Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam fioła na punkcie zwierząt !!!


Gość toya75

Rekomendowane odpowiedzi

moje kocisko wlazło dziś na drabinę, ale zejść już samo nie dało rady. Na szczęścia akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem, chociaż przez cały czas miałam wrażenie, że zaraz spadnie mi na twarz i spadniemy z drabiny razem :shock:

doznałam lekkich obrażeń w postaci zadrapań, a kocur biega teraz zestresowany po mieszkaniu :roll:

 

92bcb8c207069.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wuroc, mi też się podobają zwłaszcza w nich to,że są przyjaźnie nastawione do ludzi i zwierząt.

 

Dziś tak: :why::zonk:

 

-- 29 mar 2013, 10:22 --

 

Muszę się pochwalić.Moje psiaki wczoraj mi wyszły na przeciw jak wracałam z pracy.Same,kawałek drogą przez las :D Wyraźnie wyszły mi na przeciw bo najczęściej wracam tym autobusem to zajarzyły.Mądraski :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 kwietnia pożegnałam swojego kundelka. Ciężkie chwile ale z każdym dniem jest troszkę lepiej. Był to w zasadzie pies mojego syna, dostał go na dzień dziecka ale kochaliśmy go wszyscy. Syn wziął ze schroniska nowego psa. Odradzałam mu podjęcie tej decyzji w tak wielkim żalu po stracie Maksa. Syn nie mieszka ze mną więc niezgodzić się na psa nie mogłam. Zrobił jak chciał, widocznie było mu to potrzebne. Pies jest troszkę dziwny, ma 2 lata i chyba nie miał zbyt łatwego życia sądzac po zachowaniu.Ale z biegiem czasu i mnóstwem miłości pewnie się to wyprostuje. Problem za to mam ja. Pies jest zupełnie inny niż Maks. Duża suka, zupełnie z innym zachowaniem. Ciągle porównuję ją do Maksa. Dla mnie to stanowczo za wcześnie. A po za tym chyba celowo nie chcę przywiązać się do niej. Strata potwornie boli. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agi114, u mnie tak wychodziło,ze jak straciłam psa to został po nim szczeniak.Tak się nieszczęśliwie dwa razy pod rząd złożyło.Dla mnie tez było za wcześnie,ale oba szczeniaki były chore,jeden na stawy drugi po udarze cieplnym.Porównywałam je przez dwa pierwsze lata ich życia,jednak z czasem coraz rzadziej i mniej.Strata boli i to bardzo,ale przyzwyczaisz się do nowej suni i pokochasz ją jako ją a nie następczynie Maxa tyle że z czasem.Pokłony dla syna,że przygarnął psiaka zamiast kupować i nie martw się,sunia z czasem odzyska pewność siebie i jeszcze Wam pokaże jaka jest cudna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fruzia spędziła 7 lat w schronisku na Paluchu. 7 długich lat, w czasie których każdy dzień był podobny do poprzedniego. Gdy trafiła do schroniska była psim dzieckiem. Niechcianym dzieckiem. Przez 7 długich lat widziała tylko kraty i ścianę sąsiedniej klatki, słyszała, zamiast czułych słów swojego pana, tęskne szczekanie i wycie towarzyszy niedoli. Każdego dnia czekała na to co każdemu psu potrzebne jest do życia jak powietrze i woda. Na swojego Człowieka. Obecnie po 7 latach Fundacja zabrała ją pod swoje skrzydła. Jej los się odmienił. Ma bezpieczeństwo, pod dostatkiem jedzenia, przysmaki i spacery z wolontariuszami, ale nadal to tylko hotel.

Fruzia jest wyjątkowa, to taka iskiereczka pełna radości i miłości do życia. Nie zniszczyły ją schroniskowe lata. Kocha ludzi, nie wszystkie zwierzęta toleruje, chociaz w hotelu nie zauważono agresji. Fruzia jest zdrowa i jeszcze może mieć dużo życia przed sobą. To nieduży psiak w typie bulteriera. Fruzia prosi o pomoc, o wsparcie, o Dom i Serce swojego Człowieka.

Fundacja na Rzecz Zwierząt "Przytul Psa". adres strony: przytulpsa.pl, tel. 503069502

001hxn.jpg

002prn.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, serce mi krwawi jak czytam takie historie. Powinni stworzyć schroniska dla ludzi, którzy krzywdzą i wyrzucają zwierzaki i niech sobie tam siedzą i czekają na miłość do końca swoich dni. Kasiątko, miałaś rację, sunia syna, Flora, rozbrykała się. Jest przeciwieństwem Maksa ale ma to swój urok. Przede wszystkim widać, że nikt nie dawał jej zwykłej czułości, uwielbia się przytulać a jak ją podrapać za uchem to morda robi się usmiechnięta, oczy maślane, jest cudna. Za Maksem bardzo tęsknimy, czasem jeszcze popłaczemy ale łzy dają ulgę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agi114, ;)

 

Zapraszam do polubienia strony na facebooku psiapsiółka.

Marzę o założeniu fundacji o tym samym tytule.Widoki na fundusze mam.

 

Dziś moje bliźniaki Zgrywus i Pętelka kończą 3 latka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agi114, ;)

 

Zapraszam do polubienia strony na facebooku psiapsiółka.

Marzę o założeniu fundacji o tym samym tytule.Widoki na fundusze mam.

 

Dziś moje bliźniaki Zgrywus i Pętelka kończą 3 latka.

Gratuluje :) no i historia naprawdę wzruszająca :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×