Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      120
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

elfrid chyba większa aktywizacja na mirtazapinie, a większa sedacja na mianserynie. Ale wiesz jak to bywa z lekami.

 

-- 31 gru 2012, 09:20 --

 

Tańczący z lękami u mnie samopoczucie bardzo dobre. O dziwo pewne lęki mniejsze niż na SSRI, jestem dużo spokojniejszy, śpie idealnie no i lek działa na anhedonię i amotywację. Wieczorem zawsze załącza się lepszy nastrój, czego przed braniem leku nie było.

 

-- 31 gru 2012, 09:22 --

 

Rafka mirta potrafi wyciągnąć z ciężkiej depresji ale bierze ją wiele osób ze słabszymi. Na sen w moim przypadku działa świetnie ale nie wiem czy jest sens brać ten lek stricte na sen, chyba, że nie śpisz wogóle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, a tak szczerze możesz powiedzieć, że jest dużo lepiej jeśli chodzi o odporność na stres, równowagę emocjonalną w trudniejszych sytuacjach, słowem czujesz się jak ten Clint Eastwood spokojny i wyluzowany w środku a na zewnątrz stanowczy, kiedy wymaga tego sytuacja? Czy jest elastyczność zamiast napięcia i usztywnienia, bo to główne moje symptomy, heh?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takich rzeczy chyba nie da sie osiagnac przeciez wiekszosc zalezy od tego jako kto ma osobowosc. Gdyby byla taka tabletka po ktorej czlowiek staje sie clintem...Np przy unikajacej to wydaje mi sie ze nawet na silniejszych lekach to nie bedziesz mial problem ze stanowczoscia bo raczej wybierzesz unikanie konfrotnacjii. Leki moga pomoc np w lękach jakis obawach..wspomoc ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, a piłeś kiedyś alkohol? bo ja tak i wiem, jak sie po alku zajebiście potrafie czuć. Od leków oczekuje choćby połowe takiego działania

 

-- 31 gru 2012, 22:35 --

 

a może zmienia się wtedy osobowość i nagle pożyczam ja od kosmitów? :<img src=:'> to chemia i nic poza tym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet i po alkoholu moje zachowanie pozostawia wiele do zyczenia..:D A z reszta sam juz nie wiem. Ja np nie czuje sie dobrze ze soba...chcialbym byc kims innym....bardziej zainteresowac sie zyciem (chociaz nawet piszac to nie mam do konca pewnosci czego ja chce) a moze i niczego? mozna tak?

 

 

jezeli mowisz ze po alkoholu tak Tobie dobrze to moze lepiej celowac wlasnie w taka gabapentyne/pregabaline cos co dziala na te gaba albo jakies stabilizatory plus doraznie benzo. Taka mieszanka wyciszy Cie...zmniejszy lęk ale ssri moga nakrecac nerwice,podwkuriwac .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami, świetny przykład, Boże jak ja bym chciał być tym człowiekiem którym potrafiłem się stać po alkoholu, kiedy wszystko puszczało, cały ten pie__olony lęk i reszta. Kiedyś alkohol był dla mnie jak eliksir szczęścia, ale to było dawno i minęło, teraz nie mogę pić wcale. Niech w końcu wymyślą coś takiego w tabletkach, nieuzależniającego i bez skutków ubocznych! Chyba nie proszę o zbyt wiele..? ;)

PS Swego czasu to samo dawał mi alprazolam, ale jak to z dobrymi rzeczami bywa, uzależniłem się i przestał działać i tak. Dupa :{

Happy New Year ! (sober:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, Wziąłem tą mirte na noc oczywiście i senność nastąpiła. Ale ja potrafię sobie wkręcać inne skutki uboczne i za bardzo nie wiem co z tym zrobić. Chyba jedynie będzie trzeba polegać na sile woli, żeby te pierwsze dni jakość przejść.

 

Ja właśnie ratuje się jak na razie alprazolamem. Póki co działa :) Ale pora coś stałego wziąć bo zatrzymałem się w miejscu i ani rusz w tym stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakistaki, jesz alprazolam bez stresu, ale nie dajesz rady z innymi lekami? Hmm, dlaczego? Alprazolam, jak wszystko, ma swoje skutki uboczne, gdybyś przestudiował ulotkę - ma ich całkiem sporo (potencjalnie, teoretycznie itd.). Fakt że benzodiazepiny są ogólnie bardzo dobrze tolerowane i bezpieczne (jeśli brane krótko oczywiście, jak wiesz), ale i mirtazapina nie zalicza się do szczególnie groźnych leków. Ta senność którą odczuwasz to najprawdopodobniej jedyny skutek uboczny jakiego doświadczysz, ewentualnie jeszcze pare podobnych, typu zwolnienie reakcji, słabość fizyczna, takie rzeczy. Ale to wszystko minie, w moim wypadku stało się tak po jakichś 3 tygodniach przy 30mg. Wytrwałości życzę, a póki co faktycznie możesz wspomagać się benzo, na pewno troszkę Cię zluzuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę następujący zestaw leków: sertralina 200mg+ bupropion 150mg+ metylofenidat 60mg+ clonazepam 4mg.

Mój problem polega na tym, że prawie w ogóle nie śpię. Jak sądzicie czy odstawić metylofenidat lub bupropion czy dorzucić trazodon lub mirtazapinę? Nie brałem wcześniej ani trazodonu ani mirtazapiny? Po którym z tych leków następuje z czasem większa tolerancja na działanie nasenne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dequin80, bierzesz zupełnie kosmiczny zestaw! Jeśli mogę zapytać, na co przepisali Ci to wszystko? Dziwiłbym się gdybyś nie miał kłopotów ze spaniem. Ale co do Twojego pytania, mnie osobiście wydaje się że powineneś któryś z leków odłożyć, w zależności od tego na co je bierzesz i co zdaniem Twojego lekarza jest najmniej potrzebne. Zdecydowanie uważam też że powinieneś coś odstawić zanim zdecydujesz się cokolwiek dodać. Z mojego doświadczenia tak mirtazapina jak i trazodon działają bardzo dobrze nasennie, ale trazodon jakby nieco lepiej. Nie wiem jednak czy standardowe dawki (150mg) wystarczyłyby żeby Cię uśpić, biorąc pod uwagę co bierzesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas biorę te wszystkie leki na ADHD oraz zaburzenia lękowo- depresyjne. Mam dość silne lęki i depresję atypową. Może bupropion jest mi najmniej potrzebny albo metylofenidat. Nie działa na mnie w ogóle lewomepromazyna (Tisercin), chloprothixen też nie, ani doxepina. Pozostały tylko trazodon i mirtazapina do sprawdzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dequin80, jeśli masz ADHD to metylofenidat pewnie jest Ci potrzebny dużo bardziej niż bupropion, myślę że nie powinieneś rezygnować z tego pierwszego, ale odstawka bupropionu powinna pomóc na sen. Jest jeszcze kilka innych leków których nie wymieniłeś, jednym z nich jest kwetiapina która wielu ludziom pomogła na lęk i depresję ale najbardziej na bezsenność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie wątpliwości odnośnie Mirtagenu. Czytałam o tym że przewlekle podawany może powodować podnoszenie czynnika tnf alfa. A z kolei o tym tnf czytałam że wyindukowane podniesienie poziomu może powodować do wyniszczenia nowotworowego, coś w tym stylu. Zatem zazywajac go moge mieć podwyższone ryzyko zachorowania na nowotwor?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podnoszenie poziomu czynnika TNF-alfa wiąże się z przyjmowaniem także sertraliny. Na ulotce od jednego z generyków sertraliny pisze o możliwym wystąpieniu choroby nowotworowej. Myślę, że podobny mechanizm działa w przypadku mirtazapiny i w jakiejś naprawdę wyjątkowej sytuacji choroba nowotworowa może wystąpić, ale szansę na zachorowanie oceniłbym jak trafienie szóstki w Lotto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tanczacy z lekami odwazna diagnoza. :> . Co zadecydowalo o takiej a nie innej diagnozie?.

 

Tez ja mialem przez jakis czas po odstawieniu paroksetyny. Nawet mialem rzekomo manie w wywiadzie. Tyle ze to przeszlo i po jakim czasie zostalo tak jak bylo..zaburzenia depresyjno lękowe... Moze roztroily Ciebie troche te ssraje?:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, tak się składa, że znam/znałem bardzo wiele osób, które brały/biorą SSRI/SNRI. Nie mogłem uwierzyć, że ludzie na tych samych lekach co ja: wenla, fluo są oazą spokoju, skupienia, czują się normalnie. Żadnej gonitwy myśli, dziwnych ekscytacji, żadnych napięć itp. Po prostu zwykła normalność. Abstrahując więc od przyczyny, którą sugerujesz, a która weszła Ci już w krew tj. szkodliwe działanie SSRIów, nie ulega wątpliwości, że coś jest nie tak, skoro pewna grupa ludzi reaguje na nie jak ja czy wilk z lękami :D Co więcej te osoby czuły się źle zanim zaczęły brać SSRI - właśnie dlatego zgłosiły się do psychiatry. Nie ulega więc wątpliwości, że coś pierwotnie musi coś być na rzeczy, i nie można tego schować do worka pod tytułem skutek brania SSRI.

Zresztą mniejsza o kliniczną diagnozę (i inne metki) - chodzi o to żeby leczenie było skutecznie, a przez skuteczność rozumie się powrót do normalności, nie sztuczne naspeedowanie. Jeżeli to zapewni inna grupa leków tj. stabilizatory a nie SSRI, po co się czepiać.

PS Diagnoza może być zawsze postawiona na wyrost w celach refundacyjnych tj. lamotrygina i kwetiapina sa refundowane m.in. w CHAD, a nie we wszystkich chorobach psychicznych jak np. depakina czy tegretol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie rozumiem Twoj punkt widzenia. Zdrowa osoby nie chodza do lekarzy . Chodzi o to, ze dzialanie leku moze byc obustronne. Moze pomagac ale nie obce jest tez dzialanie szkodliwe a uwierz mi ze na internecie mozna znalesc wiele naukowych opracowan/statystyk pokazujacych jak drastycznie wzrosla liczba wystawionych diagnoz typu chad I/II,mieszany wlasnie w trakcie stosowania ssri albo ich odstawienia( nawet po dluzszym okresie abstynencji). Choroba afektywna dwubiegunowa to juz cos znacznie powazniejszego niz zaburzenia depresyjno lękowe jakie mial wilk. Inne sa tez strategie leczenia. Mam juz tak w charakterze zakodowane ze wyskocze z idea jakos nie rozwijajac blizej tematu. Badz co badz podalem mozliwosc blednej diagnozy majac wlasne doswiadczenie w tej kwestii( no i kilku znajomych). Jezeli tanczacy wilk ma dwubiegunowke to musi byc pod scisla kontrola lekarza i raczej samo branie antydepresantu nie jest dobrym pomyslem. Zapytalem tez na jakiej podstawie ma taka diagnoze..przeciez w zaleznosci od rodzaju musza wystapic epizody maniakalne badz hipomaniakalne ale jak dobrze pamietam tanczacy wilk uskarzal sie chyba tylko na lęk/brak motywacjii/zmeczenie. Wiec skad taka diagnoza? Chad to powazna choroba psychiczna. Diagnoza musi byc pewna. Podalem mozliwosc wystapienia takich pseudo/stanow mieszanych wlasnie po ssri nawet u osob nie chorujacych na chad. No chyba ze jest tu ktos kto moglby potwierdzic jakoby hipomania/mania indukowana lekami wystarczy do postawienia takiej a nie innej diagnozy. Mam nadzieje ze wilk wyjasni z jakiego powodu dostal taka diagnoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, elfrid, ja również jestem trochę sceptyczny do diagnoz psychiatrów, ale właściwie sam sobie tą diagnozę postawiłem prosząc o lamotryginę. Psychiatra podchwyciła, tym bardziej, że podczas rozmowy byłem taki spięty, że musiałem chodzić po pokoiku, bo nie wytrzymywałem napięcia i trudno było usiedzieć na tyłku. To również dało jej do myślenia.

"stan mieszany, w którym chorzy są na­ładowani energią, nadmiernie aktywni i mało śpią, a jednocześnie bywają drażliwi i doświad­czają wybuchów gniewu. Występuje gonitwa myśli, które mają charakter depresyjny, a zmniejszona potrzeba snu (typowa dla manii) przechodzi w bezsenność (typową dla depre­sji). Stan mieszany jest najprawdopodobniej najbardziej dolegliwą i niebezpieczną dla życia postacią choroby. Jest również najtrudniejszy w leczeniu. Samobójstwo jest największym zagrożeniem dla chorych."

Myśli s. czasami mam. Ale nieważne jaka diagnoza, ważne że chcę wreszcie spróbować innych leków niż antydepresanty, chcę się czuć naturalnie w głowie, a skoro bez leków się nie da to muszę próbować z lekami. Takie życie i tak nie ma większego sensu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekiedy zdarza się i tak, że zmiana lekarza będzie też oznaczać zmianę diagnozy. Choroba/zaburzenie może też z biegiem lat pogłębić się. Zgodzę się z lubudubu że jest możliwe że zły wpływ mogą mieć tutaj SSRI, tego nie da się wykluczyć, a kto wie czy za X lat kiedy będą już leki nowej generacji, na esesaraje nie będzie się patrzyć jako na leki niebezpieczne.

Zawsze też bardzo wiele zależy od lekarza, u mnie pierwsza diagnoza brzmiała nerwica natręctw, później leczono mnie z depresji, podejrzewano schizofrenię i w końcu stanęło na zaburzeniach osobowości, diagnozie dość rozmytej moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tańczący z lękami, kiedy byłem w szpitalu miałem w pokoju gościa z CHAD, któremu stopniowo się polepszało i szykował się do wyjścia, od kiedy wrzucili go na kwetiapinę (brał jej jednak kilkaset mg). Widziałem kwetiapinę w Twoim podpisie, to pomyślałem że spróbuję dodać nieco optymizmu, a co? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×