Samotność

sleepwalker, ale to jest niesprawiedliwe.

nie doceniają bo nie rozumieją.

sleepwalker, ale to jest niesprawiedliwe.

nie doceniają bo nie rozumieją.

Nie ma co narzekać tylko się starać ,wierzyć i będzie lepiej

natomiast zupełnie nie jestem w stanie odnaleźć się zawodowo. Może temu że każda praca wiąże się z kontaktami społecznymi i nie potrafię wykazać się jakąś determinacją żeby podejść bardziej kontaktowo niż przez net do szukania pracy.

LucP84, co do odnalezienia się zawodowo mam tak samo, więc nie jesteś sam. Wręcz głupio mi szukać pracy, wychwalać samą siebie, a jakbym miała osobiście chodzić po firmach i pytać czy mnie nie chcą, to chyba bym się zapadła pod ziemię, lecz właściwie nigdy bym chyba tak nie zrobiła ze strachu. Jak już mam jakąś pracę to zaczynam ją nienawidzić i sama odchodzę dość szybko, bo mam dość. I tak właściwie ciągle nie wiem w jaki sposób mam się realizować zawodowo. Chciałabym w ogóle tego najlepiej nie robić, lecz ten świat jest tak skonstruowany, że niestety jest to niezbędne, aby przetrwać. Bez pieniędzy długo się nie pociągnie...

Ludzie przeważnie realizują się zawodowo poprzez innych ludzi, kontakty z nimi, tu coś załatwią, tu znajdą lepszą pracę, dogadają się, pójdą komuś na rękę, od kogoś innego dostaną fory... I tak to się kręci. A jak jest się społecznym analfabetą, odizolowaną jednostką zdaną tylko na siebie, to wszystko z tego zakresu jest mega utrudnione.

Teraz wpadłem na pomysł że może spróbuję jednak poszukać na strefie w Gliwicach. Choć będzie problem z powrotem z drugiej zmiany dosyć spory problem, ale mam jeszcze nocny autobus, tyle że wtedy powrót zajmie mi 3 godziny i będę chyba musiał przez ponad godzinę coś zrobić ze sobą nocą w mieście w Zabrzu :/ Jedyne co mi przychodzi do głowy to iść na dworzec kolejowy i tam przeczekać, bo tam przynajmniej nie wieje, i chyba jest ochrona.

Z czasem mogę zrobić prawo jazdy i kupić jakiś stary samochód.

Taki przynajmniej mam pomysł, czy coś z tego wyjdzie to nie wiem, zresztą nie wiem czy sobie poradzę na produkcji.

Samotny by pewnie dalej tak samo byłem, ale przynajmniej jakaś kasa by była.

Lepiej próbować niż siedzieć bezczynnie. W trakcie zawsze możesz wymyślić inny plan.

Ja ostatnio sam nie wiem..

Nie potrafię ani ludzi znienawidzić do cna..

Ale też i akceptować w pełni...

Ktoś wydał wyrok, że ja będę wiecznie samotna.

Jakbym czytała samą siebie.

Życie wciąż mi pokazuje, że tak jest i nawet już przestałam się łudzić, że się cokolwiek zmieni, jeśli chodzi o bratnią duszę, bliską osobę. W sumie to jak młodzi dorosną i założą swoje rodziny to zmieni się to, że oni wyfruną z domu, a ja zostanę już zupełnie sama jak palec.

Ja ostatnio sam nie wiem..

Nie potrafię ani ludzi znienawidzić do cna..

Ale też i akceptować w pełni...

A jednostki?

Ja ostatnio sam nie wiem..

Nie potrafię ani ludzi znienawidzić do cna..

Ale też i akceptować w pełni...

To co Ty napisałes to uczucia skrajne ,a może tak wypośrodkuj dla spokoju ducha?

Moje życie to jedna wielka skrajność, a "złoty środek" nie istnieje

Saraid,

samotnosc top nie jest naturalny stan, człowiek jest zwierzeciem stadnym łaczy sie w pary, plemiona, miasta ,wsie tworzy ze swojej natury społecznosć

ja samotnie i teskniaco dzisiaj

tahela, wiem,ale nie ma co się dołować na szczęście mamy na to wpływ.

tahela, ja mam tak samo, tworzę się w stada bo tak wypada. Ale nie odrzucam Ciebie.

Saraid,

na pewne rzeczy mamy wpływ

tahela, a na pewne nie.

siostrawiatru,

a napewne nie i to jest niefajne, no własnie bo tak wypada , cholercia

fajnie ,ze mnie nie , dzieki

A mnie zastanawia pewna rzecz...

Zgadzam się, że samotność nie jest naturalnym stanem, bo człowiek JEST zwierzęciem stadnym, ale w związku z tym rodzi się w mojej głowie pytanie: dlaczego zatem świadomie wybieram samotność? dlaczego nie cieszy mnie towarzystwo ludzi, dlaczego wolę być sama? ostatnio nawet nie cierpię z powodu samotności, szukam jej nieustannie.

Bo w tych czasach mimo wszystko wiele jest ludzi samolubnych, takich wśród nikogo się nie znajdzie.... Znaleźć byle kogo nie jest wcale tak trudno. Ale znaleźć prawdziwego partnera albo przyjaciela.... To już jest sztuka.

Bardzo samotnie mi. znak, że tydzień się rozpoczyna...

Kinky Kylie, dlaczego akurat dziś?

Kiya, bo coraz bardziej mnie nie lubią. Poza tym wycieczka, ferie... Już wiesz

A ja już nie wierzę w przyjaźń. Ludzie się ze mną zadają bo czegoś ode mnie chcą. Nie ma już na świecie bezinteresowności:( I nawet kiedy wyję nikt tego nie widzi dlatego zaprzestałam wierzyć żę czasami płacz pomaga

Ludzie się ze mną zadają bo czegoś ode mnie chcą. Nie ma już na świecie bezinteresowności:( I nawet kiedy wyję nikt tego nie widzi dlatego zaprzestałam wierzyć że czasami płacz pomaga

dokładnie... I nawet nie chodzi o przyjaźń, ale o zwykłą znajomość! Też tylko czegoś chcą, tylko ciągle coś i coś!

Samotność. To takie smutne, że najbardziej czuje się samotność będąc wśród ludzi. Ciężko mi, gdy siedzę w szkole, na korytarzu, mija mnie mnóstwo ludzi... A ja czuję się samotna jak nigdy. Wtedy tylko chcę położyć się na podłodze i płakać, płakać, płakać...