Skocz do zawartości
Nerwica.com

[KOMORÓW]


Rekomendowane odpowiedzi

a jak dlugo tam juz jestes? i na jaki czas zostajesz? czy masz terapie indywidualna? Co robicie w czasie wolnym od 14...czy jest to meczace?

 

Jestem od początku stycznia i mogę być tutaj 24 tygodnie :) Ja jestem na grupie, ale przysługują mi 4 rozmowy indywidualne w ciągu tego czasu. Jeśli chodzi o organizację czasu to jak kto lubi :) Jedni się nudzą, a drudzy potrafią sobie znaleźć jakieś zajęcie. Ludzie najczęściej chodzą na spacery, czytają książki, jeżdżą na basen, grają w ping ponga i rozmawiają ze sobą :)

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoje ostatnie pytanie, ale to czy terapia jest męcząca to chciałbym to potwierdzić, ale lepiej będzie jak powiem, że raczej jest to indywidualna sprawa. Zależy jak dużo będziesz miała do przerobienia tutaj oraz ile wysiłku włożysz w terapię. Są osoby, dla których każdy dzień jest trudny, a są i takie które przesiedziały tutaj pół roku, w moim mniemaniu niewiele z siebie dając.

Dla mnie osobiście terapia nie jest łatwa i nawet nie oczekuję aby taka była :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak dlugo tam juz jestes? i na jaki czas zostajesz? czy masz terapie indywidualna? Co robicie w czasie wolnym od 14...czy jest to meczace?

 

Jestem od początku stycznia i mogę być tutaj 24 tygodnie :) Ja jestem na grupie, ale przysługują mi 4 rozmowy indywidualne w ciągu tego czasu. Jeśli chodzi o organizację czasu to jak kto lubi :) Jedni się nudzą, a drudzy potrafią sobie znaleźć jakieś zajęcie. Ludzie najczęściej chodzą na spacery, czytają książki, jeżdżą na basen, grają w ping ponga i rozmawiają ze sobą :)

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoje ostatnie pytanie, ale to czy terapia jest męcząca to chciałbym to potwierdzić, ale lepiej będzie jak powiem, że raczej jest to indywidualna sprawa. Zależy jak dużo będziesz miała do przerobienia tutaj oraz ile wysiłku włożysz w terapię. Są osoby, dla których każdy dzień jest trudny, a są i takie które przesiedziały tutaj pół roku, w moim mniemaniu niewiele z siebie dając.

Dla mnie osobiście terapia nie jest łatwa i nawet nie oczekuję aby taka była :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CrazyGrzegorz, dziekuje Ci serdecznie za informacje. czy leczysz sie tez farmakologicznie? bo ja tak...od wielu lat, i chce cos zrobic zeby wyjsc z tego. prosze nie gniewaj sie, ze tak pytam...w jakim wieku sa tam ludzie? myslisz, ze pobyt w Komorowie to cos wiecej niz terapia o psychologa w miejscu w ktorym mieszkasz...??? dlaczego wybrales Komorowo? Pewna lekarka powiedziala mi, ze Miedzyrzece - Obrzyce ma dobry calodobowy oddzial leczenia zaburzen nerwicowych...chce cos dla siebie znalesc. Ile masz lat? nie przeraza Cie czas 6 miesiecy spedzonych poza 'normalnym' zyciem? Czy w ogole mozna sobie z tymi problemami psychicznymi poradzic??? ile macie czasu na grupe? 50 min? na 12 osob?

masz internet w pokoju? ahhh, sory pytam i pytam. mam tam rozmowe 14.03. za tydzien w czwartek...pozdrawiam, A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CrazyGrzegorz, dziekuje Ci serdecznie za informacje. czy leczysz sie tez farmakologicznie? bo ja tak...od wielu lat, i chce cos zrobic zeby wyjsc z tego. prosze nie gniewaj sie, ze tak pytam...w jakim wieku sa tam ludzie? myslisz, ze pobyt w Komorowie to cos wiecej niz terapia o psychologa w miejscu w ktorym mieszkasz...??? dlaczego wybrales Komorowo? Pewna lekarka powiedziala mi, ze Miedzyrzece - Obrzyce ma dobry calodobowy oddzial leczenia zaburzen nerwicowych...chce cos dla siebie znalesc. Ile masz lat? nie przeraza Cie czas 6 miesiecy spedzonych poza 'normalnym' zyciem? Czy w ogole mozna sobie z tymi problemami psychicznymi poradzic??? ile macie czasu na grupe? 50 min? na 12 osob?

masz internet w pokoju? ahhh, sory pytam i pytam. mam tam rozmowe 14.03. za tydzien w czwartek...pozdrawiam, A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CrazyGrzegorz, dziekuje Ci serdecznie za informacje. czy leczysz sie tez farmakologicznie? bo ja tak...od wielu lat, i chce cos zrobic zeby wyjsc z tego. prosze nie gniewaj sie, ze tak pytam...w jakim wieku sa tam ludzie? myslisz, ze pobyt w Komorowie to cos wiecej niz terapia o psychologa w miejscu w ktorym mieszkasz...??? dlaczego wybrales Komorowo? Pewna lekarka powiedziala mi, ze Miedzyrzece - Obrzyce ma dobry calodobowy oddzial leczenia zaburzen nerwicowych...chce cos dla siebie znalesc. Ile masz lat? nie przeraza Cie czas 6 miesiecy spedzonych poza 'normalnym' zyciem? Czy w ogole mozna sobie z tymi problemami psychicznymi poradzic??? ile macie czasu na grupe? 50 min? na 12 osob?

masz internet w pokoju? ahhh, sory pytam i pytam. mam tam rozmowe 14.03. za tydzien w czwartek...pozdrawiam, A.

 

Ja raczej w terapii staram się unikać leków. Teraz nie biorę żadnych. Myślę że tutaj jest dobre miejsce na to aby zacząć powoli odstawiać leki. Niektórzy ludzie odstawiają z własnej inicjatywy, inni po namowie lekarzy, a jeszcze inni nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez leków i pilnują aby nie zmniejszyć im dawki. Średnia wieku jest ok 30 lat.

Terapii u psychologa czy psychiatry, w moim mniemaniu, nie da się nawet porównać do pobytu w Komorowie :) Pobyt tutaj po prostu trzeba przeżyć. Jeśli będziesz gotowa wejść w terapię, otworzyć się przed sobą i innymi, jeśli będziesz gotowa na zmiany i zaakceptowanie różnych przykrych prawd o tobie to będziesz w stanie bardzo dużo stąd wynieść. Personel tutaj jest naprawdę bardzo dobry. Podczas terapii wychodzą tutaj takie rzeczy o nas samych, z których sobie nie zdawaliśmy sami sprawy.

Komorów wybrałem dlatego bo polecali mi go lekarze w moim mieście, a także przeczytałem dużo pozytywnych informacji o tym miejscu.

Nie wiem na ile to jest istotne w naszej rozmowie, ale mam 25 lat.

6 miesięcy zabrzmiało dla mnie jak wyrok na samym początku, jednakże można wyjść stąd wcześniej, ale też szkoda naprawdę byłoby wychodzić wcześniej biorąc pod wzgląd ogromną szansę na poprawę naszego dalszego życia. 6 miesięcy to jest taki czas kiedy można już wejść w terapię i sporo dla siebie z niej wyciągnąć. Przewijają się ludzie, którzy nie dość że trafiają na 3 miesięczną terapię to przez pierwsze dwa miesiące mają problem z zaklimatyzowaniem się i rozpoczęciem tej terapii, po czym budzą się z ręką w nocniku, że czas się kończy ... Kwitując 6 miesięcy to dobry moim zdaniem czas na to aby nauczyć się pracować nad sobą, dowiedzieć się wielu rzeczy o sobie i zmienić niektóre z nich.

Myślę że przez pół roku trudno naprawić całe swoje życie ale można tutaj nauczyć się jak funkcjonować później i jak sobie radzić z problemami.

W mojej grupie zajęcia z psychoterapii grupowej trwają 1,5h i jest nas teraz 7 osób.

Ja mam swój bezprzewodowy internet ze sobą. Nie ma tutaj darmowego internetu.

Faktycznie dużo pytasz, więcej niż ja pytałem przed przyjściem tutaj :P Mam nadzieję, że udzieliłem ci wystarczająco wyczerpujących odpowiedzi :)

Powodzenia na rozmowie.

Pozdrawiam, Grzegorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CrazyGrzegorz, dziekuje Ci serdecznie za informacje. czy leczysz sie tez farmakologicznie? bo ja tak...od wielu lat, i chce cos zrobic zeby wyjsc z tego. prosze nie gniewaj sie, ze tak pytam...w jakim wieku sa tam ludzie? myslisz, ze pobyt w Komorowie to cos wiecej niz terapia o psychologa w miejscu w ktorym mieszkasz...??? dlaczego wybrales Komorowo? Pewna lekarka powiedziala mi, ze Miedzyrzece - Obrzyce ma dobry calodobowy oddzial leczenia zaburzen nerwicowych...chce cos dla siebie znalesc. Ile masz lat? nie przeraza Cie czas 6 miesiecy spedzonych poza 'normalnym' zyciem? Czy w ogole mozna sobie z tymi problemami psychicznymi poradzic??? ile macie czasu na grupe? 50 min? na 12 osob?

masz internet w pokoju? ahhh, sory pytam i pytam. mam tam rozmowe 14.03. za tydzien w czwartek...pozdrawiam, A.

 

Ja raczej w terapii staram się unikać leków. Teraz nie biorę żadnych. Myślę że tutaj jest dobre miejsce na to aby zacząć powoli odstawiać leki. Niektórzy ludzie odstawiają z własnej inicjatywy, inni po namowie lekarzy, a jeszcze inni nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez leków i pilnują aby nie zmniejszyć im dawki. Średnia wieku jest ok 30 lat.

Terapii u psychologa czy psychiatry, w moim mniemaniu, nie da się nawet porównać do pobytu w Komorowie :) Pobyt tutaj po prostu trzeba przeżyć. Jeśli będziesz gotowa wejść w terapię, otworzyć się przed sobą i innymi, jeśli będziesz gotowa na zmiany i zaakceptowanie różnych przykrych prawd o tobie to będziesz w stanie bardzo dużo stąd wynieść. Personel tutaj jest naprawdę bardzo dobry. Podczas terapii wychodzą tutaj takie rzeczy o nas samych, z których sobie nie zdawaliśmy sami sprawy.

Komorów wybrałem dlatego bo polecali mi go lekarze w moim mieście, a także przeczytałem dużo pozytywnych informacji o tym miejscu.

Nie wiem na ile to jest istotne w naszej rozmowie, ale mam 25 lat.

6 miesięcy zabrzmiało dla mnie jak wyrok na samym początku, jednakże można wyjść stąd wcześniej, ale też szkoda naprawdę byłoby wychodzić wcześniej biorąc pod wzgląd ogromną szansę na poprawę naszego dalszego życia. 6 miesięcy to jest taki czas kiedy można już wejść w terapię i sporo dla siebie z niej wyciągnąć. Przewijają się ludzie, którzy nie dość że trafiają na 3 miesięczną terapię to przez pierwsze dwa miesiące mają problem z zaklimatyzowaniem się i rozpoczęciem tej terapii, po czym budzą się z ręką w nocniku, że czas się kończy ... Kwitując 6 miesięcy to dobry moim zdaniem czas na to aby nauczyć się pracować nad sobą, dowiedzieć się wielu rzeczy o sobie i zmienić niektóre z nich.

Myślę że przez pół roku trudno naprawić całe swoje życie ale można tutaj nauczyć się jak funkcjonować później i jak sobie radzić z problemami.

W mojej grupie zajęcia z psychoterapii grupowej trwają 1,5h i jest nas teraz 7 osób.

Ja mam swój bezprzewodowy internet ze sobą. Nie ma tutaj darmowego internetu.

Faktycznie dużo pytasz, więcej niż ja pytałem przed przyjściem tutaj :P Mam nadzieję, że udzieliłem ci wystarczająco wyczerpujących odpowiedzi :)

Powodzenia na rozmowie.

Pozdrawiam, Grzegorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej agiagi

jadę do Komorowa 31-go

mam okropne lęki ( nawet w domu) depresję i nerwicę

powiedz mi jak tam jest? personel, pielęgniarki,lekarze, terapeuci.

Czy są wyrozumiali

czy pomagają

Boję sie jak jasna cholera

ale jak mam wyjść z tego domu inaczej? zaliczyłam juz masę terapii, leki, jest coraz gorzej...

pzdr. D.

 

-- 16 gru 2013, 08:57 --

 

Dodam do tego, że nie mam kompletnie kontaktu z ludźmi i samą sobą....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że e.swan i Dori76 pewnie juz mają odpowiedzi na swoje pytania, bo są na miejscu :)

 

Jak pewnie czytaliście moje wcześniejsze wpisy, spędziłem na terapii pół roku. Był to świetnie zainwestowany czas, podczas którego dowiedziałem się bardzo dużo o sobie, o innych ludziach i o tym jak funkcjonujemy itd. Poznałem podczas terapii wielu ciekawych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dzisiaj.

Komorów mogę nazwać w pewnym sensie szkołą życia, w pozytywnym tego znaczeniu.

Personel Komorowa da się naprawdę polubić :) Terapeuci są wykwalifikowani i wiedzą co robią, a pielęgniarki ze swoim doświadczeniem czasem mogą nam również bardzo dużo pomóc.

Minęło już trochę czasu od mojego wyjścia z Komorowa, tak więc pewnie nie będę w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, ale możecie pisać w temacie, a ja jak przypomnę sobie zajrzeć to wam odpowiem :)

 

Ps. Acha... Moje doświadczenie mówi, że z terapii grupowej można wyciągnąć o wiele więcej niż z indywidualnej. Bynajmniej o ile będziecie potrafili zaangażować się w terapię i coś z siebie dać ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Od kilkunastu lat męczę się nawracającą nerwicą natręctw. Najpierw pojawiają się lęki, potem natręctwa myślowe, potem deprecha. Od 1998 roku miałem jakieś 4 epizody. 2 na początku, leczone tylko "gabinetowo". Jeden miałem w 2011 roku no i złapało mnie znowu. W 2011 byłem w szpitalu Wolskim na dziennej terapii, która mi bardzo pomogła. Niestety, ale podjąłem ostatnio stresującą pracę i znów się posypałem. Padła propozycja Komorowa.

 

Zastanawiam się jednak, jaki sens ma całotygodniowa hospitalizacja, jeśli zajęć jest kilka godzin tygodniowo? Jeśli coś pokręciłem, to niech mnie ktoś poprawi, ale jeśli dobrze przeczytałem, to zajęcia nie są nawet codziennie. To w takim razie może lepiej spróbować np. na Dolnej 42?

 

Jak wyglądają weekendy czy ogólnie dni, na które nie ma w planie zajęć? Można jechać do domu? W Warszawie mam żonę i dzieciaki...

 

Dzięki za wszelkie podpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W weekendy sam sobie organizujesz czas w ośrodku.

Jeśli jesteś na grupie wstępne (2 tyg) to nie dostaniesz przepustki tak byś w weekend spał poza ośrodkiem. Możesz tylko mieć wyjście i wrócić na noc. A potem są normalnie, ale nie jest ich jakoś dużo. A co do tego czy terapia tam pomaga, to w większości zależy od Twojej pracy nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaczor123, nie wiem co masz na myśli i co może pójść nie tak. Wystarczy, że będziesz chciał pracować nad sobą i będzie dobrze.

 

Dzarko, odniosę się do całotygodniowej hospitalizacji... Mianowicie, chodzi o to, abyś właśnie odciął się od codziennego życia, od codziennych problemów, abyś miał czas skupić się nad sobą. Poza tym, przebywając w ośrodku poznajesz innych ludzi, ich zachowania, ich mechanizmy działania. Obserwujesz siebie i innych. Dzięki obserwacji masz możliwość zauważyć w cudzych zachowaniach jakieś swoje często negatywne zachowania czy przywary, których wcześniej sobie nie uświadamiałeś. Uczysz się rozmawiać z ludźmi, odnajdywać się w ich towarzystwie, pracować z nimi, bawić się wspólnie i spożywać razem posiłki. Gdybyś wracał do domu po każdorazowej terapii to nie miałbyś na tyle czasu, aby wszystko przemyśleć.

Nie pamiętam już dokładnie jakie były ilości zajęć, ale wyobraźcie sobie, że często potrafią one tak wstrząsnąć człowiekiem, że potrzeba wiele godzin, aby do siebie dojść. Ludzie czasem wychodzili z zajęć okropnie wyczerpani psychicznie i uwierzcie, że ten czas wolny dla siebie bardzo ważny, aby móc sobie wszystko przemyśleć i poukładać w głowie.

Wielokrotnie ludzie, którzy przychodzili na grupę wstępną mówili, że za dużo wolnego czasu, że co oni będą robić w tym czasie itd., ale już przez te pierwsze dwa tygodnie często byli w stanie zrozumieć że będą mieli co robić w tym czasie.

Pobyt w grupie wstępnej jest jeszcze trochę, określiłbym, jak na kolonii. A później, terapia właściwa to już jest prawdziwa praca nad sobą.

 

Acha. Znam przypadki, kiedy ktoś mieszkał w Warszawie, albo okolicach i codziennie te osoby jeździły do domów, ale wcale nie wpływało to dobrze na ich terapię. Nie miały możliwości odcięcia się od tego normalnego życia i codziennych problemów, ale za to odcinały się te osoby trochę od reszty społeczności terapeutycznej co z pewnością przekładało się na gorsze wyniki terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×