Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nawrót nerwicy ???


JKB

Rekomendowane odpowiedzi

W lutym 2012 r. zachorowalem na nerwice zoladka, która po 2 miesiącach przerodziła sie w nerwice lekowa w czystym wydaniu. Od lipca brałem sulpiryd który w szybkim czasie "wyleczyl" mnie ze wszystkich objawów. Od 2 miesięcy jestem na  1 tabletce sulpirydu. Od tygodnia czuje jakby ciało mi trochę zesztywanialo... Chodze znowu tak jakbym mial nogi jak szczudla . Dzisiaj ból głowy, lekki ból brzucha, sztywne ciało a przede wszystkim nogi i kark ale po godzinie wszystko ustapilo. Pojawia sie w głowie myśl ze znowu sie zaczyna ... Pytanie czy nerwica znowu szykuje sie aby wrócić ??? Czy po prostu czysty zbieg okoliczności np gorszy okres przez pogodę , dietę, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy po prostu czysty zbieg okoliczności np gorszy okres przez pogodę , dietę, itp.

 

Przecież nerwica to najzwyczajniej mówiąc gorszy okres. A to zaburzenie jak gorszy okres w życiu - lubi wracać.

Nie łatwo jest kolejny raz, mimo sporych nakładów pracy zaakceptować nawrót, wiadomo.

Sam w takich momentach zastanawiam się, czy jestem jeszcze tutaj przez odwagę czy strach.

 

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież nerwica to najzwyczajniej mówiąc gorszy okres. A to zaburzenie jak gorszy okres w życiu - lubi wracać.

 

Nie przekonuje mnie to o czym napisałaś.

 

JKB Sulpiryd zwyczajnie mógł się wypalić i przestał maskować objawy nerwicowe. W moim przypadku 50 mg amisulprydu działało zaledwie dwa dni. Podbicie do 100 mg i znowu to samo. Wytrzymałem miesiąc na 150 mg. Po miesiącu badania wykazały, że PRL mam dwukrotnie wyższe od kobiet w ciąży. Cudem z mojego cyca nie zaczęło sączyć się mleko :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież nerwica to najzwyczajniej mówiąc gorszy okres. A to zaburzenie jak gorszy okres w życiu - lubi wracać.

 

Nie przekonuje mnie to o czym napisałaś.

 

JKB Sulpiryd zwyczajnie mógł się wypalić i przestał maskować objawy nerwicowe. W moim przypadku 50 mg amisulprydu działało zaledwie dwa dni. Podbicie do 100 mg i znowu to samo. Wytrzymałem miesiąc na 150 mg. Po miesiącu badania wykazały, że PRL mam dwukrotnie wyższe od kobiet w ciąży. Cudem z mojego cyca nie zaczęło sączyć się mleko :D

 

Ja od lipca brałem 50 tak sobie lepiej ale bez rewelacji, od sierpnia 100 i to zadziałało - w końcu poczułem ze prawie nie mam nerwicy. Od początku grudnia znowu 50 i ok, miałem od marca odstawić lek. Teraz zastanawiam sie czy bedzie to możliwe ... Podchodząc jednak zdroworozsadkowo każdy moze mieć gorszy dzień - moja żonę tez boli żołądek, napięcie miesniowe jakies jest , ale za chwile mija. Ból głowy - jestem przeziebiony ... Wiec moze te objawy to przez wirusowke ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec moze te objawy to przez wirusowke ????

 

To również możliwe.

 

Twój tok myślenia przesiąkł farmakologią.

 

Poczytaj inne moje posty... Nie jestem zatwardziałym zwolennikiem stosowania leków i teorii neuroprzekaźnikowych. Po prostu czytając Twoją wypowiedź odniosłem wrażenie, że nerwicę sprowadzasz tak jakby do grypy sezonowej - bo lubi nawracać. To najzwyczajniej gorszy okres? Tak po prostu? Nie spłycajmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec moze te objawy to przez wirusowke ????

 

To również możliwe.

 

Twój tok myślenia przesiąkł farmakologią.

 

Poczytaj inne moje posty... Nie jestem zatwardziałym zwolennikiem stosowania leków i teorii neuroprzekaźnikowych. Po prostu czytając Twoją wypowiedź odniosłem wrażenie, że nerwicę sprowadzasz tak jakby do grypy sezonowej - bo lubi nawracać. To najzwyczajniej gorszy okres? Tak po prostu? Nie spłycajmy.[/quot

 

A od jakiego okresu macie nerwice ???

Ja juz 19 lat .... Szczerze mówiąc wiem jak juz sobie z ńia radzić , chciałem tylko poznać wasza opińie. A tu od razu sprzeczki :) na spokojnie stoimy po tej samej strońie frontu, wróg jest gdzie indziej ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec moze te objawy to przez wirusowke ????

 

To również możliwe.

 

Twój tok myślenia przesiąkł farmakologią.

 

Poczytaj inne moje posty... Nie jestem zatwardziałym zwolennikiem stosowania leków i teorii neuroprzekaźnikowych. Po prostu czytając Twoją wypowiedź odniosłem wrażenie, że nerwicę sprowadzasz tak jakby do grypy sezonowej - bo lubi nawracać. To najzwyczajniej gorszy okres? Tak po prostu? Nie spłycajmy.

 

Niewątpliwie w wielu przypadkach będzie to kwestią indywidualnego nastawienia, chociaż sam nie wdrożyłem nerwicy w swoje życie na tyle, by traktować ją jak przeziębienie. Aczkolwiek widzę postawę nerwicowców starej daty, widzę doświadczenie i nastawienie które skutkuje.

A więc reasumując : dla jednego doświadczonego i obytego już obiektu, nerwica w pewnym momencie będzie okresowa, będzie tworem który pojawia się i znika. Dla innego zaś zawsze będzie smutnym niezrozumiałym rozczarowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewątpliwie w wielu przypadkach będzie to kwestią indywidualnego nastawienia, chociaż sam nie wdrożyłem nerwicy w swoje życie na tyle, by traktować ją jak przeziębienie. Aczkolwiek widzę postawę nerwicowców starej daty, widzę doświadczenie i nastawienie które skutkuje.

 

A więc reasumując : dla jednego doświadczonego i obytego już obiektu, nerwica w pewnym momencie będzie okresowa, będzie tworem który pojawia się i znika. Dla innego zaś zawsze będzie smutnym niezrozumiałym rozczarowaniem.

 

Na marginesie - jeden z lepszych psychiatrow jakiego spotkałem w życiu , facet z wielka wiedza i dużymi kolejkami do swojego gabinetu , powiedział mi ze dla niego nerwica lekowa to jak przeziębienie , 6 miesięcy odpowiedniego leczenia i po chorobie .... Niby proste ale...

 

A teraz piszcie albo w temacie albo wogole , wojny toczcie sobie pisząc do siebie prywatnie ... Żenujące jest jak ktoś pyta forumowiczow o zdanie w jakimś problemie, a dwóch z nich zaczyna sie madrzyc i udowadniać sobie niewiadomo co ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie JKB, nikt nie ma zamiaru prowadzić tu wojny ;)

 

Co do Twojej infekcji. Czy daje ona objawy grypopodobne?

Ostatnio przechodziłem grypę i bardzo wyniszczyła mój organizm. Oczywiście dostało się również sercu na punkcie którego jestem przeczulony. W konsekwencji pojawiło się u mnie spore napięcie, które nakręcało objawy somatyczne. Wypłukałem sobie sporo magnezu i potasu, miesiąc suplementacji i wszystko wróciło do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie JKB, nikt nie ma zamiaru prowadzić tu wojny ;)

 

Co do Twojej infekcji. Czy daje ona objawy grypopodobne?

Ostatnio przechodziłem grypę i bardzo wyniszczyła mój organizm. Oczywiście dostało się również sercu na punkcie którego jestem przeczulony. W konsekwencji pojawiło się u mnie spore napięcie, które nakręcało objawy somatyczne. Wypłukałem sobie sporo magnezu i potasu, miesiąc suplementacji i wszystko wróciło do normy.

 

1 dzień czułem sie jakbym miał grypę ale bez temperatry, a teraz to zwykła wirusowka. Przez dolegliwosci jestem trochę bardziej nerwowy, ale chyba wszystko wraca do normy i dam radę :) jutro dieta bogata w omega-3, magnez i powrót do pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam coś a'la Aspargin (potas+magnez) i dodatkowo sam magnez. Tylko bez szału, wit. B6 często dodawana do magnezu w nadmiarze może szkodzić.

 

Powodzenia ;)

 

A nie lepiej orzechy, kakao, czekolada , pomidory ??? Od razu tabsy ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz piszcie albo w temacie albo wogole , wojny toczcie sobie pisząc do siebie prywatnie ... Żenujące jest jak ktoś pyta forumowiczow o zdanie w jakimś problemie, a dwóch z nich zaczyna sie madrzyc i udowadniać sobie niewiadomo co ....

 

Celem dyskusji nie jest chęć udowodnienia komukolwiek czegokolwiek, przynajmniej nie celem mojej dyskusji. Dysonans w poglądach jest widoczny, zresztą jak na wszystkich forach. Prawdopodobnie oboje mamy racje, w opinii dwóch rożnych grup odbiorców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta rozmowa raczej przypomina obrady sejmu - wszyscy mówią nie na temat , ale każdy ma rację

 

Wydaje mi się, ze użytkownikom forum brakuje dystansu - 'Racja jest jak dupa, każdy ma swoją'.

 

 

U mnie zazwyczaj zaostrzenia przebiegają pod postaciami chorób okresowych, do kilkunastu dni odczuwam nerwicowe skutki przeziębienia, grypy. Więc proponuje dać sobie kilka dni żeby zaleczyć ew. chorobę. Jeśli efekt będzie ten sam, warto podjąć stanowcze kroki (psychoterapia, psychiatra). Ale to po 19-tu latach zmagania się z nerwicą raczej to wiesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

insomnia-one, dokładnie tak jest - brakuje dystansu - ten dystans, gdyby był naturalny u nerwicowców to zapewne nerwica by nie istniała. Problem polega też na tym, że nerwica jest jak ta "racja" - każdy ma swoją. Stąd każdy wie lepiej od drugiego - rzecz w tym, że to właśnie indywidualność każdego z przypadków sprawia, że i objawy i sposoby radzenia sobie z nerwicą są inne. Dystans pomógł by to sobie uświadomić, stanąć gdzieś z boku własnej nerwicy i jej specyfiki, dzięki czemu łatwiej byłoby porównać nie tylko same metody radzenia sobie z nią, ale przede wszystkim znaleźć podobieństwa i różnice przejawów u każdej z osób. To przecież zupełnie jak z chorobami fizycznymi czy treningiem, rozwojem - plan zawsze dobiera się indywidualnie. W przypadku nerwicy ma to znaczenie szczególne, a takie forum powinno być raczej miejscem szerzenia podpowiedzi, a nie całkowicie niepodważalnych rozwiązań.

W przypadku JKB może być to nawracająca nerwica - ta w końcu lubi wracać, może być to też związane z gorszą pogodą, a więc okolicznościami sprzyjającymi nasilaniu się objawów nerwicy, ale także z malejącą wrażliwością na leki - taka forma uzależnienia, a zarazem przyzwyczajenia organizmu do leków. Żadnej z wymienionych nie można jednak bagatelizować. Najważniejszym jest stawienie czoła samej nerwicy lękowej, nie uciekać od lęków. Jeśli objawy się nasilą, skontaktuj się z lekarzem lub psychologiem. Celem pocieszenia warto dodać, że do nawrotów człowiek również się przyzwyczaja, zupełnie jak do leków i staje się na nie mniej wrażliwy, stąd objawy czasowo ustępują, ważne jest jednak by od początku obrać właściwą drogę walki, konfrontować się z lękiem. Nieumiejętność radzenia sobie z objawami oraz nawrotami może potęgować poczucie beznadziejności i pustki czy też, bezsilności wobec nawrotów. Ma to związek z uczuciem wygranej nad nerwicą i kiedy w momencie nawrotu okazuje się, że jednak się nie wygrało, człowiek wpada w takie poczucie beznadziejności, bezsilności, spadku własnej wartości itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta rozmowa raczej przypomina obrady sejmu - wszyscy mówią nie na temat , ale każdy ma rację

 

Wydaje mi się, ze użytkownikom forum brakuje dystansu - 'Racja jest jak dupa, każdy ma swoją'.

 

 

U mnie zazwyczaj zaostrzenia przebiegają pod postaciami chorób okresowych, do kilkunastu dni odczuwam nerwicowe skutki przeziębienia, grypy. Więc proponuje dać sobie kilka dni żeby zaleczyć ew. chorobę. Jeśli efekt będzie ten sam, warto podjąć stanowcze kroki (psychoterapia, psychiatra). Ale to po 19-tu latach zmagania się z nerwicą raczej to wiesz...

 

Widzę ze złośliwości koledze nie brakuje .... Tak samo dowartosciowania .... Tak masz racje, jesteś nieomylny. Żebyś wiedział ze 19 lat mam stany lekowe , przeszedłem przez anoreksje, przymus wewnętrznego jedzenia, próby bulimi, zespół jelita draliwego, a ostatni rok ogólna nerwica lekowa ze strasznymi dolegliwosciami układu pokarmowego. A na forum pisze bo lubię rozmawiać z zyczliwymi ludźmi , chce przeczytać co poradzą mi inni. Zawsze sie znajdzie ktoś z jakimś nowym pomysłem. Nigdy choroby nie zaostrzaly mi objawów nerwicy, a teraz zwykle przeziębienie i mam lekki nawrót choroby, dla mnie to nowość. Dzwonilem wczoraj do swojego psychiatry i z ŻYCZLIWOŚCIĄ a nie wymadrzaniem sie powiedział mi co i jak. Dziękuje wszystkim, którzy chcą nieść pomoc innym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta rozmowa raczej przypomina obrady sejmu - wszyscy mówią nie na temat , ale każdy ma rację

 

Wydaje mi się, ze użytkownikom forum brakuje dystansu - 'Racja jest jak dupa, każdy ma swoją'.

 

 

U mnie zazwyczaj zaostrzenia przebiegają pod postaciami chorób okresowych, do kilkunastu dni odczuwam nerwicowe skutki przeziębienia, grypy. Więc proponuje dać sobie kilka dni żeby zaleczyć ew. chorobę. Jeśli efekt będzie ten sam, warto podjąć stanowcze kroki (psychoterapia, psychiatra). Ale to po 19-tu latach zmagania się z nerwicą raczej to wiesz...

 

Widzę ze złośliwości koledze nie brakuje .... Tak samo dowartosciowania .... Tak masz racje, jesteś nieomylny. Żebyś wiedział ze 19 lat mam stany lekowe , przeszedłem przez anoreksje, przymus wewnętrznego jedzenia, próby bulimi, zespół jelita draliwego, a ostatni rok ogólna nerwica lekowa ze strasznymi dolegliwosciami układu pokarmowego. A na forum pisze bo lubię rozmawiać z zyczliwymi ludźmi , chce przeczytać co poradzą mi inni. Zawsze sie znajdzie ktoś z jakimś nowym pomysłem. Nigdy choroby nie zaostrzaly mi objawów nerwicy, a teraz zwykle przeziębienie i mam lekki nawrót choroby, dla mnie to nowość. Dzwonilem wczoraj do swojego psychiatry i z ŻYCZLIWOŚCIĄ a nie wymadrzaniem sie powiedział mi co i jak. Dziękuje wszystkim, którzy chcą nieść pomoc innym

 

ale żeś się wczuł, chillout :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle - nie lubię mundrołków , którzy myślą ze wszystkie rozumu zjedli i maja prawo oceniać innych i dawać NAJLEPSZE rady. Jak to w życiu z czasem oni giną pierwsi ... Trochę empatii, szczerej checi pomocy to czego szukam na tym forum. Kilka osób do mnie pisze regularnie i zawsze mam czas zeby ich wysłuchać i cos poradzić. Wiele z tych osób podjęło leczenie, rezultaty są bardzo obiecujące. 2 osoby są całkowicie zdrowe :) jedna z nich wyleczyla sie bez leków , zwykła rozmowa z ludźmi zyczliwymi jej i dajacymi jakies wskazówki w tej ciężkiej i nierównej walce. I to jest super i do tego powinno służyć to forum a nie do jakiś piep... przepychanek kto ma racje .... Chill out kolego ... I dużo empatii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz dwa problemy, nie rozumiesz mechanizmu funkcjonowania forum i nie czytasz ze zrozumieniem. Mógłbym się rozwijać dalej, ale nie mam ochoty na wojaże z Tobą.

 

Więc ADIOS

 

 

p.s Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach:

 

częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×