Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam wielką ochotę zrobić sobie odpoczynek od paroksetyny. Takie jedno-, dwudniowe wakacje. Znów poczuć siłę w lędźwiach i cudowne mrowienie podyktowane powrotem soczystych emocji, mmm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

elfrid rozumiem. W sumie ciekawe czy Ci przejdzie ta senność i zmulenie z czasem. Ja biorę paroxinor, bo najtańszy i dobra firma.

 

Też biorę Paroxinor i też liczę, że nadmierna senność przejdzie. Ale chyba nie jest już aż tak źle tzn. nadal padam wieczorem na łóżko i śpię po 10h, ale w dzień jakby zamulenie przeszło. Mogę spać więcej, ale potrzebuje mieć trzeźwy, kreatywny umysł. Staram się być optymistą, bo jeszcze nie spotkałem antydepa, który by mnie zglebował. Na razie wierze psychiatrze co do wprowadzenia psychptropów - jedne leki nasilają lęki i powodują wkurwienie, inne senność, zmulenie. Te drugie gorsze, bo nie można tych objawów zbić bezno. Sam jestem ciekawy jak to wyjdzie ostatecznie. Ale na pewno nie chcę stanu sztucznego nakręcenia, które występowało po fluoksetynie - chociaż paradoksalnie lęków jako takich nie było.

 

A przez jaki okres bierzesz ten Paroxinor w stałej, niezmiennej dawce? I jak z objawami ubocznymi: zaburzenia funkcji poznawczych, seksualnych itp?

 

-- 29 lis 2012, 21:07 --

 

A ja mam wielką ochotę zrobić sobie odpoczynek od paroksetyny. Takie jedno-, dwudniowe wakacje. Znów poczuć siłę w lędźwiach i cudowne mrowienie podyktowane powrotem soczystych emocji, mmm.

 

Chyba najgłupsze co można zrobić. Leki bierze się stale, to nie fluo, która ma długi okres półtrwania. Przypłacisz to nastrojem i gorszą kondycją psychiczną. Zmień lek na wenle lub fluo będziesz miał emocji pod dostatkiem, gwarantuje

 

-- 29 lis 2012, 21:09 --

 

muszę się pochwalić że już wczoraj nie wzięłam klona i miałam przeleżaną, półsnem przespaną noc. No ale zwykle po odstawieniu nawet odrobiny miałam dziwne sam. Jak lęków nie ma to można sobie przeleżeć... byle by już dożywotnio nie zostało (odpukać...)

 

Czyli to clon Cię powodował nadmierną senność a nie paroksetyna?

 

-- 29 lis 2012, 21:14 --

 

elfrid u mnie od rana lęki,niepokój.dzwonię do lekarza a on każe czekać.to wiem.bojęsię,że nie pomoże.to 4 podejście,15 dzień z seroxatem.zawsze było lepiej.nawet skutki uboczne trwały teraz długo.

 

u mnie to samo. senność wieczorem, a ranki - lęk, trwoga, dziwne napięcie i nieokreślony niepokój. na prawdę nie cierpię tej pory dnia. ale co najmniej miesiąc trzeba przeczekać.

 

-- 29 lis 2012, 21:27 --

 

Oooo, już po 20tej, to pora kiedy wszyscy paroksetynowicze idą spać, żeby przespać 10h przed jutrzejszą pobudką do pracy :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba najgłupsze co można zrobić. Leki bierze się stale, to nie fluo, która ma długi okres półtrwania. Przypłacisz to nastrojem i gorszą kondycją psychiczną. Zmień lek na wenle lub fluo będziesz miał emocji pod dostatkiem, gwarantuje

 

Cóż, najlepsze, najbardziej intensywne wspomnienia w życiu mam właśnie z robienia pozornie głupich rzeczy. :) Leki na każdego działają inaczej, więc nie ma tu żadnych gwarancji. Brałem wenlafaksynę i fluoksetynę, jestem weteranem. :<img src=:'>

 

Ja na ten przykład najlepiej się czuję w chwilę po odstawieniu każdego leku. Czasem trwa to miesiącami. Nie demonizowałbym paroksetyny pod względem jednodniowej przerwy. Są różne koncepcje, może się to okazać dobre, bo receptory nieco się uwrażliwią na działanie leku. Poza tym, seks bez inhibitorów smakuje o niebo lepiej i na pewno zrównoważy 24 godzinne zapomnienie. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie wierze psychiatrze co do wprowadzenia psychptropów - jedne leki nasilają lęki i powodują wkurwienie, inne senność, zmulenie. Te drugie gorsze, bo nie można tych objawów zbić bezno.

Nie u każdego wszystkie polekowe lęki można zbić benzo, czego jestem najlepszym przykładem. Z dwojga złego ja osobiście wolę senność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid ponad 3 miesiące chyba w tej dawce, wcześniej także 3 i 3 na 20 i 40 mg. Tak, że sporo czasu na paro.

 

Uboki są w postaci senności, zmulenia, lekkiego otępienia i problemów z podzielnością uwagi. Do tego problemy z pamięcią długotrwałą (problem z przywoływaniem zdarzeń i dat z przeszłości). Z innych uboków - ogólna słabość organizmu, to pasuje do astenii na jaką skarży się ok 10% ludzi biorących paro (zazwyczaj przechodzi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, To już sporo, uboki powinny przejść. Ale z drugiej strony bierzesz potężna dawkę, ja 1/3 tego.

Właśnie wypiłem trzy kawy i senność ustąpiła.hura, hura :D

 

Bianka78, secretladykkk, Zgadzam się. Po zmianie działania fluoksetyny tej jesieni byłem jednocześnie tak nakręcony i tak sparaliżowany lękiem, że benzo w standardowych dawkach też nie pomagało. Faktycznie może lekka senność, obojętność mogą być mniej uciążliwymi skutkami ubocznymi. Ale to już bardzo subiektywna sprawa.

 

oxygen_80, Jesteś weteranem leków bo przestawały działać, czy żaden Ci nie podpasował?

Po dołożeniu mianseryny sex jest świetny:-)

 

Może faktycznie powinniśmy obniżyć wymagania i pogodzić się z ubokami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam wielką ochotę zrobić sobie odpoczynek od paroksetyny. Takie jedno-, dwudniowe wakacje. Znów poczuć siłę w lędźwiach i cudowne mrowienie podyktowane powrotem soczystych emocji, mmm.

Poza tym, seks bez inhibitorów smakuje o niebo lepiej i na pewno zrównoważy 24 godzinne zapomnienie.

 

 

oxygen_80 czy ty aby jakiejś randki nie planujesz? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, jak już wspominałem nienajlepiej znoszę leki 'na głowę', dlatego cieszy mnie stosunkowo udane współżycie z paroksetyną. Daleko jest do ideału, ale przecież one są nudne... Fluoksetyna była bardzo fajna przez ok. 3 miesiące, wenlafaksynę szybko zaś porzuciłem, gdyż to zła kobieta była. Co do mianseryny i seksu - no ja nie wiem, ale w moim przypadku wiązałoby się to z pokryciem (!) wybranki jakąś czekoladą czy innym kremem. Bardzo pobudza apetyt ten lek i potem rośnie brzuch, a nie to co potrzebne do realizacji tych śmiesznych ruchów. :why:

 

Bianka78, jako osobnik walczący z fobią społeczną planuję różne rzeczy. :great: Randka, ew. zwykłe spotkanie, należy do najbardziej pożądanych aktywności. Lubię się przytulać, ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, dzięki! Niech moc będzie z Tobą również. :)

 

secretladykkk, nie mam, ale w lepszym życiu będę miał. Chyba że wcześniej pojawi się córka. :) Niech Twój come back będzie permanentny! W imieniu swoim i forumowiczów ośmielę się zaśpiewać: don't leave me, please don't leave me, don't you leave me, please don't leave me...

 

Pamiętacie Savage? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, trudno powiedzieć... Drugiego dnia brania dopadła mnie okrutna grypa i jeszcze trzyma. Nie przeziębienie, nie stan grypopodobny tylko solidne, prawdziwe grypsko, cała moja rodzina już to przerobiła. W związku z tym nie potrafię określić, jak na mnie właściwie wpływa paro. Wszelkie negatywne objawy, które mam przypisuje właśnie grypie. Ciągle śpię, głowa mi pęka, bolą wszystkie mięśnie, ciągle mi zimno, ale to normalne przy temperaturze 39st.

Przez pierwsze trzy dni wspomagałam się minimalnymi dawkami afobamu, ale to bardziej ze strachu przed nowym lekiem niż rzeczywistej potrzeby, teraz już nie biorę. Lęków właściwie brak, ale do jakiego stopnia to też trudno ocenić obiektywnie - nie muszę nigdzie wychodzić, nie mam żadnych zadań do wykonania, odpuściłam sobie nawet obowiązki domowe, bo samo wstanie z łóżka to ogromny wysiłek.

Zobaczymy jak to będzie potem. Ja i tak jestem szczęśliwa, bo nawet ciężka grypa przy moich efektach ubocznych zoloftu to pikuś!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja 16 dzień na sroxacie i nic,żadnej poprawy.wkurzam się.lęki mnie przerażają.czy już nie zadziała? :hide::zonk::hide::hide::hide:

 

Sroxat to nawet ładnie brzmi, bardziej oddaje istotę leku. :smile: Nie trać ducha, ila! 16. dzień to średnia faza samego początku, więc może być gorzej, a żyć trzeba. Jeśli dasz radę, to przeczekaj, zajmij się czymś innym. Nie myśl o tym ciągle, bo wtedy wszystko co złe samo przyłazi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oxygen80dzięki za wsparcie.tylko wcześniej działał po tygodniu.lekarz też każe czekać.aja mam dom,obowiązki i zero siły z rana bo mnie trzęsie.dobrze mieć osobę,która cię wspiera.ja mam cudownego męża.pozatym ,jak wchodzę na forum to wiem,że nie zgłupiałam.jest nas sporo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×