Skocz do zawartości
Nerwica.com

wasze relacje z bliskimi w chorobie


misiek_1

Rekomendowane odpowiedzi

Moje zaburzenia obecnie za bardzo nie wpływają na relacje z rodziną. Tak w ogóle, to o większości problemów raczej nie wiedzą. Czasami usłyszę negatywne słowa/komentarze głównie ze strony ojca. Od matki też, ale rzadziej. Ojciec mnie nie wspiera, natomiast matka pomaga w załatwianiu spraw dnia codziennego, gdzie występują relacje społeczne. W przeszłości, kiedy bardziej mówiłem o swoich niektórych problemach, negatywne komentarze padały częściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsza jest chyba samotnośc w tej chorobie,niby mamy rodziny itd.ale żyjemy tak jakby obok nich:(

 

-- 28 sty 2013, 16:32 --

 

najgorsza jest chyba samotnośc w tej chorobie,niby mamy rodziny itd.ale żyjemy tak jakby obok nich:( przez te 2 lata choroba zrobiła ze mnie wraka człowieka i już tracę nadzieję, że coś sie zmieni. bardzo bym chciała zyc normalnie jak kiedyś ale sie po prostu nie da. mam już dosyc tej wstretnej choroby.

 

-- 28 sty 2013, 16:35 --

 

najgorsza jest chyba samotnośc w tej chorobie,niby mamy rodziny itd.ale żyjemy tak jakby obok nich:( przez te 2 lata choroba zrobiła ze mnie wraka człowieka i już tracę nadzieję, że coś sie zmieni. bardzo bym chciała zyc normalnie jak kiedyś ale sie po prostu nie da. mam już dosyc tej wstretnej choroby. najbardziej gnębi mnie to czy kiedyś bebe mogła spac bez leków, bo teraz jak nie zażyje leku to nie spie wcale, ciagle mam obawy,ze mi serce wysiadzie z tych tabletek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie wspierają. Ciągle słyszę, że to mój wymysł, bo przecież czasami czuję się dobrze, a później nagle źle... Już nawet nie próbuję tłumaczyć.

 

Ja mam to samo. Ciągle słyszę, ze sobie coś ubzdurałam i że to wszystko przez to, ze aktualnie nie mam stałego zajęcia. Tłumaczenia nic nie dały. Niektórzy i tak nie zrozumieją. To jak walka z wiatrakami. Trzeba poszukać kogoś, kto zrozumie Twoje problemy niż a siłę uzmysławiać tych, co nie chcą Cię zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja i sytuacja w rodzinie

 

Witam, mam taki problem: Mam nerwice nerwową, a mój dziadek ma elzheimera i troche się zapomina, jutro dostanie leki na uspokojenie (moja ciocia pracuje z takimi ludzi i mówi, ze powinno troche pomóc).Dzisiaj np: zapomina się, albo chciał się przeprowadzić, pytał też mojej mamy czy może się w niej zakochać (jakby zapomniał, albo przypomniały mu się jak poznał babcię, niewiem)Mama i ciocia mnie uspokajają,ze to w tej chorobie normalne, ze czasem tak jest i ze leki chociaż troche uspokoją go, ale jakoś nie moge przestać się denerwować, co poradzicie? Jestem z dziadkiem bardzo zżyty (dobrze napisałem?)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×