Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

zmienny, jeśli nie pracujesz fizycznie jako cieśla na budowie to nie ;) Jestem wegetarianką od 13 lat i na nic się nie skarżę a morfologię mam rewelacyjną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, ale jestem aktywny fizycznie, silownia, bieganie. wiec moze sobie odpuszcze, o juz wiem, same ryby bede jadl, jest to jakis kompromis nie uwazasz?

 

 

siostrawiatru, 6 rano to dobry czas na pobudke, bo wtedy akurat jasno sie robi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, przejście na ryby jest dobre na początku by nie narazić organizm na szok,ale zachęcałabym aby później i z nich zrezygnować.Pragnę zaznaczyć,że wegetarianie nie jedzą ryb!Nie sądzę,żebyś był osłabiony co innego jest uprawiać sporty rekreacyjnie,a co innego zapierdalać na budowie po 12 godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, rozumiem, kiedys najlepsza moja pora byl sen, czekalem tylko do wieczora zeby zasnac, rano jak sie budzilem to nie chcialem zeby to byla prawda, ze juz jest dzien.

mam nadzieje, ze nie jestes w takim ciezkim stanie jak ja wtedy.

 

 

kasiątko, ale ryby czuja bol? ewentualnie jakie zwierzeta jadalne, nie czuja bolu, to takie bym jadl najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, :o napisze list do jednego takiego naukowca neurobiologa, moze sa jakies gatunki ktore nie czuja...

 

siostrawiatru, :o a masz cos takiego, ze 10 minut trwa jak godzina?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, to wskazuje, ze byc moze masz niski poziom dopaminy, ktora odpowiada za poczucie czasu. tzn. w pracy normalnie sie dluzy, ale z niskim poziomem dopy to masakra jakas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARIAN1967, bardzo współczuję

 

zmienny, każde zwierzę czuje ból mówią że rośliny też,ale coś trzeba jeść.

 

U mnie też sypnęło śniegiem :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę w pokoju roztrzęsiona i ryczę od jakiegoś czasu... I to ojciec spojrzał na mnie i uznał, że trzeba mnie zostawić samą sobie i iść sobie na spacerek, choć matka chciała przyjść i coś zrobić, wesprzeć... (powiedzmy, w porównaniu do ojca ona przynajmniej chciała zostać, choć teraz nie wiem, może chciała sobie zagłuszyć sumienie) :shock: Tego się po nim nie spodziewałam, zawsze uważałam go za lepszego, za tego jednak kochającego i wspierającego. Stracił w moich oczach

 

-- 29 mar 2013, 16:09 --

 

I znowu działa impuls, który chciałby, by on mnie znalazł zakrwawioną, wypominałby sobie to wyjście, którego przecież tak potrzebował :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, w roslinach nie ma komorek nerwowych, tak jak we wlosach, wlosy nie bola jak sie je obcina, mysle, ze rosliny nie czuja bolu.

 

Rośliny mają układ nerwowy, ale niescentralizowany, dlatego nie odczuwają bólu :)

http://wyborcza.pl/1,75476,8151919,Rozumne_zycie_roslin.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choć matka chciała przyjść i coś zrobić, wesprzeć

chciała ale co? ojciec jej zabronił?

 

-- 29 mar 2013, 20:33 --

 

kasiątko, w roslinach nie ma komorek nerwowych, tak jak we wlosach, wlosy nie bola jak sie je obcina, mysle, ze rosliny nie czuja bolu.

 

Rośliny mają układ nerwowy, ale niescentralizowany, dlatego nie odczuwają bólu :)

http://wyborcza.pl/1,75476,8151919,Rozumne_zycie_roslin.html

przeczytałem całość, bardzo ciekawa chociaż niektóre rzeczy już wiedziałem

wygląda na to że nie tylko układ nerwowy jest niescentralizowany ale poszczególne liście zachowują się wręcz jak odrębne organizmy. Czyli rośliny to bardziej kolonie niż osobniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciała, ale ojciec uznał, że 'trzeba zostawić w spokoju' i swoim spojrzeniem wyczekując przy drzwiach wymusił, że prędko matka podleciała do niego i sobie poszli. yaaaay :roll: Zawsze tak robi jak poirytowany czeka, szkoda że nie trzepocze rzęsami do tego, idealnie pasowałoby do charakteru sytuacji.

 

slow motion, powiedzmy, że za bardzo chciałam się do nich zbliżyć. Zachowuję się jak bity pies, który wraca do swego pana. Po prostu mam dość gadania, że całe dnie marnuję przed komputerem, więc chodzę do nich, żeby zagadać, nawiązać jakąś więź, ale cholernie ich to irytuje. Do cholery! Siedzę w pokoju - źle, idę do nich - źle. Nie potrzebuję Bóg wie jakich kontaktów przyjacielskich, jak niektórzy miewają, ja chcę MIEĆ kontakty wybiegające poza "wstań do szkoły" czy "ty to nic nie robisz i wszystko masz w dupie". Robiłam wiele, by choć trochę z nimi czasu spędzać, ale mój ojciec jest w stanie zrobić za mnie pracę pisemną/przerobić ileś pytań i dać mi gotowe, niż przedyskutować ze mną, posiedzieć w jednym pokoju. Specjalnie palę głupa i proszę o pomoc, ale on woli zrobić za mnie. Ważne, że zamknie mi mordę i nie będę siedzieć mu nad uchem.

 

-- 29 mar 2013, 20:54 --

 

Największy mam żal do siebie, bo wiem jacy oni są, wiem, że jestem w ich życiu intruzem... A z naiwnością dziecka lgnę do nich :?

 

-- 29 mar 2013, 20:55 --

 

No ale w sumie jestem dzieckiem - w dodatku ich dzieckiem, więc wymagam od nich jakiejś czułości czy zwykłego zainteresowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Rośliny mają układ nerwowy, ale niescentralizowany, dlatego nie odczuwają bólu :)

http://wyborcza.pl/1,75476,8151919,Rozumne_zycie_roslin.html

przeczytałem całość, bardzo ciekawa chociaż niektóre rzeczy już wiedziałem

wygląda na to że nie tylko układ nerwowy jest niescentralizowany ale poszczególne liście zachowują się wręcz jak odrębne organizmy. Czyli rośliny to bardziej kolonie niż osobniki.

 

Szczególnie, że o mówimy tu o obszarze jednej rośliny. Niesamowite.

Ostatni raz byłam tak zaskoczona możliwościami natury po lekturze nt. życia płciowego kaczek :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×