Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny dzien do dupy, zmieniam szkole gdyz moj zajebisty wychowawca na zebraniu powiadomil wszystkich o moich problemach osobistych, rodzinnych oraz tym ze prawdopodobnie matur nie bede zdawal, plota poszla na szkole... Rodzice zaproponowali abym poszedl do prywatnego liceum na ostatnie polrocze i tam jakos na spokojnie zdal.. (5 zagrozen)..

 

Coraz gorzej takze sie czuje, spie juz okolo 14h na dobe i ciagle jestem zmeczony, nie wyspany. Masakra, kompletne dno.. A teraz nie moge kurwa spac i jutro pewnie wstane okolo 17 i znowu nie bede mogl spac i znowu i znowu i znowu........ Niech ktoś poda stryczek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidze go! Nie cierpie kiedy jest w domu, nie cierpie slyszec jego glosu! Jadę na neospasminie caly dzien.. myslalam ze na pare dni przyjechal..a tu ponad 2tygodnie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pannaMartka, slow motion, też całe lata byłam z bratem (przyrodnim) na wojennej ścieżce. Nie było siły, która by nas pogodziła! Nienawidziliśmy się okrutnie. Jesteśmy totalne dwa bieguny! Ile ja się nacierpiałam przez niego i jego ojca!

Dopiero osobiste nieszczęścia w tym roku nas pojednały. I odmieniły brata. Może i u Was się kiedyś tak stanie, niekoniecznie przy takiej okazji, jak moja...

Tego Wam życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja z calych sil nienawidze tego skurw.ysyna pierdo.lonego mojego ojca je.banego alkoholika

zycze temu smieciowi smierci

mam nadzieje ze zdechnie ch.uj w meczarniach!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bvb25, ja ciagle tessknie...

 

-- 22 gru 2012, 13:30 --

 

bvb25, ja ciagle tessknie...

 

-- 22 gru 2012, 14:33 --

 

Lukrecja., moj chlal,przez niego sie rozchorowalam. teraz nie pije ale sie wcale nie zmienil. nienawidze go za to co mi zrobiil jak pil i po trzezwemu tez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z moim mieszkam pod jednym dachem i wciaz nie potrafię z nim rozmawiać, zawsze wydawało mi się, że dam sobie radę ale co do ojca jestem jakoś bezsilny, on prowadzi dalej firme która jest na mnie i robi kolejne długi, a ja zamiast walnac pięścią w stół to czekam nawet niewiem na co, boje sie z nim o tym rozmawiać, na codzień dostaje telefony z firm windykacyjnych, wezwania do zapłaty za sprawy o których niemam bladego pojęcia o co chodzi, jestem pewnie w biku, nawet konta w bank niemam tylko trzymam swoje oszczędności na koncie mojej dziewczyny... Wstyd mi to nawet tutaj pisać, do dupy to życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×