Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile czasu "zabrała" Wam choroba?


martinita

Rekomendowane odpowiedzi

ja mam tez z 10 lat moze wiecej tylko kiedys na to nie zwracalem uwagi ale pamietam jeszcze z dziecinstwa zamykanie okien i drzwi 100x przed snem pozniej ejszcze zchodzenie na parter i znowu sprawdzanie jak juz polozylem sie spac a teraz chyba powoli z tego wychodze :> ale i tak wiem ze nigyd juz normlanie nie bedzie ze to chujostwo bedzie czychalo na mnie i mnie znowu kiedys dojebie w najmniej spodziewnaym momencie

 

mamy pieklo na ziemi:>moze po drugiej stronie zaznamy wreszccie spokoju w glowie

 

a najgorsze jest jak si taka osoba jak my zakocha w szczesliwej i zrownowazonej osobie dochodzi jeszcze tylko wiecej bolu :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a najgorsze jest jak sie taka osoba jak my zakocha w szczesliwej i zrownowazonej osobie dochodzi jeszcze tylko wiecej bolu :>

 

Słusznie. Dlatego powinniśmy się kochać tylko i wyłącznie

w osobach niezrównoważonych lub przynajmniej nieszczęśliwych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a najgorsze jest jak sie taka osoba jak my zakocha w szczesliwej i zrownowazonej osobie dochodzi jeszcze tylko wiecej bolu :>

 

Słusznie. Dlatego powinniśmy się kochać tylko i wyłącznie

w osobach niezrównoważonych lub przynajmniej nieszczęśliwych.

:lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jestem weteranką, jeśli chodzi o nerwicę lękową.

Zmagam się z nią od 27 lat. Dzisiaj mam świadomość, co to jest nerwica, emocja, nerwica lękowa, konflikt wewnętrzny, rozwiązywanie tych konfliktów, lęk, agorafobia.

Chociaż - po 8 letniej przerwie - znowu zmagam się z panicznym lękiem - jest mi łatwiej. Nie utożsamiam się z lękiem, nie walczę z nim. Pozwalam mu być...

Chodzę na psychoterapię poznawczo-behawioralną /pierwsza psychoterapia w chorobie/. Mam nadzieję, że nauczę się radzić z lękami.

Widzę światło w tunelu :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kika no to nas pocieszylas ze po 25 latach :P dopiero zaczelas z tego wychodzic ? jak minelo twoje zycie przez ten czas czy bylo dobre ? czy codzienne myslenie jak sie zatluc albo prosba do boga zeby to przestalo

 

Chybanerwica, teraz mamy inne czasy, są książki, jest internet, psychoterapia.

Byłam 27-letnią dziewczyną, gdy stwierdzono u mnie nerwicę. Przechodziłam przez różne jej formy: od wegetatywnej do nerwicy lękowo-depresyjnej z panicznym lekiem i agorafobią. Leczyłam się cały czas i żaden psychiatra nie zaproponował mi spotkania z psychologiem.

Sama /było to 12 lat temu/ trafiłam do psycholożki, ale skończyłam po 1. wizycie. Nie trafiała ta babka do mnie. Wtedy nie leczono lęków metodą poznawczo-behawioralną.

Równolegle do nerwicy stwierdzono gościec przewlekły postępujący. Potworne bóle, lata spędzone w łóżku... Koszmar.

 

Buntowałam się, pytałam Boga, dlaczego muszę tak cierpieć.

Ulga przyszła wtedy, gdy zaakceptowałam choroby, nie walczyłam.

 

Czasami żal mi straconych najpiękniejszych lat mojego życia, kiedy doświadczałam bólów fizycznych /gościec/ i psychicznych /depresja, nerwica lękowa/.

Ale myślę, że jak wyjdę z nerwicy lękowej, kiedy będę mogła sama radzić sobie z lękami - będę pomagać innym tutaj na forum.

Jestem dobrej myśli. Mam nadzieję :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmagam sie z choroba 9 dlugich lat, choc troche czasu zabralo psychiatrom zorientowanie sie co mi jest a moze to wszystko we mnie tak ewoluowalo, nie wiem. Tak czy siak lecze sie farmakologicznie od dawna, jednak z lękiem mam do czynienia od lat dwoch. Wyolbrzymianie problemow, oczekiwanie na cos strasznego, co sie wydarzy i przewroci moje zycie do gory nogami. Permanentny strach, zlewne poty, budzenie sie nad ranem i niemoznosc zasniecia ze strachu (bo zle nadchodzi). Niedajace sie usunac mysli o nadciagajacej katastrofie. I permanentny brak poczucia bezpieczenstwa. Chec schowania sie gdziekolwiek, tylko, ze schowac sie nie da, bo trzeba zyc i zmagac sie z wszystkim a to "wszystko" przerasta twoje sily, bo jestes zmeczony ciaglym baniem sie.

 

Pomagał Xanax. Od kilku tygodni biore Xetanor. Lęki zniknely. Ale bez lekow nie dam rady ciagnac dlugo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 lata oficjalnie z depresją i nerwicą - oficjalnie. Nieoficjalnie prawdopodobnie dużo więcej.

 

Z uzależnieniem od dragów, leków i alkoholu zmagam się prawie 20 lat - no i z tą chorobą aż do śmierci - nie ma innego wyjścia - koniec choroby to śmierć - naturalna lub z przedawkowania czy wyniszczenia - no kur....waa po prostu różowa perspektywa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięć lat się leczę z agorafobi wcześniej jakoś nikt przez cztery lata nie mógł tego zdiagnozować.

Podczas leczenia normalnie funkcjonuję ,prowadzę firmę,łowię ryby,robię zdięcia,uprawiam sex.Pewnie, że nie czuję się tak komfortowo jak przed chorobą,moje życie wyprane jest teraz z emocji ale przecież jestem chory,wielu ma jeszcze gorzej i nie płaczą.

Od trzech lat nie mam objawów choroby ale nie potrafię powiedzieć kiedy przestanę brać leki, ponieważ mój psychpata nie chce mi powiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięć lat się leczę z agorafobi wcześniej jakoś nikt przez cztery lata nie mógł tego zdiagnozować.

Podczas leczenia normalnie funkcjonuję ,prowadzę firmę,łowię ryby,robię zdięcia,uprawiam sex.Pewnie, że nie czuję się tak komfortowo jak przed chorobą,moje życie wyprane jest teraz z emocji ale przecież jestem chory,wielu ma jeszcze gorzej i nie płaczą.

Od trzech lat nie mam objawów choroby ale nie potrafię powiedzieć kiedy przestanę brać leki, ponieważ mój psychpata nie chce mi powiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

całe dzieciństwo dorastanie az do tej pory a mam 26 lat od roku chodze do psychiatry i sie lecze moze ciut lepiej ale zabiera mi to radosc jako daje mi coreczka niepotrafie sie cieszyc tylko staram sie mam depresje nn i nerwice lękowa.w wieku 16 lat byłam u psychiatry ale wtedy niechcial dac mi lękow i sie tak meczylam do 25 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 lata, gdy sobie to szczerze uświadomiłem, a tak na serio to z 9 lat i licznik rośnie. Zawsze cofam się pamięcią i zastanawiam gdzie popełniłem błąd, czy miałem na to wszystko wpływ? może tak miało być? może choroba "wypali się samoistnie". Tak czy siak wiem że boję się żyć tak, jak chce żyć, a kto boi się żyć już umarł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×