Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Nie wiem czy mnie pamietacie, poniewaz juz zadziej wpadam na to forum ale musze Wam to powiedziec - to ma koniec! Kilka miesiecy temu nie wierzylem w to, ze ten stan moze minac - no bo jak, przeciez to bylo by dziwne:/ Ale jednak minelo. W maju tego roku po 6cio m-cy kuracji citalem odstawilem lek. Bale msie nawrotu ale odziwo wewnetrznie bylem silny, swiadom ze to mnie nie zabije, ze ja mam kontrole! Dzieki lekom nabrale mtej wiary. Pozniej bez citalu postanowilem ze pozyje tak jak mi los napisze - bez lekow, tak poprostu wolny i wiecie co? Przeszlo calkowicie! Dzieki d/d stalem sie silniejszy, pewniejszy - bo to wlasnie w momentach slabosci upadamy i wydaje nam sie ze nie ma dla nas ratunki i wtedy nadciaga d/d!

Zajalem sie codziennymi obowiazkami z mysla - pier.. te nerwice i ten dziewny stan i tak byl dlugo i zylem wiec w dupie z nim. Wygralem. Dzis 'smieje' sie z tych mysli ze to sen, ze moze nie zyje, ze mam schize itp.. a bylo tego duuzo!

 

Suma sumarum - wydaje mi sie ze musimy byc silniejsi co do sytuacji zyciowych i albo walic wszystko albo poprostu umiec powiedzic NIE i zyc spokojnie.

 

Teraz oczywiscie tez pojawiaja sie problemy z ktorymi ciezko sobie poradzic i byc moze to spowodowac moze nawrot, ale nei sadze bo po sobie widzie, ze drugi raz t obagno mnie nie pochlonie!

 

Nie musicie w to wierzyc, poporstu poczujcie swoja wartosc i za kilka miesiecy przypomnijcie sobie co sie z wami dzialo - zdziwicie sie i zadacie pytanie: Ej? Kurde nie ma zadnej derealizacji?! Ja piernicze kiedy to minelo?

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co to jeszcze nie jest wariatkowo, wyluzuj

 

ja czasami łapię się różnych przedmiotów, bardzo mocno, żeby naprawdę je poczuc

 

odkryłem już że najlepszy na to sposób to kogoś dotknąc , przytulic, czy porozmawiac z kims

 

wtedy w miare sie odzyskuje poczucie siebie

 

czasami mam tak że jak idę po ulicy to mi się nogi uginają, same, albo mam problemy z ustaniem to jest fatal...

 

wtedy najczęściej zrywam z drzewa jakiś liśc lub ściskam w dłoni kamień to też mi pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie derealizacja jest okropnym stanem, jako dziecko budziłam się w nocy i myślałam ,myślałeam ,zaczynałam się bać a potem zaczynało się to...Nie czułam siebie, nie czułam swojego JA,wiedziałam jak mam na imię ale wydawałam się sobie taka obca...To nie minęło i pewnie nie minie.Czasem jak idę to wydaje mi się że płyne wśród nieralnych rzeczy, zastanawiam się czy to sen, czy ja naprawde żyję? czy to może iluzja? jedno co mnie martwi to fakt że ostatnio czuję się tak w obecności mojego ukochanego, wydaję mi się taki nierealny, jakby go nie było,jakby było niemozliwe że to on...zaczęlam unikać z nim kontaktu bo sie po prostu boje...jestesmy ze soba od czterach lat :cry: a co do tego kiedy i jak to u mnie występuje to szczególnie w napadzie lęku, wieczorem, przy jasnym swietle,przy gorszym nastroju i w stosunku do osob i miejsc które dobrze znam.smutne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże dla mnie najgorsze jest to jak idę ze swoim synkiem i nagle czuję że mnie nie ma że śnię i boję się, że nie zapewnie mu bezpieczeństwa bo nie wiem czy to jawa czy sen wtedy dzwonię do mojego męża, koleżanki aby tylko poczuć że panuje nad sytuację że żyje i jestem tu i teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pare razy w życiu miałem odrealnienia w listopadzie 2006 gdy wpadalem powoli w psychoze wszystko stalo sie takie obce, dziwne i bezsensowne, jednak najsilniejsze odrealnienie mialem podczas psychozy bylo na tyle silne ze mialem watpliwosci z rozpoznawaniem ludzi ale przeszło po paru godzinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wpadalem powoli w psychoze wszystko stalo sie takie obce, dziwne i bezsensowne, jednak najsilniejsze odrealnienie mialem podczas psychozy bylo na tyle silne ze mialem watpliwosci z rozpoznawaniem ludzi ale przeszło po paru godzinach.

Mam pytanie? Jak długo może rozwijać się taki stan? I jak się może on zakończyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe, bo również miałem dziś bardzo dziwne odrealnienia, (nic nie zażywałem) w sumie, nawet nie złe, w godzinach późnowieczornych, jakieś takie bardzo nietypowe, włącznie z poczuciem, jakby coś się stało w świecie snów, co poczuli przez chwilę wszyscy, jakaś taka "łączność", chociaż pewnie czułem tylko ja :lol: Brzmi, jakbym czegoś zażył i miał wizje, ale nic z tych rzeczy - wszystko było normalne, ani sekundę nie straciłem racjonalnego myślenia, ale jednocześnie wszystko było jakieś inne.

 

W sumie, standardowe odrealnienie, ale może ze względu na bardzo miły dzień, wcale nie wydawało się nieprzyjemne ;) Mimo wszystko, "nie zapraszam" ponownie ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc , dawno tu nie zagladalam bo przez dlugi czas bylo juz ok, ale wystarczyla jedna bezsenna noc, zeby sie znow zaczelo z tym ze teraz boje sie czy jak sie budze to budze sie naprawde czy moze dalej snie, glupie uczucie ale coz tyle juz nawymyslalam ze mysle ze z czasem moze tez przejdzie, takze wszyscy ktorzy cierpicie na to cholerstwo glowa do gory, ja wiem ze to czesto jest trudne dalej zyc normalnie , ale ja musze byc silna , teraz jestem juz w 6 miesiacu ciazy i byle dop konca, a im blizej porodu tym bardziej chybz sie boje jak sobie poradze i stad wymyslam te rozne pierdoly , trzymajcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od pewnego czasu miewam takie stany coraz częściej i coraz silniejsze. A najczęściej w szkole gdzie najbardziej jestem narażony na stres. Duża ilość ludzi, hałas i w ogóle. Dziwnie się wtedy czuję jakbym nie istniał na prawdę, jak we śmie, jakbym nie był częścią tego świata. Po prostu "matrix". Czasami czuję jakby moje ciało tak na prawdę nie należało do mnie. Jest jakby obce. Czasami nie mogę w ogóle stwierdzić gdzie jestem mimo to, że doskonale wiem co to za miejsce [paradoks kurdę]. Czy to jest spowodowane stresem? Bo głównie to właśnie tak tutaj jest napisane. I czy po wyleczeniu nerwicy terapią to zniknie? Bo przyznam, że czasami się wkur..rzam jak się gubię we własnym pokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jest to spowodowane w dużej mierze stresem. Miałam też przez jakiś czas tego typu objawy. I jak najbardziej terapia pomóc może - ponieważ już od kilku lat problem u mnie się nie pojawiał. Pomogła mi w tym szkolna pani pedagog, która - rzec by można - ściągnęła mnie na ziemię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy macie rozne rodzaje derealizacji? bo ja mam tak ze czasami sie czuje jak bym oglądał wszystko z boku przez jakas szybe mam niewyrazny obraz niewiem na czym sie skupic, a teraz mam tak ze czuje sie jakos inaczej,to jest takie uczucie jakbym sie zmienił ze nie jestem juz sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×