Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatni atak lęku miałam ok 0,5 m-ce temu. Wcześniej ataki miewałam średnio 1 x w tyg przez pół roku. Dużo, bardzo dużo walki z samą sobą musiałam przejść, by te ataki przezwyciężyć i by pojawiały sie coraz rzadziej. Za... biscie trudne to było, bo głowa człowieka i jego myśli potrafią go dosłownie zabić (dlatego przestałam się dziwić ludziom, którzy targają się na własne życie, i jestem w stanie zrozumieć jaką sieczkę muszą mieć w głowie, że już nie potrafią wytrzymać fizycznie i psychicznie. Ogólnie rozumiem ludzi chorych psychicznie, wczesniej kompletnie nie rozumiałam )

No i wczoraj miałam atak ni stad ni z owąd. Zrobiłam sobie kanapke na kolację, zasiadłam przed tv i w 1 sek czuję, jak przed oczami mi wiruje cały pokój, jakby ktoś zakręcił mną 10 razy i kazał siedzieć później prosto. A jednocześnie uczucie zanurzenia w wodzie. Wyplułam kęs kanapki,który zdąrzyłam ugryźć, położyłam się, przykryłam kołdrą, żeby zniwelować dreszcze i znowu tłumaczenie i przypominanie samej sobie że to znam, wmawianie w myślach : znasz to dziewczyno, tak miałaś juz wiele razy, nie umrzesz, nie umrzesz !!! Miałas rezonans, robisz regularnie badanie krwi , jestes zdrowa!!! no i myśl, ze nie robiłam żadnych badań na serce, wiec to na pewno zawał. No i walka na nowo. Na szczęscie skończyło sie na lekkim drganiu mięsni nóg i spoceniu się. Później uczucie jakby miała mi głowa wybuchnąć, nie że ból, ale rozpieranie czaszki. Jakby cos tam było i zaraz mi ją rozsadzi.Wzięłam Afobam i po 40 min minęło.

Dzis od rana oczywiscie mam w głowie taki strach, że kurde, że może mi dziś też to wróci i znowu mi zawiruje... walcze z tym dziś. Bo dobrze wiemy, że jak o czymś się myśli intensywnie to to sie stanie. Jak bedę myślec, że boli mnie noga przez 3 dni ( choć nie boli) to naprawde zacznie boleć. Tak samo z tymi atakami.

Nie dać się!

To tylko głowa.To minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to sie ojca nadal boje.. mam 23 lata ale nie zapale przy nim papierosa... boje sie i koniec... boje sie przejsc kolo grupki chlopakow ktorzy stoja na chodniku, czasami wole isc na druga strone drogi... boje sie wlasciciela mieszkania ktore ja wynajmuje, staram sie wychodzic wieczorem na dol do pralni bo wiem ze go tam nie bedzie bo zazwyczaj kreci sie w dzien, boje sie komus powiedziec nie!, boje sie kolegow ktorzy mocna stopaja po ziemi i strach to dla nich NIC, boje sie odebrac zastrzezonych numerow, boje sie szefa spytac o podwyzke, boje sie komus upomniec prosto w oczy np. byla taka sytuacja w pracy kolega mowi do mnie ze mam tak nie robic.. ja dalej swoje i nic sie nie odzywam.. a on wzial i kopnal mnie w d...pe.. myslicie ze mu cos powiedzialem na to... :( niemam znowu tak strasznych objawow jak slabosci itp. ale gdy mam stanac oko w oko z tym lub z kims to rece mi sie trzesa... ostatnio mialem szanse zeby zalapac nowy kontakt na nowe zlecenia od architekta.. mialem z nim codziennie stycznosc.. zwlekalem 3 dni i dopiero sie odwazylem i zapytalem o mozliwosc wspolpracy, dostalem pozytywna odpowiedz i wizytowke.. po wszystkim musialem spalic 2 papierosy i 15min. przerwy zeby rece przestaly sie trzasc... przerabane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to sie ojca nadal boje.. mam 23 lata ale nie zapale przy nim papierosa... boje sie i koniec... boje sie przejsc kolo grupki chlopakow ktorzy stoja na chodniku, czasami wole isc na druga strone drogi... boje sie wlasciciela mieszkania ktore ja wynajmuje, staram sie wychodzic wieczorem na dol do pralni bo wiem ze go tam nie bedzie bo zazwyczaj kreci sie w dzien, boje sie komus powiedziec nie!, boje sie kolegow ktorzy mocna stopaja po ziemi i strach to dla nich NIC, boje sie odebrac zastrzezonych numerow, boje sie szefa spytac o podwyzke, boje sie komus upomniec prosto w oczy np. byla taka sytuacja w pracy kolega mowi do mnie ze mam tak nie robic.. ja dalej swoje i nic sie nie odzywam.. a on wzial i kopnal mnie w d...pe.. myslicie ze mu cos powiedzialem na to... :( niemam znowu tak strasznych objawow jak slabosci itp. ale gdy mam stanac oko w oko z tym lub z kims to rece mi sie trzesa... ostatnio mialem szanse zeby zalapac nowy kontakt na nowe zlecenia od architekta.. mialem z nim codziennie stycznosc.. zwlekalem 3 dni i dopiero sie odwazylem i zapytalem o mozliwosc wspolpracy, dostalem pozytywna odpowiedz i wizytowke.. po wszystkim musialem spalic 2 papierosy i 15min. przerwy zeby rece przestaly sie trzasc... przerabane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie jak to jest....PudełkoCzekoladek napisałaś, że jak pomyślisz to ataki wracaja albo pojawiaja się....ja mam też tak jeśli mam intensywny okres dużo zajęć nie myślę o "tym" to jest ok, wystaczy ze przez kilka dni bede nachodzic mnie mysli ze znów bedzie atak albo zrpbi mi sie ciepło od tak (przy ataku u mnie wzrasta cieśnienie i tętno i odrazu czuje straszny niepokój i lęk )to ja juz panika że bedzie atak a tak wcale nie jest, zawsze staram sie odgonic te myśli....choć czasem jak sami wiecie nie jest łatwo!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie jak to jest....PudełkoCzekoladek napisałaś, że jak pomyślisz to ataki wracaja albo pojawiaja się....ja mam też tak jeśli mam intensywny okres dużo zajęć nie myślę o "tym" to jest ok, wystaczy ze przez kilka dni bede nachodzic mnie mysli ze znów bedzie atak albo zrpbi mi sie ciepło od tak (przy ataku u mnie wzrasta cieśnienie i tętno i odrazu czuje straszny niepokój i lęk )to ja juz panika że bedzie atak a tak wcale nie jest, zawsze staram sie odgonic te myśli....choć czasem jak sami wiecie nie jest łatwo!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie moge pojąć tej nerwicy czym ona jest spowodowana, niczego mi nie brakuje, stresujące życie troche mam ale wtedy nic bym nie osiągnął. Nie potrafie być szczęsliwy, wogole uczuc nie okazuje, nie potrafie kochać, wszystkie odczucia straciłem przez jebana nerwice tylko strach jest, nawet najebać sie nie moge bo sie boje:) Coraz więcej mlodych ludzi to ma jak widać po forum. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie moge pojąć tej nerwicy czym ona jest spowodowana, niczego mi nie brakuje, stresujące życie troche mam ale wtedy nic bym nie osiągnął. Nie potrafie być szczęsliwy, wogole uczuc nie okazuje, nie potrafie kochać, wszystkie odczucia straciłem przez jebana nerwice tylko strach jest, nawet najebać sie nie moge bo sie boje:) Coraz więcej mlodych ludzi to ma jak widać po forum. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ariel28 to prawda coraz wiecej młodych ludzi dopada nerwica.....też się czasem zastanawiam gdzie to sie zrodziło, jak powstało i dlaczego ja???Osoba pełna życia(swego czasu), dająca z siebie wszystko w pracy, przejmującą się i troszcząca o innych zawsze uśmiechnięta, majaca czas dla każdego....pewnego dnia nie ma ochoty na nic i zastanawia się co sie stało....???Myślę, że jeszcze długa droga przede mną za nim to wszystko pojmę....i nauczę się z tym żyć!!

Pozdro ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i znów to samo...

 

Byłam w piątek u psychiatry, stwierdził u mnie nerwicę lękową i dostałam Parogen, a wspomagająco na napady paniki - Chlorprothixen. Na działanie Parogenu mam podobno czekać ok. 2 tygodni, a po tygodniu mają ustąpić ewentualne skutki uboczne. Chlorprothixen nawet pomaga na takie ostre napady. Ale chyba zrobiłam błąd, próbując ograniczać się do jednej tabletki rano, bo wczoraj wieczorem nie wzięłam i powróciło wybudzanie się z ostrymi atakami. Wiem, że powinnam czekać na działanie Parogenu, ale już wariuję... Próbuję się uspokoić, ale nie umiem. Teraz do tych ataków doszły myśli, że muszę brać te leki, że już zawsze będę od nich zależna, że coś mi zrobią z głową i będzie jeszcze gorzej.

 

Też tak reagowaliście na leki? Psychiatra powiedział, żeby czekać, ale wiecie, jak to jest :)

Bo mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej - mam mętlik w głowie, tysiące myśli na sekundę, wybitnie chore sny, jestem bardzo senna i jakby wyzuta z emocji. No i oczywiście cały czas myślę tylko o tym, bo o niczym innym nie potrafię. A dziś w nocy atak polegał na tym, że obudziłam się i czułam, jakby coś mnie dusiło, przygniatało, jakby ktoś na mnie leżał :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amandia to samo jest ze mną. Nowości wywołują koszmar! Ale nie tylko często nawet rutynowe czynności są dla mnie okropne np. chodzenie do szkoły! Obecnie nie chodzę, mam przerwę, bo bym nie dała rady.

 

Nienawidzę tego i siebie za to, że to przychodzi nagle, niespodziewanie! Że w chwili ataku nie mogę nic na niego poradzić! Czuję wtedy bezradność... Moje lęki zaczęły się od tego, że jak jestem w stresowej sytuacji to wydaje mi się że się zsikam zaraz. Zaczyna robić mi się gorącą i automatycznie pocą mi się nogi, spodnie przyczepiają się do ud co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że zaraz popuszczę.. Do tego serce wali mi jak szalone, ręce odrazu mokre, masakra! Do tego w tym roku doszła depresja! Nie dość, że te lęki to jeszcze płacz, rozżalenie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz oszaleję, mam wielki ciężar na klatce piersiowej, łapię powietrze ustami, boję się że jak nie będę kontrolowała oddychania to się uduszę, jak staram się o tym nie myśleć to oddech jest coraz wolniejszy, aż mam dziwne uczucie w sercu i muszę łapać powietrze, w nocy było to samo, pomóżcie mi bo wykituję :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dumps, Nie biorę, dostałam Coaxil ale boję się brać jakiekolwiek lekarstwa przez te skutki uboczne :-( Brałam hydroksyzynę, trochę pomagała później przestała, teraz nie biorę, bo brałam syropy na kaszel i kazał mi lekarz odstawić :-( Zapisana jestem na psychoterapię ale dopiero 8 kwietnia, do tego czasu się wykończę :-( Już nie łykam tych syropów, ale biorę Prazol na zgagę i Xyzal na alergię, a nie wiem czy można to łączyć z hydroksyzyną.

 

Męczy mnie myśl że jak ja nie będę pamiętała o oddychaniu to organizm tego nie zrobi bo go odzwyczailam, jestem głupia eh :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hydroksyzyna to lek uspokajający raczej i działa tylko na 12 godzin bodajże, tak chwilowo. Myślę, że powinnaś zacząć brać ten lek, który Ci wypisał lekarz.. Ja ostatnio też w sumie dostałam lek, którego nie chciałam brać też ze względu na skutki uboczne więc poszłam do innej pani doktor i mi wypisała inny i zaczęłam go brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Leśna Jagoda,

Na działanie leku niestety trzeba troszkę poczekać, mam nerwicę lękową 1 grudnia 2012 zaczęłam leczenie, jestem na Elicea 10mg raz dziennie rano doraźnie Atarax w czasie ataku paniki. Lekarz mi powiedział że działanie leku mogę odczuwać po 2-4 tyg. myślę, że trwało to dużej u mnie, obecnie czyli po 4 miesiącach prawie widzę poprawę, czuję się lepiej, chce mi żyć, choć bywają dni (rzadko teraz) że dopada mnie zły nastrój i się nakręcam....Każdy organizm reaguje inaczej więc na efekty trzeba poczekać, kolejna wizyta za parę dni u neurologa zobaczymy co powie.

Jeśli chodzi o Psychoterapie to jeszcze sie nie zdecydowałam a też zapewne pomogłaby.

Zycze wytrwalości i dużoooo zdrówka :)

 

-- 22 mar 2013, 13:29 --

 

A jeśli chodzi o skutki uboczne, które wypisane są na mojej ulotce to włos na głowie się jeży, po przeczytaniu powiedziałam "nie biorę tego"!!!jednak, mój mąż i siostra przekonali mnie, że to nie znaczy że ja będę je mieć....oczywiście samm już sobie nawkręcałam że każdy skutek mnie dopadnie, jedyne co miałam to przez pierwsze 2 tygodnie mdłości (najczęstszy skutek uboczny tego leku) ale przeszły:)Więc głowa do góry, naprawdę małe % ludzi odczuwa skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o skutki uboczne, które wypisane są na mojej ulotce to włos na głowie się jeży, po przeczytaniu powiedziałam "nie biorę tego"

producent zawsze wymienia wszsytko co mozliwe, zeby go ktos do sądu nie pozwał, ze u niego wystąpiło jakies działanie, o którym producent nie ostrzegł. Ulotki trzeba czytac, ale nie znaczy ze chcociaz jeden promil z tego u kogos wystąpi, z kolei moze wystąpic tez działanie którego ulotka nie wymienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostalam od lekarza taki lek po ktorym 3 dni i 3 noce oka nie zmruzylam. Przestalam go brac i spalam. Teraz ataki wrocily po 4 miesiacach. Jednak inne... Jest mi ciagle niedobrze, slabo... Jestem bardzo placzliwa. Chyba jeszcze wpadam w depresje... Z czego to sie kurde bierze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poszłam do lekarza pierwszego kontaktu dzisiaj i od razu wypisał mi skierowanie do psychologa z moimi lękami.

Mam nadzieję, że pomoże....

 

A co do tematyki postu:

Ataki łapią mnie wszędzie niestety. Ostatnio, kilka dni temu, siedziałam sobie w pracy (mam bardzo luźną pracę na recepcji) i czytałam sobie książkę, w tle muzyka Złote Przeboje itd....i nagle- łomot w uszach (ciśnienie), zaczynam cała drżeć, pocić się, w ustach mi schnie, nie potrafię logicznie pomyśleć, czuję jakby wciągała mnie "ciemnia" (jak ja to nazywam), wydaje mi się, że kark mi paraliżuje- sięgam do mojej torebki po leki- propranolol na zwolnienie akcji serca oraz przeciwlękowe....i dzwonię do mamy bądź do siostry- do kogokolwiek. Muszę rozmawiać z kimś, jednocześnie ruszając kończynami- np jeśli siedzę na stołku to muszę ruszać nogami, żeby myśli odgonić. Napiję się wody....

 

Martwię się tym, że moje ataki paniki same nie mijają- ja wpadam w schizę, która- nawet po zażyciu małych dawek leków (ale wciąż!) trzyma mnie do kilku godzin, a już nie mówię, że do końca dnia popadam w depresję i nie potrafię spokojnie zasnąć- zrywy nocne itd, nawet następnego dnia po ataku, budzę się z lękiem (ale nie atakiem) i moje serce zapierdziela jak szalone.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×