Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

dzięki. mam nadzieję, że koledze po pijaku włączyła się terapeutyzacja mnie i najpierw żeby coś sprawdzić podszedł do mnie znienacka z butelką piwa, złapał mnie za głowę i przystawił butelkę i swoją twarz do mojej twarzy. Zaczęłam wrzeszczeć zwłaszcza, że w zasięgu wzroku nie było mojego P. skuliłam się w kłębek, byłam przerażona. Powiedział, żebym się go nie bała, on mi nic nie zrobi, ale ma ludzi, którzy szybką pozbędą mnie wszelkich lęków. Nie wyjdę z domu już nigdy ;((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki. mam nadzieję, że koledze po pijaku włączyła się terapeutyzacja mnie i najpierw żeby coś sprawdzić podszedł do mnie znienacka z butelką piwa, złapał mnie za głowę i przystawił butelkę i swoją twarz do mojej twarzy. Zaczęłam wrzeszczeć zwłaszcza, że w zasięgu wzroku nie było mojego P. skuliłam się w kłębek, byłam przerażona. Powiedział, żebym się go nie bała, on mi nic nie zrobi, ale ma ludzi, którzy szybką pozbędą mnie wszelkich lęków. Nie wyjdę z domu już nigdy ;((((

Sytuacja conajmniej dziwna :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka, co to w ogóle za koledzy? :/

 

koledzy mojego P. z dzieciństwa, szkoły itp. ten co mnie straszył ma być świadkiem na moim ślubie. Ogólnie są ok, ale po pijaku są nieco dziwni... cały dzień chce mi się płakać i boję się jak cholera ;( nie chcę jutro wychodzić z domu, a mam kilka spotkań, i lekarza, i fryzjera. Jest mi źle ;(((( ja wiem, że to takie pijackie zachowania tylko, ale pijanych ludzi boję się od zawsze, a wczoraj przeholowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiedz swojemu facetowi o tym, nadmieniając, że nie chcesz takiego świadka. Przypominam, że Twój komfort psychiczny jest tutaj najważniejszy i z ludźmi prezentującymi taki poziom po prostu nie należy się zadawać. I alkohol nie jest tutaj żadnym wytłumaczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę z nim o tym porozmawiać, bo samo to, że ON będzie świadkiem mi tak bardzo nie przeszkadza, jak sam fakt, że po obiedzie dla rodziny robimy imprezę dla znajomych i obawiam się, że jak świadek się nawali znowu i będzie dalej się dziwnie zachowywał, to ja wykituję :( w środę pogadam o tym z terapeutą, bo cały czas dziwnie się czuję i tak jak zwykle lubiłam gościa, to teraz będę miała na pewno do niego spory dystans...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!jestem nowa,od roku chodzi za mną nerwica,jest to przykre :(,na forum jestem często ale piszę pierwszy raz,współczuje wszystkim,kto ma też taki problem,chcem powiedzieć że dla mnie osobiście ten forum bardza pomaga,dużo rzeczy dowiedziałam się od Was kochani,pozdrawiam wszystkich cieplutko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka,

cała sytuacja dziwna, i na swiadka,ale chyba wiesz z jakim towarzystwem sie zadajesz w końcu swiadek to przewąznie jakis przyjaciel a nie pierwszy lepszy kolega, wiec co Ciebie dziwi, sorki za takie postawienie sprawy ,ale napewno widziałaś jakie ma zachowania i sie godziłaś a dopiero jak się zachował tak wobec Ciebie, zrobił to wtedy wielkie halo, o takich rzeczach sie mysli jak również o kolegach ,z którymi sie zadaje i których sie bierze na swiadków wcześniej, zreszta sama piszesz ,ze go znasz dobrze i wiesz ,ze ma takie zachowania :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga pisanka,po alkoholu kolega napewno nie pamięta tego co zrobił,musicie mu o tym opowiedzieć,jeżeli to mądry chłopak powinien przeprosić Ciebie,ja myśle że jeżeli to dobry kolega Twego chłopaka ,to nie masz czego się bać,napewno jak się dowie co zrobił będzie mu głupio i drugi raz nie popełni tego błędu,główkę do góry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwiedził mnie brat oraz szwagierka ich maleństwo.

Porozmawialiśmy sobie ciekawie, kochane maleństwo dokazywało w międzyczasie. Było cudownie! Pojechali ok 13.

 

O 17 wyszedłem na Rynek, następnie powoli wszedłem do pubu* . Spotkałem tam dokładnie 13 interesujących dla mnie dziewczyn. Te które były najładniejsze niestety mało o życiu jeszcze wiedziały... Nie starczyło nam tych 7 minut na wzajemne poznanie:( Powiem nawet że cała noc byłaby za krótka, te dziewczyny były takie ciekawe.

Szkoda tylko, że musiały szybko do domu wracać.

 

Po ok. 2 godzinach skończyło się spotkanie.

Połaziłem jeszcze po Rynku, ale widziałem raczej smutnych ludzi. Postanowiłem więc pojechać do siostry.

Porozmawialiśmy sobie fajnie, potem ze szwagrem łyknęliśmy razem trochę śliwowicy. Zawsze tam jest hehe.

 

Czuję, że nie wykorzystałem dziś niedzieli. Zrobiłem dziś za mało, chciałbym jeszcze coś zrobić. Dzień jest taki krótki.

Na szczęście jestem już grzeczny;) idę spać a jutro potulnie do pracy.

 

I to koty właśnie lubią :)

PS: lubię liczbę 13

 

*) dlaczego akurat tam? Znalazłem to na stronie szybkie randki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och, jak ja Wam zazdroszczę. Jutro wracam do Torunia na zajęcia. Śniły mi się przez to koszmary, że ktoś popełnił samobójstwo w moim akademiku i teraz tam straszy. Nie chcę tam wracać, chcę zostać w domu i nigdy z niego nie wychodzić! Nigdy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka,

cała sytuacja dziwna, i na swiadka,ale chyba wiesz z jakim towarzystwem sie zadajesz w końcu swiadek to przewąznie jakis przyjaciel a nie pierwszy lepszy kolega, wiec co Ciebie dziwi, sorki za takie postawienie sprawy ,ale napewno widziałaś jakie ma zachowania i sie godziłaś a dopiero jak się zachował tak wobec Ciebie, zrobił to wtedy wielkie halo, o takich rzeczach sie mysli jak również o kolegach ,z którymi sie zadaje i których sie bierze na swiadków wcześniej, zreszta sama piszesz ,ze go znasz dobrze i wiesz ,ze ma takie zachowania :hide:

 

to nie jest pierwszy lepszy kolega, tylko przyjaciel mojego narzeczonego. ustaliliśmy, że na świadka on bierze swojego przyjaciela, a na świadkową ja swoją przyjaciółkę. ten kolega jest naprawdę ok, ale to zachowanie było dziwne, nietypowe i nie w jego stylu. odbiło mu? czy to "tylko" alkohol?

 

może faktycznie on trochę nie jest tego świadomy i trzeba z nim pogadać. Z drugiej strony może nie wiedział, że to źle na mnie wpłynie i to było jaki taki "żart"? najpierw porozmawiam z moim P. niech on go uświadomi, że straszenie mnie wcale nie wyleczy mnie z lęków...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×