Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.

Kinky Kylie, powinnaś znowu porozmawiać z rodzicami o terapii.

Bo tak na prawdę to to jedzenie przecież jest tylko skutkiem większego problemu

Po co tu w ogóle ten temat poruszasz?

 

bo sobie skojarzyłem te dwie sprzeczonści.osoby otyłe nie są w stanie schudnąć i sięgają po desperackie środki natomiast odwrotnie jest u anorektyków więc anoreksja była by dobrym sposobem na otyłość.wynika pewnie z tego że osoby otyłe wyszły z założenia że nie musza się podobać innym w związku z tym nie muszą się katować i maja w dupie swój wygląd.u osób otyłych jest myślenie typu "chłopcy nie muszą być ładni"

L.E., obie wiemy, że prędzej jutro będzie u nas +30 stopni niż ja pójdę na terapię

Jedyne czego nie chcę to do mojego usamodzielnienia zamienić się w wielkiego amerykańskiego kloca, bo tego to z pewnością nie zrzucę

nieboszczyk, co ty w ogóle za przeproszeniem pie*dolisz?

Anoreksja nie jest żadnym rozwiązaniem problemu. Żadnego.

Anorektycy nie tyją, dlatego, że nie jedzą. Otyli też by chudli jakby nie jedli.

Niektórzy próbują schudnąć i im to nie wychodzi, inni robią to skutecznie, a trzeci popadają w skrajność.

Znam może trzy osoby, które są grube i nie chcą nic z tym zrobić. Reszta jest na diecie, ale im nie wychodzi.

Nie wiem skąd wziąłeś te głupoty, że jak ktoś jest gruby to mu to nie przeszkadza i nie chce schudnąć...

-- 14 sty 2013, 15:51 --

Kinky Kylie, to może daruj sobie dietę, ale chociaż ćwicz?

to nie głupoty tylko spekulacje

nieboszczyk, Idź na wyścigi konne i tam sobie spekuluj. Nie wypowiadaj się w tematach o których nie masz zielonego pojęcia, to jest ostatnie ostrzeżenie

anoreksja to nie jest rozwiązanie!!! zanim zaczniesz takie głupoty pisać wsadź sobie głowę do kibla i trzy razy spłucz, może rozum Ci wróci! czy Ty w ogóle wiesz czym jest anoreksja?! To jest samobójstwo, a nie sposób na otyłość!

Schodząc na lżejsze tematy pochwalę się wam moim dzisiejszym obiadem - dietetyczną zupką dietetyczną o nazwie barszcz zielony. Nie smakuje ani dobrze ani za barszczem ani za żurkiem ani za zielonym.

Dziękuję za uwagę

L.E., Co to za zupka, pierwsze słyszę?

Wiem, że taki z paczki to bez szału, ale jakoś nie miałam weny na nic innego.

Jak wystygł to zaczął nawet nieźle smakować

Czy ktoś może brał chrom?tak mi się obiło o uszy ze wzmaga działanie insuliny a co za tym idzie podobno zmniejsza łaknienie zwłaszcza na słodkie

 

Wiem, że taki z paczki to bez szału, ale jakoś nie miałam weny na nic innego.

Jak wystygł to zaczął nawet nieźle smakować

pierwsze słysze ja

L.E., opakowanie wygląda apetycznie

Absinthe, Kiedyś brałam, ale nie czułam różnicy

Absinthe, z tego co pamiętam branie chromu nie jest specjalnie zdrowe. Zwłaszcza dla wątroby.

Powinnam więcej o tym wiedzieć, ale niestety nie wiem. Poczytaj sobie najpierw, jakie on może mieć skutki uboczne.

L.E., niedowidzę, to jest 58 kcal na porcję czy na te standardowe 100g/ml? Do chromu nigdy nic nie miałam... tak naprawdę to KAŻDY z pierwiastków zarówno w niedoborze jak i nadmiarze ma jakieś negatywne skutki, więc nie wiem czemu by się miało specjalnie chromu czepiać

sleepwalker, z pierwiastkami jest tak jak mówisz. Nadmiar szkodzi, a biorąc chrom w tabletkach dostarczasz sobie nadmiaru.

A te 58 kalorii jest na porcję. Czyli pół paczki.

To bardzo niewiele kcal jak na posiłek, a syci? Starczyłoby na obiad czy kolację?

A chromu się nie czepiam, bo do każdego składnika odżywczego można się przyczepić tak naprawdę Ale nie ma nic złego w tym, że tworzy się taką suplementację, bo widzę po ludziach i ich dietach, że często to jest zaniedbywane. Znam masę osób które albo jedzą tłuste schabowe i ziemniaki z sosem, ale też takich którzy są na diecie ale jedzą praktycznie tylko pieczywo chrupkie i odtłuszczone jogurty. Skrajne grupy, ale każdej z nich jakaś suplementacja by nie zaszkodziła, a raczej pomogła.

sleepwalker, ano mało. Dopchałam się chlebem owsianym swojego wyrobu, który ma więcej błonnika niż czegokolwiek innego

Kusi mnie trochę, żeby przejść przez jakiś czas na dietę bardzo niskokaloryczną +/- 800 kcal. W takiej diecie to by mogło robić za posiłek. Ale musiałoby być trochę cieplej. Plus musiałyby być wakacje, żebym myśleć nie musiała

A co do tego chromu to ogólna suplementacja diety pewnie by też uzupełniła dietę o chrom, ale branie go samego mnie nie przekonuje.

a ja dzisiaj zjadłam kilka ciasteczek, ale przeszłam z 10 km wcześniej z kijkami, więc dałam sobie przyzwolenie ale od czwartku biorę się za siebie już konkretnie, bo mam trening personalny na siłowni i ruszam z A6W i solidnymi treningami

*Wiola*, O no widzisz,dobrze wiedzieć.Chociaż,Ty to masz taką figurkę,że Ci chromu nie potrzeba:)

L.E., czytałam,ale jestem też ciekawa opinii ludzi których znam chodź trochę i którzy to brali .Tak btw z tego co się orientuje to te suplementy witamin czyli magnezy do rozpuszczania w wodzie i tak dalej nie wchłaniają się w stu procentach,czyli ryzyko hiperwitaminozy raczej małe.Jeszcze bardziej niż chrom interesuje mnie coś co przyspiesza metabolizm i to skutecznie.Nie dośc że mało jem i to takie jałowe większości bo pokarmowy niedomaga,to w połączeniu z prochami od psychiatry i hormonami tyje jak cholera-.-

Absinthe, L-karnityna?

To też nie jest zbyt zdrowe, ale działa (pod warunkiem, że się ćwiczy). Tanio można kupić takie cuda w sklepach z odżywkami, bo te z drogerii mają ładne opakowania, a w składzie tej L-karnityny tyle co nic.

Absinthe, Ale mam fioła na punkcie słodyczy, nieraz nie mogę się za cholerę opanować Staram się przegryzać suszone owce, ziarna błonnik , orzechy w zamian , czasem pomaga, a czasem nadrabiam i potrafię wpierniczyć 200gramową czekoladę na jeden raz

próbowaliście kiedyś preparatów Trimline lub kilo-zym?

L.E., widzisz o to mi lotto:D.A brałaś to może?czy tylko tak coś kiedyś słyszałaś?

*Wiola*, o pierunie,to nie fajnie.Też tak kiedyś miałam-zajadałam tak stres.Teraz tak nie potrafię bo bym wymiotowała przez najbliższe 3 dni,ale co z tego jak i tak nadrabiam tabletami-.-

Absinthe, brałam i działa. Tylko jak mówię - trzeba ćwiczyć. Bez ćwiczeń efektów nie ma.