Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam Wszystkich


regza

Rekomendowane odpowiedzi

Mam DDA i jestem dzieckiem toksycznej matki. Terapię podjęłam w zeszłym roku we wrześniu, jest mi chwilami ciężko, a po każdym spotkaniu czuję się tak jakbym toczyła z kimś wojnę. Wychodzi mi to na dobre, zrobiłam parę kroków w przód, nie poddam się tak łatwo i pomimo tych trudnych chwil wiem ze postępuję dobrze. Stwierdzono u mnie dystonię szyjną jestem po pierwszej serii zastrzyków, teraz czeka mnie kolejna. Lekarz stwierdził że to choroba genetyczna ale w sytuacjach stresowych objawy nasilają się. Lekarz dał mi nadzieję na lepsze jutro i faktycznie z szyja jest lepiej, żywię nadzieję ze po kolejnej serii będzie jeszcze lepszy rezultat .Aktualnie nie potrafię uporać się z niską samooceną i poczuciem własnej wartości. Nachodzi mnie niekiedy taki ogromny smutek....przychodzi z znikąd, jakoś próbuję to przeczekać a potem jest ok. Ostatnio byłam w centrum handlowym i dopóty skupiłam się na robieniu zakupów to było ok a w momencie kiedy zbierałam się do wyjścia naszedł mnie strach, lęk, wydawało mi się że wszyscy na mnie patrzą i widzą "pokrakę". Przyczyną mojego złego samopoczucia jest moja chora szyja. Jestem zoną, matką i na tym polu czuje się pewnie. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem, potrafię kochać, okazywać miłość, nauczyłam się mówić "nie". To mnie cieszy bo i potrafię się cieszyć ale chciałbym to robić częściej. Chętnie posłucham innych, może coś mi doradzicie?Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam DDA i jestem dzieckiem toksycznej matki. Terapię podjęłam w zeszłym roku we wrześniu, jest mi chwilami ciężko, a po każdym spotkaniu czuję się tak jakbym toczyła z kimś wojnę. Wychodzi mi to na dobre, zrobiłam parę kroków w przód, nie poddam się tak łatwo i pomimo tych trudnych chwil wiem ze postępuję dobrze. Stwierdzono u mnie dystonię szyjną jestem po pierwszej serii zastrzyków, teraz czeka mnie kolejna. Lekarz stwierdził że to choroba genetyczna ale w sytuacjach stresowych objawy nasilają się. Lekarz dał mi nadzieję na lepsze jutro i faktycznie z szyja jest lepiej, żywię nadzieję ze po kolejnej serii będzie jeszcze lepszy rezultat .Aktualnie nie potrafię uporać się z niską samooceną i poczuciem własnej wartości. Nachodzi mnie niekiedy taki ogromny smutek....przychodzi z znikąd, jakoś próbuję to przeczekać a potem jest ok. Ostatnio byłam w centrum handlowym i dopóty skupiłam się na robieniu zakupów to było ok a w momencie kiedy zbierałam się do wyjścia naszedł mnie strach, lęk, wydawało mi się że wszyscy na mnie patrzą i widzą "pokrakę". Przyczyną mojego złego samopoczucia jest moja chora szyja. Jestem zoną, matką i na tym polu czuje się pewnie. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem, potrafię kochać, okazywać miłość, nauczyłam się mówić "nie". To mnie cieszy bo i potrafię się cieszyć ale chciałbym to robić częściej. Chętnie posłucham innych, może coś mi doradzicie?Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Witam Cię na forum. :)

Też od zeszłego roku uczęszczam na terapię DDA i pomaga mi, naprawdę. Wejdź do działu DDA, tam na pewno znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Ważne, że robisz coś z tym dda, to już połowa sukcesu.

Wiem, że chwilami nie jest łatwo, ale warto walczyć, bo to jest walka o samego siebie :)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Witam Cię na forum. :)

Też od zeszłego roku uczęszczam na terapię DDA i pomaga mi, naprawdę. Wejdź do działu DDA, tam na pewno znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Ważne, że robisz coś z tym dda, to już połowa sukcesu.

Wiem, że chwilami nie jest łatwo, ale warto walczyć, bo to jest walka o samego siebie :)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki że ktoś odpisał, czytałam na temat DDA, wiem jaki mam problem, jednak niestety to niskie poczucie własnej wartości daje mi się we znaki, to uczucie smutku....Mówi się ze "Krakowa od razu nie zbudowano" i minie jeszcze sporo czasu zanim wrócę do zupełnej równowagi. Jak Ty sobie z tym poradziłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki że ktoś odpisał, czytałam na temat DDA, wiem jaki mam problem, jednak niestety to niskie poczucie własnej wartości daje mi się we znaki, to uczucie smutku....Mówi się ze "Krakowa od razu nie zbudowano" i minie jeszcze sporo czasu zanim wrócę do zupełnej równowagi. Jak Ty sobie z tym poradziłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz regza, ja cały czas jestem "w drodze". Cały czas staram się pracować nad sobą, terapia indywidualna, grupa wsparcia no i mityngi w internecie, to wszystko w pewien sposób mi pomaga. Ale wiadomo, potrzeba też i czasu.. Ale ze spokojem, jak już się nad sobą pracuje to już jakoś to idzie :) Wymiana doświadczeń z innymi ludźmi, to mi chyba też bardzo dużo daje. Staję się bardziej elastyczny i staram się inaczej do pewnych spraw podchodzić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz regza, ja cały czas jestem "w drodze". Cały czas staram się pracować nad sobą, terapia indywidualna, grupa wsparcia no i mityngi w internecie, to wszystko w pewien sposób mi pomaga. Ale wiadomo, potrzeba też i czasu.. Ale ze spokojem, jak już się nad sobą pracuje to już jakoś to idzie :) Wymiana doświadczeń z innymi ludźmi, to mi chyba też bardzo dużo daje. Staję się bardziej elastyczny i staram się inaczej do pewnych spraw podchodzić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację doświadczenia innych i asertywne podejście wiele daje, choć to trudne. Człowiek wzrastał w przeświadczeniu że zachowuje się dobrze i reaguje tak jak powinien a tu wychodzi po tylu latach że nie tędy droga i trzeba zacząć od nowa. Wiem ze moja mama się nie zmieni, że nie dostanę od niej takiej miłości jakiej zawsze chciałam, wiem ze muszę inaczej reagować na jej zachowania, reakcje ale do tej pory wkurza mnie ze ciągle próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy.... Przez to wzbudza we mnie gniew i złość stad pewnie bierze się mój brak pewności siebie. Napisz coś o tych mitingach przez internet, nie słyszałam o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację doświadczenia innych i asertywne podejście wiele daje, choć to trudne. Człowiek wzrastał w przeświadczeniu że zachowuje się dobrze i reaguje tak jak powinien a tu wychodzi po tylu latach że nie tędy droga i trzeba zacząć od nowa. Wiem ze moja mama się nie zmieni, że nie dostanę od niej takiej miłości jakiej zawsze chciałam, wiem ze muszę inaczej reagować na jej zachowania, reakcje ale do tej pory wkurza mnie ze ciągle próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy.... Przez to wzbudza we mnie gniew i złość stad pewnie bierze się mój brak pewności siebie. Napisz coś o tych mitingach przez internet, nie słyszałam o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×