Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Tańczący z lękami to wcale nie jest zła myśl, bo moim zdaniem lek z grupy SSRI może działać inaczej po tak długim czasie w porównaniu np do miesiąca. Miesiąc na SSRI to śmiesznie krótki czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami to wcale nie jest zła myśl, bo moim zdaniem lek z grupy SSRI może działać inaczej po tak długim czasie w porównaniu np do miesiąca. Miesiąc na SSRI to śmiesznie krótki czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę sertralinę ponad dwa miesiące. Na początku brania nie miałam żadnych skutków ubocznych. W ogóle nie czułam żadnego działania na psychikę ale na objawy wegetatywne mi pomogła praktycznie od razu. Od jakiegoś czasu pojawiły się u mnie strasznie uciążliwe stany depresyjne, mam takie doły, że ciężko mi wytrzymać.Czuję się jakby mi psycha siadała.. Przed leczeniem miałam skłonności czasami do stanów depresyjnych ale nie aż takich jak teraz mam :/ Biorę 50mg i nie wiem czy mam zmienić dawkę czy lek na inny?

 

Chociaż chyba bierzemy na co innego, mam podobnie. Przez 2 miesiące na 50 mg działanie żadne. Po zmianie na 100 mg, to co opisujesz. Chociaż u mnie to być może nie sertralina, tylko hmm, życie, ciężko stwierdzić.

Moim zdaniem, jeżeli wytrzymasz takie jazdy, możesz jeszcze cośtam pokombinować z dawkowaniem. Jak nie, to po co się męczyć.

 

-- 02 mar 2013, 04:07 --

 

W ogóle to pytanie mam. Od tygodnia czy tam dwóch mam bardzo nieprzyjemne stany. To już nie jest moje standardowe na nic nie mam siły, gapienie się w ścianę i popłakiwanie. Mam ataki płaczu, których nie mogę opanować, to jest wręcz histeria, trwa to godzinami, dół jak siemasz. Owszem, kiedyś kiedyś tak miewałam, ale w ostatnich miesiącach nie. Zastanawiam się, czy ssri, sertralina 100 mg po miesiącu (wcześniej 50 mg przez 2 miesiące) może tak zadziałać? Bo może to przypadek, może to po prostu ja. Niby nic się nie stało, jak byłam w dupie, tak jestem nadal, więc sama już nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę sertralinę ponad dwa miesiące. Na początku brania nie miałam żadnych skutków ubocznych. W ogóle nie czułam żadnego działania na psychikę ale na objawy wegetatywne mi pomogła praktycznie od razu. Od jakiegoś czasu pojawiły się u mnie strasznie uciążliwe stany depresyjne, mam takie doły, że ciężko mi wytrzymać.Czuję się jakby mi psycha siadała.. Przed leczeniem miałam skłonności czasami do stanów depresyjnych ale nie aż takich jak teraz mam :/ Biorę 50mg i nie wiem czy mam zmienić dawkę czy lek na inny?

 

Chociaż chyba bierzemy na co innego, mam podobnie. Przez 2 miesiące na 50 mg działanie żadne. Po zmianie na 100 mg, to co opisujesz. Chociaż u mnie to być może nie sertralina, tylko hmm, życie, ciężko stwierdzić.

Moim zdaniem, jeżeli wytrzymasz takie jazdy, możesz jeszcze cośtam pokombinować z dawkowaniem. Jak nie, to po co się męczyć.

 

-- 02 mar 2013, 04:07 --

 

W ogóle to pytanie mam. Od tygodnia czy tam dwóch mam bardzo nieprzyjemne stany. To już nie jest moje standardowe na nic nie mam siły, gapienie się w ścianę i popłakiwanie. Mam ataki płaczu, których nie mogę opanować, to jest wręcz histeria, trwa to godzinami, dół jak siemasz. Owszem, kiedyś kiedyś tak miewałam, ale w ostatnich miesiącach nie. Zastanawiam się, czy ssri, sertralina 100 mg po miesiącu (wcześniej 50 mg przez 2 miesiące) może tak zadziałać? Bo może to przypadek, może to po prostu ja. Niby nic się nie stało, jak byłam w dupie, tak jestem nadal, więc sama już nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid i wenlafaksyna i fluoksetyna to leki słabo działające na serotoninę. Jakbyś dał radę wytrwać to dobrze by bylo pozostać na stałej, możliwe najwyższej dawce silnego leku z grupy SSRI - paroksetyny, sertraliny lub escitalopramu. Wtedy dopiero możesz ocenić czy te leki się u Ciebie sprawdzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid i wenlafaksyna i fluoksetyna to leki słabo działające na serotoninę. Jakbyś dał radę wytrwać to dobrze by bylo pozostać na stałej, możliwe najwyższej dawce silnego leku z grupy SSRI - paroksetyny, sertraliny lub escitalopramu. Wtedy dopiero możesz ocenić czy te leki się u Ciebie sprawdzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, okmoze masz racje. Ale na dzien dzisiejszy wole paro, przynajmniej nie ma po niej takich wewnetrznych jazd i wahan nasroju. Ewentualnie jeszcze do wyboru mam escitalopram.

I teraz pewnie mi napiszesz, ze miesiac na paro to za malo i musze bez wzgledu na wszystko wytrzymac 3 (matko to 1/4 roku).

Wyjaśnij mi jeszcze skad Twoje wnioski odnosnie zmiany dzialania SSRI w czasie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, okmoze masz racje. Ale na dzien dzisiejszy wole paro, przynajmniej nie ma po niej takich wewnetrznych jazd i wahan nasroju. Ewentualnie jeszcze do wyboru mam escitalopram.

I teraz pewnie mi napiszesz, ze miesiac na paro to za malo i musze bez wzgledu na wszystko wytrzymac 3 (matko to 1/4 roku).

Wyjaśnij mi jeszcze skad Twoje wnioski odnosnie zmiany dzialania SSRI w czasie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, lamo pomaga bez dwóch zdań, ale nie na tyle aby pokonać zwiększone lęki na ssri. Uważam, może błędnie, że skoro im dalej tym gorzej (a zakończyłem 3 tydzień na zwiększonej dawce a 3mce na sercie) to pora zmienić lek. Powoli będę wchodził na małą dawkę wenli i chciałbym zwiększyć lamo, jeśli nie będzie wysypki. Jeśli jednak możesz to wytrwaj, jeśli nie to trudno jest mi doradzać, kiedy sam nie wiem w którą stronę iść. Zauważyłem, że na małej dawce ssri już mnie nie telepie odkąd mam lamo. Dodatkowo na ssri jestem zmęczony, na wenli tego nie było. Aha i na dawce 25mg z lamo nie miałem żadnych lęków, żadnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, lamo pomaga bez dwóch zdań, ale nie na tyle aby pokonać zwiększone lęki na ssri. Uważam, może błędnie, że skoro im dalej tym gorzej (a zakończyłem 3 tydzień na zwiększonej dawce a 3mce na sercie) to pora zmienić lek. Powoli będę wchodził na małą dawkę wenli i chciałbym zwiększyć lamo, jeśli nie będzie wysypki. Jeśli jednak możesz to wytrwaj, jeśli nie to trudno jest mi doradzać, kiedy sam nie wiem w którą stronę iść. Zauważyłem, że na małej dawce ssri już mnie nie telepie odkąd mam lamo. Dodatkowo na ssri jestem zmęczony, na wenli tego nie było. Aha i na dawce 25mg z lamo nie miałem żadnych lęków, żadnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid po własnym doświadczeniu, brałem paroksetynę w jednej dawce 6 miesięcy, a w innej kolejne pare. Prawie rok byłem na jednym SSRI i wiem po sobie, że działanie zmieniało się ciągle, nie wierzę więc, że jeśli lek nie zadziała do 8 tyg to nie zadziała wcale. Mamy zbyt dużo leków i zbyt częste wizyty u lekarzy, stąd te ciągłe zmiany. Pozatym ludzie ciągle słuchają innych, czytają w necie, jak ktoś napisze, że mu dany lek pomógł to ktoś sobie myśli, że może on jest na złym leku i ten inny będzie lepszy. Większość SSRI jest bardzo podobna, różnią się one siłą działania i dodatkowymi działaniami, jak np paro antycholinergicznym, dlatego byłem senny i zmęczony na tym leku. Ale wszystkie SSRI mają jedną cechę wspólną - potrzeba bardzo dużo czasu by w pełni zadziałały. Poczuć działanie można już po paru dawkach, ale ma się to nijak do działania leku po paru miesiącach.

 

Może zabrzmi to przerażająco, ale uważam, że 6 miesięcy to czas docelowy do oceny leku, wtedy można go już całkowicie skreślić. Dlaczego 6 miesięcy? Bo tak średnio wychodzą zmiany przyrostu wagi na SSRI, a zmiana wagi związana jest ze zmianami receptorowymi. U każdego to przebiega inaczej, ale u średniej po 6 miesiącach następują zmiany receptorowe które pozwalają ocenić czy lek jest skuteczny czy nie.

 

3 miesiące to również dobry czas by ocenić lek, szczególnie jeśli widzi się jakieś pozytywy w działaniu. Największy błąd jaki popełniają biorący SSRI to myślenie, że lek ich wyleczy - uważam to za błędne myślenie i w 90% objawy wrócą po odstawieniu leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid po własnym doświadczeniu, brałem paroksetynę w jednej dawce 6 miesięcy, a w innej kolejne pare. Prawie rok byłem na jednym SSRI i wiem po sobie, że działanie zmieniało się ciągle, nie wierzę więc, że jeśli lek nie zadziała do 8 tyg to nie zadziała wcale. Mamy zbyt dużo leków i zbyt częste wizyty u lekarzy, stąd te ciągłe zmiany. Pozatym ludzie ciągle słuchają innych, czytają w necie, jak ktoś napisze, że mu dany lek pomógł to ktoś sobie myśli, że może on jest na złym leku i ten inny będzie lepszy. Większość SSRI jest bardzo podobna, różnią się one siłą działania i dodatkowymi działaniami, jak np paro antycholinergicznym, dlatego byłem senny i zmęczony na tym leku. Ale wszystkie SSRI mają jedną cechę wspólną - potrzeba bardzo dużo czasu by w pełni zadziałały. Poczuć działanie można już po paru dawkach, ale ma się to nijak do działania leku po paru miesiącach.

 

Może zabrzmi to przerażająco, ale uważam, że 6 miesięcy to czas docelowy do oceny leku, wtedy można go już całkowicie skreślić. Dlaczego 6 miesięcy? Bo tak średnio wychodzą zmiany przyrostu wagi na SSRI, a zmiana wagi związana jest ze zmianami receptorowymi. U każdego to przebiega inaczej, ale u średniej po 6 miesiącach następują zmiany receptorowe które pozwalają ocenić czy lek jest skuteczny czy nie.

 

3 miesiące to również dobry czas by ocenić lek, szczególnie jeśli widzi się jakieś pozytywy w działaniu. Największy błąd jaki popełniają biorący SSRI to myślenie, że lek ich wyleczy - uważam to za błędne myślenie i w 90% objawy wrócą po odstawieniu leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko, a czy jeśli będę zmieniał np cital 3mce a później sertra 3 mce na podobnej dawce, to efekt terapeutyczny będzie diametralnie różny? Nie czułem żadnej różnicy na tych lekach a potrafię wyczuć bardzo mocno, jeśli nie będę brał wcale. Moim zdaniem branie 3mcy jednego ssri i 3mcy innego daje dokładnie ten sam efekt, jeśli nie wyczuwa się istotnej różnicy w działaniu leku. Natomiast, kiedy na miesiąc odstawiłem SSRI to choroba zaatakowała a efekt "terapeutyczny" diabli wzięli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko, a czy jeśli będę zmieniał np cital 3mce a później sertra 3 mce na podobnej dawce, to efekt terapeutyczny będzie diametralnie różny? Nie czułem żadnej różnicy na tych lekach a potrafię wyczuć bardzo mocno, jeśli nie będę brał wcale. Moim zdaniem branie 3mcy jednego ssri i 3mcy innego daje dokładnie ten sam efekt, jeśli nie wyczuwa się istotnej różnicy w działaniu leku. Natomiast, kiedy na miesiąc odstawiłem SSRI to choroba zaatakowała a efekt "terapeutyczny" diabli wzięli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×