Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi sie że terapia powinna pomagać funkcjonować w społeczeństwie a nie izolować. Ponoć niektórym to pomaga i czują się "wyleczeni" ale jeżeli wszystko to co się robi i mówi traktowane jest jako choroba to rzeczywiście uzdrowienie.

Psychoterapia to rodzaj szamanizmu nie ma twardych dowodów że działa ani że nie działa. W niektórych krajach chodzenie do psychoterapeuty to po prostu moda.

Ale do sedna u nas wszystkie zaburzenia psychiczne wkłada sie do jednego worka i leczy się terapią psychodynamiczną. To tak jakby wszystkie choroby leczyć paracetamolem.

 

-- Wt lut 19, 2013 10:28 am --

 

Reasumując czy w Polsce tworzy się możliwości rozwoju dla osób z zaburzeniami ?

Odp.: Nie wysyła się ich do zamkniętych zakładów.

Będąc w Niemczech przez krótki okres czasu na własne oczy widziałem grupę osób pracujących rehabilitacyjnych w jednym zakładzie pracy. A tu możesz iść pracować do ochrony albo sprzątaczka no możesz stać się elementem jakiejś pracy doktorskiej jak jesteś zapisany na taśmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie że terapia powinna pomagać funkcjonować w społeczeństwie a nie izolować. Ponoć niektórym to pomaga i czują się "wyleczeni" ale jeżeli wszystko to co się robi i mówi traktowane jest jako choroba to rzeczywiście uzdrowienie.

Psychoterapia to rodzaj szamanizmu nie ma twardych dowodów że działa ani że nie działa. W niektórych krajach chodzenie do psychoterapeuty to po prostu moda.

Ale do sedna u nas wszystkie zaburzenia psychiczne wkłada sie do jednego worka i leczy się terapią psychodynamiczną. To tak jakby wszystkie choroby leczyć paracetamolem.

 

-- Wt lut 19, 2013 10:28 am --

 

Reasumując czy w Polsce tworzy się możliwości rozwoju dla osób z zaburzeniami ?

Odp.: Nie wysyła się ich do zamkniętych zakładów.

Będąc w Niemczech przez krótki okres czasu na własne oczy widziałem grupę osób pracujących rehabilitacyjnych w jednym zakładzie pracy. A tu możesz iść pracować do ochrony albo sprzątaczka no możesz stać się elementem jakiejś pracy doktorskiej jak jesteś zapisany na taśmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie że terapia powinna pomagać funkcjonować w społeczeństwie a nie izolować. Ponoć niektórym to pomaga i czują się "wyleczeni" ale jeżeli wszystko to co się robi i mówi traktowane jest jako choroba to rzeczywiście uzdrowienie.

Psychoterapia to rodzaj szamanizmu nie ma twardych dowodów że działa ani że nie działa. W niektórych krajach chodzenie do psychoterapeuty to po prostu moda.

Ale do sedna u nas wszystkie zaburzenia psychiczne wkłada sie do jednego worka i leczy się terapią psychodynamiczną. To tak jakby wszystkie choroby leczyć paracetamolem.

 

-- Wt lut 19, 2013 10:28 am --

 

Reasumując czy w Polsce tworzy się możliwości rozwoju dla osób z zaburzeniami ?

Odp.: Nie wysyła się ich do zamkniętych zakładów.

Będąc w Niemczech przez krótki okres czasu na własne oczy widziałem grupę osób pracujących rehabilitacyjnych w jednym zakładzie pracy. A tu możesz iść pracować do ochrony albo sprzątaczka no możesz stać się elementem jakiejś pracy doktorskiej jak jesteś zapisany na taśmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM WSZYSTKICH. Mam skierowanie i pierwszą konsultację do Babińskiego OLZOiN na 18. marca. Zaczęłam się teraz zastanawiać....bo jestem ubezpieczona w NFZ, ale ktoś pisał na forum ze konsultacje są płatne?! To prawda że wszystkie 4 konsultacje są płatne??? :hide: bo jeśli tak kapa z Babińskim i leczeniem :why: a już przełamałam sie ze chce i jestem pewna żeby sie tam zacząć leczyć.

 

Pozdrawiam, JOLKA

 

-- 22 lut 2013, 10:06 --

 

Przeczytałam prawie wszytskie posty na tym dziale 7F i powiem, że przeraziłam sie trochę :zonk: ....ale jak sie nie przekonam to nie bede wiedziała jaki jest niby pogrom na tych kwalfikacjach....

 

-- 22 lut 2013, 10:48 --

 

Jeszcze mam jedno bardzo ważne pytanie. Pobieram zasiłek dla bezrobonych od stycznia tego roku. Jeżeli dostałabym sie do szpitala to czy dalej bedę ten zasiłek dostawać? czy bedę musiała do Urzedu Pracy dostarczyć jakies zaświadczenie ze sie leczę i czy nadal bede ubezpieczona przez NFZ ?? Jak to z tym bezrobotnym jest, wie może ktoś? :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM WSZYSTKICH. Mam skierowanie i pierwszą konsultację do Babińskiego OLZOiN na 18. marca. Zaczęłam się teraz zastanawiać....bo jestem ubezpieczona w NFZ, ale ktoś pisał na forum ze konsultacje są płatne?! To prawda że wszystkie 4 konsultacje są płatne??? :hide: bo jeśli tak kapa z Babińskim i leczeniem :why: a już przełamałam sie ze chce i jestem pewna żeby sie tam zacząć leczyć.

 

Pozdrawiam, JOLKA

 

-- 22 lut 2013, 10:06 --

 

Przeczytałam prawie wszytskie posty na tym dziale 7F i powiem, że przeraziłam sie trochę :zonk: ....ale jak sie nie przekonam to nie bede wiedziała jaki jest niby pogrom na tych kwalfikacjach....

 

-- 22 lut 2013, 10:48 --

 

Jeszcze mam jedno bardzo ważne pytanie. Pobieram zasiłek dla bezrobonych od stycznia tego roku. Jeżeli dostałabym sie do szpitala to czy dalej bedę ten zasiłek dostawać? czy bedę musiała do Urzedu Pracy dostarczyć jakies zaświadczenie ze sie leczę i czy nadal bede ubezpieczona przez NFZ ?? Jak to z tym bezrobotnym jest, wie może ktoś? :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM WSZYSTKICH. Mam skierowanie i pierwszą konsultację do Babińskiego OLZOiN na 18. marca. Zaczęłam się teraz zastanawiać....bo jestem ubezpieczona w NFZ, ale ktoś pisał na forum ze konsultacje są płatne?! To prawda że wszystkie 4 konsultacje są płatne??? :hide: bo jeśli tak kapa z Babińskim i leczeniem :why: a już przełamałam sie ze chce i jestem pewna żeby sie tam zacząć leczyć.

 

Nie wiem, skąd masz taką informację, że konsultacje są płatne. No chyba, że za ich koszt uznać koszt transportu, którym trzeba tam dojechać (pociąg, autobus, tramwaj). Na oddziale nic się nie płaci, tylko trzeba mieć przy sobie dokument ubezpieczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM WSZYSTKICH. Mam skierowanie i pierwszą konsultację do Babińskiego OLZOiN na 18. marca. Zaczęłam się teraz zastanawiać....bo jestem ubezpieczona w NFZ, ale ktoś pisał na forum ze konsultacje są płatne?! To prawda że wszystkie 4 konsultacje są płatne??? :hide: bo jeśli tak kapa z Babińskim i leczeniem :why: a już przełamałam sie ze chce i jestem pewna żeby sie tam zacząć leczyć.

 

Nie wiem, skąd masz taką informację, że konsultacje są płatne. No chyba, że za ich koszt uznać koszt transportu, którym trzeba tam dojechać (pociąg, autobus, tramwaj). Na oddziale nic się nie płaci, tylko trzeba mieć przy sobie dokument ubezpieczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak na razie oddział odpada zobaczymy na jak długo poprawiło się moje samopoczucie, przez czworonożnego przyjaciela. ponieważ jest malutki bo 6 tyg. więc zdany na mnie. Wiem wszyscy powiecie ucieczka i pewnie macie rację. Człowiek czasami wszystkiego sie chata. Ostatnio terapeuta stwierdził, ze mojej z.o i okaleczanie to zwrócenie na siebie uwagi, chęć z mojej strony aby ktoś sie zaopiekował mną, do tego ucieczka od dorosłości. Zamuliło mnie to stwierdzenie, ale rozmyślam. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak na razie oddział odpada zobaczymy na jak długo poprawiło się moje samopoczucie, przez czworonożnego przyjaciela. ponieważ jest malutki bo 6 tyg. więc zdany na mnie. Wiem wszyscy powiecie ucieczka i pewnie macie rację. Człowiek czasami wszystkiego sie chata. Ostatnio terapeuta stwierdził, ze mojej z.o i okaleczanie to zwrócenie na siebie uwagi, chęć z mojej strony aby ktoś sie zaopiekował mną, do tego ucieczka od dorosłości. Zamuliło mnie to stwierdzenie, ale rozmyślam. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Vi

 

Mój terapeuta też mi proponuje, byłaś w Krakowskim oddziale i jak było?

 

Pozdrówka

 

-- 05 mar 2013, 01:40 --

 

Witaj!

 

Mam tam propozycję ale się boję, nie chcę się zamykać i izolowac bo mam fobię społeczną i raczej izolowanie się nie jest wskazane, chyba...

Jak tam jest?

 

Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Vi

 

Mój terapeuta też mi proponuje, byłaś w Krakowskim oddziale i jak było?

 

Pozdrówka

 

-- 05 mar 2013, 01:40 --

 

Witaj!

 

Mam tam propozycję ale się boję, nie chcę się zamykać i izolowac bo mam fobię społeczną i raczej izolowanie się nie jest wskazane, chyba...

Jak tam jest?

 

Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tam próbuję dostać, nie jest to prywatna klinika, a i budżet NFZ nie opływa w dostatkach, ale nie liczy się opakowanie a treść.

Nie mam negatywnych odczuć co do personelu w kwestii ich chęci do pracy, wręcz przeciwnie, krzywda się tam nikomu nie stanie ani poczucie że nie ma odpowiedniego podejścia czy możliwości zaangażowania, pracy terapeutycznej.

 

Myślę że tam trzeba wnieść własną motywację która bardziej przypomina własne postępy w dochodzeniu do formy, a nie tak jak pewnie spora część osób które się nie dostają z powodu braku motywacji - zapuszczę się i pokażę jaki biedny jestem, to się zakwalifikuję. Im bardziej, tym lepiej się mną zajmą.

Właśnie jest na odwrót i można się przejechać na takich oczekiwaniach.

Też trzeba zwrócić uwagę na własne elementy osobowości antyspołecznej i ich obraz w sferze terapeutycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tam próbuję dostać, nie jest to prywatna klinika, a i budżet NFZ nie opływa w dostatkach, ale nie liczy się opakowanie a treść.

Nie mam negatywnych odczuć co do personelu w kwestii ich chęci do pracy, wręcz przeciwnie, krzywda się tam nikomu nie stanie ani poczucie że nie ma odpowiedniego podejścia czy możliwości zaangażowania, pracy terapeutycznej.

 

Myślę że tam trzeba wnieść własną motywację która bardziej przypomina własne postępy w dochodzeniu do formy, a nie tak jak pewnie spora część osób które się nie dostają z powodu braku motywacji - zapuszczę się i pokażę jaki biedny jestem, to się zakwalifikuję. Im bardziej, tym lepiej się mną zajmą.

Właśnie jest na odwrót i można się przejechać na takich oczekiwaniach.

Też trzeba zwrócić uwagę na własne elementy osobowości antyspołecznej i ich obraz w sferze terapeutycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18. marca, godz 13:00 1-sza wizyta :zonk: im bliżej tym zaczynam się coraz bardziej lękać i obawiać.... Boje sie ze nie powiem tego co chce i co ze mną jest ....tylko zatkam sie i udam "hojraka" Ale terapueta i lekarz powiedziali mi ze moge teraz juz w domu, zapisać na kartce po krótce co chce powiedzieć tak jak robiłam na terapii i grupowej i indywidualniej, wtedy bedzie mi łatwiej. Nie wiem własnie czy to dobry pomysł....bo oddziałowa lub lekarz z OLZOiN pomyślą ze mam niby "ściąge" i ide na łatwizne.... sama juz nie wiem :zonk::hide::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18. marca, godz 13:00 1-sza wizyta :zonk: im bliżej tym zaczynam się coraz bardziej lękać i obawiać.... Boje sie ze nie powiem tego co chce i co ze mną jest ....tylko zatkam sie i udam "hojraka" Ale terapueta i lekarz powiedziali mi ze moge teraz juz w domu, zapisać na kartce po krótce co chce powiedzieć tak jak robiłam na terapii i grupowej i indywidualniej, wtedy bedzie mi łatwiej. Nie wiem własnie czy to dobry pomysł....bo oddziałowa lub lekarz z OLZOiN pomyślą ze mam niby "ściąge" i ide na łatwizne.... sama juz nie wiem :zonk::hide::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Vi

 

 

 

-- 05 mar 2013, 01:40 --

 

Witaj!

 

Mam tam propozycję ale się boję, nie chcę się zamykać i izolowac bo mam fobię społeczną i raczej izolowanie się nie jest wskazane, chyba...

Jak tam jest?

 

Pozdrawiam cieplutko

 

7F to nie jest izolacja. Jasne, że to taki trochę "inkubator" ale w takim sensie, że odcinasz się od rzeczywistości w której kulejesz a inkubujesz się /uczysz się życia/ w warunkach kontrolowanych /inkubatoryjnych/ Izolujesz się od świata ale nie od ludzi. 7F to przede wszystkim społeczność terapeutyczna, czyli - mówiąc po polsku - ludzie!!! Z kimś jesteś w pokoju, więc musisz się jakoś z nim dogadać. Na oddziale masz nawet 30-kę ludzi z którymi w jakiś sposób funkcjonujesz. Nawet jeśli się zamkniesz w pokoju to i tak swoją postawą coś zrobisz innym ludziom, jakoś będą Cię postrzegać, odbierać... a więc - chcąc czy nie chcąc - będziesz częścią tej społeczności. Terapia jest po to żeby Cię z tymi ludźmi oswoić /bo skoro się ich boisz to musisz przestać się bać, a żeby przestać się bać, stopniowo musisz wychodzić do ludzi. Może nawet okaże się że to oni będą do Ciebie wyciągać ręce chętne do pomocy.../

Jak tam jest?

Całkiem fajnie. Masz uporządkowany dzień wytaktowany przez dyżury /o których w tym temacie było już nie raz, więc sobie poczytaj/, sesje terapeutyczne, zebrania społeczności... Poza tym: zajęcia dodatkowe /także o nich pisali użytkownicy forum. Ja chyba też coś wspomniałam także odsyłam do wcześniejszych postów/. Ludzie na oddziale są różni. Wiekowo od 18 w zwyż. Szpital jest położony w parku także nawet zimą jest gdzie pójść chociaż na spacer /a byli i tacy którzy codziennie biegali/. W jednym z budynków jest też pracownia internetowa, także można za free skorzystać z internetu. Poza tym na oddziale niektórzy pacjenci mają swój internet, więc można też poprosić o jego udostępnienie /niezły początek rozmowy :P / Można też z oddziału uciekać /chociaż nie polecam tej opcji/ do pobliskiego TESCO :nono: weekendami można skorzystać z przepustki i pozałatwiać co ważniejsze sprawy czy po prostu przejść się. A takie złapanie oddechu naprawdę bywa pomocne, zwłaszcza że czasami na oddziale robi się naprawdę gorąco. 7F to ciężka praca. Ktoś mądry kiedyś powiedział że "najcięższa praca to praca nad samym sobą". 7F pot i krew to potwierdzenie tych słów. Ale jestem pewna, że warto. Kto wytrwa do końca, będzie szczęśliwszy. Oczywiście problemy nie znikną, ale 7F uczy jak sobie z nimi radzić. NIe, żle powiedziałam. Samo 7F niczego nie uczy. To od Ciebie zależy ile się nauczysz na 7F. Dlatego tak bardzo ważna jest motywacja do zmiany samego siebie. Bez niej nic nie zrobisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Vi

 

 

 

-- 05 mar 2013, 01:40 --

 

Witaj!

 

Mam tam propozycję ale się boję, nie chcę się zamykać i izolowac bo mam fobię społeczną i raczej izolowanie się nie jest wskazane, chyba...

Jak tam jest?

 

Pozdrawiam cieplutko

 

7F to nie jest izolacja. Jasne, że to taki trochę "inkubator" ale w takim sensie, że odcinasz się od rzeczywistości w której kulejesz a inkubujesz się /uczysz się życia/ w warunkach kontrolowanych /inkubatoryjnych/ Izolujesz się od świata ale nie od ludzi. 7F to przede wszystkim społeczność terapeutyczna, czyli - mówiąc po polsku - ludzie!!! Z kimś jesteś w pokoju, więc musisz się jakoś z nim dogadać. Na oddziale masz nawet 30-kę ludzi z którymi w jakiś sposób funkcjonujesz. Nawet jeśli się zamkniesz w pokoju to i tak swoją postawą coś zrobisz innym ludziom, jakoś będą Cię postrzegać, odbierać... a więc - chcąc czy nie chcąc - będziesz częścią tej społeczności. Terapia jest po to żeby Cię z tymi ludźmi oswoić /bo skoro się ich boisz to musisz przestać się bać, a żeby przestać się bać, stopniowo musisz wychodzić do ludzi. Może nawet okaże się że to oni będą do Ciebie wyciągać ręce chętne do pomocy.../

Jak tam jest?

Całkiem fajnie. Masz uporządkowany dzień wytaktowany przez dyżury /o których w tym temacie było już nie raz, więc sobie poczytaj/, sesje terapeutyczne, zebrania społeczności... Poza tym: zajęcia dodatkowe /także o nich pisali użytkownicy forum. Ja chyba też coś wspomniałam także odsyłam do wcześniejszych postów/. Ludzie na oddziale są różni. Wiekowo od 18 w zwyż. Szpital jest położony w parku także nawet zimą jest gdzie pójść chociaż na spacer /a byli i tacy którzy codziennie biegali/. W jednym z budynków jest też pracownia internetowa, także można za free skorzystać z internetu. Poza tym na oddziale niektórzy pacjenci mają swój internet, więc można też poprosić o jego udostępnienie /niezły początek rozmowy :P / Można też z oddziału uciekać /chociaż nie polecam tej opcji/ do pobliskiego TESCO :nono: weekendami można skorzystać z przepustki i pozałatwiać co ważniejsze sprawy czy po prostu przejść się. A takie złapanie oddechu naprawdę bywa pomocne, zwłaszcza że czasami na oddziale robi się naprawdę gorąco. 7F to ciężka praca. Ktoś mądry kiedyś powiedział że "najcięższa praca to praca nad samym sobą". 7F pot i krew to potwierdzenie tych słów. Ale jestem pewna, że warto. Kto wytrwa do końca, będzie szczęśliwszy. Oczywiście problemy nie znikną, ale 7F uczy jak sobie z nimi radzić. NIe, żle powiedziałam. Samo 7F niczego nie uczy. To od Ciebie zależy ile się nauczysz na 7F. Dlatego tak bardzo ważna jest motywacja do zmiany samego siebie. Bez niej nic nie zrobisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , mam pytanie bo termin mojej wizyty sie zbliża wielkimi krokami a ja sie wciąż zastanawiam....ja dojechać z Dworca Głównego do Kobierzyna na Babińskiego :zonk: Znalazłam tramwaj nr 52 i musze wysiąść na przystanku Czerwone Maki a potem?? hmmm z buta jest tam blisko? Jakimi ulicami iść pieszo, lub przesiąść sie na inny tramwaj?? Co radzicie najlepiej i najszybciej. :bezradny::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , mam pytanie bo termin mojej wizyty sie zbliża wielkimi krokami a ja sie wciąż zastanawiam....ja dojechać z Dworca Głównego do Kobierzyna na Babińskiego :zonk: Znalazłam tramwaj nr 52 i musze wysiąść na przystanku Czerwone Maki a potem?? hmmm z buta jest tam blisko? Jakimi ulicami iść pieszo, lub przesiąść sie na inny tramwaj?? Co radzicie najlepiej i najszybciej. :bezradny::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej z 52 przesiąść się na przystanku Grota-Roweckiego w autobus 106 lub 166 i wysiąść na przystanku Kobierzyn albo Babińskiego. Ja osobiście wysiadam na Babińskiego, ale co kto woli ;)

A najlepiej to zrobić tak jak napisałam Ci na prv ;) bo tam na terenie szpitala można pobłądzić. Ja szukałam oddziału ponad pół godz i się spoźniłam na rozmowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej z 52 przesiąść się na przystanku Grota-Roweckiego w autobus 106 lub 166 i wysiąść na przystanku Kobierzyn albo Babińskiego. Ja osobiście wysiadam na Babińskiego, ale co kto woli ;)

A najlepiej to zrobić tak jak napisałam Ci na prv ;) bo tam na terenie szpitala można pobłądzić. Ja szukałam oddziału ponad pół godz i się spoźniłam na rozmowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×