Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Martin, u mnie minęły dwa miechy od odstawienia benzo i dopiero teraz czuję się znośnie. W chwili obecnej, biorę tylko 25 mg Zoloftu i jakoś żyję. Najbardziej dokucza mi bezsenność i lęki, ale postanowiłam, że nie będę brać dodatkowych leków. Zakupiłam coś takiego http://www.kulturystyka.sklep.pl/product_info.php/cPath/30/products_id/1698/products_name/dymatize-gaba-111g-55-porcji.html i biorę przed spaniem, do tego raz w tygodniu psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie objawy Tobie odeszły? Co do psychoterapii to czy poruszasz z psychologiem temat odwyku czy swojej nerwicy? bo przypuszczam ze bralas benzo z tego powodu?

 

Przede wszystkim, nie mam już szczękościsku i takiego dyskomfortu w głowie, nie wiem jak to opisać, coś takiego jak uczucie niespokojnych nóg, tylko że w głowie. Jedynym sposobem na stłumienie tego, było sprawienie sobie bólu fizycznego: bicie się lub walenie głową w ścianę :bezradny:

Ja, nie dawałam sobie rady z lękami i głównie z tego powodu brałam benzo. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim więc jakoś sobie radzę, bo nie ma głównego czynnika powodującego u mnie stres (praca), ale do pracy niedługo trzeba będzie wrócić. I co wtedy? :zonk:

 

Co do psychoterapii, to w skrócie: uczę się, jak panować nad sobą, gdy przychodzi kryzys i mam ochotę zażyć benzo. Rozpracowujemy przyczyny lęków. Przeczytałam też kilka książek psychologicznych i w każdej udało mi się znaleźć coś pożytecznego. Jedno jest pewne, jak przyjdzie kryzys, na pewno nie będę mechanicznie sięgać po benzo, jak to robiłam do tej pory. Postaram się uporać z własnymi myślami i bałaganem, który pojawia się w głowie, gdy przychodzi lęk.

 

Ps. Dzisiaj nie spałam całą noc. Zasnęłam o 7 rano, a wstałam o 11 :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie objawy Tobie odeszły? Co do psychoterapii to czy poruszasz z psychologiem temat odwyku czy swojej nerwicy? bo przypuszczam ze bralas benzo z tego powodu?

 

Przede wszystkim, nie mam już szczękościsku i takiego dyskomfortu w głowie, nie wiem jak to opisać, coś takiego jak uczucie niespokojnych nóg, tylko że w głowie. Jedynym sposobem na stłumienie tego, było sprawienie sobie bólu fizycznego: bicie się lub walenie głową w ścianę :bezradny:

Ja, nie dawałam sobie rady z lękami i głównie z tego powodu brałam benzo. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim więc jakoś sobie radzę, bo nie ma głównego czynnika powodującego u mnie stres (praca), ale do pracy niedługo trzeba będzie wrócić. I co wtedy? :zonk:

 

Co do psychoterapii, to w skrócie: uczę się, jak panować nad sobą, gdy przychodzi kryzys i mam ochotę zażyć benzo. Rozpracowujemy przyczyny lęków. Przeczytałam też kilka książek psychologicznych i w każdej udało mi się znaleźć coś pożytecznego. Jedno jest pewne, jak przyjdzie kryzys, na pewno nie będę mechanicznie sięgać po benzo, jak to robiłam do tej pory. Postaram się uporać z własnymi myślami i bałaganem, który pojawia się w głowie, gdy przychodzi lęk.

 

Ps. Dzisiaj nie spałam całą noc. Zasnęłam o 7 rano, a wstałam o 11 :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×