Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica, a wzrok


bvb25

Rekomendowane odpowiedzi

hej hej....nie zapomniałam tylko jakiś taki ten weekend szybko uciekający.

bvb25 dla mnie tj niewiarygodne ile młodych osób ja jestem po 30- stce ale mówię o sobie nadal młoda:) zmaga się z tym dziadostwem, mam sasiadkę która ma dokłądnie to samo a mysle ze takic ludzi w moim otoczeniu jest wiecej , ale wiadomo nikt sie z tym nie obnosi.

Jak pisałam wcześniej moja choroba zaczeła sie już dawno ....tak mi sie wydaję, pogłebiałą sie przez lata ( praca za granicą, dązenie do zrealizowania marzeń za wszelką cene , stres ) w minionym roku doszły problemy rodzinne i sie ujawniłą!!!Próbuję zrozumieć to wszystko, ale nie jest łatwo. Chciałąbym zacząc pracować tutaj w PL choć wiemy ze nie jest łatwo, życie.....

Nerwa Tobie życze wytrwałości za granicą i nie daj się!!!:)

Czekam na wiosne jak sie zrobi cieplej zaczne chodzic na basen....to bardzo pomaga:)

Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!!! :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak tam u was wygląda sprawa z "mętami" ? (http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99ty_cia%C5%82a_szklistego)

Macie dużo? Bo ja pamietam, że zawsze mi cos latało przed oczami już od wielu lat, ale teraz wydaje mi się, że mam ich duzo, duzo wiecej. Sa widoczne szczególnie w jasne dni... Czy to też może być od nerwicy? :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak mam męty, zwłaszcza na białym tle np na śniegu. Ściągnij sobie program "floaters simulator" tam będzie Ci łatwiej wytłumaczyć swoje objawy z mętami.

 

Ogólnie myślałem, że z tym rażeniem oczu od śniegu przesadzam ale po dzisiejszym teście zdałem sobie sprawę, że jest poważnie. Wyszedłem ze znajomymi na dwór gdzie było dużo śniegu spojrzałem po kolei na wszystkich oczy i tylko ja miałem przymrużone...

 

Kurde do nie dawna uważałem, że ten wzrok jest najgorszy ale po tym jak psychiatra przepisała mi doxepin który zażywałem 3 razy dziennie przez 3 tygodnie i potem po stopniowym odstawianiu(z powodu zbyt dużych skutków ubocznych) teraz dostałem takich dziwnych myśli, odczuć depresyjnych, że ten świat wydaję mi się jakiś obcy jakby w koszmarze, jezdże po tym mieście załatwiam sprawy ale czuje się jakby to było inne miasto jakieś obce, kurde trudne do wytłumaczenia oby to szybko przeszło, wcześniej im bliżej nocy tym się lepiej czułem teraz jest odwrotnie tzn budzę się w tym fatalnym stanie co wcześniej z tą różnicą, że potem jest tylko gorzej:/ Dosłownie odechciewa się, żyć bo czuję sie jak w jakimś koszmarze. Wcześniej to w sumie miałem "tylko" wzrok i otępienie ale teraz ten stan psychiczny mnie przeraża:O wczesniej miałem chociaż chęci do życia wychodzenia imprezowania ale teraz chce uciekać choć nie wiem gdzie bo wszędzie mi źle:/ miał tak Ktoś??

 

-- 18 mar 2013, 22:15 --

 

sorry, że trochę zmieniłem wątek ale może Ktoś ze "wzrokowców" tak tez miał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym wzrokiem to dziwne rzeczy się dzieją przy nerwicy.....ja od kilku lat widzę "coś" trudno mi to wytłumaczyć, jeśli się na czymś skupie albo patrze gdzieś w dal to tak jakby obraz migał....ale delikatnie, byłam u jednego i drugiego okulisty, badania porobili i nic nie znaleźli, mam sokoli wzrok bardzo dobrze widzę. Choć nie wiem czy macie też coś takiego kiedy robi się mrok, ściemnia się to widzę słabiej (generalnie człowiek widzi słabiej) a jak prowadzę auto to jest najgorsze o wtedy musze sie bardzo skupiać, więc ja myślę, że to twór mojej "przyjaciółki"!!!A co do wzroku to ja miewam 2-3 razy migreny z "aurą" więc to też nic przyjemnego:(((

Spokojnej nocy......

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bvb25 , o nawet nie wiedzialam, ze takie fajne symulatory sa ;)

A co do tego Twojego opisu, to troche to wyglada na derealizacje. Ja osobiscie takich objawow nie mialam, bardziej mialam takie permanentne otumanienie, sennosc. Troche tez jakbym chodzila w jakims snie. Ale tak jak napisales o "obcym miescie" to skojarzylo i sie, ze ludzie z derealizacja czesto tak to chyba opisywali.

 

Destiny1982 , tez kilka razy w roku miewam migreny z aura - masakra! Ja mam tak, ze przez jakies 20min mam mroczki zamiast polowy pola widzenia. Potem juz sie przyzwyczailam, ale pamietam, ze za pierwszym razem niezle sie przestraszylam (ze trace wzrok itd.).

Ja mam jeszcze cos takiego ze jak ide w dzien, to czasem mam wrazenie ze mam jakies blyski dzies na skraju oczu. W sumie nie widze tego tak dokladnie, ale takie mam wrazenie jakby mi ktos latarka zaswiecil od dolu do oka (albo od boku). Tez dziwne... Za 2 tygodnie chce isc do okulisty jak bede w PL.

 

-- 23 mar 2013, 16:48 --

 

A jeszcze chcialam zapytac - jaką macie reakcje na migające rzeczy? (np. tkai stroboskop) ? Bo ja przynam sie szczerze, ze od lat nie moge patrzec na takie cos. Boje się, że to moze wywołać epilepsje (chociaz nigdy nie mialam - ale kto to wie... ?). I zawsze jak cos mi tak miga, to az takie dziwne mam wrazenie w głowie, wlasnie jakbym zaraz miala takiego ataku jakiegos moze dostac. Ma ktos podobnie?

 

W sumie to sie wiaze troche z wątpiek o paskach i koszulach, bo to troche podobne odczucie u mnie wywoluje. Nawet sie czasem obawiam, ze mam utajona epilepsje i dlatego tak reaguje na te paski czy wzorki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytalem wszystkie posty w tym temacie i naprawde szczerze Wam wspolczuje i wierze ze wyjdziecie z tego dziadostwa niedlugo..

 

w tych 13 stronach znalazlem bardzo duzo zaburzen wzroku, ale nie natknalem sie na moj problem, mianowicie : czy ktos z Was odczuwal bol galki ocznej przy patrzeniu maksymalnie w bok? jak patrze w prawo maksymalnie to potwornie boli mnie prawa galka oczna.. nie wiem czy kiedys to mialem i nie zwracalem na to uwagi, czy dopiero teraz sie zaczyna. zadnych problemow z ostroscia widzenia czy innych problemow z samym widzeniem, moze tylko draznia mnie promienie slonca odbijajace sie od sniegu(to chyba jednak od tego ze snieg lezy od grudnia) . bol oka nasila sie przy prawostronnym bolu glowy ale zazwyczaj wystepuje bez bolu glowy

 

podsumowujac : czy ktos mial podobne problemy z bolem galki ocznej przy patrzeniu w bok? czy wiecie jakie badania mam zrobic ?z gory dzieki za odpowiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio miałam taki ból (chociaż nie taki super silny). Bylo to tylko w jednym oku (prawym), jak patrzylam głównie w lewo.

Czasem tez bolala mnie głowa po tej stronie.

Nawet myslalam, ze to moze być od zatok (chociaz nie wiem czy to fizycznie mozliwe). Po jakims tygodniu czy dwoch minelo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa jesli chodzi o światła typu stroboskop to tez ich nie lubię!!!ostatnio byłam na koncercie (choć zastanawiałam się jak dam radę wsród tłumu ale spisałam sie dobrze)i był tez stroboskop- szczerze powiem nic sie nie działo ale już zaczełam sobie mysleć z może jakas epilepsja wystapić. Ale uważam że te wymysły to nasza nerwica ale jakoś te myśli odgoniłam....!!!

 

Apacz92 takie bóle mogą pojawiać sie przy infekcji zatok i kiedy wystepuje ból głowy bynajmniej ja tak mam a na zatoki choruje przewlekle wieć przy ostrej infekcji czasem odczuwam ból galek, chociaż każdy przypadek jest inny.

:D

Miłego dnia!!!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylam u okulisty. W sumie sprawdzila mi dno oka, cisnienie itd. I tak naprawde nic nie znalazla :-/

Po wpuszczeniu atropiny, byla dla mnie masakra - wszystko mnie tak razilo, ale nie w taki normalny sposob, tylko taki "nerwicowy" :) tzn. az tak w glowie dziwnie sie czulam... w kazdym razie, mialam jedna obserwacje. Z rozszerzonymi zrenicami, nagle nie widzalam męt (mętów?). Po powrocie do domu, jeszcze jakis czas bylo ok, ale juz jak zrenice sie zmniejszyly, to męty powrocily.

Dziwne.. to byl chyba pierwszy raz (od jakichs 2-óch miesiecy) kiedy ich nie widzialam. Zapytałam nawet okulistki czy to mozliwe, zeby po tych kroplach byl taki efekt, i powiedziala, ze raczej nie. Hmmm....

Dostalam za to skierowanie na USG galek ocznych, bo powiedziala, ze to jest dokladniejsze i jesli cos jest nie tak, to mozna ewentualnie jeszcze tym sposobem sprawdzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa to dobrze, że byłas u okulisty i powiedziała, że wszystko ok:) tez zrobiłem te same badania i powiedziała równiez, że jest spoko. Miałaś może czasami chwilowe prześwity normalnego widzenia? Ja miałem kilka głównie na kacu lub jak wcześnie rano wstałem. Widziałem wtedy wyraźnie i trzeźwo bez żadnych zwolnień, klatek ale niestety trwało to dosłownie chwile.

 

Troche ostatnio odbiłem od tematu bo do nie dawno uważałem, że ten "pijany" nadwrażliwy wzrok jest najgorszy ale po tym jak szanowana Pani Psychiatra przepisałami mi "cudowny" lek doxepin który zażywałem 3 tyg(stopniowo odstawiłem z powodu zbyt wysokich skutków ubocznych). Po tym leku wszędzie najsilniej wieczorami czuje sie wszędzie obco i nie swojo jakbym był tam 1 raz w życiu do tego dochodzi silny niepokój i lęk/strach,wzrok szaleje- normalnie masakra:(( Czytałem , że to podobno może być jeden w objawów derealizacji, - fajnie, że antydepresant nasilił, a właściwie dodał mi kolejne objawy:/// wykańcza mnie ta choroba... teraz już leczę się tylko psychoterapią i witaminami, bez tych gówien od psychiatry...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym normalnym widzeniem to trudno powiedziec... w marketach prawie zawsze widze zle (chyba, ze jestem spokojna np. po alkoholu, albo po ciezkim stresujacym dniu). Mety mialam od lat, ale tylko kilka, a ten wysyp zaczal sie jakis miesiac temu i od tego czasu wydaje mi sie, ze mam je non-stop (oprocz wczorajszego epizodu chwilowego po wizycie u okulisty, kiedy to zniknely na jakies 2h). Nadwrazliwosc na swiatlo (i snieg optyczny) tez mam zawsze, chociaz czasami wydaje mi sie, ze jest troche lepiej...

 

Teraz tak mi sie przypomnialo (jak napisales o tych zwolenieniach), ze chyba mialam cos podbnego kilka razy. Ostatnio nie, ale wygladalo to tak, ze juz od samego rana (i w zasadzie caly dzien), jak patrzylam sie na jakis punkt, to ten obraz nie byl taki klarowny, tzn. byl dokladnym wyrazny, ale jakby tak troche jak we snie (ale nie derealizacja, w sensie, ze nie czulam jakby to bylo nie realne czy cos). Ciezko to wytlumaczyc :) Dodatkowo jak patrzylam z jednego punktu na drugi to jakby z opoznieniem to wszystko dzialalo.

Kiedy tak mialam (powiedzmy tydzien) - dodatkowo dochodzilo jeszcze czesto takie poczucie niestabilnosci. Troche jakby zawroty glowy, ale bez zawrotow. I w pewnym momencie powiedzialam sobie, ze olewam to wszystko, ze trudno, widze jak widze i nic nie zrobie. No i potem minelo mi. Po kilku miesiacach znowu mialam taki epizod i znowu przestalam zwracac uwage i po kilku dniach jakos przeszlo. A teraz ostatnio juz tego nie mialam (przynajmniej nie w az takim stopniu). Pamietam jak wtedy sie balam, ze zostanie mi to na cale zycie i juz nigdy nie bede miala tej "jasnosci widzenia".

 

A co do lekow - mysle, ze dobry wybor! (z tym odstawieniem).

Ja bralam kilka lat temu (na poczatku) fluoksetyne. Czulam sie beznadziejnie, duzo gorzej niz bez tego, nie moglam spac, jesc itd. Po 2 czy 3 miesiacach postanowilam to odstawic i od tego czasu nie bralam zadnych antydepresantow ani nic. Tylko psychoterapia. I w sumie to mi pomoglo poradzic sobie z najgorszym (np. agorafobią).

 

-- 10 kwi 2013, 18:17 --

 

a odczuwacie przy okazji tych roznych "akcji" takie napiecie w oczach?

Bo ja zauwazylam, ze takie mam. Myslalam nawet, ze to przez wysokie cisnienie w galce ocznej, ale wyglada na to, ze nie. Hmm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak tam u was wygląda sprawa z "mętami"

 

u mnie masakra :) ruchome przeźroczyste nitki poruszające się wraz z ruchem oczu - najbardziej widoczne na jaskrawych obiektach :/ mam je około 10 lat ale w sumie bardzo szybko się przyzwyczaiłem :) byłem z 5 razy u okulisty i nic nie wykryły testy więc raczej to nerwica...

 

Kurde do nie dawna uważałem, że ten wzrok jest najgorszy ale po tym jak psychiatra przepisała mi doxepin który zażywałem 3 razy dziennie przez 3 tygodnie i potem po stopniowym odstawianiu(z powodu zbyt dużych skutków ubocznych) teraz dostałem takich dziwnych myśli, odczuć depresyjnych, że ten świat wydaję mi się jakiś obcy jakby w koszmarze, jezdże po tym mieście załatwiam sprawy ale czuje się jakby to było inne miasto jakieś obce, kurde trudne do wytłumaczenia oby to szybko przeszło, wcześniej im bliżej nocy tym się lepiej czułem teraz jest odwrotnie tzn budzę się w tym fatalnym stanie co wcześniej z tą różnicą, że potem jest tylko gorzej:/ Dosłownie odechciewa się, żyć bo czuję sie jak w jakimś koszmarze. Wcześniej to w sumie miałem "tylko" wzrok i otępienie ale teraz ten stan psychiczny mnie przeraża:O wczesniej miałem chociaż chęci do życia wychodzenia imprezowania ale teraz chce uciekać choć nie wiem gdzie bo wszędzie mi źle:/ miał tak Ktoś??

 

BVB gdzieś 3 miechy temu byłem w dokładnie takim samym stanie życie nie miało sensu wszystko wydawało mi się za trudne, nie mogłem się skoncentrować na niczym, pojawił się ciągły lęk nasilający się rano po przebudzeniu (strach przed rozpoczynającym się dniem) napady bicia serca, napady panicznego strachu, zawroty głowy oraz myśli samobójcze. Próbowałem z tym walczyć miesiąc ale nie mogłem tego znieść zawalałem obowiązki w pracy, nie chciałem nigdzie wychodzić i do tego doszły bardzo mocne natręctwa myślowe. Stwierdziełem że długo już tak nie pociągne i udałem się do psychiatry :) i tu się z wami nie zgodzę leki pomogły mi po prostu rewelacyjnie - moge pracować normalnie ,nie ma napadów paniki lęku mogę wszystko jak zdrowy człowiek :) tylko natrętne myśłi zostały ale jakoś sobie z nimi radzę :) BVB twój stan przypomina mi tamten okres więc gorąco namawiam cię jednak do zmiany leku (widocznie ten nie był dobry dla ciebie) zapytaj lekarza o paroksetyne - najsilniejszy SSRI u mnie działa rewelacyjnie.

 

Nerwa napisz czy usg oczu coś wykaże - ciekawe tego badania nie robiłem

 

Czytałem dziś, że zagranicą przeprowadzali badania pod kontem tzw stresu wzrokowego - polegającego właśnie na pulsowaniu tekstu i innych obiektów nadwrażliwości na światło oraz różne wzory - paski, zygzaqki kratki - badania dowiodły że osoby którym dobrano specjalne szkła okularowe z barwionymi na stałe szkłami korekcyjnymi w kolorach fizjologicznych (szary, czarny i brązowy) o zabarwieniu od 18 do 50% odczuwały wielką ulgę w codziennym funkcjonowaniu :) w podsumowaniu stwierdzono że ludzie z różnymi formami epilepsji, depresji, nerwicy oraz innych zaburzeń układu nerwowego mogą łagodzić negatywne efekty wzrokowe właśnie dzięki takim szkłom zmniejszając drażnienie układu nerwowego atakowanego co dzień przez ostre bodźce świetlne :) w Polsce takie szkła robi JZO :) koniecznie muszę spróbować.

 

Pozdrawim

lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lifeless, to ciekawe, co piszesz o tych badaniach.

Ja generalnie zajmuje się badaniem percepcji wzorkowej (z EEG), ale tak naukowo, u zdrowych ludzi.

I ciekawa jestem, bo są pewne potencjały skorelowane z bodźcami, które np maja większą amplitude przy większym natężeniu (np. im jaśniejsze coś tym wieksza reakcja w mózgu na to). I tak sie zastanawiam... ciekawe czy ludzie z nerwica mieliby juz na tym poziomie widoczna zmieniona rekacje? Musze sie zagłębić w ten temat :)

 

A co do USG, dam znac - chociaz nie wiem kiedy pojde, bo w Polsce jestem tylko co jakis czas i to zazwyczaj na krotko :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bvb25 co tam u ciebie słychać znikłeś gdzieś nagle :/ nie poddawaj się nerwica ma to do siebie że są gorsze i lepsze momenty ważne żeby się nie podawać i znajdować iskierkę radości wśród niezliczonych smutków i trwać w niej :) Mi np. po okresie tragicznym jest teraz lepiej i myślę o wszystkim jak najmniej - po prostu żyję...

 

Pozdrawiam wszystkich zmasakrowanych wzrokowo :)

 

lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lifeless dzięki za troskę, miłe to, bo w sumie poza psychologiem nikt się o mnie nie troszczy:/ co tam u Ciebie?

 

U mnie tak jak wcześniej pisałem skupiłem się na nowym objawie po doxepinie(znane miejsca wydają się obce i przerażające to samo z ludźmi) i tak ten wzrok zszedł na 2 plan bo ten nowy objaw to istny horror no ale pracuje nad tym i jak mam mało lęków i stresów to jest słabsze.

 

Wzrok mi szaleje nawet troche mocniej niz wcześniej(zwłaszcza w marketach albo w nocy przy świetle), mam dosć duży śnieg optyczny. Nie dawno miałem nie pokojący objawy: obudziłęm się wcześnie rano na spół śpiący chciałem tak wytrzeszczeć oczy tak rozchylic na maxa powieki i zobaczyłem swoje żyły oczne w polu widzenia:o Miałem iść na konsultacje do okulisty z tym ale jakos ostatnio tego nie miałem. Ktos wie co to może być?

 

Do tego doszły mi lęki, trochę odrealnienia wieczorami, stres niepokój i w ogóle jakieś depresyjne myśli - normalnie żyć nie umierać;) no ale tłumacze to sobie wszystko najgorszym okresem rodzinnym i materialnym w moim życiu nad którym pracuje i jak dobrze pójdzie to sie poprawi na koniec lata. pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mnie nie było z powodu małego zamieszania z moim lekiem - zabrakło mi tabletem i 7 dni jestem bez - MASAKRA ciężkie efekty uboczne przy nagłym odstawieniu :/ ciągły kac, brain-zaps, nudności, zero koncentracji itd. - o to tylko 20mg nie chce nawet myśleć jak ludzie schodzą z 60mg :/ na szczęście dziś odbieram receptę.

 

Pozdrawiam

lifeless

 

-- 17 maja 2013, 09:30 --

 

jeszcze pytanko macie taki ciekawy efekt mrowienia jakby ucisku czy skurczu w okolicach brwi lub czoła po prawej albo lewej stronie? mam od czasu do czasu takie coś szczególnie w sztucznie oświetlanych pomieszczeniach.

 

lifeless

 

-- 11 cze 2013, 08:03 --

 

efekt mrowienia był powodowany brakiem magnezu - od kiedy suplementuje chlorek magnezu efekt zniknął :)

 

pozdrawiam

lifeless

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałem w necie może 3-4 osoby o podobnych objawach jak My. Na poczatku się mocno załamałem, że sobie cos spier****em w mózgu i, że chyba jestem jedyny taki na świecie. próbowałem wytłumaczyć ten stan mówiłem, że jest to tak jakbym wypił 2-3 piwa, a jednocześnie był trzeźwy. Bo człowiek tak ma, że jak sobie popije to trochę wolniej widzi i mniej ostro, wtedy Jej tłumaczyłem, że jestem taki zamroczony, nie wiedziałem jeszcze, że tu chyba chodzi o ta wrazliwość na ostre światło., zresztą trzeba to przeżyć. U mnie to sie zaczęło nagle takim silnym zawrotem w głowie dzień po imprezie koło18.00

 

Nie jesteś sam. Ja też to mam. Na targach oświetlenia raz tak mi się w głowie zakręciło i na chwilę pociemniało w oczach, że o mało nie upadłam. Na innych targach jak się dwa razy odezwałam do człowieka to poczułam się jak w jakimś innym świecie. To jak na mnie ludzie patrzyli, dźwięk mojego głosu mnie wystraszały. Aż miałam wrażenie, że zaraz zemdleję i robiło mi się słabo. Jak się w takiej chwili wypije kieliszek wódki to uczucie jest 2x gorsze i bardziej nasilone. Próbowałeś? Tylko wtedy psychicznie jest łatwiej, bo dziwne uczucie można sobie wytłumaczyć po prostu upiciem. Też nie umiałam tego nazwać i wyjaśnić lekarzom. Dopiero w internecie przeczytałam, że ludzie tego doświadczają i podkradłam niektóre określenia. W każdym razie w supermarkecie czy centrum handlowym często mnie zamracza i nie mogę tam długo być, bo a to czuję, że się zaraz przewrócę, a to zaczynam czuć gniecenie i pieczenie w klatce piersiowej, do tego dzwoni mi tedy w uszach.

 

-- 25 sie 2013, 00:15 --

 

aaa i świetny masz avatar :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie po alku przez pierwszy rok choroby było lepiej to samo lepiej czułem sie wieczorami, teraz jest odwrotnie. Po alkoholu czuję sie bardziej oszołomiony, otępiały, zamroczony - prawie w ogóle nie odczuwam juz przyjamności po alku. Wcześniej wieczorami czułem się lepiej teraz czuje sie gorzej. Wieczorem mam silny śnieg optyczny, że jak jest włączone światło to widze troche jak w starym filmie z VHS + śnieg optyczny.

 

Avatar to mniej więcej obrazuję moje codzienne samopoczucie od 16 miechów:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też mam śnieżek optyczny, jednak bardziej mi doskwiera jakby brak połączenia między oczami a umysłem - wszystko się dzieje jak gdyby obok, nie dociera do końca do mnie, jawi się jak rozmyty sen albo jakbym oglądał film... nie mogę się wybudzić z tego uczucia już ponad 4 lata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że u ciebie są jakieś zasady, bo u mnie nie ma żadnych. Czasem rano ok, wieczorem atak, czasem rano atak, a wieczorem ok. Jednego dnia odrealnienie, następnego poddenerwowanie i tylko czekam aż się to stanie, ale się nie staje, jeszcze innego totalny spokój, a następnego 5 ataków pod rząd. Raz atak jest krótki i trwa kilka sekund, raz trzyma mnie godzinę albo kilka godzin. Czasem śpię normalnie w nocy i odpoczywam po atakach, innym razem ataki w ciągu dnia umiem przetrzymać bez większego wysiłku, a w nocy nie śpię w ogóle bo nie umiem tego wytrzymać. Mój rekord nie spania to 2 tygodnie. Umierałam ze zmęczenia, ale nagłe zrywy i napięcie nie pozwalało mi zasnąć. Co się kładłam i zamykałam oczy coś mnie wyrywało ze snu. Skończyło się ni z tego ni z owego, nagle, samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In_Chains_Of_DD czytając Twój post to odnoszę wrażenie, że to nic innego jak pospolita derealizacja

 

 

 

evvelinka u mnie to też nie do końca jest to terminowe bo czasami jak np dzisiaj dopadają mnie znikąd typowe objawy nerwicowe jak np odrealnienie lęki itp Ja jakos od początku ogarnąłem te ataki, może to dziwnie zabrzmi ale początkowo sie nawet cieszyłem bo to było najlepszym dowodem, że to "tylko" nerwica i przez to jeżeli wcześniej jakoś nie podmęczyłem organizmu np alkoholem to mi szybko te ataki przechodziły bo zachowywałem spokój i tłumaczyłem sobie, że to zaraz przejdzie jak tylko sie uspokoje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się dołączę :)

Pisałam o tym posty w innym teracie (łatwo znaleźć w moich postach bo nie mam ich wiele)

Kiedyś moja nerwica była czysto hipochondryczna.

Chodziłam po lekarzach, ciagle robiłam morfologię itd... :)

Po duzymi długotrwałym stresie w ogóle jakby zapomniałam o chorobach i moj umysł

zaczał mi robić małe fiku miku.

Zaczęły mnie irytować kolory, kształty, w ogóle przedmioty, swiatła i dźwięki.

Zaczęłam się bać wszystkiego.

Miejsca dobrze mi znane i lubiane zrobiły się nieprzyjemne.

Ludzie niepokojący, nawet przyjaciele.

To dla mnie coś nowego, mam to od paru tygodni.

Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×