proszę wyjaśnij mi dlaczego afirmacja przynosi tak wielkie efekty w terapiach... a może ludzie... sztab psychologów, którzy propagują tę metodę też nie potrafią pomóc?

 

Proszę odpowiedz, ale nie sarkazmem i cynizmem bo to jest przejaw agresji i nie naszej tylko Twojej

 

Prosze odpowiedz na to pytanie, nie tyle mi co kolegą którzy chcą jakoś podnieść swoją wiarę z pułapu bliskiego zeru

 

proszę odpowiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a odnośnie wiary w samego siebie... jeśli to pusty frazes to proszę wyjaśnij mi dlaczego afirmacja przynosi tak wielkie efekty w terapiach... a może ludzie... sztab psychologów, którzy propagują tę metodę też nie potrafią pomóc?

 

Proszę odpowiedz, ale nie sarkazmem i cynizmem bo to jest przejaw agresji i nie naszej tylko Twojej

 

Prosze odpowiedz na to pytanie, nie tyle mi co kolegą którzy chcą jakoś podnieść swoją wiarę z pułapu bliskiego zeru

 

Czy jak psycholog mówi "uwierz w siebie" to na tym poprzestaje czy podaje przykłady JAK to zrobić? Czy mówi cos więcej? Jak to osiągnąć? Radzi? Afirmacja jest potrzebna, ale trzeba ja osiągnać. Jakoś.

Owszem. Niestety prawda smutna - nie spotkałem się tutaj z kims kto by mógł powiedziec soś wiecej poza "uwierz w sibie" w zakresie spraw sercowych.

Smutna i przykra prawda.

Jeśli ktoś poda sensowne roziwnięcie "uwierz w siebie" to uwierz mi, cofne wszystko co powiedziałem i zjem swoje glany, bez kaczupu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz. Ale to frazes.

jasne

Ja wiem, że nie umiem pomóc. Więc siedzę cicho.

Powtarzam-wiara.

chylę czoła.

ostatnio za dużo przytyłem i gorzej wyglądam Sad

Matko co Wy z tym tyciem :shock: ,czy naprawde tylko szkielety lub mięsniaki są dobrze postrzegane w społeczeństwie?......Żałosne to powiem szczerze...

Wiecie co? Jak poznalam męza ważylam 52 kg.... bylam ..ok powiem wyglądalam sobie fajnie ,dzuiś waże 30 kg więcej i co????? Mam się zdołować? Bo co? Bo będą mnie postrzegać jako osobę inną|? Nie ,DOSC tego....sory wkurzylam sie ale dość.

Słuchajcie ,niech ktoś pokocha WAS za to co macie w sobie ,w środku...jacy jesteście... wtedy nigdy nie będziecie mieli lęku choćby o to że WAsz wygląd coś zmieni w związku.....bo zmienia, :?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

phiiii ja waże 105 kilo a mam 185 cm wzrostu i nie narzekam :D a samarka już spora...

 

Panowie!!!!

 

Każdy ptaszek musi mieć daszek :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:25 am ]

oj Gusia nie chyl czoła bo zmierzwisz sobie grzywkę :D

 

To ja chyle przed Twoją cierpliwością w tym temacie... bo mi trochę brakuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio za dużo przytyłem i gorzej wyglądam Sad

Matko co Wy z tym tyciem :shock: ,czy naprawde tylko szkielety lub mięsniaki są dobrze postrzegane w społeczeństwie?......Żałosne to powiem szczerze...

Czemu żałosne? Skoro przytyłem na tyle, że mam duży brzuch i się źle czuję fizycznie z powodu ciągłego przejedzenia i nadmiaru tkanki tłuszczowej, mogę obiektywnie stwierdzić, że jest to stan niewłaściwy i nieporządany z powodów zarówno estetycznych jak i zdrowotnych.

 

Nie wszyscy, którzy chcą schudnąć są anorektykami albo szkieletami.

Chorobliwe podjadanie jest tak samo chorobliwe jak chorobliwe unikanie jedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow więc to zmień.

Dla mnie żalosne ponieważ takim żaleniem się właśnie wywołujemy niechęc do osób które "ważą więcej niż powinny".

Sorry ale niekazdemu łatwo zgubić zbęde kilogramy.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:35 am ]

oj Gusia nie chyl czoła bo zmierzwisz sobie grzywkę Very Happy

haha odrosła i ni ma ;)

To ja chyle przed Twoją cierpliwością w tym temacie..

To nie cierpliwość....to wnerww ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olimp, Ty już nie jedz porządnych butów ;) i to jeszcze bez kethapu a feee ;)

 

Rozwinięcie, ależ proszę...

 

wyobraz sobie że jesteś małym chłopcem, który wsiada pierwszy raz na rower... myślisz to niemożliwe, to ma dwa koła na tym się nie da jeździć... próbujesz, ale na nic, nie wychodzi Ci, ledwo co Ojciec puszcza kij z za siodełka Ty się wywracasz... Nie wierzysz, on jednak Cię przekonuje że dasz rade, zrezygnował być gdyby nie on... jednak mówi, powtarza że dasz rade i po którejś wywrotce zaczynasz jechać...

 

Analogia:

 

Jeśli ktoś będzie Ci powtarzał dostatecznie długo że dasz rade to dasz i wiesz dlaczego?

Bo uwierzysz że można...

 

Jesteś takim samym facetem jak ja jak ktoś inny, więc i tobie się uda choć może więcej razy się przewrócisz...

 

Niema złotego środka na podryw, bo każdy z nas jest inny i każda kobieta jest inna... metoda prób i błędów, oraz bycie sobą bo wtedy nie wyrwiesz laski na kilka dni tylko na dłużej.... Bo ona pozna kogoś kim jesteś a nie kogoś kogo grasz...

 

Jeśli jestem w błędzie prosze obal moje tezy, daj mi popalić konstruktywną krytyką, bo to właśnie z takich dyskusji rodza się rozwiązania a nie z wykłócania się

 

a i przepraszam za moją impulsywną reakcje na początku, ale też jestem istotą żywą, a może nawet człowiekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie żalosne ponieważ takim żaleniem się właśnie wywołujemy niechęc do osób które "ważą więcej niż powinny".

A dla mnie żałosne jest patrzenie się na to, co życzy sobie bydło. Mam swoje własne standardy i moją własną zdolność oceny swojego wyglądu i samopoczucia solidnie ugruntowaną w wiedzy o tym, jak wygląda zdrowy człowiek a nie 'człowiek' promowany przez zdegenerowane media.

 

Sorry ale niekazdemu łatwo zgubić zbęde kilogramy.

No i co z tego? I to ma być powód do stosowania relatywizmu?

Mam twierdzić, że czuję się zdrowo i wyglądam zdrowo gdy tak nie jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiec jeśli jest problem z nadwagą.. to biegi.. rowerek :] albo nawet jakieś ćwiczonka w domu..

a co do sprawy Olimp Bathory

1) by kogoś poznać trzeba wychodzić do ludzi.. tzn ja zauwazylam to na sobie.. gdy siedzialam w domu.. nie poznawałam nikogo nowego.. nie żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało.. ale czasem brakuje bliskiej osoby, wiec przełamałam sie.. i zaczęłam jeździć na dyskoteki.. czasem wypad do kina albo teatru.. dużo spaceruje.. i nawet jeśli na początku nie miałam odwagi nawiązać z kimś kontaktu.. to zawsze znalazł sie ktoś kto sam do mnie podszedl.. teraz już jestem bardziej odważna.. bo widzę, że kontakt z innymi to nic strasznego :] a jeśli ktoś na mnie nie zwraca uwagi, bądź zachowuje sie wrednie.. to zawsze wtedy przypomina mi sie złota myśl "Pół świata tego kwiata" hehe

2) spróbuj na początku podejśc do zwykłej koleżanki i porozmawiaj z nią.. tak po prostu na jakikolwiek temat.. staraj sie coraz częsciej podejść do człowieka i porozmawiać

3) jak kupuję coś w sklepie.. hmm też zawsze myśle co powiedzieć, czasem sie zacinam, bo zapominam co to mialam kupić.. hehe

4) stań przed lustrem.. popatrz na siebie i wgłąb siebie i zastanów sie.. co amsz w sobie pięknego i wartościowego.. żeby nie zapomnieć możesz sobie wypisać Twoje zalety, bo każdy takowe posiada.. najwazniejsza jest akceptacja siebie.. zaraz mi napiszesz, że puste frazesy.. heh.. no ale musiałam to napisać.. wieeec popatrz na siebie i pamiętaj o swoich zaletach :]

cóż jeszcze mogę doradzić.. ja na Twoim miejscu z dnia na dzień starałabym sie bardziej otwierać na świat.. codziennie rozmawiać z jakąś osobą, byś zapomnial o nieśmialości i zawstydzeniu.. każdy sie stresuje jak rozmawia z kimś fajnym.. normalne.. a co do akceptacji przez drugą osobe.. naprawde bardzo wazny jest charakter.. w rozmowie staraj sie przedstawić swoje zalety.. np mi imponuje jak ktoś ma wiedze, czasem poczucie humoru.. a czasem podoba mi sie jak sie ktoś zarumieni w rozmowie ze mną :] nieśmiałośc też może być piękna.. jeśli nie blokuje. trzymaj sie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawet jeśli na początku nie miałam odwagi nawiązać z kimś kontaktu.. to zawsze znalazł sie ktoś kto sam do mnie podszedl..

I tutaj uwazam, ze dziewczyny maja duzo latwiej. Istnieje przekonanie, ze inicjatywa powinna nalezec do mezczyzny. Wydarzenie, kiedy to dziewczyna podchodzi do chlopaka zeby z nim zagadac, jest bardzo rzadkie (chyba ze jest przystojny). Wykazac inicjatywe dla chlopaka bez pewnosci siebie i bardzo niskim poczuciem wlasnej wartosci jest bardzo ale to bardzo trudne. Mozna to zrobic, ale trzeba sie przelamac, i mysle ze najlepiej jest z gory zaakceptowac porazke (wtedy jest troche lzej).

Ale zdecydowanie popieram wszystkie rady hoyki. Nie przejmuj sie tak bardzo zdaniem innych i nie mysl ciagle 'hej, musze sobie znalezc dziewczyne' kiedy wychodzisz do ludzi. Rozmawiaj z ludzmi kiedy tylko masz okazje, stawiaj sobie nowe zadania do wykonania, zagaduj ekspedientki w sklepie. Potraktuj to jako rozgrzewke. Przynajmniej taka filozofie ja teraz przyjmuje i nie jest zle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiecie, kiedy mnie zaczepiały dziewczyny???

 

Jak miałem małego szczeniaka i poszedłem z nim do parku... co prawda podchodziły do pieska, ale zawsze to jakiś początek... to jedynie mała dygresja, tak mi się jakoś przypomniało ;)

 

i poczytajcie dokładnie co pisze hoyka, bo widze że mądra z nij dziewczyna, a po za tym... to sposób myślenia kobiety, więc Panowie wyciągajcie z tego wnioski :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem małego szczeniaka i poszedłem z nim do parku... co prawda podchodziły do pieska, ale zawsze to jakiś początek... to jedynie mała dygresja, tak mi się jakoś przypomniało Wink

Hej, ale tutaj to masz racje! :P Trzeba sobie znalezc pretekst do rozmowy, a piesek jest nawet calkiem dobrym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:P

 

Widze, ze ostro sie wczoraj rozgadalem. Caly czas boje sie tego, jak inni mnie odbieraja. Zastanawiam sie czy nie powiedzialem czegos niewlasciwiego, a najchetniej wymazalbym swoje poprzednie posty zeby miec problem z glowy. To chyba przez ten brak pewnosci siebie. Czy wy tez tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Dawno nie zaglądałem do tego działu forum:)

 

Były już podobne tematy do tego i jak zwykle wszystkie są bardzo podobne do siebie tylko inni ludzie sie wypowiadają;) Wydaje mi sie że największym problemem ze znalezieniem sobie partnerki nie jest wygląd tylko jak ktoś już powiedział przede wszystkim brak wiary w siebie i nieśmiałość, no i dochodzą jeszcze te pier... lęki i nerwica. Ja również mam z tym problem, nigdy nie miałem jeszcze dziewczyny, a bardzo chciałbym poczuć tą bliskość i pozanć uczucie jakie łączy dwóch ludzi. Co do wyglądu to powiem tylko że jakiś rok temu wydawało mi sie że jest on naprawde ważny i oczywiście chciałem coś w sobie zmienić. Zacząłem chodzić na siłownie, dbać o siebie i efekty były naprawde niezłe, ale co z tego. Jeśli nie potrafisz sie przełamać i w jakiś sposób otworzyć się, szukać różnych sposobów na poznanie dziewczyny to nic nie da wygląd, trzeba po prostu działać. Wiem że łatwo sie mówi, ale samo nic nie przyjdzie. Ja też nie potrafie działać, ciężko jest podejść do obcej osoby i próbować ją sobą zainteresować. Najlepsza sytuacją do działania jest taka gdy zna sie już troche dziewczyne, ale co wtedy gdy np. tak jak ja nie mam koleżanek? Mój kierunek studiów jest taki że na wszystkich rocznikach tego kierunku jest może z 5 dziewczyn i z tego co wiem wszystkie zajęte:P Zachciało sie informatyki to sie ma:P Ale przynajmienj robie to co lubie, chociaż marne to pocieszenie... Załuje że w liceum byłem bardzo nieśmiały, większość moich znajomych poznało swoje kobiety właśnie w czasach szkoły średniej i są do tej pory razem.

 

A tak pozatym to też mam pieska, ale jak wyjde z nim na spacer to podchodzą do mnie tylko dzieciaki i sie pytają czy mogą pogłaskać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet najbrzydsza dziewczyna, najbardziej zdesperowana, dwa razy pomysli niż wexmie serio czyjes zaloty

To sytuacja skrajnie abstrakcyjna, do brzydkich dziewczyn nikt się nie zaleca.

 

 

dziewczyny maja duzo latwiej

Bzdura! Tylko te ładne mają łatwiej, brzydkie są nieakceptowane społecznie zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn! A jeśli do tego dojdą wszystkie trudności w kontaktach już tu opisane, to taka dziewczyna ma przesrane.

 

Oj panowie, przeginacie! Dla kobiet wygląd nie ma aż tak wielkiego znaczenia, chyba że mówimy o pustych ale za to ślicznych laskach, na widok których od razu się ślinicie. Dla nas ważne jest, aby facet dawał nam poczucie bezpieczeństwa, a Wasz wygląd zewnętrzny, czy problemy z artykułowaniem nie mają z tym nic wspólnego! Natomiast dla mężczyzn sprawą priorytetową jest uroda potencjalnej partnerki. I nie wykręcajcie się z tego - ludzie mają to już zakodowane, to pierwotny instynkt, w dodatku naukowo udowodniony!

Sorry za szczerość, ale wkurzyłam się.

 

Pozdrawiam wszystkich narzekaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko te ładne mają łatwiej,

uroda to kwestia gustu co oznacza ładna ??? dla jednego ładna będzie mała brunetka z dużym biustem o ciemnych oczach dla innego będzie to pasztet itd :? gusta są różne i o gustach się nie dyskutuje ;) i jeszcze a'propos urody jeżeli już w towarzystwie jest kobieta uchodząca za uosobienie urody to 3/4 panów patrzy na nią jak na potencjalne ciacho do skonsumowania a nie jak na partnerkę, matkę jego dzieci itd. więc jeśli spłycimy wszystko do tego że "ładnym" łatwiej to wychodzi na to, że łatwiej owszem trypla złapać :evil:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla innego będzie to pasztet

Przykłady proszę :twisted:

 

3/4 panów patrzy na nią jak na potencjalne ciacho

Zawsze jest szansa na wyhaczenie odpowiedniego kandydata spośród pozostałych. Nie mniej, nie zmienia to faktu, że ładni mają w życiu ładniej.

Może rzeczywiście nie tylko ładne mają łatwiej, "przeciętniary" też. Ale w żadnym wypadku brzydkie.

 

gusta są różne i o gustach się nie dyskutuje

Kolejny frazes. Brzydota w damskim wydaniu nie podchodzi pod żadne gusta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×