Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

depas, teoretycznie metylo jest na ADHD, nie ma działania przeciwdepresyjnego, ma uspokajać dzieci i ewentualnie dorosłych z nadpobudliwością. Być może przy twojej permanentnej anhedonii byłby w stanie jakoś Cię ruszyć. Ale ja mam mieszane uczucia - ostatnio dużo pisałeś o lęku, chcesz paroksetyny i to niepokój zdaje się Twoim największym problemem. A przy lękach metylofenidad, Wellbutrin i inne dopaminowe specyfiki aktywizujące mogą nie zdają egzaminu. Niektórzy przychiatrzy na dystymie przepisują aktywizujące neuroleptyki typu fluanxol, amisulipryd, arypiprazol.

 

Kalebx3, zacząłeś brać już topiramat, czy dalej na lamotryginie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej Lamo.

Wczoraj dostałem " na sprubunek " parę tabsów Pregabaliny 75mg. To jest to. Drugi dzień po pół kapsy. zdecydowanie wieksza odwaga w stosunku do ludzi . Nie to ,że likwiduje lęk , lęk nie istnieje , nie wymyślono go jeszcze . Pół kapsy tylko , fajne . Prtegabalina to antylękowiec ,ale w zupełnie innym wydaniu niż benzo . Tu jesteś cały czas soba bez cienia poczucia jakiejś zmiany. Mam tego na paręnaście dni ,a kupić nie kupie bo drogie. jednak posmakowac nie zaszkodzi . I jedna wielka wada po tym leku , potworny apetyt , POTWORNY! Dlatego jestem wkurzony,że z tym apetytem takie akcje.

 

-- 16 sty 2013, 20:23 --

 

Wellbutrin a Metylofenidat to zupełnie inna bajka. ZUPEŁNIE!- Inna parafia w innym mieście ,chociaż zapewne to samo Wyznanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodaje luzu, czy po prostu lęk i niepokojące myśli z nim związane znikają.

Jak ja to czuję , jest naprawdę dobra w tym temacie , a to dopiero początek. MASZ ODWAGĘ! , tak to jakoś działa, a lęki to raczej jakiś niebyt. Podchodzisz ,( jak ja dziś ) do obcej kobiety ( bylem z Małym w szkole) i pytasz sie wprost o co kiedyś miałbyś kiedyś z tym lękowe problemy i niezdecydowanie ( niepewność) przez to.

To dobry lek . ma potencjał. Nie wiem co będzie dalej ale na teraz jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczony ,,,tyle tylko żarłocznośc okropna. To wielki minus. Nawet w ulotce na pierwszy miejscu jest napisane w ubokach , madmierny apetyt. Szkoda, bo gdyby nie to.

Wiesz Elfrid , wróże temu lekowi ( jak zaczną wychodzić generyki ) dużą popularność .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem parę lat temu sporo o pregabalinie na forach z usa, ludzi pisali tam kapitalne recenzje jeśli chodzi o działanie anksjolityczne i prospołeczne. Zdaje się że tam i w ogóle na Zachodzie lek ten jest zarejestrowany do leczenia lęku. Swego czasu prawie Lyrica wpadła mi w ręce, niestety kolega który miał ją przepisaną na plecy, pokłocił się z kobietą i ta wykopała go z domu, a lek niestety pozostał na miejscu :)

Kiedy pojawią się generyki, na pewno będę jednym z pierwszych w kolejce do apteki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu, nikt nie wspomina o zaburzeniach funkcji seksualnych po paroksetynie...co wy członka nie używacie, jest wam wszystko jedno czy paro wam nie przeszkadza w tym temacie?

 

TERAZ WIERZĘ ,ŻE POSUNĘ SIĘ NAPRZÓD I TO W DOBRYM KIERUNKU! WIERZĘ! , bo wcześniej już traciłem te wiarę>

Kalebx3 na paroksetynie też wierzyłem, byłem pewien że jestem już tak silny że nic tego raczej nie zmieni, szkoda że po odstawieniu leków czar prysną i wróciłem do poprzedniego stanu.

 

Ja bym się tak nie podniecał na twoim miejscu, jeżeli cierpisz cyklicznie na chroniczne depresje z jakimiś tam innymi zaburzeniami to nie wróżę ci rewelacji, odstaw paroksetyne poczekaj trochę i zobaczysz jaki jesteś "silny" i jak się posuniesz w dobrym kierunku.

Chyba że miałeś tam jakiś pojedynczy epizod depresyjny to owszem paroksetyna ci pomoże, w innych przypadkach takie leki nie dają trwałego efektu terapeutycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze kalebx mial na mysli wlasnie ten progres do przodu ale bedac wlasnie na lekach. Bo na lekach mozna uwierzyc ze ma sie sily do dalszej walki i do nowego zycia ale wlasnie po odstawieniu rzeczywistosc okazuje sie inna.

 

Zgadzam sie z tym ze leki nie lecza trwale. No wlasnie chyba ze tak jak pisales..ktos mial jakos depresje sytuacyjna pobierze leki pol roku, sytuacja wyklaruje sie i mozna odstawic. W przypadku ciezkich nawracajacych depresjii , zaburzen osobowosci dopoki bierzesz to dzialaja. Niektorzy jednak nie maja wyboru i byc moze bede je brac do konca zycia. No chyba ze jakims sposobem dana osoba znajdzie sposob na funkcjowanie ...czy to za pomoca terapii czy innego diabla...; :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, a ile dni nie bierzesz nic? Ja wiem, że obojętnie jakbym walczył to swojej choroby bez leków nie pokonam, ma bowiem endogenny charakter. Leki pozwalają mi utrzymać się przy życiu, teraz tylko dobrze je dobrać i zacząć żyć zamiast trwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niecierpliwy, też tak miałem 7 lat łykałem paro, a jak zacząłem odstawiać to euforia i odhamowanie uczuć: śmiech, płacz, ale taki kojący. Później niestety dla mnie zaczęło się piekiełko, kiedy nie brałem już nic. Taka szklana pułapka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh 7 lat, właśnie o tym mówię, żadne leki nie dają trwałego efektu terapeutycznego...niestety jest to smutne ale takie są realia.

jak zacząłem odstawiać to euforia i odhamowanie uczuć: śmiech, płacz, ale taki kojący

Bo ci się dopamina odblokowała, później wszystko wraca do normy tzn. do wracasz do poprzedniego stanu, jest to twarde lądowanie.

 

A napisz jak z seksem? miałeś partnerkę? czy paroksetyna po takim czasie przyjmowania leku nie spowodowała u ciebie jakichś trwałych zaburzeń funkcji seksualnych? Tzn. jakaś anorgazmia, brak podniecenia i odczuwania przyjemności z seksu czy tam stymulowania członka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół

napisał:

Jezu, nikt nie wspomina o zaburzeniach funkcji seksualnych po paroksetynie...co wy członka nie używacie,

Używacie , używacie , ;) z tym ,że po Paroksetynie najbardziej i li tylko do sikania. :lol:

Popiół cały czas trąbię ,że Paro to bezwzględny Kastrator , i nie ma sobie równych wśród innych SSRI w tym temacie.

 

odstaw paroksetyne poczekaj trochę i zobaczysz jaki jesteś "silny" i jak się posuniesz w dobrym kierunku.

.

Ja to doskonale rozumiem i zgadzam się z tobą w zupełności Popiół. Dwa dni bez Paro i pierdzę w portki .Powraca deprecha z lękiem i złością na czele i tego typu dziwne sromotne akcje... więc dalej biorę Paro. Powiedz mi ,czemu miałbym go nie brać skoro mi pomaga? , choć nie leczy ( wiadomo) w idealnym i tak jakbym sobie tego życzył znaczeniu. Powiedz cukrzykowi ,żeby przestał brać swój "narkotyk"- insulinę, bo jest od niego uzależniony . ciekawe co Ci odpowie. " ...ale ja jestem chory i muszę ,inaczej nie dam rady" I ja tak samo Ci odpowiadam. Na DZIŚ i może jutro inaczej nie dam rady . Ba , jestem tym szczęśliwcem , który trafił na swój koszyk odpowiednich leków i jest mu z nimi dobrze. I nie zamierzam pozbawiać się na dziś tego dobrodziejstwa. Leczę sie już 24 lata psychiatrycznie , i gdyby nie prochy byłoby ze mną krucho.

Popiół widzę ,że masz mądrość konstruktywnego zadawania pytań. Ów temat ,który poruszyłeś rozkminiałem już w 1995 roku , kiedy pojawił się w Polsce Prozak( pierwszy SSRI) ,A Kramer wydał książkę : "Wsłuchując się w Prozak". te dylematy moralne , czy nadal jesteś sobą będąc pod wpływem "środka" , czy może to już ktoś inny.

No wiesz ,czy ludzie ,którzy tylko trochę niedomagają w Społeczeństwie maja prawo do antydepresantów?

I dziesiątki innych pytań , na które każdy z nas musi sam sobie odpowiedzieć ,żeby nie zagubić steru i własnego położenia oraz orientacji w swojej chorobie i jej leczeniu. Ja nie mam już tutaj dylematów , pomaga to biorę , nie pomaga nie biorę. Chcę być lepszym człowiekiem , lepszym mężem ( nawet jak mnie kastrują chemicznie SSRI) i lepszym ojcem. A żeby nim być muszę mieć w sobie tę Przestrzeń zwana Zdrowiem. Musze sie dobrze wyspać by mieć siły i mieć minimum radości w sobie by innych nie odstraszyć , ba nawet pomoc i tchnąć nadzieją. Tylko mi nie zarzucaj ,że nie są to tematy związane z SSRI . W tym wypadku są.

Pozdrawiam

 

-- 18 sty 2013, 00:42 --

 

Popiół co do tego kastaratora jakim jest Paro , to nawet na nim jakbym chciał to mógłbym nawet co drugi dzień( poważnie). tyle tylko ,że nie chcę . Jest tyle środków chemicznych po których ma sie większą ochotę a Waleczny co ranka i każdej nocy gotowy do boju. I to też poważnie. Mam już 42 lata i najzwyklej starzeje się . To są prawa organizmu ,że ( czy będe brał Paro , czy nie będę brał) nigdy już nie będę miał chcicy i możliwości 20 latka. Wtedy wystarczył tylko spojrzeć na odsłonięte zgrabne nóżki a "namiot" sam sie rozkładał :D . Teraz to ciężka Praca ( no ale nie aż taka jak w kopalni na szczęście).

NAPRAWDĘ JEST WIELE ŚRODKÓW ,ŻEBY NAWET NA PARO PRZEBIĆ JĄ W TEMACIE OZIĘBŁOŚCI SEKSUALNEJ!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×