Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a prawo jazdy


To_znowu_wrocilo

Rekomendowane odpowiedzi

Bethi, spiesz się powoli! Niby slogan, ale lepiej dojechać za każdym razem nieco później, niż raz w ogóle i zabrać ze sobą kilka osób z innego samochodu (nawet gdyby to była ewidentnie ICH wina, małe pocieszenie)

 

200 w polsce to samobójstwo, nawet w państwach ze świetnie rozwiniętymi autostradami i cudownymi drogami uważam to za lekką przesadę. Złap gumę przy 200, lecisz kilometr i zmiatasz po drodze kilka innych samochodów... Dbaj o siebie, Słońce!

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Gdzie pani jedzie?

- Do pracy, ale chyba bardzo się spóźniłam, bo już wszyscy wracają...

 

:lol:

 

Twilight :oops: już nie będę :oops:

 

 

No ja właśnie dzisiaj byłam w autobusie, w który wjechał chłopaczek z nauki jazdy Neutral

:shock: A ja dzisiaj zauważyłam bilbord reklamowy MZK w mieście Tychy:

"Nie czujesz się bezpiecznie w samochodzie?

Zmień auto na MZK"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi : no mój też wyciąga 200 .... zanim wrzuce piątkę ;)

 

BTW predkości rzędu "dwa złote" można swobodnie osiągać na nielicznych autostradach w PL , warunek : w miare szybkie auto , coby rozpędzanie nie trwało 5-ciu minut .

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I fajnie, a kto powiedział, że musi być typowo. Ale za słowo trzymam, żeby nie były puste obietnice. Nie chodzi nawet o myślenie, że ty możesz popełnić błąd - mogą go zrobić i inni, że o kanonicznym złapaniu gumy nie wspomnę.

 

2 złote, eh... Zakaz podbijania sobie nastroju (w wypadku panów, ego) setkami* w czasie jazdy :lol: I to w każdym znaczeniu :lol:

 

Pozdrawiam

 

*ćwiartkami też zakaz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nie czujesz się bezpiecznie w samochodzie?

Zmień auto na MZK"

Ja bym dodał od siebie: "prowadzący pojazd MZK też może mieć nerwice i depresje" :D

Niby nic, niby nic się nie dzieje, jak oblewam egzamin z powodu ataku biegunki, paniki, robię z siebie idiotę wychodząc do kibla 5 minut po wejściu do sali albo nawet mówiąc chłopakom, że nie, nie idę, nie jestem w stanie... Ale jednak... I do tego jeszcze ta świadomość - wychodzę - i już cały ruch staje. Nie, to nie dla mnie

Ej, ja przed egzaminem praktycznym też dostałem sraczki ;)

U mnie prowadzenie auta jest jedynym momentem, kiedy nerwica przechodzi na bok

Tak samo właśnie to działa u mnie w czasie prowadzenia składu.

no mój też wyciąga 200 .... zanim wrzuce piątkę

A mój wyciąga 70 na bezoporowej ;) Aczkolwiek kiedyś rozbujałem "tyrystora" do prędkości dużo większej niż zakładał konstruktor tego tramwaju. Niestety nie wiem ile jechałem bo zabrakło skali na prędkościomierzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dzisiaj tyle na głowie, że jeździłam z zawrotną prędkością, wyprzedzając na trzeciego i łamiąc przepisy. Tak się mi wydaje, że popadam w pracoholizm. W głowie mam tylko, że i ile mam do załatwienia. Byle się wyrobić. A przecież, praca nie zając. Szkoda, że taką refleksję mam dopiero po całym dniu za kółkiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mam do was pytanie ... czy nerwica pozwala wam na łamanie przepisów :)

Bo mi nie pozwala :/ Kiedyś pamiętam, że przeleciałem na czerwonym i przez najbliższe parę dni natrętne myśli kazały mi myśleć czy przypadkiem nikt tego nie widział ... i co najważniejsze czy nie dostane mandatu ... nie taki mały byłby ten mandat, ale... i wiele było takich akcji. Nie boję się tylko o prędkość ... w tej kwestii nie mam nerwicy :) dziwne

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do mandatow , jakieś pół roku temu miałem ciekawą sytuację ...

 

otóż wracając z pracy standardowo leciałem średnią przelotową , następnie dojeżdzając do świateł zauważyłem zmieniające się na żółte ... w myśl zasady : zielone : jedz , żółte : jedź szybciej , dałem w gaz upewniając się że druga zmiana jeszcze stoi na czerwonym , a chwilę później drugi raz podobnie ... uprzedzając zarzuty które zaraz polecą mówię że było to lekkie żółte ;) a nie chamskie wjechanie na czerwonym ... cóż ... pech chciał że misiaczki stały gdzieś w krzakach i oczywiście poganały za mną ... po zatrzymaniu i stwierdzeniu że dwa razy było czerwone - odparłem że było jasno zielone - czwarte światło :shock: panowie pośmiali się troszkę i standardowo : 300 zl i 6 pkt , no więc standard : panowie może troszke mniej ... i po minucie zeszło na 50 zl + 6 pkt ... zgodziłem się i czekałem w aucie aż wypisza ... ale SZOK nastąpił gdy przynieśli mi mandat i ....... misiak mówi : Panie kierowco - udało się obniżyć na 20 zl :shock::shock::shock: podziekowałem i pojechałem ... ale .... wydaje mi się że nawet w taryfikatorze nie ma takiego mandatu ... za pluniecie na ulice dają z 50 zl ... tym bardziej że na mandacie bylo : "nie dostosowanie sie do sygnalizacji świetlnej " ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam! wszyscy piszecie tu o zdawaniu na prawko lub ze juz jeżdzicie i wszyscy chorujecie na lęki lub depresje a ja mam pytanie czy zazywacie leki i czy zazywając leki mozna prowadzić auto?Ja tez poram sie z tym problemem duzo musze jezdzic w pracy z pracy nie moge zrezygnować a mam dyskomfort zwiazany z tym ze łykam leki i prowadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się przejrzeć każdą część forum,możliwe,że coś przegapiłem,ale wydaje mi się,że w tym wątku pominęliście kilka ważnych aspektów z punktu widzenia kierowcy-nerwicowca. Po pierwsze,nerwica często wiąże się z zaburzeniami koncentracji,co może prowadzić do wypadków. Po drugie,nerwicowcy często w sytuacjach stresowych tracą panowanie nad sobą-skutek jak powyżej. Ja usiłowałem zrobić prawo jazdy w wieku 18 lat,nie udało mi się właśnie dlatego,że z powodu "uciekających niekontrolowanych myśli" robiłem głupie błędy na drodze. Parę lat później uznałem,że powinienem zrezygnować w imię odpowiedzialności za życie swoje i innych użytkowników ruchu drogowego. Wszyscy wiemy,że 30-letniemu facetowi bez prawa jazdy jest w życiu trudno i niewiele osób umie zrozumieć moją decyzję. Terapeutka mawiała,że większość nerwowców potrafi prowadzić samochód i że nie jest to wielka przeszkoda,ale dla mnie nie brzmiało to przekonująco. No a badania psychotechniczne dla kandydatów na kierowców to kpina... :evil:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak juz mowilam to duza odpowiedzialnosc wiec kazdy decyje podejmuje sam w zaleznosci od jego stanu i nasilenia nerwicy

Marcel podjal taka decyje dobrze ze podszedl do tego tak odpowiedzialnie tylko pogratulowac bo nie zagraza w ten sposob ani innym ani sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcel podjal taka decyje dobrze ze podszedl do tego tak odpowiedzialnie tylko pogratulowac bo nie zagraza w ten sposob ani innym ani sobie

Czasem podejmowanie pewnych wyzwań = odpowiedzialności wychodzi lepiej nerwicowcom niż "normalnym"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powaga ,niektorzy "normalni" wkoncu tak niedpowiedzlanie sie zachowuja ;)

 

przyklad dam - taki OT ;) jade z kumplem niby dorosly chlopak( 25 lat) a popisywac w aucie sie lubi jak jakis 16 latek

ok moze i jezdzi dobrze ale czy to znaczy ze musi jezdzic z taka predkoscia :roll:

bezsenu skoro nie ma takiej potrzeby by jechac tak szybko to po cholere jechac tak ,zawsze to jakies ryzyko przeciez jest :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powaga ,niektorzy "normalni" wkoncu tak niedpowiedzlanie sie zachowuja Wink

 

przyklad dam - taki OT Wink jade z kumplem niby dorosly chlopak( 25 lat) a popisywac w aucie sie lubi jak jakis 16 latek

ok moze i jezdzi dobrze ale czy to znaczy ze musi jezdzic z taka predkoscia Rolling Eyes

bezsenu skoro nie ma takiej potrzeby by jechac tak szybko to po cholere jechac tak ,zawsze to jakies ryzyko przeciez jest Rolling Eyes

W mieście jechałem ... jeszcze L-ką - wąska uliczka, domki jednorodzinne dookoła, krawężniki takie wysokie że nie ma gdzie uciec, a tu z przeciwka po wewnętrznej jechał sportowy Mini. Wyrzuciło go i o milimetry się minęliśmy. Więc racja - ryzyko jest. czasem może kilku milimetrów albo centymetrów zabraknąć i różne nieprzyjemności z tego wynikną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie :roll:

 

ja w te wakacje poraz pierwszy bylam swiadkiem wypadku i to jakiego :roll: ide sobie rozluziona deptakiem za granica( Turcja- powiem wam ze tam w ciagu jeden minutyy slychac parenascie trabniec a jakby skupic uwage tylko na klaskonach to by wyszla z tego dyskoteka( oni sie pozdrawiaja trabia ,przepraszaja ,witaja ,i ponaglaja obledi jezdza jak piraci drogowi wogole :roll:) wzdloz ulicy chyba 4 pasmowej ( szeroka jakas tak czy inaczej) nagle slysze okropny dziwny niespotykany dzwiek instynktownie odwracam wzrok w prawa strone i widze jak leci srebrne auto jest w powietrzu i tluka sie szyby wjechal na jakiegos typka co powinien ustapic pierwszenstwo z glownej co jechal z niezla predkoscia ... odrazu wzrok z powrotem odwrocilam ,widzialam to moze jakies 3 sekundy potem nagle chuk i cisza :/ kartetki bylam hmm wlasnie nie nie bylam w szoku az sie sobie zdziwilam bo bylam na lekach moze to dlatego albo juz z tego zalamania nic na mnie wrazenia nie robilo ,zabilo serce chwile szybciej i nagle nic :( tylko myslalam duzo a kiedy sto pewnie bym cala sie trzesla albo slabo by mi bylo i wiecie co? typowy przyklad nerwicy mysli ...nie myslalaa, o tym czy ktos wogole przezyl itd ,tylko reakcja moja na to-" cholera nie zapomne tego widoku do konca zycia i bede o tym myslec non stop :roll: " potem doszly denne mysli ,czy ten samochod lezal na prawej stronie czy lewej ,ile tam bylo osob itd

 

paranoja na szczescie przestalam juz sobie tym zawracac glowe

 

sorry rozpisalam sie troche ;) mam nadzieje ze nie przynudzam :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×