Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja najbardziej współczuję tym samotnym, którzy muszą codziennie iść do pracy

i odpierać różnego rodzaju ataki, manipulacje...itd. kontakt z wrogim środowiskiem,

będąc samotnym indywidualistą musi pachnieć piekłem. Współczuję bo domyślam

się, że są tu tacy ludzie.

 

To samo tyczy się tych, którzy uczęszczają do szkoły i mają wymuszony

kontakt z innymi, ehh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej współczuję tym samotnym, którzy muszą codziennie iść do pracy

i odpierać różnego rodzaju ataki, manipulacje...itd. kontakt z wrogim środowiskiem,

będąc samotnym indywidualistą musi pachnieć piekłem. Współczuję bo domyślam

się, że są tu tacy ludzie.

 

To samo tyczy się tych, którzy uczęszczają do szkoły i mają wymuszony

kontakt z innymi, ehh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni starałam się zagłuszyć uczucie samotności, ale dzisiaj wieczorem już nie dałam rady. Mam wrażenie, że nic nie jest sprawiedliwe. Chciałabym po prostu mieć kogoś, kto by zrozumiał, porozmawiał, wsparł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni starałam się zagłuszyć uczucie samotności, ale dzisiaj wieczorem już nie dałam rady. Mam wrażenie, że nic nie jest sprawiedliwe. Chciałabym po prostu mieć kogoś, kto by zrozumiał, porozmawiał, wsparł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio powychodziłam trochę do obcych ludzi, zawarłam parę znajomości i czuję się mniej samotna. :smile: Z tym, że te znajomości z pewnością nie przetrwają długo i będą raczej powierzchowne, bo już od samego początku zaczęłam robić coś, co je po jakimś czasie najprawdopodobniej spieprzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio powychodziłam trochę do obcych ludzi, zawarłam parę znajomości i czuję się mniej samotna. :smile: Z tym, że te znajomości z pewnością nie przetrwają długo i będą raczej powierzchowne, bo już od samego początku zaczęłam robić coś, co je po jakimś czasie najprawdopodobniej spieprzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Samotność wśród ludzi"...męcząca,bywa męcząca..

mnie już wykańcza.

Nikt mnie nie widzi.

Poza tym, okazuje się, że jak zwykle mój "przyjaciel" okazał się nim nie być. Zawsze kończę sama, załamana, z ręką w przepełnionym nocniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Samotność wśród ludzi"...męcząca,bywa męcząca..

mnie już wykańcza.

Nikt mnie nie widzi.

Poza tym, okazuje się, że jak zwykle mój "przyjaciel" okazał się nim nie być. Zawsze kończę sama, załamana, z ręką w przepełnionym nocniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jestem bardzo dziwna, ale nie mam przyjaciół. Mój telefon milczy odkąd pamiętam, wszelkie doświadczenia skończyły się na przyjaciółce z szkolnych lat, która "znormalniała" i uciekła do wesołego świata, barykadując przede mną drzwi. Ja próbuję otworzyć swój za pomocą klucza w postaci mężczyzny, klucz może i pasuje ale drzwi są chyba żelazne, cholernie ciężkie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jestem bardzo dziwna, ale nie mam przyjaciół. Mój telefon milczy odkąd pamiętam, wszelkie doświadczenia skończyły się na przyjaciółce z szkolnych lat, która "znormalniała" i uciekła do wesołego świata, barykadując przede mną drzwi. Ja próbuję otworzyć swój za pomocą klucza w postaci mężczyzny, klucz może i pasuje ale drzwi są chyba żelazne, cholernie ciężkie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,wydaje mi sie ze jestem osoba lekliwą,ciagle przeżywam smutek i gorycz.Ludzie maja mnie za smiecia i nic nie wartą osobeę:bezradny: .Nie mam komu powiedziec nawet o sobie,jest mi bardzo żle z samym sobą :oops: .Mój tele nie dzwoni,no bo kto by', mial zadzwonić,jak nie mam nikogo.Boli mnie to jak widze zakochane pary, spacerujace i rozmawiajace z sobą.A ja caly czas sam bez oparcia w kim kolwiek ehhhhh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,wydaje mi sie ze jestem osoba lekliwą,ciagle przeżywam smutek i gorycz.Ludzie maja mnie za smiecia i nic nie wartą osobeę:bezradny: .Nie mam komu powiedziec nawet o sobie,jest mi bardzo żle z samym sobą :oops: .Mój tele nie dzwoni,no bo kto by', mial zadzwonić,jak nie mam nikogo.Boli mnie to jak widze zakochane pary, spacerujace i rozmawiajace z sobą.A ja caly czas sam bez oparcia w kim kolwiek ehhhhh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to może banał ale dopóki się siedzi samemu nikt cię nie znajdzie, nie odkryje, nie nawiąże kontaktu i koło się zamyka. Może zapisz się na jakieś zajęcia cokolwiek językowe, taniec, gotowania może spacerki z pieskiem -można łatwiej zacząć rozmowę, nawiązać kontakt z innym "właścicielem. Niestety sam nikt nie zapuka do drzwi nie zadzwoni (ja też nie mam przyjaciół, ale trzeba niestety samemu stwarzać okazję...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to może banał ale dopóki się siedzi samemu nikt cię nie znajdzie, nie odkryje, nie nawiąże kontaktu i koło się zamyka. Może zapisz się na jakieś zajęcia cokolwiek językowe, taniec, gotowania może spacerki z pieskiem -można łatwiej zacząć rozmowę, nawiązać kontakt z innym "właścicielem. Niestety sam nikt nie zapuka do drzwi nie zadzwoni (ja też nie mam przyjaciół, ale trzeba niestety samemu stwarzać okazję...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też łączę się z Wami w bólu samotności. Znajomi z lat edukacji już dawno się wykruszyli, Większośćma poukładane życie rodzinne, a ja zostałem sam. W rodzinie brak oparcia, zresztą brak w kimkolwiek oparcia bo nikogo obok nie ma. Oczywiście mam tu na myśli oparcie w dobrym znaczeniu tego słowa, czyli możliwość rozmowy, czasem wyżalenia się i po prostu świadomości, że ktoś po prostu jest. Na mnie niestety nikt nie czeka a kolejny weekend spędzony samotnie po prostu zabija, tak więc wiem co czujecie.

Teraz pytanie co zrobić, by zmienić tą sytuację ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×