SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)

Pytanie do mężczyzn, jak z libido po sertralinie? czy po sertralinie macie problemy z doprowadzeniem do orgazmu itp?

Kalebx3, A ja mam wrażenie, że już sam Efectin jakoś tak tanio robiony jest... jak się weźmie opakowanie do ręki to już nie to samo co kiedyś..

Piąty miesiąc leczenia, jade na Sertagenie i Miansegenie zastanawiam się nad zmianą bo poprawy nie widze, ataki paniki mam dalej ostatnie dni to koszmar umierałem co dziennie:), lekarka ciągle mi to wpycha a może mi co innego trzeba. Były tygodnie że dobrze się czulem tak jak bym wcale nerwicy nie miał ale wszystko wracało, mam ostatnio takie ataki że nie wiem czy to nerwica czy jaki chuj ciągle mam mysli że coś mi jest, badania robiłem wszystko dobre ale skąd się biorą te bóle głowy, zawroty głowy, pulsuje głowa? tego boje się najbardziej, już do szybkiego bicia serca i itp. to przywykłem i wiem co robić. obym jak naszybciej z tego wyszedł strasznie mnie to męczy, pozdrawiam

Ariel28, albo zmieć producenta, bo lekarka wali obydwa leki z firmy Generics. Może zagląda do niej przedstawiciel handlowy. Z drugiej strony ja bym tak długo nie wytrzymał na niedziałających lekach, więc może one jakoś pomagają i warto najpierw podnieść dawki obydwu leków.

juz chyba rok jak łykam serte brałem juz w każdej dawce czekałem na rozkręcenie się leku i nic w lutym mam wizytę u lekarza i mam zamiar poprosić i KLOMIPRAMINE Anafranil ,nie wiem czy to dobry pomysł gdyż pracuje po 12 godzin i nie mogę pozwolić sobie na jakieś zmęczenie w ciągu dnia czy otępienie chce go spróbować bo słyszałem że to silny lek i wydaje mi się że jak on nie pomoże to już nic nie pomoże i kończę z leczeniem farmakologicznym

Dark Knight, wygląda na to że klomipramina to faktycznie tzw. mocny lek i ma jeszcze jedną zaletę - może zadziałać tam, gdzie nie sprawdziły się SSRI (mój dr tak twierdzi), czyli sertralina w Twoim wypadku. Sam jestem na sertralinie i wprawdzie myślę o spróbowaniu innego SSRI, ale w przyszłości bardzo możliwe że wyląduję na Anafranilu również, mój doktor powiedział że najprawdopodobniej kiedyś do niego dojdziemy w naszej wędrówce przez psychotropy.

oj depas, depas, znowu się nakręcasz na te leki, które za tobą, a które jeszcze przed Tobą. Być może nie będzie takiej potrzeby, być może kolejny lek zadziała jak trzeba i będzie działał cały czas.

elfrid - oby! Niczego mi tak nie potrzeba jak spokoju i skuteczności 100% jakiegoś leku, żeby już nie szukać i dziobać za alternatywami.

w naszej wędrówce przez psychotropy.

Depas ,pięknie powiedziane.

Wydaje mi się, że najważniejsze jest by nie zmieniać dawki i nie dorzucać dodatkowych leków zbyt często. Każdy lek musi dostać czas na stabilizację i szansę na spokojne zadziałanie w dawce w której został zapodany.

Byłem dzisiaj na spotkaniu z terapeutą, i dowiedziałem się że mój lęk jest większy niż chciałbym to przed samym sobą przyznać. Ciężko to wytłumaczyć, ale tak chyba jest. Coś będę musiał pozmieniać z doktorem jeśli o leki idzie, tu dodać, tam ująć, zobaczymy. Najchętniej poodniósłbym buspiron i zmienił sertrę na fluoksetynę 60mg, citalopram chyba niekoniecznie jednak jest dla mnie, wydaje się nieszczególnie mocnym lekiem, a na takie nie reaguję wcale.

Citalopram prawdopodobnie zadziała dużo lepiej lepiej na lęki niż sertralina czy fluoksetyna. Fluo u niektórych osób wręcz indukuje lęk a sertralina.. u mnie jeśli chodzi o lęki społeczne nie było jakiegoś wyraźnego działania. Dużo też zależy od dawki.

Citalopram prawdopodobnie zadziała dużo lepiej lepiej na lęki niż sertralina czy fluoksetyna

Brałeś citalopram i piszesz z doświadczenia, czy znasz jego profil i jest on bardziej anksjolityczny od pozostałych? Skoro już tak o lęku sobie rozmawiamy, być może powinienem również zapytać dobrego doktora o paroksetynę, bo choć moja poprzednia przygoda z nią skończyła się fatalnie (hospitalizacja), wtedy brałem ją solo. Teraz zaś biorę jeszcze 3 inne leki które w razie problemów pozwoliłyby mi jak sądzę przetrzymać ciężkie początki z paro. Hmmm, znów chyba za dużo myślę i kombinuję, ale inaczej nie potrafię. Chcę tylko poczuć się normalniej, jak my wszystcy tutaj.

depas, Ja też uważam, że na lęki lepszy będzie citalopram niż fluoksetyna, zwłaszcza w tej końskiej dawce 60 mg. Ostatnio pisałeś nie o lękach, a amotywacji, zmęczeniu, wskutek utraty działania aktywizującego jaki wywierał na Ciebie risperidon. Jak chcesz podziałać stricte na lęki to z fluo trzeba uważać.

Głowa zaczyna mnie boleć od kombinowania na temat leków, ale na tą chwilę skłaniam cię na cital/paro i dołożenie Fluanxolu zamiast Rispoleptu aktywizująco.

Najlepiej chyba było kiedy mieszkałem za granicą i z doktorem widziałem się raz na pół roku, wtedy udało mi się spędzić 2 lata na wenlafucksynie, a potem kolejne 2 na fluo. Od kiedy jestem na miejscu, ciągle kusi mnie żeby zmieniać. Może powinienem wyjechać znów hen za wodę..? Bo inaczej się chyba sam nie uspokoję, no chyba że udało by mi się trafić w dziesiątkę i czuć się zbyt dobrze by zaprzątać sobie głowę myśleniem o innych lekach.

depas, ale jakie masz teraz objawy? Odczuwasz faktycznie większy lek, czy to po rozmowie z gadu-logiem się tak nakręciłeś?

depas Nie brałem citalopramu. Znam jego profil i wiele opinii na temat dobrego działania w przypadku problemów z kontrolowaniem lęku. Co do fluo jest to opinia mojej lekarki, która ma takie doświadczenia z tym lekiem. Odradziła mi fluo uzasadniając, że mogę się poczuć gorzej pod tym wzgledem. Cytowałem jej opinie wiele razy a że mądra kobita i za każdym razem się przekonuję, że to ona ostatecznie miała rację to chętnie je powtarzam.

Skoro brałeś fluo, wenlafaksynę i to i to działało dobrze to nad czym tu się zastanawiać?

Wenlafaksyna z czasem przestała działać, więc zmieniłem na fluoksetynę, ale od początku mi nie grała, przejście z 20 na 40mg też nie przyniosło rezultatu jeśli chodzi o lęki. Byłem na niej tak długo bo nie miałem okazji tak często jak teraz widywać się z lekarzem i kombinować.

Chętnie wypróbuję citalopram, obawiam się tylko czy będę go tolerował, ponieważ miałem ogromne problemy z tolerowaniem jego bliskiego krewnego - escitalopramu. Po kilku tygodniach musiałem odstawić i na powrót zacząłem brać fluo. Reszta jest historią.

depas, Czyli nie ma sensu sobie fluoksetyną głowy zawracać. Jest jeszcze lek o nazwie Trittico. Znajoma bierze i sobie chwali a z tego co pamiętam lekarka tez coś mi kiedyś o nim wspominała, że może być przydatny.

Trittico brałem przez jakieś 3 miesiące razem z sertraliną i Depakine. Działało dobrze na sen, ale nieszczególnie na cokolwiek innego, i z doktorem zmieniliśmy na buspiron, który dał radę na lęki.

A jak u Ciebie wygląda branie moklobemidu, zwiększyłeś dawkę jakiś czas temu, tak? Jak na tą chwilę oceniasz ten lek? (pytam tylko z ciekawości, u mnie moklobemid lekarz odradzał)

Na razie do dupy Same uboki.

beladin, myślałem, że wejdziesz w wenlę...

Po 4 tyg na moklobemidzie zacząłem czuć się nawet nieźle, momentami jak heros, ale nie było to coś stabilnego. Jak zwiększyłem znowu mi się pojawiły uboczne objawy a jeszcze na dodatek choroba mnie dopadła ..także pobiore sobie jeszcze miesiąc moklobemid a jak nie wypali to będę prosił o wenlę. Trochę mnie wkurzają te ograniczenia w diecie. Niby nic a jednak łazi to po głowie no i dawkowanie 2-3 x dziennie

depas, skoro tak Ci buspiron pomaga na lęki, który działa serotonionowo, to weź ten citalopram, który również poprzez wychwyt serotoniony ma przeciwlękowe właściowości (chociaż skuteczniejszy jest esci w tym względzie). aktywizować będzie fluanxol, stabilizować dupakina.

elfrid, dobrze prawisz, tak chyba zrobię :) Jeśli dobry doktor nie będzie miał zastrzeżeń, zastosuję się do Twoich zaleceń :)