Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Loca

Rekomendowane odpowiedzi

To może pokolei... Otóż doszłam do takiego juz zmeczenia psychicznego i problemami z jedzeniem. Bo albo muszę się zmusić, nawet do wody - kończy się do tym, że jest mi niedobrze, wymiotuje lub mam hroniczna biegunkę. Najchętniej leżałabym tylko w łóżku, nigdzie nie wychodziła, nic nie chce...a czym to spowodowane

 

Pewnie parę czynników, nie wiem czego chce w życiu, brak pomysłow, pracy, kasy

Nie mogę się w domu porozumieć, chyba toksycznych rodziców mam, bo niby, że mam już trochę lat to najchętniej abym w domu siedziała, wciąż pod telefonem, kontrola.

Poznałam faceta, mieszkałam z nim i też był problem byłam rozdarta, Jak byłam z nim, to wyrzuty, że nie ma mnie w domu, albo odwrotnie.

I on...typ, którego pewnie trzeba by jakos scharakteryzować, miły, czarująvcy do czasu jak ma to co chce, tak to potrafi powiedzieć, że kubek jest nie umyty tak jak on chce, jesteś beznadziejna, mam cię dość, ż podniółś rękę w szale...więc odchodzę i on wraca....paradoks niby beznadziejna jestem, nic się uczyć nie chce,a mu brakuje mnie....ale o uczuciach boi się mówić. Dziwne? On uważa się idealny i to ja zawsze mam coś robić, bo wypada...

No i nie wiem co robić, jak żyć, jak ryzykować.

Pisałam szybko i nie wiem czy zrozumiale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może pokolei... Otóż doszłam do takiego juz zmeczenia psychicznego i problemami z jedzeniem. Bo albo muszę się zmusić, nawet do wody - kończy się do tym, że jest mi niedobrze, wymiotuje lub mam hroniczna biegunkę. Najchętniej leżałabym tylko w łóżku, nigdzie nie wychodziła, nic nie chce...a czym to spowodowane

 

Pewnie parę czynników, nie wiem czego chce w życiu, brak pomysłow, pracy, kasy

Nie mogę się w domu porozumieć, chyba toksycznych rodziców mam, bo niby, że mam już trochę lat to najchętniej abym w domu siedziała, wciąż pod telefonem, kontrola.

Poznałam faceta, mieszkałam z nim i też był problem byłam rozdarta, Jak byłam z nim, to wyrzuty, że nie ma mnie w domu, albo odwrotnie.

I on...typ, którego pewnie trzeba by jakos scharakteryzować, miły, czarująvcy do czasu jak ma to co chce, tak to potrafi powiedzieć, że kubek jest nie umyty tak jak on chce, jesteś beznadziejna, mam cię dość, ż podniółś rękę w szale...więc odchodzę i on wraca....paradoks niby beznadziejna jestem, nic się uczyć nie chce,a mu brakuje mnie....ale o uczuciach boi się mówić. Dziwne? On uważa się idealny i to ja zawsze mam coś robić, bo wypada...

No i nie wiem co robić, jak żyć, jak ryzykować.

Pisałam szybko i nie wiem czy zrozumiale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze wyprowadz sie od rodzicow? bo widze, ze czepiaja sie o wszystko, a ztym chlopakiem jeszcze jestes, bo nie wyczytalam ? masz jakis przyjaciol, na ktorych mozesz polegac, bo to tez jest wazne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze wyprowadz sie od rodzicow? bo widze, ze czepiaja sie o wszystko, a ztym chlopakiem jeszcze jestes, bo nie wyczytalam ? masz jakis przyjaciol, na ktorych mozesz polegac, bo to tez jest wazne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×