Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ocencie sami. do szkoly znowu nie poszedlem, jakies leki przed wychodzieniem cholernie mocne mam, rodzice mowia albo szkola albo praca, nie mam pieniedzy na psychologa ani psychiatre, nie zdam klasy jestem pewien na jakies 90%, jestem cholernym glupkiem i skoncze z wyksztalceniem podstawowym, ale jak twierdzi moje otoczenie jestem cholernym leniem i ubzduralem sobie wszystkie problemy aby sie wymigiwac od obowiazkow. jestem w desperacji, probuje pozyczyc od kogos z dalszej rodziny pieniadze na psychiatre i psychologa, i chyba zdecyduje sie na klinike nerwic bo ta atmosfera w domu mnie niszczy.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie poniewaz jestem cholernym leniem, wszystkie diagnozy lekarzy to wymysl, psychiatra to nie lekarz, to opinie moich rodzicow, co z tego ze mam nerwice lekowa, depresje i mase fobi spolecznych............ ciagle slyszle pieprzenie od nich o szkole i szkole, straszenie ze nie zdam to nie znajde nigdy zadnej pracy, mowienie z satysfakcja ze jeszcze bede plakal u nich na kolanach gdy nie zdam......... od lekarzy slysze ze powinnienem nie przejmowac sie szkola, matura, przyszlymi studiami tylko sie leczyc, ze powinniem miec wsparcie z strony rodziny.......... i co z tego, wracam w miare dobrym samopoczuciem od psychiatry/psychologa bo moge porozmawiac z kims przyjaznie domnie nastawionym przez godzine i wracam do tego gowna zwanego moim domem i tych ludzi co niszcza mi psychike od 3 lat..................................... po chuj ja zyje ? leki dobre, ale jak twierdza lekarze (bylem u 4) z taka atmosfera w domu nie maja prawa dzialac........ co ja mam robic ? klinika ? ale to oznacza zawalenie definitywne tego roku a nie sadze abym zebral sie za rok i znowu chodzil caly bity rok na lekcje........ eh, jedyne miejce w sumie gdzie moge sie wygadac... przepraszam za chaos w poscie........

 

pewnie, codo nauki, zbieram sie pare dni, ukladam plany nauki, zaczynam uczyc sie do poprawki semestru z matmy, do szkoly jakis lek przez dluzyszym wychodzeniemz domu uniemozliwia.,,,ale nauka, i przychodzi moment kiedy matka z ojcem wpadaja mowia ze jesli nie chodze do szkoly to mam wypierdalac do pracy, ze nie bede leniuchowal cale dnie, ze koniec wymyslania bzdur i tyle, nastepne zalamanie i tak w kolo macieju..

 

ja wiem ze to nie jest tak ze ja swity oni ok, wiem ze czesto jestem cholernie wulgarny, wiem ze czasami faktycznie czegos nie chce mi sie robic, ale na boga nigdy nie wykorzystywalem do tego moich aktualnych chorob, nigdy nie udawalem atakow, ale te oskarzenia o symulowanie, wymyslanie to mi ryje psychike........ lekarz mi mowil abym afobam bral tylko w razie mocnych atakow, ale po takich "sesjach" z rodzicami mam ataki prawie zawsze i boje sie ze w koncu sie uzalezenie od czegos bo sam sobie nie radze z tym, nie jestem silny psychicznie a od praktycznie 3 lat ciagle wmawia mi sie ze to ja jestem cholernym problemem w tej rodzinie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nuve, nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale czy myślisz, że w pracy byłoby Ci łatwiej czy miałbyś takie same lęki i problemy jak w przypadku szkoły?

Zwykle nie zachęcam do takich rzeczy, ale może lepiej byłoby Ci znaleźć pracę, odciąć się od toksycznej rodziny i na poważnie wziąć się za terapię? Szkołę możesz skończyć wieczorowo, jak już ogarniesz swoje problemy. To tylko taki luźny pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Selenhe, Łezka mi spadła jak przeczytałam, że tak Cię ucieszył uśmiech poranny córeczki,chyba się myliłam co do Ciebie,mysląc że nie jesteś najlepszą matką,sorrki kochana,napewno będzie wszystko super,kiedy Twoja córa będzie wiedziała że ma obok przyjaciułkę :)

A u mnie dzionek smutasny ,młodzież moja wyjechała na 12 dni w góry,mąż za granicą auuuuuu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszy moj dzien rozpoczal sie fatalnie;((( cala noc nie spalam serce walilo mi jak oszalale i dziwnie przerywalo wystraszylam sie i nie spalam ;/ dzis umowilam sie do lekarza niech mi wkoncu poradzi co mam robic mam dosc tych boli w klatce i dziwnego bicia serca eh;///

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×