Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedzcie mi.. Co wtedy, kiedy nagle zmieniają się w życiu pewne okoliczności i nagle wszystko traci sens..kiedy kładziecie się spać i nie chcecie się rano obudzić..? Co wtedy, kiedy istnieje świadomość,że kolejny dzień będzie dla Was piekiełkiem na ziemi..? Co wtedy robić..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za ciepłe słowa :smile: staram się pogodzić z przeszłością staram się wybaczyć choć to nie jest łatwe, staram się tak żyć aby nie powielić stereotypu, aby mój dom nie był taki jak ten z którego kiedyś uciekłam..... ale wiecie co mnie najbardziej męczy - wyrzuty sumienia ja obwiniam siebie.... a do tego teksty niektórych znajomych dla nich ja ciągle mam wszystko, ja ciągle jestem w czepku urodzona, mam coraz mniej sił aby tłumaczyć, że to nie tak, że oni widzą tylko ramę lustra i moje w nim odbicie, nie widzą tego co jest za taflą szkła, mam poczucie winy, że być może przesadzam, że powinnam być Bogu wdzięczna bo mogło mnie spotkać jeszcze coś gorszego...... tylko gdzieś na dnie cos krzyczy czemu nie spotkało mnie "coś", "coś" lepszego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmmmm od niecałych 3miesięcy jestem w związku, na dodatek moim pierwszym i zawsze wydawało mi się, że będzie tak, że jak w końcu sobie kogoś znajdę to wszystkie moje problemy się skończą.....hehhe ale byłam naiwna. teraz zamiast cieszyć się moim lubym zastanawiam się kiedy odejdzie do innej albo zobaczy, ze naprawdę nie jestem "cudowna i zajebista". boli mnie to bo chce się cieszyć. zamiast tego ciągle się boje odrzucenia, znudzenia. mam już dość depresji - strasznie mnie ogranicza, hamuje. za każdym razem jak coś się zaczyna w moim życiu wiem, że albo szybko się popsuje, albo ja sama to spieprzę. nie wierzę w siebie, nie wierzę, że mogę coś dobrze zrobić, no po prostu się nienawidzę:( i nie mam już siły z tym jakoś walczyć:((((

 

pozdrawiam wszystkich i życzę poprawy nastroju... hhehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi.. Co wtedy, kiedy nagle zmieniają się w życiu pewne okoliczności i nagle wszystko traci sens..kiedy kładziecie się spać i nie chcecie się rano obudzić..? Co wtedy, kiedy istnieje świadomość,że kolejny dzień będzie dla Was piekiełkiem na ziemi..? Co wtedy robić..?

 

walczyć o każdy uśmiech, o każdy pewny krok, nigdy nie tracić wiary i nadziei mocno wierzyć, że to chwilowe, że minie bo przecież żyłam kiedyś zwyczajnie i miło i to wróci, przeszłaś to już kiedyś?? wygrałaś??? teraz też się uda!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anu zaakceptowanie siebie to największy sukces, jesteś dobrą wartościową osobą, wartą miłości a jeśli ta miłość kiedyś się skończy w sposób zły, jeśli ktoś kto miał być całym światem okaże się całym piekłem to znaczy, że nie wart był Ciebie i czas zacząć się rozglądać za szczęściem gdzie indziej, póki co ciesz się miłością i całą gamą jej kolorów, co ma być i tak będzie i nikt i nic tego nie zmieni.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:36 pm ]

moczymordka dziękuję :smile: i obyś nie musiała tu zaglądać kochanie, a studiami się nie martw ja dałam radę to Ty też ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o powiedziec powiedz komuś o tym nie wiem naprawde roziwąz ten problem zgłoś się do kogoś o pomoc może nawet rodzicom jesli masz dobry kontakt najpierw nie zostawaj sama z tym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak odpowiadałam na zaczepki?

Uciekałam! On stawia te pytania czasem przy całej klasie, ale raczej na osobności. Nikomu tego nie mówiłam. Nikt nie zwraca uwagi. Śmieją sie ze mnie.

 

No i w ogóle gość był taki psychiczny, że myślał, że z nim chodzę ;/

Było to tak:

Ostatnia lekcja w roku. Graliśmy siatkówkę w kartofla. Gość stał w środku i trzeba go było zbić. Wkurzyłam się i walnęłam go w głowę, tak mocno, że się wywrócił.

Później podszedł do mnie i coś takiego:

- Czy z nami było aż tak źle?

 

Całe szczęście, że już mnie nie uczy. Niestety, co tydzień go widzę! Ostatnio jest strasznie smutny i załamany

Ale niestety wciąż do mnie coś gada ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamenko-do pedagoga szkolnego z tym! Do dyrektora, kuratorium!

Ten koleś nie powinien uczyć...

 

 

 

Ehh-ja nadal nie jem :cry: buuu... Nie wiem, czemu, nigdy nie miałam takich problemów (tzn miałam, ale jak się stresowałam, a teraz spokój).

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:58 pm ]

Zośka-miałaś prawo się zdenerwować! Spokojnie, jak go widzisz, wmawiaj sobie, że jesteś królewną. Metoda idiotyczna, ale działa. Jak go zobaczysz-"Jestem królewną, zachowuję się jak królewna". Nie wiem czemu, ale wtedy zawsze prostują się plecy a do głowy przychodzą grzeczne, lecz stylowe odpowiedzi ;)

Tulę bardzo mocno-zapomnisz o nim, nie martw się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam że musisz o tym powiedziec komuś w szkole.

 

Ja pamiertam taka sytuację jak chodziła do podstawówki, mielismy takiego zboczonego nauczyciela z języka angileskiego, co nas łapał za tyłki..i kiedy prawdził lekcje , to nie omieszkał zaczepić nas jakimś zboczonym tekstem czy kawałem...

 

Później dowiedziałam się od znajomej że juz przestał uczyć w tej szkole i przeniósł sie do technikum. Może w końcu tam zareagował jak się zachowuje do dziewczynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Goplaneczka , czasem tak robie;) ciekawy sposob;) sam jego widok podnosi mi cisnienie (moze to i dobrze bo mam za niskie ;) ) jest dobrze, coraz lepiej ;) Buziaki

 

Kamenko dokladnie jak juz zostalo napisane, musisz komus o tym powiedziec, bo milczeniem nic nie wskurasz. Pomysl, jak juz zostawi Cie w spokoju moze byc tak ze zanjdzie sobie inny obiekt ktory mu sie podda, a tak to pomożesz sobie i innym potencjalnym ofiarom tego czlowieka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamenko powiedz o tym rodzicom mamie, tacie, może masz starsze rodzeństwo??? Jeżeli nie uzyskasz pomocy od nich idź do pedagoga szkolnego taki pedagog jesli go o to poprosisz zachowa Twoją anonimowość rozumiem, że zapewne boisz się iż wszyscy w koło się dowiedzą i będą się śmiać plotkować, tak wcale być nie musi przed rozmową poproś pedagoga aby nie ujawniał w ewentualnym dalszy postępowaniu swoim Twoich danych gdyż obawiasz się tego i już, pedagog jak lekarz musi dochować tajemnicy ;) zareaguj koniecznie nie wolno pozostać biernym na takie zaczepki bo bierność odbierana jest jako zachęta przez takich typków, możesz też spróbować sama powiedzieć mu, że nie życzysz sobie takich podtekstów, że nie bawi Cię to wcale i jeśli nie uspokoi się zgłosisz o tym komu trzeba s do pedagoga i tak idź. Trzymam kciuki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamenko hm.... czyli co???? tak szczerze sobie gadając to z jednej strony Cię to denerwuje, peszy i jest nie na miejscu bo to nauczyciel dużo starszy a Ty masz lat 13-cie???? a z drugiej czujesz coś intrygującego tak??? Jedno jest pewno bez względu na Twoje odczucia to nie powinno się zdarzyć bo jesteś za młoda w świetle prawa jest to przestępstwo ( molestowanie dziecka).To już nie kwestia nawet etyki co prawa!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×