Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

A jak to jest z tymi lekami? Jak po 3 tygodniach nie poczuję różnicy to można to odstawić od razu i zacząć brać coś innego?

 

Hej.

Wydaje mi się ,że 3 tygodnie to może być za krótko. Ja bym czekał do 6 i wtedy ocenił. Inna sprawa to dawkowanie ,

o tym zadecyduje Twój lekarz. Boję się ,że możesz na 20mg zbyt szybko porzucić ten w sumie bardzo dobry lek, zniechęcić sie leczeniem , poddać się i popaść w jeszcze większa deprechę.

Ja bym dawki nie zwiększał ,ew. po 6 tygodniu wjechał bym na 15 mg , ale to też tylko jakby zachodziła taka konieczność.Tyle tylko ,że ja nie jestem Twoim lekarzem i nie ja decyduje o Twoim leczeniu. Musisz konkretnie pogadać ze swoim lekarzem o swoich dolegliwościach, ubokach i obawach.

Ja już lata całe jadę na 10 mg ,czasem jak sie pogarsza to wchodzę wyżej z dawką, potem schodzę ,,,a lekarz dał mi już zupełną swobodę w dawkowaniu , bo zrozumiał ,że nikt tak dobrze nie zna siebie jak ja sam. Ale to lata praktyki,,,

Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon 3 tygodnie to zdecydowanie za mało, ponoć efekty widać najwcześniej po miesiącu, a nawet do 2 miesięcy może to potrwać. Pociesz się, że nie jesteś w tym sama, ja przechodzę dokładnie to samo.

Z tego samego powodu też zaczęłam brać leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, spokojnie, pozwól żeby paroksetyna się rozkręciła, na to potrzeba trochę czasu. Sam ją biorę ponad 4 miesiące, chciałem zmienić lek, ale teraz widzę, że działa dobrze. Miałem naprawdę duże lęki, bałem się wyjść z pokoju, bałem się nawet chodzić, bo robiło mi się słabo, a o wyjściu z domu nie było mowy. Bałem się naprawdę wszystkiego dosłownie. Teraz mogę normalnie funkcjonować, wyjść z domu bez obawy, że coś mi się stanie.

Bądź cierpliwa, a na pewno niedługo poczujesz się lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Magmara. Czy Ty normalnie pracujesz? Ja jestem od czasu kiedy zaczęłam brać ten lek na zwolnieniu.

 

Kalebx3 - a co jeśli po 6 tygodniach moje objawy somatyczne nie miną i ten lek okaże się nie dla mnie? Czy od razu można go rzucić w diabły?

Też się właśnie tego boję, że się bardzo szybko zrażę. Ale to osłabienie jest w sumie najgorsze. Czy ono mija nawet na 10mg?

 

Ileż można być na zwolnieniu, boję się, że w końcu wyrzucą mnie z pracy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 - a co jeśli po 6 tygodniach moje objawy somatyczne nie miną i ten lek okaże się nie dla mnie? Czy od razu można go rzucić w diabły?

 

To zależy na jakiej dawce wtedy będziesz. Jestem osobiście zwolennikiem powolnego schodzenia z leku ( zresztą wchodzenia też).Z 10mg mogłasbyś od biedy rzucić to od razu jak Ci nie pomoże ,ale z 20 mg radził bym Ci większą ostrożność i delikatność przy schodzeniu- tak do 2 tygodni po 5mg na tydzień w dół.

Czemu z góry zakładasz ,że lek nie wypali a uboki będą trwać i trwać? To co przeżywasz TERAZ MINIE , daj sobie na większy luz i nie poganiaj czasu. Cały czas w Tobie zachodzi teraz proces leczenia , a że bardzo trudno ,,,czasem tak bywa. I lepiej żeby lek u Ciebie wypalił ,,,niż miałabyś zaczynać z nowym od początku. Na niektórych antydepresantach twoje objawy to marzanie, poważnie. Sama napisałaś: <

A to uczucie nóg jak z waty i całe osłabienie też miną? Bo ja ledwo się trzymam na nogach. Psychicznie już czuję poprawę ale fizycznie się czuję masakrycznie.>

Spróbuj wzmocnić się PORZĄDNYMI suplementami witaminowo- mineralnymi, sapowen-T( , a nawet DHEA magnezem, kwasem foliowym.Może po prostu brakuje Ci witamin i tego typu. Tylko pamiętaj to musi byc dawka uderzeniowa, a nie jakieś namiastki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytając posty stwierdzam, że chyba jestem farciarzem, bo przy podnoszeniu dawek nie miałem żadnych skutków ubocznych, więc robiłem to bez problemu. Generalnie prócz senności na początku, zero skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie sporo ,,,ale jak trzeba to trzeba i nie ma się nad czym zastanawiać.

Swego czasu lekarz proponował mi dawkę 40mg ,ale ostrzegał przed wylewami wewnętrznymi ( krew staje się bardzo rzadka). Jednak nie skorzystałem ,już po 30 mg czułem jak krew " jak krew przelllewa mi się z ucha do ucha". ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ta dawka mi pomaga. Pozbyłem się agorafobii, fobii społecznej, drżenia, niepokoju... Została depresja przez którą utrzymuje się derealizacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samo paro. Ale zastanawiam się nad połączeniem tego, ale... z czym? By lepiej walczyć z depresją. Mała dawko paro + ... ?

Brałem pernazynę, które miała pomóc na derealizację, ale tylko mnie otumaniała i powodowała zmęczenie. Chociaż mam wrażenie, że może nie miałem przy niej ataków depresji, przez to "przymulenie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze wszystkiego co brałem najlepsza do Paro jest LAMOTRYGINA. Poważnie spróbuj, a nie sądze ,żebyś pożałował. Pernazyne do w du**e można sobie wsadzić ewentualnie

Sam biorę i to połączenie jest super. Zresztą poczytaj Fora zagraniczne ,bardzo chwalą ten MIX i niejedna lekooporną deprechę potrafiło to wyleczyć.

Ja oprócz tego biore inne leki , ale nie będę Ci mieszać w głowie. Choruje na NN i ADHD , tak więc mój profil jest inny ,,,i leczenie , leki inne.

Nara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki, pogadam o tym z lekarzem przy następnej wizycie. Pernazyna jest o kant tyłka rozbić faktycznie, cóż. A czy przy tej lamotryginie trzeba zmniejszyć dawkę paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy przy tej lamotryginie trzeba zmniejszyć dawkę paro?

Niekoniecznie.

Sam musisz to przetestować , wyczuć. Nie ma jednej uniwersalnej zasady,,, dla wszystkich.

Inna sprawa to dawka Lamo , ja jadę na 50-75 mg , ale to minimum , chyba powinienem zwiększyć ,ale pomimo tego wszystkiego nie zwiększam (bo biorę jeszcze inny trochę podobny, Baclofen).

Myśle ,że 100mg to standard(- górna granica przy depresjach +( SSRI), ale to nie od razu, tylko powolutku...z czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon: ja jestem obecnie na urlopie wychowawczym, więc u mnie inna sytuacja.

Na zwolnieniu można chyba być pół roku, a pracodawca teoretycznie nie może Cię wyrzucić jeśli chorujesz.

Ale jeśli się tego boisz, to może zwiększ już tą dawkę do 20mg żeby zaczęło szybciej działać. Daj sobie 3 tyg aż uboki miną i wtedy wróć do pracy, a na lecznicze działanie leku spokojnie czekaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon: ja jestem obecnie na urlopie wychowawczym, więc u mnie inna sytuacja.

Na zwolnieniu można chyba być pół roku, a pracodawca teoretycznie nie może Cię wyrzucić jeśli chorujesz.

Ale jeśli się tego boisz, to może zwiększ już tą dawkę do 20mg żeby zaczęło szybciej działać. Daj sobie 3 tyg aż uboki miną i wtedy wróć do pracy, a na lecznicze działanie leku spokojnie czekaj :)

 

Tylko widzisz, jak mi dzień w dzień uczucie gorąca powstaje i czuję jak mi krew przepływa z mózgu do serca i na odwrót i to się dzieje już po 10mg, to co dopiero po 20 będzie się działo? :(

Czy ten lek jest bezpieczny? Mam po nim takie jazdy, że boję się zawału albo czegoś jeszcze gorszego. Jest możliwe, że coś takiego może mi się stać? Naprawdę potwornie się boję :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stifler19 , przede wszystkim i ZDECYDOWANIE mniej huśtawek nastrojów, ( to bardzo optymistyczny objaw , kiedy zauważasz ,że każdy dzień zaczyna być dobry ,a tych gorszych jest coraz mniej), druga sprawa równie ważna to zdecydowanie lepszy i mocniejszy profil antydepresyjny Paroksetyny. Wiesz ( jak już wspomniałem ) brałem ten lek nawet długo ,ale zawsze w zbyt niskiej dawce ( 50mg , rzadko kiedy 75mg) ,i zawsze czułem ,że mógłbym osiągnąć więcej gdybym wjechał z dawką wyżej,do tej stówy). Szkopuł ( a powiem ) polegał na tym ,że mam niezbyt rozgarniętego i nowoczesnego lekarza i nie chciał mi tego dać , więc musiałem ...sam rozumiesz, więc oszczędność też wchodzi/ła w grę.Ale warto ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ten lek jest bezpieczny? Mam po nim takie jazdy, że boję się zawału albo czegoś jeszcze gorszego. Jest możliwe, że coś takiego może mi się stać? Naprawdę potwornie się boję

 

 

Nic gorszego Ci się nie stanie!!!

Ten lek jako jedyny ma profil antyzawałowy( jako jedyny z SSRI działa podobnie do aspiryny, rozrzedza krew )i nic złego Ci się nie stanie , szczególnie na 10mg ,,,i przestań wymyślać i tworzyć niepotrzebne lęki , bo to tylko woda na młyn na Twoja nerwice / depresję. Dasz radę , niejeden/a już na Tym Forum i na tym leku osiągnęli wyżyny dobrego samopoczucia i zdrowia. I nie mówię tego żeby Cie pocieszyć tylko ,ale rzeczywiście tak było. U jednych trwało to miesiąc , u innych 3 miesiące ,ale nigdy 3 tygodnie. Cierpliwości Kobieto ;)

 

-- 25 mar 2013, 16:44 --

 

dzięki za odp Kalebx3 ...trzeba będzie kiedyś spróbować ten mix:)

Koniecznie ;) , szczególnie ,że ten lek jak mało który ma bardzo niewiele lub wcale uboków. Jedni donosili o wysypkach skórnych itp.,ale mi to tam nigdy i nic z tych rzeczy.Jedynie na początku bóle gardła i objawy grypopodobne przez tydzień ,dwa.

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ten lek jest bezpieczny? Mam po nim takie jazdy, że boję się zawału albo czegoś jeszcze gorszego. Jest możliwe, że coś takiego może mi się stać? Naprawdę potwornie się boję

 

 

Nic gorszego Ci się nie stanie!!!

Ten lek jako jedyny ma profil antyzawałowy( jako jedyny z SSRI działa podobnie do aspiryny, rozrzedza krew )i nic złego Ci się nie stanie , szczególnie na 10mg ,,,i przestań wymyślać i tworzyć niepotrzebne lęki , bo to tylko woda na młyn na Twoja nerwice / depresję.

 

Kalebx3 ma rację Martiszon, to są tylko schizy, lęk w Twojej głowie. Musisz sobie to często powtarzać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety z natury jestem panikarą. Dlatego tak trudno mi w tej chorobie.

 

Ja już nawet nie marzę o tym, by lepiej się poczuć, tylko chociaż żeby mój stan się ustabilizował do tego sprzed brania leku. Bo na razie naprawdę jest mi dużo gorzej z nim, niż przed jego braniem. Rozumiem, że ta stabilizacja następuje po 14 dniach?

 

Dzięki Wam wielkie za odpowiedzi. Odkąd zachorowałam, jest to najgorszy stan w jakim się znalazłam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×