Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Moonlight94

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam 18 lat, jestem teraz w klasie maturalnej.

Walczę z silnymi lękami, depresją, pozbawieniem motywacji.

 

Od kilku lat można diagnozować mnie jako chorego na fobię społeczną, unikam kontaktu z ludźmi tak bardzo jak to tylko możliwe. Nie mniej jednak nie panikuję, gdy po prostu muszę gdzieś wyjść, spotkać się.

 

W lutym 2012 przechodziłem kryzys depresyjny, chciałem się powiesić, trzykrotnie mi się to nie udało.

 

Obecnie nastrój mam już bardziej ustabilizowany, jednak pozostają bardzo dokuczliwe lęki (głównie rano), pozbawienie motywacji i sił by się uczyć - mam maturę.

 

Wszystkie SSRI które brałem wywołują u mnie rozleniwienie i nic-nie-robienie + spanie i leżenie całymi dniami i nocami. Fluoksetyna tego nie ma.

SNRI do skutków SSRI dokładają jeszcze momenty agresji, nieuzasadnionej złości i nerwowości. Wystarczy impuls bym popadł w silne zdenerwowanie.

 

• Biorę fluoksetynę 20mg 1-0-0.

 

• Do tego, raz-dwa razy w tygodniu, gdy już nie wytrzymuję z lękiem, biorę 1 tabletkę clonazepamu 2mg. Pomaga mi na lęk i czuję się odrobinę lepiej, spokojniejszy. Lekarz zalecił stopniowe odstawianie clonazepamu 2mg, od którego teraz nadal jestem uzależniony. Pomaga mi on na poranne (zaraz po przebudzeniu) napady lęku i śpię spokojnie, również w dzień dobrze się czuję i nie mam nieuzasadnionych obaw o jutro i/lub przyszłość.

 

• Doktor wie o moich uzależnieniach. Wie o tym, że kiedyś zażywałem kodeinę w dawkach 150-300mg, przestałem gdyż zamiast spokoju i poprawy nastroju byłem wyłącznie zdenerwowany.

 

• Porzuciłem całkowicie kodeinę, ale znów wpadłem w sidła opioidów. Pamiętam jak czułem się, gdy kodeina działała: emanowałem wręcz uprzejmością i niemalże „miłością” do drugiego człowieka, byłem niesamowicie pozytywnie nastawiony do ludzi, nie widziałem w nich zagrożenia.

 

• Pamiętając stany na kodeinie, zdobyłem tramal. Nie działa on tak jak kodeina, ma działanie bardziej delikatne. Ostrożnie, by nie dostać zespołu serotoninowego łącząc go z fluoksetyną, doszedłem do wniosku, że najlepiej działa dawka 100mg przyjęta rano zaraz po przebudzeniu, by czuć się dobrze cały dzień. Wtedy w szkole jestem bardzo spokojny, cierpliwy, skupiam się na zadaniu, powracają do mnie zainteresowania, chcę działać, nie jestem rozleniwiony.

 

Patrząc wstecz, czyli okres gdy byłem na paroksetynie, nie zmusiłbym się by to napisać aby wszystko było czytelne i przejrzyste. Nie chciałoby mi się usystematyzować całe leczenie jakie mam od 2 lutego 2012.

 

• Wiem, że tramal bardzo uzależnia. Chcę go odstawić i wyrzucić, ale boję się, że całkowicie się załamię, wrócą lęki jeszcze silniejsze niż dawniej, stracę całą energię a przecież muszę uczyć się do matury.

 

Wiem dobrze, że nie tędy droga. Problem w tym, że to jak na razie jedyne skuteczne rozwiązania jakie znam.

 

Mam skierowanie i pójdę na oddział zaburzeń afektywnych i lękowych do Szopienic by w końcu radzić sobie bez uzależniających leków i zacząć samemu walczyć z depresją i lękiem. Bardzo chcę w końcu nie bać się kontaktu z ludźmi, przestać widzieć przyszłość w czarnych barwach, mieć dobry stabilny nastrój.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:)

 

Problem w tym, że to jak na razie jedyne skuteczne rozwiązania jakie znam.

 

Czyli nie próbowałeś nigdy regularnie pracować z zaburzeniami na własną rękę? Szukałeś jakichś metod do samodzielnego przepracowania zaburzeń lękowych i depresyjnych w książkach/serwisach?

 

I tak jak freda już napisała, jesteś młody. Jeszcze możesz się wyleczyć i być dwudziestoletnim, szczęśliwym... właścicielem firmy na przykład ;) Trzeba się tylko trochę przyłożyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe o czym piszesz moonlight. Ja mam podobne reakcje na ssri. Niby spokoj, brak lękow , obojetnosc na ssri ale czy tędy droga? Nie wydaje mi sie zeby moznabylo nazwac takie dzialanie leków dzialaniem antydepresyjnym. A no i analogia do snri. Oprocz lenistwa dochodza momenty nieuzasadnionej agresjii. Tak silnej ze nie potrafie jej rozladowac. Mi tam niestety terapia nie pomogla ale nie wykluczone, ze inna coś by wskórala. W pewnym badz razie jestem przekonany ze to jednak cos na poziomie biochemii. Zdaje sobie sprawe, ze coś jest nie tak. Chce kontaktu z ludzmi , wlasciwie nie boje sie ich ale mimo to nie czerpie przyjemnosci z interakcji z nimi. Nie czuję tez specjalnej wiezi. Smiem twierdzic ,ze brakuje mi wielu uczuc ktorych byc moze nigdy nie zostalem nauczony. A anhedonia, brak przyjemnosc z zycia, czarnowidztwo przeklada sie na wszystkie inne dziedziny zycia..wlasciwie na wszystkie z ktorymi stycznosc ma moja skromna osoba. A ssri zobojetniaja reszte czlowieczenstwa jaka jeszcze we mnie drzemie i z pewnoscia nie sluza motywacjii ..Mam nadzieje ze za pomoce terapii jakos wejdziesz na wlasciwie tory.. w koncu jestes mlody..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, próbowałem pracować na własną rękę ale to wiesz, nie tak jak powinienem - podbierałem leki. Ten fluanxol nie dostałem od lekarza. Natomiast nie, nie pracowałem nad psychicznymi przyczynami problemu. Nie wiem jak się za to zabrać.

Szczególnie, że pamiętam siebie jako strasznie optymistycznego, pełnego energii i zapału do nauki człowieka. Tylko teraz coś upadłem. Od zawsze bałem się ludzi, ale miałem energię do pracy. Teraz i boję się, i bardzo często nie chce mi się uczyć, pracować.

 

Na te rozleniwienie pomagają mi dwie kawki, 1 tabletka clonazepamu 2mg na nieprzyjemne skutki uboczne kawy, oraz tramal, teraz już 300mg. Tramal biorę 20 minut po clonazepamie, ponieważ chcę uniknąć ewentualnego napadu padaczki a to podobno bardzo częste przy tramalu.

Można powiedzieć, że ten tramal najbardziej daje mi wyciszenie się, możliwość skupienia się na edukacji, płynniejsze i lepsze myślenie, chęć do działania.

 

To dość ciekawe, bo Tramal ma profil działania podobny do wenlafaksyny. Również oddziałowuje na receptory serotoniny i noradrenaliny. Czyżby wpływ na receptory sigma (opioid) tak bardzo wpływał na sposób w jaki działa ten lek? Skutki uboczne są bardzo podobne dla obu: te poszerzone mocno źrenice, suchość w ustach.

Tak podobne leki, a tak różne. Z czego to wynika, nie mam pojęcia.

 

lubudubu, też wątpliwie podchodzę do tych leków z grupy SSRI i SNRI. Dając jeden efekt - stabilność nastroju - odbierają to, co powinniśmy mieć - napęd do działania. To tak jak palący trawkę, z wyrzutu serotoniny ogarnia ich błogie lenistwo. Po kilku miesiącach regularnego palenia zostaje człowiek-wrak, któremu totalnie nic się nie chce. To samo inhibitory wychwytu zwrotnego - rozleniwienie, nic-nie-robienie, taki nienaturalny spokój, nastrój stabilny ale bardzo balansujący na cienkiej linii załamania się.

 

Jestem młody, dlatego właśnie chcę w to dorosłe życie wkroczyć choć w połowie zdrowy psychicznie :)

Myślałem czy przed szpitalem w Szopienicach nie iść na detox, żeby spróbować bez clonazepamu i bez tramalu, opierając się wyłącznie na fluoksetynie. Jestem świadomy uzależnienia.

 

Dzięki za odpowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze chociaż, że widzisz, że nie tędy droga. Leki powinny dać Ci energię do pracy nad swoją psychiką. Raczej nic więcej nie zaoferują.

 

Natomiast nie, nie pracowałem nad psychicznymi przyczynami problemu. Nie wiem jak się za to zabrać.

 

Tu nawet nie chodzi o przyczyny, tylko o Twoje zachowanie, sposób myślenia itp. To zwyczajnie trzeba zmieniać, codziennie, krok po kroku. A z tym jak, to już myślę, że Ci pomożemy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moonlight94

 

Dokladnie tak. Ale problem jest taki, że na dzień dzisiejszy ssri/snri to leki pierwszego rzutu i nimi wlasnie psychiatra bedzie leczyl. Sa jeszcze trojpierscieniowce ale ich dzialanie jest bardzo zblizone do ssri. Po pewnym czasie tez pojawia sie splycenie uczuc oraz sennosc/rozleniwienie. Na stabilizatory nastroju nie ma raczej co liczyc w tej kwestii. Z neuroleptyków to podobno sulprid w malych dawkach moze pomoc. Polecany jest jeszcze wellbutrin ale dla osob z lękami moze to nie być dobry wybór. Zapomnialem napisac o agomelatynie.

 

 

Tramalu nie probowalem ale wiem ze wyprobuje . Slyszalem o jego pozytywnym dzialaniu pod kątem NN. A tak pozostaje czekac na jakis przelom w leczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×