Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)

zjadłam tylko jeden kawałek piernika :)

zjadłam tylko jeden kawałek piernika :)

zazdroszczę...bo ja dzisiaj wciągnęłam pół...ale nie kawałka tylko blachy

ja zjadlam z tonę słodyczy. znów muszę zabrac się za siebie, kuzyn powiedział, że przytyłam, ja też to widzę. wolałam, jak mówili mi, że schudłam. a nawet, że marnieję

zjadłam tylko jeden kawałek piernika :)

zazdroszczę...bo ja dzisiaj wciągnęłam pół...ale nie kawałka tylko blachy

oj tam oj tam czasami można

przepisałam notatki z anatomii...

jeszcze tylko z kosmetyki i zabiegów.

a potem po Sylwku - nauka...

Mały sukces = przemyślałem kilka spraw i wyciągnąłem wnioski. Dużym sukcesem będzie wprowadzenie tych wniosków w życie.

Dzisiaj przez 4 godziny jazdy samochodem jako pasażer nie miałam lęków ani ataków paniki.

To jest sukces na miarę wynalazku koła

nie wydarłam się (i dobrze mi z tym) na pijaną matkę i nacpanego brata

robie sylwestra na ponad 20 osób ;D boję sie troszkę o dom ale to są dobrzy ludzie... napisze jutro jak wyszło

-- 02 sty 2013, 19:26 --

impreza super, troszkę z alkoholem przesadziłem, bywa...

Przełamałam się i zapisałam na terapię-dziś pierwsza wizyta. Czuję się wiele lepiej, mam nadzieję na lepsze jutro.. Coś ruszyło, będę walczyć!

niepojęta gratulacje! i życzę powodzenia :)

Sukcesem dla mnie na dzień dzisiejszy jest zrozumienie faktu iż nerwicę i depresję - WYWOŁUJĘ SAM.

Półtora roku pracy nad sobą doprowadziło mnie do miejsca w którym lęk - nie jest mi straszny, myśli - to tylko myśli, akceptacja i przebaczenie (sobie oraz innym) jest drogą do wolności.

Gratuluję wszystkim którzy podjęli decyzję pracy nad sobą (czy to w formie terapii, czy opisania swojej historii na forum). Wiem ile to kosztuje :)

Ja pracuje nad sobą cały czas i nie zamierzam przestać... rozwój - to mój cel w życiu. Życzę Wam ażebyście odnaleźli swój punkt odniesienia :)

Pozdrawiam.

a ja mimo, że bardzo się stawiałam, wyszłam z domu i zapisałam się do lekarza na.... czerwiec -_-

Przedstawiłem prezentację w szkole. Godzina bycia w centrum uwagi była dla mnie na prawde wyzwaniem największym od kilku miesięcy.

A dla kogoś zdrowego to pikuś :/

to ja się pochwalę, nie jem żadnych słodyczy i nie piję coli od początku roku

Nie piję alkoholu od początku roku i zamierzam bawić się w to dalej :)

ooo gratulacje! ja też nie pije od nowego roku :)

- byłam na spotkaniu z terapeutką i utwierdziłam się w przekonaniu że to właściwa osoba (2gie spotkanie),

- upichciłam coś nowego (dla mnie) na obiad i wyszło b.dobre,

- wszystko mnie boli, obiecałam sobie jednak że 4x w tyg. będę ćwiczyć i najgorszy ból mi nie przeszkodzi i jestem happy

Piszę na forum, co jest dla mnie pewnym sukcesem.

Mihau gratuluję :) Rozumiem dobrze jak stresujące to musiało być i jak męczący cały okres poprzedzający to wydarzenie.

to ja się pochwalę, nie jem żadnych słodyczy i nie piję coli od początku roku

Ja też.:)

siostrawiatru, Mushroom, a ja nie, chyba to jest niemożliwe ;/ ale już od ponad tygodnia robie brzuszki codziennie ;D

gratuluję Wam

:)

ja złamałam swoje postanowienia, ale to temat na inny wątek

a i nie spiłem się na studniówce ;D

przejechałam dziś sama 3 przystanki tramwajem

dogomaniaczka, to naprawdę wiele