Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Svafa, nie ma, ale są ludzie bardziej na "luzie" a są tacy zdepresjonowani, szansa rozpadu związku jest o wiele większa, w przypadku "normal"+"depresj" niż dwie osoby, które są niezależne i po dotarciu żyją sobie i chodzą swoimi drogami, nie są zazdrośni... A połączenie "depresj"+"depresj" to koktajl mołotowa....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Samotność to straszna trwoga' :roll:

 

Wy tu o związkach... ja o tym nawet nie myślę. Skoro sam ze sobą sobie nie radzę, to nie powinienem się 'pchać' w takie relacje. Zresztą i tak dobrze wiem, że się do takowych nie nadaję. Raz, że charakter i moje problemy, dwa - wygląd :-|:smile:

 

Ale i tak się cieszę z tego co mam, a przynajmniej staram.

 

Samotny owszem jestem, ale jakoś wierzę, że jeśli sam będę pracował nad sobą, to los mi jakoś to wynagrodzi i spotkam jeszcze fajnych ludzi na swojej drodze :D Na razie wszystkie mosty za sobą mam spalone; czas zrobić coś dla siebie... a ktoś z czasem się pojawi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Samotność to straszna trwoga' :roll:

 

Wy tu o związkach... ja o tym nawet nie myślę. Skoro sam ze sobą sobie nie radzę, to nie powinienem się 'pchać' w takie relacje. Zresztą i tak dobrze wiem, że się do takowych nie nadaję. Raz, że charakter i moje problemy, dwa - wygląd :-|:smile:

 

Ale i tak się cieszę z tego co mam, a przynajmniej staram.

 

Samotny owszem jestem, ale jakoś wierzę, że jeśli sam będę pracował nad sobą, to los mi jakoś to wynagrodzi i spotkam jeszcze fajnych ludzi na swojej drodze :D Na razie wszystkie mosty za sobą mam spalone; czas zrobić coś dla siebie... a ktoś z czasem się pojawi :P

 

 

 

A może właśnie dlatego,że brak Ci kogoś bliskiego nie radzisz sobie sam ze sobą (?).Co wygląd ? błagam tylko nie kompleksy :smile: .Też potrafię paradoksalnie cieszyć się z samotnoście ,ale czasem jednak czegoś brak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, nie ma, ale są ludzie bardziej na "luzie" a są tacy zdepresjonowani, szansa rozpadu związku jest o wiele większa, w przypadku "normal"+"depresj" niż dwie osoby, które są niezależne i po dotarciu żyją sobie i chodzą swoimi drogami, nie są zazdrośni... A połączenie "depresj"+"depresj" to koktajl mołotowa....

Wiem,ze tutaj nie ma reguły po prostu nie ma bywa róznie znam takie połaczenia w związkach że generalnie nie powinien zaistnieć a jednak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Samotność to straszna trwoga' :roll:

 

Wy tu o związkach... ja o tym nawet nie myślę. Skoro sam ze sobą sobie nie radzę, to nie powinienem się 'pchać' w takie relacje. Zresztą i tak dobrze wiem, że się do takowych nie nadaję. Raz, że charakter i moje problemy, dwa - wygląd :-|:smile:

 

Ale i tak się cieszę z tego co mam, a przynajmniej staram.

 

Samotny owszem jestem, ale jakoś wierzę, że jeśli sam będę pracował nad sobą, to los mi jakoś to wynagrodzi i spotkam jeszcze fajnych ludzi na swojej drodze :D Na razie wszystkie mosty za sobą mam spalone; czas zrobić coś dla siebie... a ktoś z czasem się pojawi :P

 

 

 

A może właśnie dlatego,że brak Ci kogoś bliskiego nie radzisz sobie sam ze sobą (?).Co wygląd ? błagam tylko nie kompleksy :smile: .Też potrafię paradoksalnie cieszyć się z samotnoście ,ale czasem jednak czegoś brak...

 

Co śmieszne,nawet my czasem mamy "problemy" z własnym wyglądem :mrgreen:

 

 

"Samotność to straszna trwoga' :roll:

 

Wy tu o związkach... ja o tym nawet nie myślę. Skoro sam ze sobą sobie nie radzę, to nie powinienem się 'pchać' w takie relacje. Zresztą i tak dobrze wiem, że się do takowych nie nadaję. Raz, że charakter i moje problemy, dwa - wygląd :-|:smile:

 

Ale i tak się cieszę z tego co mam, a przynajmniej staram.

 

Samotny owszem jestem, ale jakoś wierzę, że jeśli sam będę pracował nad sobą, to los mi jakoś to wynagrodzi i spotkam jeszcze fajnych ludzi na swojej drodze :D Na razie wszystkie mosty za sobą mam spalone; czas zrobić coś dla siebie... a ktoś z czasem się pojawi :P

Podoba mi się twój punkt widzenia,zwłaszcza ostatnie zdanie...

Problemy,param się z podobnymi, problemy z samym sobą (nie wiem czego chcę),wygląd,kijowy charakter. brak ogarnięcia siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczypiorek86, faceci :P

w tym przypadku mówiłem o mnie i barikello,

 

 

Nie zrozum źle,ale nie uznaje czegoś takiego jak kompleksy szczególnie na punkcie wyglądu bez względu na płeć :P .Kieruje sie odpowiednią samooceną i dystansem wobec własnej osoby... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczypiorek86, faceci :P

w tym przypadku mówiłem o mnie i barikello,

myślę że wielu panów ma, szczególnie ci co wrażliwsi

 

-- 03 gru 2012, 21:43 --

 

Nie zrozum źle,ale nie uznaje czegoś takiego jak kompleksy szczególnie na punkcie wyglądu bez względu na płeć

ale nie uznajesz u siebie czy uważasz że u innych kompleksy to wymysł, kaprys jakiś jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczypiorek86, faceci :P

w tym przypadku mówiłem o mnie i barikello,

myślę że wielu panów ma, szczególnie ci co wrażliwsi

 

-- 03 gru 2012, 21:43 --

 

Nie zrozum źle,ale nie uznaje czegoś takiego jak kompleksy szczególnie na punkcie wyglądu bez względu na płeć

ale nie uznajesz u siebie czy uważasz że u innych kompleksy to wymysł, kaprys jakiś jest?

 

 

 

U siebie przede wszystkim :P a poważnie tomoże dziwnie to brzmi ,ale mam do nich powody myśląc stereotypami ,ale jeszcze większy dystans i w tym nielicznym przypadku myślę egoistycznie ,że wszyscy pwoinni podchhodzić do tego tak jak ja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat się rozwinął beze mnie :D Miałem duże problemy z komputerem, ale to tak na marginesie.

 

Nie chce mi się już cytować całości szczegółowo, ale odniosę się (chyba do pierwszej wiadomości) pod moim poprzednim postem.

 

Według mnie facet powinien dawać swojej partnerce poczucie jakiegoś bezpieczeństwa, nawet nie 'jakiegoś', ale prawdziwe poczucie. Nie wiem czy mnie na to stać na obecnym etapie. Raczej nie... Poza tym moje kompleksy nie tyczą się tylko wyglądu (chociaż to główna przyczyna mojej niskiej samooceny), ale tego, że póki co w oczach wielu ludzi mogę się jawić jako człowiek bez ambicji i perspektyw - wystarczy wspomnieć o ledwo skończonej szkole średniej, nie wybraniu się na studia ( a przecież studiowanie to niemal obowiązek w dziesiejszych czasach; czasami nawet odnoszę wrażenie, że człowiek nie studiujący jest traktowany jak człowiek gorszej kategorii... chyba nawet na własnej skórze doświadczyłem czegoś takiego :roll: ). Dodam jeszcze brak pracy w obecnej chwili. Jestem zbyt nieogarnięty życiowo, żeby ktoś mógł się mną zainteresować. Na podryw też mnie nie stać, bo przyznam, że jestem też osobą, która mocno boi się odrzucenia... zresztą mógłbym powiedzieć: 'z czym do ludzi?". No właśnie... najpierw praca nad sobą, a potem zobaczymy...

 

Pisałem Wam, że udzielam się na innych forach również. Ktoś stara się podciąć mi skrzydła i zniechęcić, żeby sobie samemu podbudować własne ego. Ale nie uda mu się. Grunt to wiara na odmianę losu, wiara aż do końca. Nie chcę całe życie wegetować w ten sposób. Myślę o tych studiach, o dobrej pracy, żeby poznać fajnych ludzi... przyjaciół. Chciałbym zainwestować jakoś w swoją przyszłość :D

 

Chyba odszedłem od tematu...przepraszam za tak zawiły i niezrozumiały tekst.

 

-- 04 gru 2012, 00:53 --

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barikello, Moim skromnym zdaniem parterzy w związku nawzajem się powinni wspierać więc poczucie bezpieczeństwa powinni mieć kazde samo w sobie zakorzenione,praca nad sobą to klucz do sukcesów by wyjść z wewnętrznej izoloacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barikello, Moim skromnym zdaniem parterzy w związku nawzajem się powinni wspierać więc poczucie bezpieczeństwa powinni mieć kazde samo w sobie zakorzenione,praca nad sobą to klucz do sukcesów by wyjść z wewnętrznej izoloacji.

 

 

Może w pewnym sensie tak jest jak mówisz Svafa, ale to nie koniec problemów. Ja bym się po prostu zadręczał myślami, że 'ona się dla mnie marnuje, dla takiego dna jak ja'. Choćby nawet zapewniała, że wszystko jest ok, to miałbym poczucie winy, że nie zasługuję na kogoś.

 

Więc bezpieczniej będzie jak najpierw uporam się ze swoimi problemami. Jasne, że czasami chce się z kimś być, ale wiem, że w tym momencie mijałoby się to z celem. Zresztą nie mam zamiaru nikogo na siłę szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barikello, Moim skromnym zdaniem parterzy w związku nawzajem się powinni wspierać więc poczucie bezpieczeństwa powinni mieć kazde samo w sobie zakorzenione,praca nad sobą to klucz do sukcesów by wyjść z wewnętrznej izoloacji.

 

 

Może w pewnym sensie tak jest jak mówisz Svafa, ale to nie koniec problemów. Ja bym się po prostu zadręczał myślami, że 'ona się dla mnie marnuje, dla takiego dna jak ja'. Choćby nawet zapewniała, że wszystko jest ok, to miałbym poczucie winy, że nie zasługuję na kogoś.

 

Więc bezpieczniej będzie jak najpierw uporam się ze swoimi problemami. Jasne, że czasami chce się z kimś być, ale wiem, że w tym momencie mijałoby się to z celem. Zresztą nie mam zamiaru nikogo na siłę szukać.

Poczucie winy?dlaczego przecież jak ktoś chce być np.z Tobą w związku to go do niczego nie zmuszasz to jego wybór ma wolna wole prawda?kochajac jednoczesnie akceptuje na tym polega tez miłość.Pracować nad sobą mozna oczywiście bez przeszkód całe życie nawet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo kobieta facetowi jak facet kobiecie powinna zapewniać takie wsparcie.Na tym polega związek :).To co napisałam nie tyczy się tylko wyglądu ,ale całokształtu właśnie szkół,ambicji itp. jest takie mądre powiedzenie "nie papier robi człowieka" .To czy ktoś mógłby się Tobą zainteresować pozwól oceniać potencjalnym kandydatkom ;)i najważniejsze "z czym do ludzi " oj..chyba mam więcej podstaw ,ale ten zaj...dystans do siebie :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czy ktoś mógłby się Tobą zainteresować pozwól oceniać potencjalnym kandydatkom

Ale jak to zrobić jak się jest mało interesującym? ;)

 

 

 

Wydaje mi się,że to polega na wmawianiu sobie albo niedopuszczaniu myśli ,że ktoś mógłby się mną zainteresować.To jest ten strach przed odrzuceniem o ,którym wspominał barikello ,który sama posiadam a tutaj się mądrze :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×