Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

nikt, nigdy w życiu, choćbyśmy nie wiem jak się starali nie odda, nie zrównoważy nam braku miłości w dzieciństwie

To jest chyba bardzo ważne zdanie. Drugi człowiek nie wypełni do końca tej dziury która w nas jest. Może jeśli sami się zaakceptujemy i pokochamy to jakoś pomoże, ale jednak trzeba się liczyć z niedoskonałością drugiego człowieka. To jeszcze nie przekreśla miłości. Ale może przekreślić niektóre marzenia o miłości.

Z resztą co ja wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dogomaniaczka, jestem pewna ze w tej chwili wlasnie tak myslisz. To jak z psami. Ja po kazdej smierci psa mowilam, ze nie chce juz zadnego innego, ze nie przezyje straty nastepnego psiaka. nie pokocham tak jak tego ... a potem kiedy minela zaloba zaczynalam glaskac psy na ulicy bo tak mi brakowalo psiej glowki pod palcami i niedlugo potem w domu byl nowy psiak i kochalo sie go z calych sil chociaz inaczej niz poprzedniego bo i byl inny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi wraz z kolejnymi niepowodzeniami znacznie bardziej brakuje mojej byłej niż po samym rozstaniu, no ale gdyby poznałem kogoś to myślę że może być i lepiej niż wcześniej. Tylko że z tym poznaniem kogoś jest problem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nigdy nie byłam w szczęśliwym związku.

Więc może lepiej zostanę przy głaskaniu psiaków na ulicy...

a mnie to nawet pieski nie chcą dać się głaskać...

 

ale nie wiem czy pieski to dobre porównanie.

ogólnie cała ta sprawa wygląda jak wygląda.... nie za dobrze jak i u mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję pokazywać ludziom, że mi na nich zależy, wyrażać uczucia słowami, boję się odzywać zbyt często, pytać za dużo, rozmawiać zbyt wiele. To jest strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji. Strach przed wyśmianiem, strach przed zawstydzeniem siebie. Siedzi w głębi mnie takie przekonanie bardziej podświadome, że nie zasługuję na miłość i akceptację, że ciągle nie jestem wystarczająco dobra, aby na to zasłużyć i nie wiadomo co zrobię, i tak nie będę idealna i wystarczająco dobra aby być zaakceptowana i pokochana. Dlatego nic nie robię, nie staram się nawet, bo mam jakieś przekonanie, że moje starania nie wiadomo jak silne i tak nic nie dadzą, i tak nie będę wystarczająco dobra. Mam jeszcze inne dziwne przekonanie zakorzenione w dzieciństwie: że jestem złą osobą i dlatego także nie zasługuję na miłość. Obojętnie co zrobię i tak będzie za mało, poza tym tak czy siak jestem złą osobą. Wiem, że brzmi to niedorzecznie, ale siedzi we mnie zakorzenione w dzieciństwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w jakieś przeznaczenie, że tylko jedna osoba nam pasuje itp. Myślę że po prostu z inną osobą musi wydarzyć się coś co przyćmi wcześniejszą znajomość, albo dłuższe zżycie się.

 

No ale tylko z jedną dziewczyną byłem w prawdziwej relacji, wcześniejsze to były jednostronne fascynacje. Więc nie mam na razie pełnego wglądu to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ja mam tak, że bez względu na to kogo poznam, w kim się zakocham, z kim zwiążę, wciąż głęboko w moim sercu jest mężczyzna, którego pokochałam 13 lat temu... Więc... Nie wiem... Może jednak istnieje ta jedna prawdziwa...

Może. Definitywnie to chyba nikt nie wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ja mam tak, że bez względu na to kogo poznam, w kim się zakocham, z kim zwiążę, wciąż głęboko w moim sercu jest mężczyzna, którego pokochałam 13 lat temu... Więc... Nie wiem... Może jednak istnieje ta jedna prawdziwa...
no cóż trochę podobnie masz do mnie, to blokuje i chyba wyniszcza...

tylko jak sobie radzić z tym..

 

-- 06 sty 2013, 03:21 --

 

i nie wiem czy jedna osoba jest nam pisana... takie myślenie jest dla mnie jakieś groźne... jakby nami miało rządzić nie wiadomo co .... fatum albo szczęście....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy wierzy w to co chce ,nie musi a dlaczego tak pesymistycznie?i tylko same negatywy ?mysle ze dobrze jest wierzyc w dobre rzeczy wtedy je przyciagamy do swojego zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze dobrze jest wierzyc w dobre rzeczy wtedy je przyciagamy do swojego zycia.

 

Uważam że takie myślenie to oszukiwanie poprostu samego siebie. W zyciu o wiele rzeczy sie staralem, myslalem ciagle o tym optymistycznie, a co? tylko bardzo malutki ulamek z tych rzeczy poszlo pomyslnie. W milosci nie mialem nigdy szczescia niestety, wiele prob aby to zmienic i niestety ciagle bez efektow. Zauroczony jestem teraz pewna dziewczyna, z ktora jak z zadna inna nigdy nie wiazalem przyszlosci, mamy bardzo mile chwile za soba ktorych do konca zycia nie zapomne, ale co, nie moglobyc oczywiscie kolorowo, zaczynam juz tracic nadzieje ze cokolwiek wyjdzie dobrego z tej znajomosci na ktorej mi cholernie zalezy, jesli wszystko sie posypie to sie zalame do konca i juz do konca zwatpie ze jest mi przeznaczona jakas kobieta. Nie wiem czy to moja wina, czy nie, ale kobiet poprostu nie moge zrozumiec, ich zachowan sprzeczne z ich slowami, gesty itp. Jesli ktos potrafi mi jakos pomoc bardzo bym prosil o PW, opowiem rozne sytuacje szczegolowo, moze ktos pomoze mi odczytac rozne "znaki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy wierzy w to co chce ,nie musi a dlaczego tak pesymistycznie?i tylko same negatywy ?mysle ze dobrze jest wierzyc w dobre rzeczy wtedy je przyciagamy do swojego zycia.
dlatego że jak ktoś ma zakodowany schemat że masz być samotny i nieszczęśliwy, to uwierzysz w to. wolę wierzyc że dostanę to czego chcę (tzn. chcę mieć taką nadzieję).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwertyou, ale chociaż ten ułamek był pozytywny to zawsze coś jakoś optymizmu w Tobie mało ,z reguły dobrymi rzeczami cieszymy sie krótko lub ich nie dostrzegamy a wyolbrzymiamy negatywy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×