SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)

Nie. Nie chcę zwiększać, chcę spróbować czegoś innego. Waham się między Zoloftem a Paroxetyną. Tylko, czy z dnia na dzień będzie możliwe takie przejście? Co do Efectinu to wspaniały lek, mimo wszystko. Wyciągnął mnie z "czarnej dziury" . Może biorę go za długo? Nie wiem . A czy Sertralina działa też przeciwlękowo?

chester, najlepiej przeciwlekowo dziala wg mnie paroksetyna, ale ona dla niektorych ma dzialanie zbyt nasenne, wyciszające do tego stopnia ze sa spiacy. Ja na szczescie poki co tego nie mam

chester, działa przeciwlekowo,ale bardziej chyba pobudza.Paroxetyna działa dużo silniej przeciwlekowo.Z dnia na dzień nie da rady przejść,powinno się odstawiać,zmniejszając dawkę Efectinu stopniowo.

Dzięki Niecierpliwy. No zobaczymy w każdym razie chcę coś z tej dwójki (Paro, Sertra) Ciekaw jestem co na to moja lekarka. Tylko jeszcze zejście z Efectinu będzie masakrą

chester, można od razu przejść z wenlafaksyny w inny lek, mój lekarz tak mi zalecił kiedy zmieniałem 150mg wenli na fluoksetynę - po prostu jednego dnia nie wziąłem wenli, a zamiast niej tabletkę fluo. Nie powiem, przez jakiś tydzień czułem się dość dziwnie, jakby przchodził mnie prąd (brain-zaps) i takie tam, ale dało radę to wytrzymać bez sensacji.

Dzięki Wielkie depas pocieszyłeś mnie , bo jak sobie pomyślę że schodziłbym z Efectinu np miesiąc to masakra:) Warto się przemęczyć ale zyskać czas.

Nie będzie tak źle, Twój lekarz może też np. zalecić Ci branie połowy dawki wenli przez jakiś czas i zacząć w tym samym czasie sertralinę. Albo od razu na sertrę, tak też się da.

Dam znać jak to wygląda:)

Jeszcze raz Dzięki

Witam czy miał ktoś przy rozpoczynaniu brania setaloftu szybkie bicie serca, kołatania ? I czy braliscie przez ten pierwszy okres hydroxyzynę ? Pozdrawiam

w ulotce asertinu jest napisane, że na początku leczenia nasilenie myśli samobójczych. jak to działa? pojawiły mi się rzeczywiście takie myśli, tylko nie bardzo rozumiem o co chodzi, przecież działanie tego leku powinno zmniejszać doły i takie myśli. niecierpliwy - ja biorę od lat efectin (odp, alventę) i teraz dorzucili mi jeszcze asertin. mieszanka wybuchowa. może pomoże, bo tracę nadzieję...

gh78 działanie przeciwdepresyjne może wystąpić po paru tygodniach, początkowo organizm broni się przed nadmiarem serotoniny i stąd te myśli mogą się pojawiać.

dzięki, miko. a Tobie jak służą ser.?i miałeś taki ostry zjazd?

szy123, mnie zdażało się że serce zabiło nierówno albo jakoś tak inaczej, ale cokolwiek to było, ustąpiło szybko. Hydroksyzynę czasem biorę doraźnie, nie ma żadnych przeciwwskazań do łączenia tych dwóch leków.

gh78 ja zawsze mam dużo skutków ubocznych na początku brania SSRI i one działają po bardzo długim czasie u mnie.

ale "opłaca się" to znosić? mam megadoła, myśli samobójcze i natręctwa. moja lekarka powiedziała przez tel. że trzeba czekać co najmniej 3 tyg. ale ja już nie mam siły

gh78, opłaca się, te myśli w końcu znikają, przychodzi spokój po burzy, jeszcze nie dziś, może nie jutro, ale w końcu zawsze jest lepiej.

Depas , może sie okazać ,że lek równie dobrze może byc nie ---trafiony i wtedy ...domyślasz sie co .Branie go coraz dlużej przynosi tylko większe klopoty. Zapytaj sie Bianki 78 jak to fajnie bylo u niej z usilną wiarą w Sertalinę ?

Nie zawsze musi byc fajnie , czasem fajniej jest po jakimś czasie niepoprawy zmienić lek.

Zgadza się, może być lek nietrafiony i wtedy nie powinno się go brać, tylko skąd wiedzieć czy tak akurat jest, czy to tylko chwilowy zjazd? Pozostaje brać, a kiedy już nie daje się rady, zobaczyć się z lekarzem (żeby jeszcze dało się to tak łatwo zrobić...), innego wyjścia nie ma.

gh78 ile czasu bierzesz sertralinę? Z tego co czytałem to u niektórych lek długo się rozkręca ale prawie zawsze przynosi poprawę po tym czasie. Z każdym SSRI będziesz miał podobnie - nasilenie objawów początkowo a potem poprawa.

-- 30 sty 2013, 08:18 --

Tak mówię a sam wracam do mirty i nie pytajcie dlaczego...

no zapytam miko84, i liczę, że odpowiesz

To samo co zwykle, SSRI wydają mi się fajne i bez zbytnich efektów ubocznych gdy jeszcze mirtazapina krąży w mojej krwi. Ale gdy całkiem się już wypłuka to wraca to samo co zwykle - nasilenie lęku wolnopłynącego przez SSRI, od razu załącza się amotywacja do pracy i kontaktów z ludźmi oraz potliwość. Wróciłem nawet do starych postów i byłem 4 tyg. na sertralinie a było podobnie. Nie mam za bardzo czasu na przeczekiwanie tego, a mirta działa od pierwszych tabletek. Czekam teraz aż całkiem "zejdzie" ze mnie sertra i chcę realnie ocenić samą mirtazapinę. Będę pisał o spostrzeżeniach. I tak jak ktoś jest ciekawy to SSRI działają w przeciwny sposób do mirty i jeśli ktoś chce sprawdzić mirtę, to lepiej samą, bez dodatków, bo SSRI zaburza działanie mirty.

Swoją drogą przypomniałem Ci o tych objawach na SSRI i odpisałeś :"ale z perspektywy mirtazapiny widzę, że na pewien rodzaj anhedonii SSRI działały - czytałem sporo, a na mircie wogóle. Akurat brak energii na paro był w porównaniu do mirty minimalny.... I jeszcze dodałeś, że mirta nie działa na ZOK. Jest trochę niekonsekwencji w Twojej ocenie leków. Ja to rozumiem, bo sam je zmieniam, ale już bez oczekiwania na cud.

Nie zgadzam się z Tobą co do solo-mirty. Uważam, że te objawy sertaliny skutecznie zniwelowałaby właśnie mirtazapina, a sertralina pomogłaby na brak energii na mircie. Takie połączenie wydawałoby się optymalne. Zresztą nie dziwie się, że masz uboki skoro zaczynasz od 150mg. To może tylko pogorszyć sprawę.

Ja obecnie zastawiam się czy po tej paroksetynie, tym razem w wersji oryginalnej, włączy się tumiwisizm i dystnas, o którym niektórzy donoszą. Mam już nieudany epizod z Paxtinem, ale robię drugie podejście na Seroxacie zobaczymy. Z tego co pamiętam, że pod tym względem było u Ciebie ok.

Natomiast Topamax solo się nie sprawdza, bo obniża nastrój. W połączeniu z antydepresantem niweluje nadmierne pobudzenie, stabilizuje. Ale jego samodzielne działanie powoduje, że trudno rano wstać z łóżka a i cały dzień trudno przetrwać.

az sie boje brac jakiekolwiek leki:(

miko84, zamotanie wynika z nagłych zmian leków i to w dużych dawkach, stąd może być zaburzony osąd. Bierz Mirtę, bo jednak sporo daje, zwłaszcza jeśli chodzi o dobry sen i wyłączenie niektórych natręctw (u mnie bez mirty jest ich więcej), dołącz 50mg serty, zaczynając od 25mg najlepiej i wytrwaj 3 tyg bez zmian, wtedy ocenisz bardziej obiektywnie, czy masz energię czy nie. Pozdro

-- 30 sty 2013, 12:39 --

PS. a ten skipper to jakiś dzieciak, jak go czytam. Może na padaczkę też by zalecił sport

elfrid no paroksetyne brałem najdłużej. Z plusów to rzeczywiście działa na pewien rodzaj lęków, szczególnie "społecznych". Dodaje energii (zresztą jak wszystkie SSRI u mnie), wytrzymałości itp. Nie ma też zamartwiania się i przejmowania, jest dystans, jeśli o to Ci chodzi. Gorzej z motywacją i pasjami właśnie...

Tańczący z lękami ja ze snem nigdy nie miałem problemów, dlatego działanie mirty w tym względzie uważam za zbyteczne, a wolałbym, żeby rano nie było takiego problemu ze wstawaniem.