Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

A ja już nie mam sił, w ogóle mam dosyć, nie wytrzymuje ze sobą , nidgy już nie będzie dobrze, nigdy z tego gówna nie wyjdę..........

 

ja wyszłam wyczołgałam sie jak pod bramą z prądem to Ty tez dasz radę i mają rację nie mysl tak powtarzaj sobie że dasz radę że jestes silniejsza i niezniszczalna i zadna cholera nie da Ci rady uda się zobaczysz tylko uwierz w to Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś tez miałam jakis lepszy dzień :) pojechałam sama na zakupy do miasta którego nie cierpie ;) , byłam w markecie kórego sie "boję" sama , z psem do szczepienia.... teraz mieszkam z mezem pod Brzeeskiem a całe zycie mieszkałam w Krakowie za którym okropnie tesknie! kłuce sie z mężem że musze na taki zadupiu mieszkac , ze nie mam tu nikogo itd...;( pod byle pretekstem! a mieszkamy tu bo rodzice mojego Tomka wyremontowali ten domek w sumie dla nas ....No ale od pażdziernika bede musiała dojezdzac codziennie do Krakowa na studia ;) tylko troszke sie boje bo wiecie 60 km samemu z nerwica w aucie..... ojoj bedzie bardzo ciężko :(

CZłowieku Nerwico widzisz ty boisz się wylewu a ja boje sie ze zemdleję.... i ten lek mnie męczy :( nie wiem jak mam zrobic zeby o tym nie myślec!a najgorsze są dla mnie wieczory...

 

No a własnie teraz jest wieczór :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez sie boje,ze zemdleje mimo iz wiem,ze tak sie pewnie nie stanie

bo jak do tej pory nie zdarzylo sie to nigdy jeszcze.mysle sobie,ze ok nie zdarzylo sie,ale moze tym razem sie jednak zdarzy...z drugiej strony jesli nawet,jesli w koncu zemdleje,padne na twarz,to nie umre przeciez i kiedyś sie ockne,najwyzej sie troche porozbijam no,jesli zdarzy sie to na ulicy czy w jakims innym miejscu publicznym to przeciez ktos to zauwazy i jakos zareaguje,zadzwoni po pogotowie czy cos:)nie sadze zeby przeszedl po mnie i udal ze nie widzi.zemdlec to nie obciach,kazdemu sie moze zdarzyc w koncu:)tak sobie to dzis tlumacze bo jestem po wizycie u psychologa i razem tak wymyslilismy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natik ja tez tak myśle ale ... i tak sie stresuje ..a czasem mam juz takie napiecie że wydaje mi sie ze tylko atak mi pomoże i pozwoli sie rozluznik macie cos takiego??

no ale ja nadal boje sie ze zemdleje np.ide na spacer i mysle sobie zaraz zrobi mi sie słabo ... itd... bo w sumie tak se nie mdleje odrazu ... ja sie boje ze zle sie zaczne czuc .. pare razy tak sie czułam inie jest to przyjemne :( i tego sie boje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem slitzikinale lęk i tak sie pojawia a wraz z ni objawy somatyczne,lek sie poteguje i zamkniete kolo.w sumie to czasem nawet jak o tym nie mysle to zaczynam sie bac,swieci slonce czuje sie dobrze,jest super a mi robi sie slabo,moze to nieprzyzwyczajenia do tego ze tak fajnie i za fajnie jak dla mnie zeby bylo realne:)bez sensu troche:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to akurat na bezsennosc nie narzekam przynajmniej narazie.

podusze sie troche przed snem,polapie lapczywie powietrze,wyjde kilka razy na balkon,powdycham troche z papierowej torby i tak sie tym zmecze ze zasypiam:)i rano tez sie nie musze zrywac bo na zwolnieniu wciaz..

jutro mam rozmowe w sprawie pracy,ale narazie jakos dziwnie wyluzowana w tej kwestii jestem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nieźle bym musiał się namachać zresztą do pompek jestem przyzwyczajony bo na treningach zawsze dużo tego trzaskamy:P Ja bym potrzebował kogoś skopać żeby mi ulżyło :twisted:

 

Tylko niech nikt nie próbuje bić ściany, to taki chory nawyk maniaków utwardzania, którzy wierzą że przez to będą niepokonanymi fighterami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ściana to był żart :) co do utwardzania anonim to ściana to nie za dobry pomysł tylko maniacy jak powiedziałeś tak robią :twisted: pompeczki na kostkach na twardym podłożu to dobra rzecz. A co do worka Piotrek to są takie gruchy wypakowane grochem. Perfect na wzmacnianie pięści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie obejrzałam pierwszego odcinka z Małaszyńkim buuuuuuuuuuuuu ;)

ale za to zapaliłam w łazience świece, kadzidełko, włączyłam hydromasaż i zatopiłam się w cudownie ciepłej wodzie z tego uroczego stanu wyrwał mnie mój mąż :twisted: wrzeszcząc, że piana z wanny zaczyna wyłazić na przedpokój :mrgreen: ja goopia nalałam za dużo płynu do kąpieli i pod wpływem hydromasażu ubiła się straszna ilość :mrgreen: a miało być tak pięknie, relaksacyjnie a skończyło się na jeździe na mopie po chałupie :twisted:

Dobranoc Wszystkim :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień absolutnie paskudny, nieprzyjemny, i w ogóle powalony dzień świra - nawet nie pisałem, tylko postanowiłem przespać resztę, a i to nie poszło bez problemów.

 

A teraz sobie podziwiam wschód słońca i przymierzam się do finalizowania powrotu. Krucho z kasą, a najwięcej problemów ze zmieszczeniem dobytku życia w 30 kilo bagażu nadawanego i podręcznego - i tak kupę rzeczy zostawiam, a muszę modzić dalej.

 

Za to zanosi się, że wrócę tydzień wcześniej, niż myślałem - o dziwo, bilety wyjątkowo tańsze 20 niż 27 :D

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za słowa pociesznia, a mogłabyś mi proszę napisać jak sobie z tym poradziłaś? Może być na priva, wg Twojej woli ;)

Pozdrawiam

 

A ja już nie mam sił, w ogóle mam dosyć, nie wytrzymuje ze sobą , nidgy już nie będzie dobrze, nigdy z tego gówna nie wyjdę..........

 

ja wyszłam wyczołgałam sie jak pod bramą z prądem to Ty tez dasz radę i mają rację nie mysl tak powtarzaj sobie że dasz radę że jestes silniejsza i niezniszczalna i zadna cholera nie da Ci rady uda się zobaczysz tylko uwierz w to Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zimno,buro i ponuro...mam wyrzuty sumienia bo nakrzyczalam dzis rano na synka,moze nie bez powodu,ale to nie uprawnia mnie i tak do takiej reakcji,jak rowniez to ze mam nerwice...

wymyslam sobie wlasnie powody zeby jednak nie udac sie na rozmowe w sprawie pracy,a to nie jestem na to gotowa,a to nie mam kasy zeby sie tak taksami rozbijac...zeby chociaz przestalo lac to bym sie moze zmobilizowala jakos szybciej,kolejna wymowka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×