Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - pytanie


Dorota20

Rekomendowane odpowiedzi

już teraz nic nie czytam, żadnych horrorów nie oglądam, wydaje mi się, że tym czytaniem trochę się nakręciłam bo odkąd zajrzałam na forum itp o opętaniach to bardziej się tego zaczęłam bać, pisało, że objawem jest nieuzasadniony lęk no i się zaczęło...

 

-- 22 mar 2013, 16:10 --

 

już teraz nic nie czytam, żadnych horrorów nie oglądam, wydaje mi się, że tym czytaniem trochę się nakręciłam bo odkąd zajrzałam na forum itp o opętaniach to bardziej się tego zaczęłam bać, pisało, że objawem jest nieuzasadniony lęk no i się zaczęło...

 

-- 22 mar 2013, 16:11 --

 

byłam, lecze się, biore leki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj od strony 200 do 202, dodatek C

http://www.wattpad.com/474314-inteligencja-emocjonalna?p=200

 

Więc to, co możemy wywnioskować z tego dodatku, to to, że nasza reakcja jest zaburzona już na poziomie podświadomej analizy bodźca przez okolicę słuchową (w przypadku nierozpoznanego hałasu). Słyszymy coś w domu i ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni myśleć, że to morderca czy duchy, klasyfikujemy dźwięk w ten sposób. Gdybyśmy w takim momencie, mimo zdenerwowania, zignorowali reakcję ciała, dalibyśmy znak swoim strukturom mózgowym, że to fałszywa interpretacja. Po kilku takich informacjach, mogłoby być już lepiej.

 

Dla nas ważne jest jeszcze to, co dokładnie wywołuje określone reakcje. Kortykotropina pobudza organizm do reakcji ze stresem, norepinefryna sprawia, że nagle zaczynamy słyszeć i widzieć o wiele więcej niż to potrzebne (gdy zagrożenia tak naprawdę nie ma), dopamina ma wpływ na nasze skupienie na zagrożeniu, pobudzenie. Ośrodki w mózgu odpowiadające za widzenie i słyszenie także mają za zadanie dopuszczać do nas tylko informacje dotyczące bodźców ważnych dla naszego bezpieczeństwa. Dlatego tak trudno myśleć o czymś innym.

 

Znalazłam jeszcze jedno opracowanie, także oparte na pracach LeDouxa, wiem, że bryk, ale jest naprawdę dobre.

http://www.bryk.pl/teksty/studia/pozostałe/psychologia/18613-warunkowanie_lęku_jak_to_działa.html

 

paulita, dla Ciebie na początek krótki tekst o zaburzeniach somatoformicznych

http://www2.sum.edu.pl/wydawnictwa/wiadlek/7-8-2005/s442_Piegza_M.pdf

 

Chyba najbardziej istotne:

 

"Według Lipowskiego, koncepcja somatyzacji

oznacza stałą tendencję do reagowania dolegliwościami

i objawami somatycznymi na różne sytuacje stresowe.

Najczęściej dolegliwości te nie mają podłoża organicznego,

a u cierpiących na choroby organiczne tendencja

do somatyzacji powoduje, że skargi są niewspółmierne

do zmian chorobowych."

 

"Ogólnie przyjmuje się, że około 30–50% pacjentów

zgłaszających się do lekarzy różnych specjalności

cierpi na różnorodne objawy i dolegliwości somatyczne,

których podłoża nie stanowią zmiany organiczne,

stwierdzane dostępnymi metodami diagnostycznymi. Do

najczęściej niewyjaśnionych dolegliwości należą: bóle

brzucha, klatki piersiowej, głowy i pleców [6]."

 

Ogólnie czytaj, czytaj, ale nie o chorobach somatycznych, które możesz mieć, tylko o tym, jak walczyć z nerwicą!:) Możesz dla świętego spokoju zrobić sobie inne badania, ale najlepiej by było, gdybyś powalczyła z nerwicą i stresem i sprawdziła, czy objawy powoli ustają, gdy jesteś spokojna i nie zwracasz na nie uwagi.

 

Doroto, dla Ciebie jeszcze poszukam, jakoś nie mogę znaleźć nic sensownego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po przerwie ;)

mam kilka pytań...

1) Czy to normalne, że nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi? ostatnio jak siedze na np urodzinach, to nasilają mi się wszystkie objawy, lęk, zdenerwowanie, nie mogę usiedzieć przy stole, co chwile wychodzę do łazienki aby uspokoić ten lęk, dlaczego tak się dzieje? przecież powinnam podczas takich spotkań właśnie się uspokajać, odprężać, dlaczego jest odwrotnie? jak pomyśle, że mam siedzieć przy stole z wszystkimi, rozmawiać, śmiać się to ściska mnie w klatce piersiowej i zaczynam się bać... podobno mam nerwicę lękową z depresją. Czy to może być objaw depresji????

2) czy podczas nerwicy zdaraza się takie coś: przed snem zmywałam przed lustrem makijaż i spojrzałam na siebie tak "jakby z boku" nie wiem jak to inaczej opisać i nagle zrobiło mi się gorąco i ogarnął strach, co to jest? to trwało kilka sekund, czy takie coś jest normalne?... \

3) Dlaczego wszystko leci mi z rąk, wszystko robię nerwowo, szybko i niedokładnie, jedno słowo może mnie wyprowadzić z równowagi, nie mam ochoty na rozmowę z nikim, szybko się denerwuje i widzę świat tak jakby "za mgłą"' wszystko takie nieostre, często nie pamiętam co przed chwilą ktoś do mnie powiedział, nie mogę się skupić na niczym... :(

4) Biorę doxepin, w sobotę były urodziny mojego chłopaka, nie piłam nic tylko na koniec jednego drinka, jak położyłam się spać zrobiło mi się nagle gorąco, nie czułam strachu tylko serce mi waliło, słyszałam jak głośno i szybko mi bije, pociłam się i w uchu jakby żyła mi "stukała"

Proszę o odpowiedzi, bardzo mnie to wszystko martwi:( Pozdrawiam :)

 

-- 26 mar 2013, 16:30 --

 

Witam po przerwie ;)

mam kilka pytań...

1) Czy to normalne, że nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi? ostatnio jak siedze na np urodzinach, to nasilają mi się wszystkie objawy, lęk, zdenerwowanie, nie mogę usiedzieć przy stole, co chwile wychodzę do łazienki aby uspokoić ten lęk, dlaczego tak się dzieje? przecież powinnam podczas takich spotkań właśnie się uspokajać, odprężać, dlaczego jest odwrotnie? jak pomyśle, że mam siedzieć przy stole z wszystkimi, rozmawiać, śmiać się to ściska mnie w klatce piersiowej i zaczynam się bać... podobno mam nerwicę lękową z depresją. Czy to może być objaw depresji????

2) czy podczas nerwicy zdaraza się takie coś: przed snem zmywałam przed lustrem makijaż i spojrzałam na siebie tak "jakby z boku" nie wiem jak to inaczej opisać i nagle zrobiło mi się gorąco i ogarnął strach, co to jest? to trwało kilka sekund, czy takie coś jest normalne?... \

3) Dlaczego wszystko leci mi z rąk, wszystko robię nerwowo, szybko i niedokładnie, jedno słowo może mnie wyprowadzić z równowagi, nie mam ochoty na rozmowę z nikim, szybko się denerwuje i widzę świat tak jakby "za mgłą"' wszystko takie nieostre, często nie pamiętam co przed chwilą ktoś do mnie powiedział, nie mogę się skupić na niczym... :(

4) Biorę doxepin, w sobotę były urodziny mojego chłopaka, nie piłam nic tylko na koniec jednego drinka, jak położyłam się spać zrobiło mi się nagle gorąco, nie czułam strachu tylko serce mi waliło, słyszałam jak głośno i szybko mi bije, pociłam się i w uchu jakby żyła mi "stukała"

Proszę o odpowiedzi, bardzo mnie to wszystko martwi:( Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to nie, to nie jest normalne. Zaburzenia lękowe nie są i nigdy nie będą normalne. Musisz rozmawiać ze swoją psycholog o tym, nie z nami, bo to ona będzie wiedziała najlepiej, jak możesz sobie sama pomóc. Ale myślę, że jest jedna uniwersalna rada: naucz się żyć z tym lękiem, dopóki nie zacznie maleć. Ja nigdy nie uciekałem od rzeczy, które wiedziałem, że wzbudzą we mnie większy lęk. Bo przecież wcześniej wykonywałem wszystkie te czynności i nic się nie działo. Jeśli nie możesz się zmusić do funkcjonowania tak jak wcześniej, próbuj do tego znowu dojść małymi krokami. Za każdym razem staraj się przezwyciężać te lękowe sytuacje chociaż odrobinę bardziej. Powiedz rodzicom o tym. Z własnego doświadczenia wiem, że o wiele łatwiej radzić sobie z tą chorobą, kiedy bliscy wiedzą. Ja powiedziałem wszystkim naokoło. Ludzie mnie rozumieli, nie robili dziwnych min kiedy wyglądałem, jakbym się miał zaraz udusić, a ja po prostu dalej się śmiałem i rozmawiałem i dusiłem i nikomu to nie przeszkadzało ;) wydaje mi się, że trzeba jak najwięcej przebywać z bliskimi nam ludźmi, bo to bardzo pomaga.

 

Czy czujesz że lek zaczyna Ci pomagać? Jeśli nie, zastanów się razem ze swoim psychiatrą nad jego zmianą. Ale pamiętaj, że o tych wszystkich rzeczach, które Cię trapią musisz powiedzieć swojemu lekarzowi, ale powinnaś też sobie wmawiać, że jesteś w stanie to ogarnąć :)

 

I profilaktycznie bierz magnez :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorota20, tak to są objawy nerwicy i powie Ci to każdy lekarz, przeżywasz lęki, depersonalizację. Też tak miałem. Nagle zatrzymywałem się przed lustrem i czułem, że jestem już na granicy szaleństwa, że zaraz całkowicie zwariuje, opuszczę swoje ciało i potrafiłem tak stać minutę i się gapić jak w transie. Nie zastanawiaj się czy są to objawy nerwicy, uwierz że nimi właśnie są. I zapytaj lekarza, aby rozwiał Twoje wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, od pół roku choruje na nerwicę lękową. Czy normalne jest, że odkąd dostałam pierwszy atak lęku cały czas boję się, że może to być opętanie? nie umiem wyjaśnić sobie tych nagłych ataków strachu i codziennie myślę, że jestem opętana :( Czy coś jest ze mną nie tak? :(

 

tak to absolutnie normalne i typowe

leki przed opetaniem sa jednymi z wielu przy nerwicy lekowej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja nerwicę mam od ponad dwóch lat. Każde wyjście z domu to koszmar. Wsparcie mam w przyjaciółce bo moja rodzina tego nie rozumie. Ostatnio mąż zostawił mnie dla kochanki i przeżywam istne piekło.Jak tu żyć...

 

Odbudować wszystko, krok po kroczku. Od pozbycia się nerwicy, przez pewność siebie i inną interpretację świata do nowych celów w życiu i motywacji ;) To naprawdę jest możliwe, ale musisz się przyłożyć i pracować. Co planujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nagle zatrzymywałem się przed lustrem i czułem, że jestem już na granicy szaleństwa, że zaraz całkowicie zwariuje, opuszczę swoje ciało i potrafiłem tak stać minutę i się gapić jak w transie.

 

Dokładnie, typowa depersonalizacja. Ja do takich dysocjacyjnych stanów miałam skłonności od zawsze, ale prawdziwą derealizację odczułam jakiś czas temu. Stałam w nocy nad kranem, spojrzałam na swoje ręce i były jakby "odklejone" od tła. No i nagle usłyszałam szum w uszach, rzeczywistość stała się jakby przytłaczająca i myślałam, że zemdleję.

 

Najważniejsza rzecz: ogarnęło mnie przerażenie, takie przerażenie ścinające z nóg, nigdy nie czułam czegoś podobnego. I wyobrażam sobie, że gdyby nie fakt, że doskonale wiem czym jest derealizacja, po prostu miałabym atak paniki. I do tego nie można dopuścić. Doroto, jeśli się poddasz temu uczuciu, ono będzie wracać. Jeśli to się zdarzyło pierwszy raz, to dobrze. Po prostu nie skupiaj się na nim, w jednej chwili odwróć się, uśmiechnij i zacznij robić coś innego. Ale z taką szczerą chęcią odwrócenia uwagi. Możesz już teraz pomyśleć o tym, co mogłabyś zrobić w takiej sytuacji, żeby tak całkiem naturalnie przestać o tym myśleć. I nie stój przed lustrem patrząc na swoją twarz! Wiem, że to ciekawe, ale nie ma sensu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×