Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

O matko....to my naprawdę mamy to samo....dokładnie jak po dwóch piwkach...

Ja przez tą chwiejność mam takie obrzydzenie do alkoholu że tylko moczę dziób żeby posmakować i tyle...ale żeby napić się normalnie...nie ma mowy, zaraz się wszystko nasila :x

 

Ale co tam, ludzie mają gorsze objawy i gorsze choroby.... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh jak nie urok to ... czy czerwone plamy na klatce piersiowej też są objawami nerwicy, wygląda to tak jakbym się podrapała, może nie plamy a smugi bardziej ? Rany jedno przejdzie na chwilę to drugie przychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka patibell i ivaP ja tez dzis czułam sie super to chyba przez to slonce kyóre dodało mi skrzydel ale znow mysle ojutrze zeby nie było gorzej a tak wogule to zazdroszcze ci pati ze sie zapisalas na badanie ja w dalszym ciągu bije sie z myslami czy isc czy nie z dnia na dzien to odwlekam zeby sie zarejstrowac poz :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Bet :D

Coś w tym słońcu jest :) ostatnio jak było słonecznie to te kilka dni pokolei chodziłam na długie spacery i nic :P nie chwiało :)

Dzisiaj też jest słońce, więc też będzie super :mrgreen:

 

A Ty jeszcze się nie zarejestrowałaś.... :nono: jak zazdrościsz Pati, to zrób krok ku temu żeby nie zazdrościć :tel2: Trzymaj się i powodzenia :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka:) Bet nie oglądaj się tylko się zapisuj nie masz na co czekać , do boju:) ivaP super że chwiejny wiaterek cię nie bierze :brawo: u mnie tak wiesz ale jeszcze " kobiece dni" u mnie nastały no i czuje się niezbyt no ale cóż trzeba jakoś przetrwać . A dziś chwieje cię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka troche chwiejnosci no i znow zmeczona nie do zycia a wczoraj było tak fajnie nic mi sie nie chce tylko spac a tu czeba isc do pracy na 12sta najchetniej to bym sie połozyła i spała w głowie znow jakies szumy ni pulsowanie w uszach ale jakos przetrwac musze piszcie co u was dobrze miec z kim pogadac bo w domu nie mam z kim nie rozumieja tego :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bet tak to jest jak ktoś nie doświadczył tego co my to tego nigdy nie zrozumie. Niestety nie jest lekko :hide: Kurczę chciałabym się czuć jak dawniej .Trzeba iść do przodu choć nie jest łatwo.Bet ty też masz taką chwiejność? Jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny :papa: na razie chwiejności nie ma:P zaraz idę do neurologa na kontrolę z wynikiem rezonansu, ale idę spokojnie :) jest słońce jest ciepło, humor mam dobry i to dziwne zobojętnienie i brak energii minęło jakoś :)

Wczoraj wypróbowałam na sen "Tabletki uspokajające" i tak jak od pół roku mam problemy z zasypianiem i ogólnie ciągłym mocnym snem, tak wczoraj zasnęłam jak dziecko po przyłożeniu głowy do poduszki. To są tabletki ziołowe z kozłkiem, melisą, chmielem i serdecznikiem. Polecam do wypróbowania.

 

Oj taaak, też chciałabym czuć się normalnie, jak dawniej, jak jeszcze chociażby rok temu....No nic, zmienił nam się komfort życia i trzeba to przyjąć i trzeba z tym żyć.

 

edit:

Bet, ja bym się na twoim miejscu cieszyła, że mam pracę, przynajmniej te 8 godzin zajmujesz się czymś, co napewno pomaga, pomyśl co by było gdybyć całymi dniami od pół roku siedziała w domu i nasłuchiwała co ci się dzieje :( mnie brak pracy dobija....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka raz chwiejnisc jest raz nie w zeszłym tygodniu miałab bardzo dzis tylko troche głowa mnie nie boli ale czuje takie cisnienie w głowie jakby chciało rozsadzic tez chciałabym czuc sie normalnie jak kiedys gdy przyjmowałam leki na depresje ale niechce sie dalej truc chyba ze nie bedzie juz wyjscia jak juz nie bede mogła wytrzymac to pujde po recepte i zmow rok albo dłuzej faszerowania sie koszmar trzymajcie sie bede pozniejpa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka raz chwiejnisc jest raz nie w zeszłym tygodniu miałab bardzo dzis tylko troche głowa mnie nie boli ale czuje takie cisnienie w głowie jakby chciało rozsadzic tez chciałabym czuc sie normalnie jak kiedys gdy przyjmowałam leki na depresje ale niechce sie dalej truc chyba ze nie bedzie juz wyjscia jak juz nie bede mogła wytrzymac to pujde po recepte i zmow rok albo dłuzej faszerowania sie koszmar trzymajcie sie bede pozniejpa

No właśnie :( ja dlatego tak bardzo się bałam wogóle zaczynać brać jakieś leki, bo wiem, że potem bywa trudno, a nam przecież już jest wystarczająco ciężko. Ale, dasz radę, pomyśl sobie, ze jak przetrwasz to znaczy, ze jesteś bardzo silną osobą i umiesz sobie poradzić. Ja sobie to zawsze powtarzam i biorę się w garść, mi trochę to pomaga.

 

Napisz słońce jak było u neurologa. Super że masz humorek. Kiedy mi się poprawi :why: ? A co to za tabletki? Ja też budzę się w nocy a o 5 to już zasnąć w ogóle nie mogę. Byle do przodu ivuś :great:

Więc tak, w drodze do neurologa okej...żadnych większych zachwiań...co dziwne jest ;) ...może przejdzie pomału. U lekarza potwierdzenie, ze wszystko jest ok i....skierowanie na masaże rehabilitacyjne kręgosłupa :) w sumie tak ni z tego ni z owego zbadał mi kręgosłup, a że od zawsze miałam niewielką skoliozę to stwierdziła, że mogę sobie pochodzić na takie masaże. Co więcej, powiedział też, że narazie nie widzi potrzeby dawania żadnych leków, że to raczej nerwowo-stresowe...byłam w szoku, bo myślałąm, ze zaraz walnie jakieś antydepresanty, naprawdę, ale bardzo miłe zaskoczenie :)

 

Hihihi, te tabletki włąsnie tak się nazywają "uspokajające" :D tutaj link: http://sklep.labofarm.pl/index.php?p2,tabletki-uspokajajace-labofarm-60-tabletek

 

Kiedy Ci/nam się poprawi? im dłużej będziemy zadawać sobie takie pytania tym później nastąpi poprawa...niestety....piszę to z doświadczenia. Trzeba po prostu czekać choć wiem jak to irytujące i dołujące i olewać objawy. Spróbuj znaleźć siłę żeby chwiejność olewać i nie pytać siebie kiedy będzie poprawa, tylko puścić wszystko ot tak....

Zdaję sobie sprawę z tego co napisałam, wiem że to strasznie trudne zwłaszcza jeśli do objawów dochodzi załamanie i depresyjne nastroje tedy ciężko sobie cokolwiek wytłumaczyć racjonalnie.

Ale przecież kobiety są silne i my jesteśmy silne :D

 

-- 21 mar 2013, 13:43 --

 

Pozdrawiam Was wszystkie "zakrecone ". Naprawdę łatwiej jest żyć, jak się widzi, że ktoś (niestety) boryka się z tym samym.Jakoś musimy się trzymać- piszcie co wam pomaga przetrwać. (Ja zaciskam zęby od 9 m-cy)

Cześć:) oczywiście, jest coś w tym, tej wiedzy, że inni mają podobnie, choć wydaje się to podłe :lol: ale człowiek wtedy się uspokaja, ze ktoś tak ma i żyje i to "tylko" głupie nerwy :)

 

Wiesz ja mam wszystkie atrakcje- u mnie u podstaw leży blednik, a dalej już nerwy rozkręcaja "błędne koło..". :blabla:

 

A co się dzieje z błędnikiem? zapalenie czy jakieś wady? jakieś diagnozy? oooo z tym błędnym kołem to wszyscy tutaj doskonale to rozumiemy :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej kobity? Co tam u was? Spokój czy znowu chwiejny wiatr u was wieje ? Iva dzięki za rady przemyślałam to i wiem że muszę dać sobie czas na wyzdrowienie bo przecież to nie przejdzie tylko dlatego że bardzo tego chcę.Trzeba wszystko przyjmować ze spokojem. :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka a tak sobie chwiejnosci nie ma tylko ta sennosc brak motywacji zeby cos robic nic mi sie nie chce na glowie ciagle kask juz powoli sie do tego przyzwyczajam ale jak długo mozna .Tak brac wszystko ze spokojem ale zeby tak szło ja sie wszystkim przejmuje i zamartwiam :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jeszcze pytanie :-(

 

Odkąd wróciła do mnie nerwica mam dziwne objawy tuż przed samym zaśnięciem kiedy jestem już na granicy jawy i snu.

Najpierw były dziwne pochrząkiwania dziwne uczucie w środku buzi nie wiem jak to wytłumaczyć, ale kiedy otworzę na chwilę ustaczy się przekręcę, połknę ślinę to przechodzi, później był brak oddechu co mnie wybudzało na proste nogi, teraz znów te pochrząkiwania, a dodatkowo wczoraj miałam wrażenie że słyszałam jakiś odgłos, nie wiem co to było jakby komuś brakło oddechu taki dźwięk :-(

 

Jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej bet:) Właśnie powiedzieć łatwo gorzej zrobić.Ja niestety też mam chwile zwątpienia.Zmęczenie senność na porządku dziennym. Ale im mniej będziemy od siebie oczekiwać tym lepiej.Kobietko nie zamartwiaj się tak, pomyśl że nie sama zmagasz się z tym dziadostwem. Jesteśmy z tobą :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę dać sobie czas na wyzdrowienie bo przecież to nie przejdzie tylko dlatego że bardzo tego chcę.Trzeba wszystko przyjmować ze spokojem. :brawo:

 

Ale im mniej będziemy od siebie oczekiwać tym lepiej.

 

Otóż właśnie to :D

 

I jak dzisiaj u Was? :) U mnie dupa, bo od 4 nad ranem gdzieś do 6 nie mogłam spać. Wstałam zmęczona, obolała, strzyka mnie w głowie i mam pojedyncze zawroty raz na jakiś czas....

Ale...zaraz się położę na chwilę, nie zasnę to na pewno, ale czasem mi pomaga takie poleżenie sobie z zamkniętymi oczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tutaj nowa,nie mogę już znieć tego co ze mną się dzieje postanowiłam się tutaj zarejestrować napisać do Was. w niedzielę kończę 23 lata mam troje dzieci,jestem mężatką od 5 lat. Zawsze byłam osobą nerwową,ale to co stało się ze mną pod koniec 2012 roku przeszło wszelkie granice :( Opiszę to dokładnie w 8 miesiącu ciąży w listopadzie ubiegłego roku stało się coś takiego,że na chwilę straciłam wzrok w prawym oku,potem na chwilę zdrętwiała mi prawa dłoń,potem na chwilę zdrętwiał język - przy czym czułam otępienie od początku do końca,nie przejełam się tym wtedy pomyślama jestem zmęczona,dziecko uciska na jakieś nerwy,kolejny raz stało się to w dobe przed porodem, a następny w drugiej dobie po porodzie(być może przyczyną była silna anemia w ciąży,a jeszcze większa po porodzie). Gdy w 4 dobie życia najmłodszej córki byłyśmy już w domu po karmieniu około 5 nad ranem nagle wstałam z łóżka siadłam do komputera i zaczełam szukać wyrok objawy stwardnienia rozsianego - nagła panika-lęk obudziłam męża i poinformowałam go,że to co się działo to stwardnienie rozsiane :( panikowałam całe święta Bożego Narodzenia wszystkim do okoła mówiłam o moich przypuszczeniach,aż w końcu na jakiś czas to puściło,ale był we mnie ogromny lęk,że umrę do tego miałam lekkie bóle głowy w różnych miejscach tak jak by ukłócia,ale byłam w miarę spokojna,kiedy nagle pod zaczeły się mrowienia mrowiało mi podniebienie,język,usta,czasem czubek nosa...coś strasznego znów czytanie,znów panika i lęk,wtedy pomyślałam,że mam zakrzepicę,że uumrę...znów szukałam wszystko pasowało,nawet te objawy w ciąży kiedy jeszcze niczym się nie przejmowałam - to znów na jakiś czas ustąpiło, aż w końcu zaczęła robić mi się ciężka głowa z tyłu,okropieńtwo jak by była wypełniona czymś..przy tym jak drga powieka - takie uczucie towarzyszyło mi w nogach,dotego ból szyji jak by napięcie i ciągnąca prawa ręka...bóle kręgosłupa,aż w końcu przyszły uciski w głowie w potylicy,czasami na czubku głowy,ściskało mnie u nasady nosa,na polikach,w żuchwie,uczucie jak bym była na karuzeli ale z moją równowagą było ok,kolejny wyrok teraz twierdze,że mam jakiś guz w głowie lub nowotwór :( Byłam u psychologa,z którego zrezygnowałam,bo stwierdziłam,że negatywnie nastawia mnie do otoczenia(2 wizyty) prosiłam o pomoc lekarza rodzinnego,skierowanie do neurologa,byłam juz na wizycie w ten wtorek,obstukał stwierdził,że wszystkie odruchy prawidłowe,powiedział,że widzi,że u mnie dominuje lęk,dał nerwomax czy jakoś tak,żadnego skierowania na badania na np tomograf,czy u mnie w głowie wszystko ok. Rodzina ma mnie już chyba dość ciągle mówię o chorobach jakie mogę mieć,teraz guz ... ciągle o tym myślę,myślę,że jestem poważnie chora,że umrę,tak panicznie boję się co będzie z moimi dziećmi,zauważyłam że wypadają mi włosy,czasami jest mi niedobrze,nie mogę nic jeść,nie wiem co się ze mną dzieje,w domu wszystko zrobię,ale przy każdej wolnej chwili czytam co mi może być zastanawiam się gdzie szukać pomocy,żeby dali prawidłową diagnozę,nawet napisałam do wróżki,która napisała mi,że mam pilnie zgłosić się do lekarza i zbadać sobie głowę,że to powinno być szybko i równie szybko powinna być postawiona diagnoza i odpowiednie leczenie,po tym właśnie tydzień temu totalnie rozkleiłam się małżonkowi,wyłam z dobre 2 godziny,mokre ręce,ściskanie w brzuchu jak bym miała zwymiotować..coś trasznego. Powiedzcie mi co się ze mną dzieje,czy to wygląda na jakąś nerwicę czy ja na prawdę jestem poważnie chora... Na koniec powiem,że urodziłam córkę 18 grudnia zeszłego roku i w tym samym dniu a nawet o tej samej porze zmarł mój dziadek ...Proszę pomóżcie,przepraszam za taki nie ład chciałam wszystko dokładnie opisać,dziś i wczoraj równiez czułam jak by ból w oku...Zapisałam się do psychiatry ale nie wiem czy mi to coś pomoże,czy nie trzeba by było zrobić jakiś badań specjalistycznych by wykluczyć różne choroby... :( Z góry Wam serdecznie dziękuję za każdą odpowiedź.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×