Mój dzisiejszy dzień

Do dupy, bez sensu, bez ruszenia się do przodu. Wręcz cofanie sie

Lady Em., aż tak źle???

[bbiedulko,znow? ]Lady Em.[/b],

nieboszczyk, żartowałam, wiem o co chodzi, ale liceum kończyłam chyba 38 lat temu

-- 14 gru 2012, 18:32 --

Lady Em., dziękuję kochana

-- 14 gru 2012, 18:36 --

fatuma03, widzę, że też męczysz się z tymi nickami, jak ja jeszcze niedawno, dopiero WIOLA ulitowała się nade mną i uświadomiła, że jeśli chcesz użyć wybranego, wystarczy kliknąć na niego w ramce nad avatarem...

kolejny w miare udany dzien. jeden atak paniki i tabletki w normie. zeby tylko net mi nie szwankowal

ja tez zaliczam tylko jeden dzis mialy atak podczas wizyty u dentysty,wziyta trwala ponad godzine i balam sie ze sie udusze czyli normalka :) poza tym w normie ,noc z kołataniami serca i wrazenie zapadania sie klatki to juz standard szkoda ze nie potrafie sie na to znieczulic, no ale taki juz urok naszej nerwicy

Siemano nerwusiątka :)

Jak tam minął dzionek?

Ja od jutra nie biorę leków i chce sprawdzić jak sobie poradzę. Ataków paniki (takich konkretnych) nie miałem już dawno więc czas się za siebie zabrać. Poza tym na lekach czuję się tępy, przynajmniej tak mi się wydaje. Kiedyś łapałem wszystko w lot, a teraz jestem zamulony i mam tego dosyć. Czas wracać do zdrowia i poza tym mam zamiar się urżnąć jak meserszmit XD

PNowak, hello nerwusiątko

u mnie pracowicie, dopiero wróciłam z pracy i jutro też pracuję ale pozytywnie że tak to określę

fatuma03, haribo190, niestety znów niedociśnienie mnie chyba zabije, dziś przysypiałam nawet gdy gadałam z pedagogiem.

she1992, ja się tak boję dentysty że dla mnie to zupełnie normalne kiedyś przedawkowałam uspokajacze z tego powodu...

PNowak, popieeram. tez bym to z checia zrobila. u mnie dzis leepiej. nawet z domu wyszlam i nic sie specjalnego nie stalo

Lady Em., ja kiedyś tak się bałem dentysty że chodziłem tylko po całkowicie nie przespanej nocy (czyli minimum 30 godzin na nogach), żeby być mało kontaktującym na fotelu.

ja się bardziej od dentysty boję fotografa a w poniedziałek czeka mnie kilka zdjątek do dowodu

PNowak, popieeram. tez bym to z checia zrobila. u mnie dzis leepiej. nawet z domu wyszlam i nic sie specjalnego nie stalo

Mushroom, dobry sposób, bez trucia się..

kasiątko, czemu się boisz?

Lady Em., nie wiem,ale jak usłyszę ten dźwięk aparatu to od razu cała się trzęsę.Nie boję się tak pojedynczych zdjęć jak serii,a to nasiliło się po "przygodzie" z dziennikarzami.

Mushroom, dobry sposób, bez trucia się..

trzeba być kreatywnym nie?

a jakie akcje wymyślałem żeby do szkoły nie iść

amelia popieram praca to coś pięknego jeżeli daje możliwość ucieczki od problemów. W brew pozorom jest to możliwe jak się człowiek w angażuje. Ja niestety za bardzo się stresuję i potem wynikają problemy

fatuma no to mamy podobne dążenia :) z tego co przeczytałem to masz dzisiaj lepszy dzionek. Ja powoli uczę się cieszyć życiem i zmieniam nastawienie.

kasiątko, bidulko trzymaj się... Ja za to wolałabym mieć zrobione miliony zdjęć, byle nie iść do dentysty... Już sam zapach powoduje lęk...

Lady Em., tez sie boje dentysty. zawalu bym dostala

mega ciężki ale mam nadzieje że owoce będą

nie dosć ze jestem znerwicowana na maxa to poprzednia denstyka tak zjechala moje zęby że aż sie przerazilam jeszcze bardziej,stwierdzila ze mam jakies stany zapalne itp itd ,wyobrazacie sobie co takie slowa oznaczaly dla mnie ? codzienny stres że dostane zakażenia i że oczywiscie.. UMRE., zmienilam denstystke teraz mam fajna babke ktora mojego ząbka na dole prawie juz wyleczyla,w next tygodniu mam tylko plombowanie na szczeście nie bolalo ale juz sam dyskomfort z tymi rurkami i wacikami w buzi jest męczący,

she1992, całkowicie Cię rozumiem mam identycznie. Jeszcze sama się nakręcam, grr.

Widzę, że temat dentystów się rozpoczął na dobre :)

Niestety dziewczyny nie pogadamy na ten temat. bo raz byłem u dentysty i nigdy więcej tam nie wrócę...

Na całe szczęście dostałem zęby po tatusiu i nie muszę tam chodzić.

no tak samonakręcanie to nasza specjalność :) a jak nauka Lady M. do matury ? musze Ci powiedziec ze jak rozsadnie i klarownie rozplanujesz material to wszystko ogarniesz :) ja pamietam dokladnie jak to bylo u mnie,mature pisalam 2 lata temu kilka miesiecy przed nia stracilam oboje dziadkow , myslalam wtedy ze pogrąże się w depresji i nie podejde do matury ale spiełam sie wszystkimi siłami i chcialam zrobic to tez dla nich i zdać ,udało sie. Postaraj sie myślec ze udowodnisz sobie ze dasz rade ze bedziesz isc naprzod :)

-- 14 gru 2012, 22:26 --

oj ot zazdroszcze zdrowego uzebienia, ja mam bardzo poniszczone czeka mnie jeszcze jedna kanałowka chyba ze zdecyduje sie na wyrwanie :)

PNowak, oj,ja bym musiala. ale ide doopieroo jak juz z bulu nie wyrabiam. nie chce o tych sadystach myslec bo jeszcze mi sie taki gabinecik przzysni...